X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
Odpowiedz

Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak

Oceń ten wątek:
  • Promyk89 Autorytet
    Postów: 2339 1942

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 08:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Swoją drogą dzisaj idę na wizytę czy in vitro start czy nie.
    Nie wiem jak mnie zbada- tam w środku chyba ktoś coś zabił, jakieś zwierze z zaburzeniami krzepnięcia, bo to nie możliwe, żebym tak krwawiła sama z siebie -.-
    42 dni... moje endometrium postanowiło isc na rekord -.-

    Starania od 2017r.
    1 IVF maj/czerwiec 2019
    4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
    1-Transfer 4AA
    Test 06.07 - Bhcg<1.
    2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
    3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
    Test 21.09 -Bhcg 486 :-)
    Test 23.09 - Bhcg 1076 :D
    USG 04.10 - <3
    12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
    31.10 - koniec leżingu !:D
    21.11-USG prenatalne - syn?:D
    12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
    11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
    23.03- 1660g ślicznego bobasa <3
    27.05 3300g 54 cm - Misio <3
    4 -transfer " 4AB "13.01
    Bhcg <0.1
    5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
    Bhcg 472
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 08:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nefre_ ms wrote:
    Lady
    U mnie lekarz na nfz ma dla pacjentki 3 minuty więc nie będę się za bardzo wypowiadać. Do tego nie ma znaczenia czy zapłacisz czy nie.. Bo większość lekarzy prywatnych też gówno wie. Nie ważne ile zapłacisz, większość lekarzy ma specjalizacje w robieniu cytologi i prowadzeniu zdrowych ciąż..

    Z tego co zrozumiałam, nie jesteś pewna czy w ogóle współżyjesz w dobrym czasie. Wg mnie poświęć chwilkę czasu i poobserwuj się, i jeżeli do pół roku nic nie wyjdzie, to trzeba się badać u lekarza, który zajmuje się wspomaganiem zapłodnienia.. Nie mówie, że od razu masz do kliniki niepłodności jechać, ale jest dużo lekarzy, którzy potrafią zlecić i zinterpretować badania, sprawdzić czy jest owulacja.. i takie bzdury :)

    Może źle to ujęłam. Ja wiem kiedy mam współżyć ale mój mąż... Mnie spławia i gra chyba na czas. Zawsze mówił, że "jak młody skończy rok to wtedy" potem "że jak założymy firmę to wtedy" a ostatnio "skończymy remont to wtedy". No. Wszystko się stało i nic nam nie stoi na drodze. We wtorek mieliśmy współżyć i owszem tak się stało - ale po powiedział, że jemu się nie udało do celu. Wczoraj znowu udawał, że nie wie w ogóle o co chodzi i poszedł spać. Dzisiaj rano mu powiedziałam, że to dni płodne i a on nic... Więc może nie chce do końca drugiego dziecka i dlatego nam to nie wychodzi. Kazałam mu się zastanowić czy chce rzeczywiście bo człowiek się bada, bierze witaminy, kontroluje cały organizm, dni i się nastawia a to może być na daremne. Niech mi powie wprost a nie mydli mi oczy. Ugh, zdenerwował mnie!

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 08:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lavende86 wrote:
    Regularny cykl może się różnić nawet o 7 dni i dalej jest to regularnie. Nie musi być tyle samo dni zawsze. Rozumiem, że masz parcie bo też tak miałam. Na początku jest nawet chyba gorzej niż po czasie. Lekarze nie widzą powodów do badań bo u zdrowych osób starania mogą zająć do roku. U mnie to nawet prywatna lekarka, która zna mnie od lat nie widziała powodów do badań tylko kazała czekać i próbować.
    Ja po różnych przeżytych sprawach życiowych i depresji bardzo szybko się zniechęcam, nakręcam się, że nie wyszło i to z mojej winy. Bardzo ciężko mi z tym ale leczę to!

