Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Promyk89 wrote:Czy tylko ja tu nie tyje ?
Adry lubi tę wiadomość
-
Promyk89 wrote:Czy tylko ja tu nie tyje ?
myśle, że jak o siebie nie dbamy, to wszystko jest do czasu... a Wy lubicie gotować, nie żywicie się byle czym, byle jak, chyba masz też jakieś problemy z jelitami?
ja tyję jak widzę męża zajadającego się chipsami -
Co by nie było moje zdrowe jedzenie szlag dzisiaj trafil- właśnie zeżarłam na noc dużego kebaba- oprzeć się nie mogłam- kuźwa! Zwalam to na Orzeszka- to on mnie zmusił😂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2019, 23:00
Adry, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość
-
OwaOrzeszkowa wrote:Co by nie było moje zdrowe jedzenie szlag dzisiaj trafil- właśnie zeżarłam na noc dużego kebaba- oprzeć się nie mogłam- kuźwa! Zwalam to na Orzeszka- to on mnie zmusił😂
Zasady są po to, żeby je łamać od czasu do czasu :*
Zmykam. Jestem poza zasięgiem w weekend :* pieknego dziewczynki.OwaOrzeszkowa lubi tę wiadomość
-
Adry wrote:myśle, że jak o siebie nie dbamy, to wszystko jest do czasu... a Wy lubicie gotować, nie żywicie się byle czym, byle jak, chyba masz też jakieś problemy z jelitami?
ja tyję jak widzę męża zajadającego się chipsamiciemne pieczywo, nie jasne.
Chipsy jemy ale ja tylko solone i tylko na oleju sloniecznikowym (tylko solone bo tylko te mają zdrowy skład jak na chipsy)Adry, Multiwitamina, OwaOrzeszkowa lubią tę wiadomość
Starania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
-
Adry absolutnie się z Tobą zgadzam. Ja zaś lubię owsianka na śniadanie. Ale to na drugie albo pierwsze, ale chleb musi być. Inaczej umrę hahaha. Musi być, ale razowy żytni. Tylko mi się nie chce iść do drugiej piekarni i kupić. Ale też jasny smaczniejszy. I tak- z żółtym serem którego kocham.
Wiem jak się odchudzać, zrzucałam już po 20 kg. Byłam na diecie Dukana i byłam na dietach mż+ćwiczenia z Chodakowską, Sylwią Szostak itd. Było też bieganie. Tylko muszę sobie w głowie zmienić. Dieta przy kp nie może być, bo mniej mleka będzie. Tylko inne rzeczy muszę jeść tj właśnie ten chleb żytni i nie wpierdalać 2 kanapek na kolację tylko np sałatki z białkiem.
Tak robiłam tylko muszę sobie to zmienić w głowie. I też jeść więcej warzyw do każdego posiłku, zawsze mi zajmowaly połowę talerza. Ale teraz łatwiej mi zjeść w biegu kanapkę z tym serem jak podgrzewam butlę niż gotować jajko i robic pastę jajeczną z jogurtem i na to trochę łososia. Bo tak jadałam, także wiem o co kaman. A potem owsianka z bananem. Ale spoko, wezmę się.
-
Ja też już trochę zaczęłam tyć. Wtedy jak mały ryczał non stop to ze stresu i z braku apetytu bardzo wychudłam, a teraz niestety nadrabiam. Muszę się wziąć za siebie bo będzie taki scenariusz jak przy młodej. I nie zgodzę się że czas na gotowanie zawsze jest bo przy moim dziecku to niewykonalne. Autentycznie. W leżaczku to on 5 minut w porywach wytrzyma. Żeby przetrwać dzień trzeba go turbo zabawiać i najlepiej co 5 minut zmieniać otoczenie i zabawy. A i to czasami nie powstrzyma go od jęczenia non stop. Drzemki? Zapomnij. 10-20minut i tyle. Potem wraca młoda i jadę na 2 fronty. A jak oboje zasną o 22 to ostatnia rzecz na jaką mam siłę to gotowanie. Jest dobrze jak prysznic wezmę. Często i na to sił nie mam. Dziś już synuś zerwał mnie rykiem o 6 rano. To jest survival. Spał od 22 i jeszcze 2 pobudki na jedzenie. I to i tak u nas ta "dobra" noc bo bywa gorzej. Jem byle co i na szybko. Chyba że mama słoiki prześle, albo mąż coś ugotuje jak jest w domu. No i słodycze zapycham bo mnie strasznie ciągną. Wczoraj pierwszy raz miałam coś takiego że myślałam, że się porzygam z wyczerpania. Zawroty głowy i mdłości miałam ze zmęczenia. Ile można nie spać!? W nocy też co 3 godziny robić to mleko bo żarłok głodny. A nawet jak śpi to co chwilę stęka, smoka mu podać trzeba itd.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2019, 08:05
-
Czekamy trzymam kciuki
Co do jedzenia w szpitalu jak byłam na patologii to był jakis zart... Też ostatni posiłek o 16,praktycznie suchy chleb dla konia. Dobrze ze mąż mnie zywil wtedy bo inaczej bym chyba padla na tym gownianym zarciu
Lavende super że wystep Ali się udał 🥰
Ja się wczoraj dowiedziałam, że firma w której nadal jestem zatrudniona zbankrutowala. Bede musiala isc do zusu zgłosić żeby oni mi teraz płacili... Napisała do mnie prywatnie dziewczyna z tej firmy. Przy okazji zapytała mnie o nasze leczenie bo pierwsze zwolnienie mialam podobno jako Klinika leczenia niepłodności. Nawet o tym nie wiedziałam! Ale oczywiście dałam jej namiary. Jestem w szoku ile ludzi ma ten problem... Pamiętam jak ja podczas starań się tego wstydzilam... Na początku ciąży też. A teraz wystarczy że ktos napomknie temat i sama opowiadam, bo jeśli wiem że mogę tym komuś pomóc, doradzić albo chociaz dodac otuchy że "my też" to nie widzę żadnego problemu.Lavende86, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość
-
Zozo wrote:Frida a wy ja spędzacie święta jedziecie do rodziny ? Kiedy się przeprowadzacie ?
-
To ja mam złote dziecko choć czasem mi się na noc psuje. Ten tydzień odpukać śpi jak złoto od 22 do 4rtej kiedy zaczyna stękać. Ale smoczek, Szumiś i śpi do 7mej. I teraz znowu śpi od 9tej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2019, 10:27
Frida91, malutka_mycha, Lavende86, Multiwitamina lubią tę wiadomość
-
Lavende86 wrote:A mój jak go trzymam na rękach i usypiam to robi mega skupioną minę i próbuje mi wsadzić rękę do buzi. Odwracam się, a on za chwile znów paluszki mi do buzi wpycha 😂 Albo mnie maca po całej twarzy oślinioną ręką 😂
To mój jak go kładę sobie na cyce to mi próbuje złapać oko. 🤷♀️ Albo za nos łapie też.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2019, 16:51