Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Lady Twoje 150 mnie pokonało, wszystko zależy od nastawienia posiadaczki ale mnie mój wzrost denerwuje właśnie ze względu na to że nikt mnie nie bierze poważnie. Dlatego jestem taka pyskata.
Też mojemu nic nie mówiłam na bieżąco o owulacji. Wracałam od lekarza, mówiłam że mam to i to i muszę lykac to i to a później cisza. Nie dziwię się że ich taka świadomość blokuje, ja też się jakoś super czasami z tym nie czułam bo nie miałam ochoty ale gdzieś z tyłu głowy była świadomość że to znowu cykl stracony. Więc jak ktoś już się musi stresować to niech to będzie tylko jedna osoba.
Nefre ciekawa jestem reakcji Twojego brata -
nick nieaktualnyNefre_ ms wrote:Lady
Takie problemy nie to problemy...
My też o pracy rozmawiamy, finansach, wszystkim...
Ale tematy płodność, seks, to wszystko co nas bardzo boli i dotyka, to czego się strasznie boimy - ciężko.. -
Ag1988 wrote:Dziewczyny, ja jestem twarda, cisne do przodu! Ale zwyczajnie jest mi przykro... tez bym wolała teraz cieszyć sie ciąża, ale skoro poki co nie udaje sie, a czuje, ze potrzebuje zmiany to ide w stronę tego co moge zrobic, czyli zmiany pracy... zobaczymy... mam nadzieje, ze dzis tylko sie nie rozsypie u Gina... bo cos czuje, ze ta moja skorupa moze w każdej chwili pęknąć i bedzie...
Witam nowa Kolezankepowodzenia!
-
nick nieaktualnymalutka_mycha wrote:Lady Twoje 150 mnie pokonało, wszystko zależy od nastawienia posiadaczki ale mnie mój wzrost denerwuje właśnie ze względu na to że nikt mnie nie bierze poważnie. Dlatego jestem taka pyskata.
Też mojemu nic nie mówiłam na bieżąco o owulacji. Wracałam od lekarza, mówiłam że mam to i to i muszę lykac to i to a później cisza. Nie dziwię się że ich taka świadomość blokuje, ja też się jakoś super czasami z tym nie czułam bo nie miałam ochoty ale gdzieś z tyłu głowy była świadomość że to znowu cykl stracony. Więc jak ktoś już się musi stresować to niech to będzie tylko jedna osoba.
Nefre ciekawa jestem reakcji Twojego brata -
lady_michu wrote:Też jestem pyskata i wredna dla tych, co zasłużą. Ale nie biorą niektórzy tego na poważnie 😂. Też tak muszę zrobić, ale nie potrafię czegoś ukrywać, mój od razu wyczuwa co jest grane
haha
malutka_mycha, Krystyna123, lady_michu, Frida91 lubią tę wiadomość
-
Nefre_ ms wrote:Ja uważam, że na monitoring męża nie ma co brać - po co ma chłop seks z usg robić..
Opowiadał, że u urologa nie ma żadnego tam rozbierania się za parawanem, tylko na komendę gacie w dół, do tego na wprost drzwi gabinetu (M dodał, że bał się, aż otworzy je pielęgniarka z kartoteką albo niecierpliwy pacjent). Do tego oprócz zrobienia USG urolog ugniatał przy badaniu jądra tak, że przez dwa dni go bolały. Ale bez szemrania poszedł potem na drugie badanie, bo wiadomo, po co to wszystko robimy.
Stwierdził, że badanie nasienia jest jednak przyjemniejsze, zwłaszcza że jest z pomocą partnerki.
-
Krystyna123 wrote:Nie dosc, ze nieletnia, to jeszcze w ciazy!
A potem Cie na wywiadowke nie wpuszcza, bo miala przyjsc mama, a przyszla siostra
masz 28 lat, swoje mieszkanie, otwierasz drzwi a pan za nimi pyta czy jest w domu ktoś dorosłydlatego się maluję.