    Lavende86 lubi tę wiadomość

  • Lavende86 Autorytet
    Postów: 4992 3175

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 08:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ag - ten Twój mąż to trudny okaz. Rozumiem, że mu zależy na dziecku bo koledzy mają, ale widzę, że chyba lubi chować głowę w piasek przy problemach. Przy dziecku też tak będzie robić? Wtedy to dopiero zaczną się problemy. Na pewno jest mu trudno itd., rozumiem, ale to dalej nie fair, że cały czas zwala winę na Ciebie. Co to za gadka, że przez Twoje nastawienie nie będzie nigdy dziecka? A jakie on ma nastawienie, że nawet na badanie nasienia nie pójdzie? Sam nie ma dobrych wyników, a zwala na Ciebie. Mojej koleżanki mąż zbadał się po kilku miechach różnych suplementów i miał wynik jeszcze gorszy niż przed ich braniem :-/ Skąd Twój mąż wie, że to nie jest jego wina, że nie ma dziecka? Od razu wina idzie na Ciebie. W ogóle jaki to ma sens szukanie winnego? Lepiej poszukać rozwiązania.

    Mimo wszystko ja na Twoim miejscu bym starań nie przerywała bo nigdy nie wiesz ile to wszystko potrwa, a z pracą zawsze da się jakoś dogadać.

    Krystyna123, Frida91 lubią tę wiadomość

    zAz2p1.png
    3aKqp2.png
  • Promyk89 Autorytet
    Postów: 2339 1942

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 08:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nefre_ ms wrote:
    Promyk

    Oni Ci będą jajka sprawdzać czy wszystko na nich ok.. A krew masz zasadniczo w macicy.. Na pomiar endometrium przyjdzie czas.
    Wiem : D serio :D
    Chodzi mi o mój i lekarza komfort. Chociaż chyba bardziej o swój bo wizja trzech kroków z łazienki na fotel bez majtek w tym stanie jest jakąś abstrakcją ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2019, 08:56

    Nefre_ ms lubi tę wiadomość

    Starania od 2017r.
    1 IVF maj/czerwiec 2019
    4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
    1-Transfer 4AA
    Test 06.07 - Bhcg<1.
    2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
    3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
    Test 21.09 -Bhcg 486 :-)
    Test 23.09 - Bhcg 1076 :D
    USG 04.10 - <3
    12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
    31.10 - koniec leżingu !:D
    21.11-USG prenatalne - syn?:D
    12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
    11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
    23.03- 1660g ślicznego bobasa <3
    27.05 3300g 54 cm - Misio <3
    4 -transfer " 4AB "13.01
    Bhcg <0.1
    5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
    Bhcg 472
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 08:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nefre_ ms wrote:
    Lady

    to Ty masz zupełnie inny kłopot :)
    Ja nie mówię mężowi kiedy są płodne.. Utrzymuje podobną częstotliwość współżycia przez cały cykl, ale to głównie dlatego, że jak nie biorę hormonów to mam takie libido, że on wie tylko kiedy mam @ :)

    A swoją drogą, to mój mąż może krótko przed operacją mi tłumaczył, że powinnam wiedzieć kiedy mamy większe szanse i wtedy współżyć.. Myślałam, że jebne ze śmiechu, ale mówię mu, że doskonale wiem, kiedy mamy większe szansę, ale niech on docenia, że wystarczy że tylko ja o tym myślę ;)

    On myślał, ,że ja tyle czasu na ślepo trafiam :D :D :D

    Co do depresji to nie jesteś sama.. Dużo kobiet z tym walczy i wygrywa :) nawet tutaj są takie sztuki :)
    Ja też już żałuję, że mu powiedziałam, że są teraz dni płodne itp. Trzeba było grać "napaloną kocice" (😅 😂 😂 😂) i już. 😂
    Nie wiem co się dzieje. Z pierwszym bardzo się cieszył a tutaj widzę, że coś go blokuje... Może się boi, że będzie bardzo ciężko? Nie wiem. To jest taki typ człowieka, że on nie mówi nigdy co mu tam w duszy gra.

