Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Koiczynka fajnie masz z mężem
My dziś wracamy z wakacji do domu. Nie żal jechać bo od rana pada więc i tak plażowanie by odpadało
W końcu będziemy spać w swoich łóżkach
Fajnie było, ale pora wracać.
Adry ja troche rozumiem pesymizm dziwczyn bo mi samej często brakuje nadzieji. Ile można czekać i mieć pozytywne nastawienie. Staram się, ale mam z tym problem. Teraz np. jestem teoretycznie w fazie lutealnej i mam wątpliwości czy owu w ogóle była. No i intuicja mi mówi, że ten cykl będzie stracony. Raz już byłam w ciąży i wiem jak wtedy było i teraz tak się nie czuję...Adry lubi tę wiadomość
-
Jeszcze jedno mi się przypomniało: moja koleżanka po wielu poronieniach wreszcie urodziła dziecko. Oczywiście radość ogromną ale jak tylko odeszła na chwilę od dziecka to ataki paniki że jej się tylko przyśniło że ma maleństwo. Czasami nasze emocje nie są takie jak byśmy chcieli - nic na to nie poradzimy.
czekamynadzidzie lubi tę wiadomość
-
Wczoraj babcia mi opowiadała że zna taka babeczki która po kilku poronienia g była w takim stanie psychicznym że ukradła dziecko spod sklepu. Na szczęście wszystko się szybko wyjaśniło a ona po jakimś czasie doczekała się dwójki. Ale czasami faktycznie warto poradzić się specjalisty.
-
Multiwitamina wrote:Czasami niektóre wolą się nastawić negatywnie i przygotować psychikę na najgorsze. Czasami wyrażają tym krótkim zdaniem żal ból i rozczarowanie...ja uważam że myśleć trzeba pozytywnie i wierzyć do końca. Ale też nie oczarować się że wszystko ułoży się jak w bajce.
Ja niestety mam taką naturę że nastawiam się negatywnie. Cóż to była za radość w niedzielę, gdy zobaczyłam 2 kreski, myślałam że MUSI być ok, a jak inaczej. No a teraz to już nie wiem co myśleć, ale więcej mam tych negatywnych myśli. Teraz to najbardziej się boję żeby to nie była ciąża pozamaciczna.Adry lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny,
ja chce Wam tylko powiedziec, choc wiem, ze latwo sie mowi, zebyscie sie nie nakrecaly.
Kazdy ma swoje granice wytrzymalosci i zadna z Was nie wie, kiedy czytanie o tych wszystkich porazkach i zlych doswiadczeniach nie wplynie na Was.
Na mnie wplynelo i teraz lecze sie z depresji...
Na moje doswiadczenie wplynelo wiele faktorow.
Fakt jest taki, ze teraz nic mnie nie cieszy i nie mysle o dziecku a zycie stalo sie nie do zniesienia, nie tylko dl amnie ale tez dla otoczenia.
Takze, uwazajcie.
Pozdr.25.02.2023 synek
20.08.2020 córka -
Może Adry...naprawdę bym się cieszyła. Całe szczęście że jutro przychodzą do nas znajomi i będziemy grać w planszówki a potem oglądać filmy do nocy. A w międzyczasie zobacze wyniki i skonsultuje z moim lekarzem. Będzie dużo ludzi w domu więc będzie mi łatwiej.
Wiem jedynie że coś ruszyło, jak się nie uda to zacznę w końcu działać z pomocą lekarza. A jak mi każe poczekać kilka cykli to może poszukam nowej pracy bo w obecnej nie wytrzymuję i właśnie tylko starania mnie w niej trzymają.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2018, 19:40
-
Ika83 wrote:Cześć bylam dzis na kolejnym monitoringu. Dzis mój 10dc.pęcherzyk 24mm. Lekarz mówi, że nie pęka. Mial dziwna mine jak to mówił. Czy 24mm to ok w 20dc?jest szansa że pęknie ?
Multiwitamina lubi tę wiadomość
Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
czekamynadzidzie wrote:może pęknąć, ale może i przerosnąć. Jest już relatywnie późno, ale nigdy nic nie wiadomo. Musicie cisnąć mnie ginka wywróżyłą, że moj pecherzyk jest za mały i nie urośnie i nie pęknie, a kilka dni później na usg był już płyn i ślad po pęcherzyku. Także nigdy nic nie wiadomo, nie rezygnujcie z przytulasków! Jeśli ma pęknąć to będzie pękał na dniach. Dzisiaj, może jutro. Także wiecie co trzeba robić
Boże zeby on pękł!mkwia -
nick nieaktualny
-
Multiwitamina wrote:Różny ginekolog 2rozna szkoła. Ja dostałam receptę w piątek miał 2cm a zastrzyk miał być albo w niedzielę albo poniedziałek. Czyli 24cm
Chyba poszukam innego gina. Nie mam czasu na monitorowanie co miesiąc. Chce fachowej pomocy a nie jakiegoś pierdzenia, że trzeba wykonać kolejne monitoringi. Tym bardziej,że zbliżam się do 35 i nie mam juz 20 lat. wrrrrWiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2018, 20:30
mkwia