Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
malutka_mycha wrote:Jak Ty to robisz ze karmisz i jeszcze 125 ml odciągasz? Zamorduje Cie chyba z zazdrości!! To chyba jednak całkiem inaczej jak dziecko na cycku wisi. Ja już z laktatorem latam prawie cały czas a i tak ledwo 90 udaje mi się udoic
Zozo a kiedy jest ta wizyta?
Arienka będziesz mieć akurat 6 tygodni żeby wrócić do formy a później mąż się rzucija codziennie się mierze i codziennie jest coraz mniej.
90 na tym etapie też tyle odciągałam nie martw się! Im dzidziuś większy to odciągałam więcej, raz nawet tą dużą butle nie pamiętam czy 260 czy 330 ml ale mega szok był że tak dużo. Nie przystawiałam małego za każdym razem, próbowałam do 5 m-ca potem sam laktator. Ale fakt że odciągałam tyle razy ile jadł, po każdym karmieniu, w nocy też, nie odpuszczałam. Nievwiem jak to działa ale z czasem jadł więcej i rzadziej a ja wiecej produkowałam. Miałam też mrożonki potem.Tak z 80% mojego mleka, reszta mm jadł.
W 6 tyg nie zrzuce 20 kg.Ale postaram sie nie żreć o 22giej tak jak to robiłam przy pierwszym synku i karmieniu. Do tego długie spacery, lżejsza dieta typu zero majonezu np. więcej warzyw bo teraz to mało warzyw jem.
Ale też sama będę w końcu więcej gotować to pójdąvte warzywa.
Co do męża to on się nie garnie do mnie gdy jestem gruba i tyle. Sama też się sobie wtedy nie podobam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2019, 12:53
-
Lavende86 wrote:Ponoć to ile odciągasz nie jest wyznacznikiem ile masz mleka. Niektóre piersi niestety nie współpracują z laktatorem. Są kobiety które karmią tylko piersią, a nie potrafią odciągnąć więcej niż 20ml. Dziecko zawsze więcej wyciągnie. Ponoć...
Lavende86 lubi tę wiadomość
-
Kurde dziewczyny powiem Wam, że mam strasznego stresa związanego z małą i przedszkolem. Ona chodzi, jest zadowolona narazie, wczoraj byli u dentysty, jest fajnie, śpi tam, je ładnie, panie ją chwalą. Za to ja popadam w paranoję. Boję się, że ona mi znowu zaraz zachoruje i nie wiem czy dobrze robię, że ją posyłam. Jak ją odbieram to tylko patrzę pod nos czy już gila nie ma
Każde kichnięcie to mi ciśnienie podnosi, że to coś zwiastuje. No masakra. Staram się opanować ale mam chyba traumę po tych wszystkich chorobach. Chyba mam zrytą banię
Przeżywam to jak durna. Nie mogę się opanować. Czy to hormony? Ja nie wiem co mi jest...
-
Arienkas83 wrote:Lavende przepis super. A nie są suche te kotlety?
Arienkas83 lubi tę wiadomość
-
Ja tylko liczę na to, że sezon chorobowy powoli się kończy bo wiadomo, że jesienią i zimą jest najgorzej. Ciągle myślę, że może nie powinnam jej posyłać "w paszczę lwa"
No ale jaki jest sens izolować ją wiecznie. Dzieci znajomych też dużo chorują, ale mnie ten sezon dobił. Ciąża na pewno nie pomogła bo tu sama źle się czułam, a tu stres i ciągle lekarze, szpitale, badania, leki itd. Liczę też, że wiek też zrobi swoje. Może w 4-latkach będzie już odporniejsza...
-
Multiwitamina wrote:Arienko czy Ty się sobie nie podobasz bo Ty tak myślisz, czy przez to że mężowi się nie podobasz to i sama sobie ?
Teraz to mi obojętnie, brzuszek kocham i powiekszone cycki.Ale gdy ważę więcej jak 70kg to uda mam ogromne, cellulit i tłuszcz na brzuchu. Po ciąży pewnie będzie koło 78kg.No i mąż też dowala swoje bo najbardziej mu się podobam ważąc 50 pare kg, czyli ponad 10 lat temu. Do tej wagi już nigdy nie dojdę. Mam 160 cm to faktycznie widać te udziska. Ja nie wiem może to jest nadmiar skóry po tych wahaniach wagi.
A stary ma obsesje na punkcie mojej chudości, teściowa mi nawet mówiła że mu chyba psychologa trzeba bo aż niedowierzała.
-
Adry wrote:może jesteś nadopiekuńcza
Adry lubi tę wiadomość
-
Arienka, faceci to niestety wzrokowcy. Co nie tłumaczy wcale twojego męża. Jesteś w ciąży a na dodatek leżysz, masz mało ruchu. To nie jest łatwe. A może martwi się też tak ogólnie, że za dużo przytyjesz i o twoje zdrowie. Gdyby mój mąż się zaniedbał i zaczął nabierać brzucha to pewnie też bym mu gadała i suszyła głowę o dietkę itd. Ja wiem co faceci gadają między sobą bo w pracy często słyszałam takie dyskusje, że masakra. Często są niesprawiedliwi choć sami nie są modelami, a komentują, że ta czy tamta się roztyła. Mnie to wkurzało strasznie. Ja np. na macierzyńskim przytyłam przez antydepresanty i nie mogłam na to nic poradzić. Myślę, że po ciąży dojdziesz do siebie tylko bez ciśnienia i w swoim czasie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2019, 14:01
Adry, Arienkas83, Frida91 lubią tę wiadomość
-
Taa niektórzy faceci są śmieszni: morda tak że niemowlaki z wózków wyskakują a krytykują jak kobitce parę kg przybędzie....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2019, 14:03
Lavende86, Adry, Arienkas83, Frida91, Zozo, malutka_mycha lubią tę wiadomość
-
Adry wrote:Myślę, że jakbym siedziała w domu z małą przez 3 lata i posłałabym ją do przedszkola tak jak Ty swoje dziecko, to tez czułabym się identycznie jak Ty z tym wszystkim, bo na bank byłoby dużo chorób.
u nas to był skok na głęboką wodę, nie mam porównanie co by było gdyby, więc przechodzę to troche inaczejhihi
-
Adry - Twoja mała to ma super odporność. U nas nigdy się nie kończy na katarze. Potem idą oskrzela i w najgorszym wypadku płuca. Dużo znajomych też tak ma. Macie szczęście, że tego nie znacie. Ona jeszcze nie wiadomo czy ma tą astmę wczesnodziecięcą czy nie ma. Ostatnio odpukać była bez inhalacji i było ok, ale jak zacznie kaszleć to u mnie sterydy wziewne w domu muszą być.
-
Adry wrote:no tak, ale ja nie mam tu babci i mozliwości pracy na zmiamy
jakbyśmy chcieli zostawić małą w domu to musiałabym zrezygnować z pracy