    Nefre_ ms lubi tę wiadomość

  • Lavende86 Autorytet
    Postów: 4992 3175

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 09:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Promyk89 wrote:
    Wiem : D serio :D
    Chodzi mi o mój i lekarza komfort. Chociaż chyba bardziej o swój bo wizja trzech kroków z łazienki na fotel bez majtek w tym stanie jest jakąś abstrakcją ;)
    Pocieszę Cię, że miałam wiele razy usg przezpochwowe i badanie na fotelu przy krwawieniach. Najpierw jak miałam polipa to trafiło się w dzień wizyty plamienie, a teraz w ciąży to już w ogóle cyrki bo kilka razy biegałam spanikowana z krwawieniem sprawdzić czy wszystko ok i lekarzy to w ogóle nie dziwi. Normalnie mnie badali i usg robili. A moja sister raz tak krwawiła w ciąży, że zapaskudziła podłogę i fotel :-/ Też nic nie powiedzieli. Za to jednej koleżance w drodze na fotel odeszły wody i zrobiła kałużę :-D

    zAz2p1.png
    3aKqp2.png
  • Lavende86 Autorytet
    Postów: 4992 3175

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 09:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lady_michu - też miałam depresję poporodową i potem 2 jej nawroty, a mam dziecko i drugie w drodze. Obecnie nie biorę nic od prawie roku i czuję się dobrze :-) To da się okiełznać.

    Nefre_ ms lubi tę wiadomość

    zAz2p1.png
    3aKqp2.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 09:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lavende86 wrote:
    Lady_michu - też miałam depresję poporodową i potem 2 jej nawroty, a mam dziecko i drugie w drodze. Obecnie nie biorę nic od prawie roku i czuję się dobrze :-) To da się okiełznać.
    To gratuluję!
    Mi po urodzeniu synka trochę to "zmalało" jeśli jakkolwiek można to nazwać. Ale ostatnio mam gorsze dni

    Lavende86 lubi tę wiadomość

  • Lavende86 Autorytet
    Postów: 4992 3175

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lady_michu wrote:
    Ja też już żałuję, że mu powiedziałam, że są teraz dni płodne itp. Trzeba było grać "napaloną kocice" (😅 😂 😂 😂) i już. 😂
    Nie wiem co się dzieje. Z pierwszym bardzo się cieszył a tutaj widzę, że coś go blokuje... Może się boi, że będzie bardzo ciężko? Nie wiem. To jest taki typ człowieka, że on nie mówi nigdy co mu tam w duszy gra.
    Lady, wiesz dlaczego tak jest? Dlaczego faceci mają większy czasem entuzjazm przed 1. dzieckiem? Bo nie wiedzą w co się pchają :-D Mój też niby chciał drugie, a niby nie spieszyło mu się. Potem mi powiedział, że przeraża go znowu ten ogrom roboty, zmęczenia, nerwów itd. Też zwlekał z tym i twierdził, że bardziej dla mnie to robi bo mu starczy jedno. Nawet teraz gdy jestem w ciąży to nie pała entuzjazmem przesadnie. Jest to jest. Fajnie. Logika faceta. Ale ja wiem, że jak już pozna na żywo młodego to oszaleje na jego punkcie :-D

    Nefre_ ms, Multiwitamina lubią tę wiadomość

    zAz2p1.png
    3aKqp2.png
  • Frida91 Autorytet
    Postów: 6371 5043

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 09:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ag
    Ja bym staran nie przerywala tak czy siak, zaczynając nową pracę. No chyba ze ktos nie ka zadnych problemów ale jak sie stara dluzszy czas to troche bez sensu... Sama bylam w takiej sytuacji i chciałam odłożyć starania ale dziewczyny mi odradzily i przemyslalam to i szybko wróciłam do staran ze wspomaganiem - po jakichś 2 miesiącach od zmiany. Ale mogło nie wyjsc tak szybko i bym plula sobie pewnie w brodę.
    A co do męża i jego podejścia... Nie będę sie powtarzać, bo mam takie zdanie jak dziewczyny wyżej pisaly,Lavende i Zozo. Naprawdę moim zdaniem jego podejście jest nie fair a jeszcze to on Tobie dowala i Cie obwinia a sam nic nie robi...

