Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Swoją drogą dzisaj idę na wizytę czy in vitro start czy nie.
Nie wiem jak mnie zbada- tam w środku chyba ktoś coś zabił, jakieś zwierze z zaburzeniami krzepnięcia, bo to nie możliwe, żebym tak krwawiła sama z siebie -.-
42 dni... moje endometrium postanowiło isc na rekord -.-Starania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
4 -transfer " 4AB "13.01
Bhcg <0.1
5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
Bhcg 472 -
nick nieaktualnyNefre_ ms wrote:Lady
U mnie lekarz na nfz ma dla pacjentki 3 minuty więc nie będę się za bardzo wypowiadać. Do tego nie ma znaczenia czy zapłacisz czy nie.. Bo większość lekarzy prywatnych też gówno wie. Nie ważne ile zapłacisz, większość lekarzy ma specjalizacje w robieniu cytologi i prowadzeniu zdrowych ciąż..
Z tego co zrozumiałam, nie jesteś pewna czy w ogóle współżyjesz w dobrym czasie. Wg mnie poświęć chwilkę czasu i poobserwuj się, i jeżeli do pół roku nic nie wyjdzie, to trzeba się badać u lekarza, który zajmuje się wspomaganiem zapłodnienia.. Nie mówie, że od razu masz do kliniki niepłodności jechać, ale jest dużo lekarzy, którzy potrafią zlecić i zinterpretować badania, sprawdzić czy jest owulacja.. i takie bzdury
Może źle to ujęłam. Ja wiem kiedy mam współżyć ale mój mąż... Mnie spławia i gra chyba na czas. Zawsze mówił, że "jak młody skończy rok to wtedy" potem "że jak założymy firmę to wtedy" a ostatnio "skończymy remont to wtedy". No. Wszystko się stało i nic nam nie stoi na drodze. We wtorek mieliśmy współżyć i owszem tak się stało - ale po powiedział, że jemu się nie udało do celu. Wczoraj znowu udawał, że nie wie w ogóle o co chodzi i poszedł spać. Dzisiaj rano mu powiedziałam, że to dni płodne i a on nic... Więc może nie chce do końca drugiego dziecka i dlatego nam to nie wychodzi. Kazałam mu się zastanowić czy chce rzeczywiście bo człowiek się bada, bierze witaminy, kontroluje cały organizm, dni i się nastawia a to może być na daremne. Niech mi powie wprost a nie mydli mi oczy. Ugh, zdenerwował mnie! -
nick nieaktualnyLavende86 wrote:Regularny cykl może się różnić nawet o 7 dni i dalej jest to regularnie. Nie musi być tyle samo dni zawsze. Rozumiem, że masz parcie bo też tak miałam. Na początku jest nawet chyba gorzej niż po czasie. Lekarze nie widzą powodów do badań bo u zdrowych osób starania mogą zająć do roku. U mnie to nawet prywatna lekarka, która zna mnie od lat nie widziała powodów do badań tylko kazała czekać i próbować.
Lavende86 lubi tę wiadomość
-
Ag - ten Twój mąż to trudny okaz. Rozumiem, że mu zależy na dziecku bo koledzy mają, ale widzę, że chyba lubi chować głowę w piasek przy problemach. Przy dziecku też tak będzie robić? Wtedy to dopiero zaczną się problemy. Na pewno jest mu trudno itd., rozumiem, ale to dalej nie fair, że cały czas zwala winę na Ciebie. Co to za gadka, że przez Twoje nastawienie nie będzie nigdy dziecka? A jakie on ma nastawienie, że nawet na badanie nasienia nie pójdzie? Sam nie ma dobrych wyników, a zwala na Ciebie. Mojej koleżanki mąż zbadał się po kilku miechach różnych suplementów i miał wynik jeszcze gorszy niż przed ich braniem
Skąd Twój mąż wie, że to nie jest jego wina, że nie ma dziecka? Od razu wina idzie na Ciebie. W ogóle jaki to ma sens szukanie winnego? Lepiej poszukać rozwiązania.
Mimo wszystko ja na Twoim miejscu bym starań nie przerywała bo nigdy nie wiesz ile to wszystko potrwa, a z pracą zawsze da się jakoś dogadać.Krystyna123, Frida91 lubią tę wiadomość
-
Nefre_ ms wrote:Promyk
Oni Ci będą jajka sprawdzać czy wszystko na nich ok.. A krew masz zasadniczo w macicy.. Na pomiar endometrium przyjdzie czas.
