Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
U mojej koleżanki dziecko było wyczekane, wymodlone. Chyba nawet jakieś poronienia przechodziła. Gospodarkę hormonalna miała tak rozwalona że szok. I najzwyczajniej w świecie się nie spodziewała że się uda. Mówi że to była jej pierwsza owulacja od bardzo długiego czasu. Żaden lekarz jej szans na naturalne zajście nie dawał.
Adry nie zazdroszcze. Niestety dzieci potrafią doprowadzić nas poza granice cierpliwości. -
Adry - nie chce wyjść na największego malkontenta na forum, ale to jest mega trudne zwłaszcza, że ciągle dostaje wiadomości od ciężarnych koleżanek. Jedna mi dziś narzekała na swoje dolegliwości i musiałam ją wspierać, a druga napisała, że dowiedzieli się, że będzie córeczka i jaki jej syn szczęśliwy, że będzie siostrzyczka. Moje myśli: "moja córka nie doczeka się takiej radości". Zazdroszcze im, że tak wszystko im się udaje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2018, 21:34
-
Adry - co do małej to wiem jak to jest. Niestety łatwiej nie będzie. U nas bunt zaczął się jak mała skończyła 18 miesięcy. To dopiero test cierpliwości. Takie małe to jeszcze grzeczne i można w konia zrobić, a potem nie tak łatwo je zbałamucić. Ja czasami wychodzę z siebie i staję obok
A zęby nie raz myłam prawie na siłę. Teraz straszę ją robaczkami próchniaczkami i działa.
Adry, Paula83 lubią tę wiadomość
-
Lavende86 wrote:Nie wiem jak można nie rozpoznać u siebie tak wysokiej ciąży dziewczyny.
Mnie za to dopadł ciężki pms. Odwiozłam małą do mamy bo pracujemy ja na noc, a mąż na 5 rano. Miałam przed chwilą napad płaczu. Skorzystałam z okazji, że małej nie ma. Przy niej muszę się trzymać. Mam już tak dosyć tych starań! Jaki to ma sens. Gdybym miała zajść to już dawno bym zaszła. Muszę się ogarnąć bo niedługo na nockę...dół totalny, całe moje trzymanie się w rydzach poszło w piz*u!
ja tez juz mam tak serdecznie dosyć tych starań i tego wszystkiego, że mam ochotę zrobić sobie 3 miesiące przerwy
nie wiem jak to mąż przyjmie, i nie wiem czy tego chcę... ale zaczynam mieć wstręt do seksu, to męża. Bardzo nieprzyjemne rzeczy mi ostatnio w kłótni powiedział (hm... to było miesiąc temu), ale jakoś nie mogę się po tym otrząsnąć... i jego dotyk mnie zaczyna drażnić
chyba tez już sobie przestaję radzić z tym wszystkim
byłam dzisiaj na wymazie z chlamydii - pani laborantka mnie tak wymiziała, że bolał mnie pół dnia brzuch, miałam śluz krwisty (a przeciez wymaz powinien być czysty?!). Słabo jej to szło, jakby jakaś studentka pierwszy raz wykonywała badanie, a kobitka była wiekowa i raczej nie był to jej pierwszy raz. Nigdy wcześniej po pobraniu wymazu czy cytologii nie krwawiłam. Jeszcze kobity nie miały kasy rozmienic, latałam jak głupia szukać kogos gdzie mi tę kasę rozmienią... Jednym słowem DRAMAT. Wynik już w pon na szczęście.Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
Czekamynadzidzie - rozumiem Cię świetnie. Tęskie do czasów kiedy się nie staraliśmy. Teraz niby jestem szczęśliwa, a jednak nie do końca. Ciągle na coś czekam. Tracę czas. Przecieka mi przez palce... Pewnie wraz z @ się otrząsnę i tak w kółko.
czekamynadzidzie lubi tę wiadomość
-
Multiwitamina wrote:Ja wczoraj od godziny 18 spałam do dziś do 6.