    Nefre_ ms, Lavende86, Krystyna123, Zozo, Multiwitamina lubią tę wiadomość

    Córeczka 08.2019 ❤️
    Synek 10.2022 💙
    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 09:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lavende86 wrote:
    Lady, wiesz dlaczego tak jest? Dlaczego faceci mają większy czasem entuzjazm przed 1. dzieckiem? Bo nie wiedzą w co się pchają :-D Mój też niby chciał drugie, a niby nie spieszyło mu się. Potem mi powiedział, że przeraża go znowu ten ogrom roboty, zmęczenia, nerwów itd. Też zwlekał z tym i twierdził, że bardziej dla mnie to robi bo mu starczy jedno. Nawet teraz gdy jestem w ciąży to nie pała entuzjazmem przesadnie. Jest to jest. Fajnie. Logika faceta. Ale ja wiem, że jak już pozna na żywo młodego to oszaleje na jego punkcie :-D

    Dokładnie tak! Tak samo uważam! Chociaż mój zawsze mówi, że chce dwójkę (kiedyś jak będą warunki to i trójkę) bo nie zrobi takiej krzywdy jaką my mamy. Jesteśmy jedynakami więc trochę tak przykro jest nie mieć takiego wsparcia brata czy siostry. Oststnio powiedział pół żartem pół serio, że "chce drugie ALE boi się, że będą takie dwa małe łobuzy i jeden przez drugiego będzie głośniej krzyczał". Więc może bardziej to było serio, że się boi, że będzie czasem hardcore przy dwójce. ☺

    Lavende86, Multiwitamina lubią tę wiadomość

  • malutka_mycha Autorytet
    Postów: 8302 5770

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 09:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adry wrote:
    Mycha Ty już urodziłaś? Wczoraj była Rocznica Smoleńska? I co? Małej się nie pali?
    15 kwietnia mamy rocznicę zatonięcia Titanica ;) to może wtedy... :P hehehehehe
    Ah, szkoda gadać. Skurcze jakieś się na ktg piszą, rozwarcie na palec i czekam. Przeszukuje internet żeby znaleźć wszelkie sposoby na rozkrecenie akcji, nawet najbardziej irracjonalne. Macie jakieś pomysły?
    bo jak będę się musiała położyć do szpitala na wywołanie to chyba do psychiatryka mnie wywioza, im krócej w szpitalu tym lepiej dla mojego zdrowia psychicznego.
    Wczoraj chodziłam po schodach, 30 pięter zaliczyłam, będę mieć zajebiste pośladki :D

    Frida91, Multiwitamina lubią tę wiadomość

    f1d9680377.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nefre_ ms wrote:

    Lady

    będziesz miała nauczkę na następny cykl :P
    Mało który facet chętnie rozmawia o problemach.. Problemy są żeby je rozwiązywać, a nie o nich gadać ...Ale w końcu przychodzą takie problemy, że trzeba o nich porozmawiać i człowiek się trochę uczy i z każdym razem jest lepiej. My nigdy nie gadaliśmy o problemach, każdy radził sobie sam, ale przez to wszystko co przeszliśmy, okazało się, że trzeba o czymś porozmawiać i już trochę nam to wychodzi..

    Myślę, że książka " co mówić, żeby mąż słuchał, i jak słuchać, żeby mąż mówił" miałaby lepsze wzięcie niż oryginał :D
    Tzn.. Hm. My o problemach rozmawiamy, kiedy się coś dzieje u nas w pracy czy w rodzinie, nie mogę powiedzieć, że nie, bo mam ogromne wsparcie w nim, gdyby nie on nie doszła bym do takiego sukcesu jaki mam teraz. I wszystko pięknie oprócz tego jednego tematu. Nie wiem czy drugie dziecko jest dla niego trudnym tematem. O tym nie potrafimy rozmawiać, co jest dziwne.