Chodzi mi o mój i lekarza komfort. Chociaż chyba bardziej o swój bo wizja trzech kroków z łazienki na fotel bez majtek w tym stanie jest jakąś abstrakcjąWiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2019, 08:56
Nefre_ ms lubi tę wiadomość
Starania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
4 -transfer " 4AB "13.01
Bhcg <0.1
5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
Bhcg 472 -
nick nieaktualnyNefre_ ms wrote:Lady
to Ty masz zupełnie inny kłopot
Ja nie mówię mężowi kiedy są płodne.. Utrzymuje podobną częstotliwość współżycia przez cały cykl, ale to głównie dlatego, że jak nie biorę hormonów to mam takie libido, że on wie tylko kiedy mam @
A swoją drogą, to mój mąż może krótko przed operacją mi tłumaczył, że powinnam wiedzieć kiedy mamy większe szanse i wtedy współżyć.. Myślałam, że jebne ze śmiechu, ale mówię mu, że doskonale wiem, kiedy mamy większe szansę, ale niech on docenia, że wystarczy że tylko ja o tym myślę
On myślał, ,że ja tyle czasu na ślepo trafiam
Co do depresji to nie jesteś sama.. Dużo kobiet z tym walczy i wygrywanawet tutaj są takie sztuki
Nie wiem co się dzieje. Z pierwszym bardzo się cieszył a tutaj widzę, że coś go blokuje... Może się boi, że będzie bardzo ciężko? Nie wiem. To jest taki typ człowieka, że on nie mówi nigdy co mu tam w duszy gra.Nefre_ ms lubi tę wiadomość
-
Promyk89 wrote:Wiem : D serio
Chodzi mi o mój i lekarza komfort. Chociaż chyba bardziej o swój bo wizja trzech kroków z łazienki na fotel bez majtek w tym stanie jest jakąś abstrakcjąTeż nic nie powiedzieli. Za to jednej koleżance w drodze na fotel odeszły wody i zrobiła kałużę
-
nick nieaktualnyLavende86 wrote:Lady_michu - też miałam depresję poporodową i potem 2 jej nawroty, a mam dziecko i drugie w drodze. Obecnie nie biorę nic od prawie roku i czuję się dobrze
To da się okiełznać.
Mi po urodzeniu synka trochę to "zmalało" jeśli jakkolwiek można to nazwać. Ale ostatnio mam gorsze dniLavende86 lubi tę wiadomość
-
lady_michu wrote:Ja też już żałuję, że mu powiedziałam, że są teraz dni płodne itp. Trzeba było grać "napaloną kocice" (😅 😂 😂 😂) i już. 😂
Nie wiem co się dzieje. Z pierwszym bardzo się cieszył a tutaj widzę, że coś go blokuje... Może się boi, że będzie bardzo ciężko? Nie wiem. To jest taki typ człowieka, że on nie mówi nigdy co mu tam w duszy gra.Mój też niby chciał drugie, a niby nie spieszyło mu się. Potem mi powiedział, że przeraża go znowu ten ogrom roboty, zmęczenia, nerwów itd. Też zwlekał z tym i twierdził, że bardziej dla mnie to robi bo mu starczy jedno. Nawet teraz gdy jestem w ciąży to nie pała entuzjazmem przesadnie. Jest to jest. Fajnie. Logika faceta. Ale ja wiem, że jak już pozna na żywo młodego to oszaleje na jego punkcie
Nefre_ ms, Multiwitamina lubią tę wiadomość
-
Ag
Ja bym staran nie przerywala tak czy siak, zaczynając nową pracę. No chyba ze ktos nie ka zadnych problemów ale jak sie stara dluzszy czas to troche bez sensu... Sama bylam w takiej sytuacji i chciałam odłożyć starania ale dziewczyny mi odradzily i przemyslalam to i szybko wróciłam do staran ze wspomaganiem - po jakichś 2 miesiącach od zmiany. Ale mogło nie wyjsc tak szybko i bym plula sobie pewnie w brodę.