Krystyna123, lady_michu, Frida91, Iza-K lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Haha Kryska dlatego ja się dobrze czuje w przedszkolu
jak pracowałam z młodzieżą to gubilam się w tłumie, a teraz chociaż wystaje ponad głowy moich podopiecznych
Iza faktycznie mało komfortowe badanie, może każdy facet powinien mieć je w pakiecie na początku starań żeby nie był takim kozakiemnie no żartuje, co się chłopiny maja niepotrzebnie krepowac. Niestety i jedna i druga strona na pewnym etapie musi swoje przecierpiec. Nie jest to fair (biorąc pod uwagę ile jest niechcianych dzieci) ale nic nie zrobimy
Krystyna123 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMnie to już oststnio mąż nawet nie bierze na poważnie. Od dwóch miesięcy noszę aparat ortodontyczny i do tego mam okulary, i jak robię wojnę mężowi to on tylko tak patrzy i za chwilę wyduka "ale Ty jesteś słodka jak się denerwujesz, jak taka dziewczynka". I chu. Koniec wojny. 😂
Krystyna123, Iza-K lubią tę wiadomość
-
Oj z moim tez to różnie bywa jesli chodiz o zrozumienie. O ile jak rycze bez powodu, zwłaszcza terazw ciazy to zaraz stara sie zalagodzic albo przytulic o pocieszyć, to jak jestem zla i nerwowa bez powodu to zamiast czasem to olac i udac ze nie słyszy to on też zaczyna w taki ton i sie potem klocimy
Ale to mówię o hustawkach nastroju typowo hormonalnych i bez wiekszego powodu, bo zwykle jak serio o cos mi chodzi to wale od razu. Nie mam cierpliwosci czekac az sie moze domysli
Wy to maluszki, ja w podstawowce tak szybko roslam ze chyba juz w wieku 11 czy 12 lat mialam prawie 170cm. Bylam wtedy zdolowana ze wcale nie przestane rosnac i dojde do 2m... Na szczescie juz w 1 gimnacjum sie zahamowalam i zostałam przy tych 169cmZa to z twarzy tez wygladam mlodo i nieraz baba nawet w punkcie lotto pytala mnie o dowód! I to w zeszlym roku, w wieku 27 lat.
Krystyna123, Nefre_ ms, malutka_mycha lubią tę wiadomość
-
Nefre bo ja zawsze walilam prosto z mostu. Jak mieszkałam z rodzicami to z moją siostrą były przeboje, obrazala się nie wiadomo o co, całymi dniami chodziła naburmuszona. A mi jak coś nie pasowało to mówiłam. A jak miałam zły humor ale nie związany z rodziną to mówiłam że idę do siebie i mają mi dać spokój. I za pół dnia już było ok. Więc ja w sumie nawet okresu buntu nie przechodziłam.
Więc to nie tylko facetom trzeba mówić co się myśli, ale wszystkim bliskim. Wtedy te relacje są może bardziej burzliwe ale szybciej wszelkie konflikty się kończą. Ja sama jestem niedomyslna, mam słabą pamięć i nie pamiętam komu i w jakich dokładnie słowach coś powiedziałam. I wolę jak ktoś mi to przypomni a ja mam szansę się wytłumaczyć czy przeprosić.
Dlatego właśnie straciłam dobra przyjaciółkę, bo jak zaczęła mi wywlekac sprawy sprzed kilku lat to mnie to przerosło. Jak miałam się do tego odnieść jak nawet tych sytuacji nie pamietalam.Frida91, Nefre_ ms lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZe mną było w instytucie centrum zdrowia matki polki w Łodzi, bo nie rosłam. Miałam tam różne badania hormonalne, tydzień intensywnych badań, poboru krwi, moczu itp. Miałam wtedy 6 lat. I co? Okazało się, że to po prostu są geny, jak mam być wielka skoro moja mama i jej mama mają po 156cm. ☺
Ale mogę założyć jak najwyższe obcasy i wyglądam normalnie przy moim dryblasie 185cm.
Swoją drogą my śmiesznie ze sobą wyglądamy, ja 150cm i chudzinka a mąż wysoki i potężny bo aż 110kg żywej wagi, szeroki w barach. 😂 A syn to czysty ojciec, przynajmniej na miasto się nie boję wyjść 😂 😂 😂Krystyna123, malutka_mycha lubią tę wiadomość