  • malutka_mycha Autorytet
    Postów: 8302 5770

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 09:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czekamynadzidzie wrote:
    ja mam 30 i bez makijażu z pryszczami wyglądam na 16 :/ wszyscy mówią, że fajnie, ze powinnam się cieszyć, ale ja nie widzę żadnych pozytywów no i bez dowodu mnie do klubu kilka miesięcy temu nie chcieli wpuścić :/ cała robota miala ze mnie polewke :P do dziś się nabijają :P
    Czekamy też mnie to średnio bawi. Alkoholu nie sprzedadzą, dowodu właśnie raz zapomniałam to odeszlysmy z kwitkiem. Nawet mąż czasami mnie dzieckiem nazywa jak się kompletnie nie pomaluje. A do tego mam 158 więc wszystkie wysokie półki w sklepach moje :)

    Krystyna123 lubi tę wiadomość

    f1d9680377.png
  • Frida91 Autorytet
    Postów: 6371 5043

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 09:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mycha u mamyginekolog cos tam jest o sposobach na wywolanie porodu ;)

    Nefre no ja nie wiem właśnie, to chyba my sie tak nad nimi cackamy... Zeby ich nie wystraszyc, jie zniechęcić, nie zdolowac... A my to ch... :/ I potem tak to jest ze myślą tylko o sobie. Ja nie mówię żeby ich wtajemniczac w te wszystkie śluzy itp.no ale porozmawiac normalnie o problemie i wspólnie szukać rozwiązania...

    Nefre_ ms lubi tę wiadomość

    Córeczka 08.2019 ❤️
    Synek 10.2022 💙
    preg.png
  • malutka_mycha Autorytet
    Postów: 8302 5770

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lady_michu wrote:
    Skąd ja to znam! 😂
    Ale! Pomyśl w tę stronę - jak będziesz mieć 60 lat to będziesz wyglądać na Hot 35 😍 a to już jest powód do dumy!
    To na bank tak nie działa, byłoby zbyt piękne. Później nagle się zestarzejemy i będziemy pomarszczone 60

    Nefre_ ms lubi tę wiadomość

    f1d9680377.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 09:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    malutka_mycha wrote:
    A do tego mam 158 więc wszystkie wysokie półki w sklepach moje :)
    Ja mam 150cm to już w ogóle! 😂
    I do tego ważę zaledwie 45kg to już w ogóle kruszynka z gimnazjum jestem 😂

    malutka_mycha lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 09:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    malutka_mycha wrote:
    To na bank tak nie działa, byłoby zbyt piękne. Później nagle się zestarzejemy i będziemy pomarszczone 60
    Patrząc na moją mamę, która ma 47 a wygląda na 27 to może i działa! Oby tak było!

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 kwietnia 2019, 09:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, ja jestem twarda, cisne do przodu! Ale zwyczajnie jest mi przykro... tez bym wolała teraz cieszyć sie ciąża, ale skoro poki co nie udaje sie, a czuje, ze potrzebuje zmiany to ide w stronę tego co moge zrobic, czyli zmiany pracy... zobaczymy... mam nadzieje, ze dzis tylko sie nie rozsypie u Gina... bo cos czuje, ze ta moja skorupa moze w każdej chwili pęknąć i bedzie...

    Witam nowa Kolezanke ;) powodzenia!

    lady_michu lubi tę wiadomość

‹‹ 1007 1008 1009 1010 1011 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego - przyczyny, objawy, leczenie

Zespół napięcia przedmiesiączkowego to ogólne określenie na objawy i dolegliwości, które odczuwają kobiety przed miesiączką. A jakie są najczęstsze objawy PMS? Co jest ich przyczyną? Czy i kiedy napięcie przedmiesiączkowe wymaga leczenia? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