A co do męża i jego podejścia... Nie będę sie powtarzać, bo mam takie zdanie jak dziewczyny wyżej pisaly,Lavende i Zozo. Naprawdę moim zdaniem jego podejście jest nie fair a jeszcze to on Tobie dowala i Cie obwinia a sam nic nie robi...Nefre_ ms, Lavende86, Krystyna123, Zozo, Multiwitamina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLavende86 wrote:Lady, wiesz dlaczego tak jest? Dlaczego faceci mają większy czasem entuzjazm przed 1. dzieckiem? Bo nie wiedzą w co się pchają
Mój też niby chciał drugie, a niby nie spieszyło mu się. Potem mi powiedział, że przeraża go znowu ten ogrom roboty, zmęczenia, nerwów itd. Też zwlekał z tym i twierdził, że bardziej dla mnie to robi bo mu starczy jedno. Nawet teraz gdy jestem w ciąży to nie pała entuzjazmem przesadnie. Jest to jest. Fajnie. Logika faceta. Ale ja wiem, że jak już pozna na żywo młodego to oszaleje na jego punkcie
Dokładnie tak! Tak samo uważam! Chociaż mój zawsze mówi, że chce dwójkę (kiedyś jak będą warunki to i trójkę) bo nie zrobi takiej krzywdy jaką my mamy. Jesteśmy jedynakami więc trochę tak przykro jest nie mieć takiego wsparcia brata czy siostry. Oststnio powiedział pół żartem pół serio, że "chce drugie ALE boi się, że będą takie dwa małe łobuzy i jeden przez drugiego będzie głośniej krzyczał". Więc może bardziej to było serio, że się boi, że będzie czasem hardcore przy dwójce. ☺Lavende86, Multiwitamina lubią tę wiadomość
-
Adry wrote:Mycha Ty już urodziłaś? Wczoraj była Rocznica Smoleńska? I co? Małej się nie pali?
15 kwietnia mamy rocznicę zatonięcia Titanicato może wtedy...
hehehehehe
bo jak będę się musiała położyć do szpitala na wywołanie to chyba do psychiatryka mnie wywioza, im krócej w szpitalu tym lepiej dla mojego zdrowia psychicznego.
Wczoraj chodziłam po schodach, 30 pięter zaliczyłam, będę mieć zajebiste pośladkiFrida91, Multiwitamina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNefre_ ms wrote:
Lady
będziesz miała nauczkę na następny cykl
Mało który facet chętnie rozmawia o problemach.. Problemy są żeby je rozwiązywać, a nie o nich gadać ...Ale w końcu przychodzą takie problemy, że trzeba o nich porozmawiać i człowiek się trochę uczy i z każdym razem jest lepiej. My nigdy nie gadaliśmy o problemach, każdy radził sobie sam, ale przez to wszystko co przeszliśmy, okazało się, że trzeba o czymś porozmawiać i już trochę nam to wychodzi..
Myślę, że książka " co mówić, żeby mąż słuchał, i jak słuchać, żeby mąż mówił" miałaby lepsze wzięcie niż oryginał
-
czekamynadzidzie wrote:ja mam 30 i bez makijażu z pryszczami wyglądam na 16
wszyscy mówią, że fajnie, ze powinnam się cieszyć, ale ja nie widzę żadnych pozytywów no i bez dowodu mnie do klubu kilka miesięcy temu nie chcieli wpuścić
cała robota miala ze mnie polewke
do dziś się nabijają
Krystyna123 lubi tę wiadomość
-
Mycha u mamyginekolog cos tam jest o sposobach na wywolanie porodu
Nefre no ja nie wiem właśnie, to chyba my sie tak nad nimi cackamy... Zeby ich nie wystraszyc, jie zniechęcić, nie zdolowac... A my to ch...I potem tak to jest ze myślą tylko o sobie. Ja nie mówię żeby ich wtajemniczac w te wszystkie śluzy itp.no ale porozmawiac normalnie o problemie i wspólnie szukać rozwiązania...
Nefre_ ms lubi tę wiadomość
-
lady_michu wrote:Skąd ja to znam! 😂
Ale! Pomyśl w tę stronę - jak będziesz mieć 60 lat to będziesz wyglądać na Hot 35 😍 a to już jest powód do dumy!Nefre_ ms lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczyny, ja jestem twarda, cisne do przodu! Ale zwyczajnie jest mi przykro... tez bym wolała teraz cieszyć sie ciąża, ale skoro poki co nie udaje sie, a czuje, ze potrzebuje zmiany to ide w stronę tego co moge zrobic, czyli zmiany pracy... zobaczymy... mam nadzieje, ze dzis tylko sie nie rozsypie u Gina... bo cos czuje, ze ta moja skorupa moze w każdej chwili pęknąć i bedzie...
Witam nowa Kolezankepowodzenia!
lady_michu lubi tę wiadomość