Troszkę mnie podróż zmeczyla, a na sam koniec życie dobiło. Może mnie być mniej w najbliższych dniach na forum
Kilka spraw wyszło i muszę to uporządkować. Że mną i malenstwem ok.
Powodzenia dziewczyny.Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
Multi tylko się nie stresuj i nie dołuj, masz największy skarb pod sercem.
Ja nadal przygnębiona chodzę. Wczoraj mąż taki radosny odpalił że znowu w pracy jakaś koleżanka w ciąży. Dowiedziała się w 3cim miesiącu gdy ją odrzuciło od alkoholu. To drugie dziecko, nie planowane. Mówił to z takim przejęciem i zaskoczeniem a mnie to jeszcze bardziej dobiło. Miałam ochotę wrzasnąć że po co mi to mówi w ogóle, nie interesuje mnie to!Do tego w niedzielę mam urodziny i nie robię nic, ma być brzydka pogoda więc imprezę przekładam ewentualnie za tydzień. Jestem teraz ciekawa czy mąż będzie pamiętał. Na razie nawet się nie pyta czy coś organizuję. Jak zapomni to jeszcze bardziej mnie dobije.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2018, 09:09
-
Ja wariuje
staramy się dopiero 3 cykl, ale że mam długie to już 4 miesiące. Pluje sobie w brodę, że nie zaczęłam w tamtym roku, ale chciałam się przeprowadzić do wspólnego domku- pożyć troche jak młode małżeństwo
Boję się, że przez moje nieregularne okresy będzie to trwało latami (owu raczej jest bo obserwuje swoje cykle )
3 cs o I myszkę
PCOS
Długie nieregularne cykle, faza lutealna 12-14 dni.
Tsh 0,895 norma 0,350-4,94
Ft3 2,75 norma 1,71-3,71
Fr4 1,04 norma 0,7-1,47
Fsh 4,96 norma 3,03-8,08
Lh 9,74 norma 1,8-11,78
Estradiol 35 norma 21-251
Prolaktyna 12,33 norma 1,2-29,93
Testosteron robiłam rok temu- w normie -
Ehh widzę że wszyscy mają dołka. Ja niestety też bo dostałam zapalenia pęcherza i strasznie się boję o dziecko. Idę do ginekologa na 18 i zobaczymy co będzie. A ukochany w pracy ma problemy. Nie dał się zmusić do niewolniczej pracy podczas urlopu i teraz dyrektor mu życie ztruwa.
-
Wróbel wrote:Niech mnie ktoś przytuli....
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ff143005724c.jpgczekamynadzidzie lubi tę wiadomość
7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
Multi Trzymaj się kochana. Najważniejsze że z groszkiem wszystko gra, reszta się ułoży.
Dziewczyny starania nie są łatwe i przyjemne. Ja bardzo często łapię doła widząc inne małe dzieci, wpadam w czarną rozpacz. Po tylu latach starań nadal się nie uodporniłam. Zawsze tli się we mnie nadzieja.
Wczoraj usłyszałam pewną historię o parze 26 latków. Starali się 3 lata podchodzili 4 razy do inv. Przy każdej punkcji pobierano ponad 12 pęcherzyków. Niestety żadne się ne zapładniało. Nie mieli im co podać. Ni emieli ani jednego transferu. Chcieli adoptować zarodki. Lekarze im odmówili kazali suplementować przeciwutleniacze naprawiające komórki i poprawiające ich jakość przez 2 lata i wrócić. Teraz wrócili po 2 latach w naturalnej ciąży. Zawsze jest nadzieja. To mnie strasznie wczoraj podbudowało. Moje komórki są złej jakości tak mówi dr, ale trzeba próbować. Teraz sama wcinam te wszystkie suplementy i zobaczę co będzie, do najmłodszych ne należę i tez z czasem nie młodnieję. Tak więc trzeba wierzyć !!!!Adry, Arienkas83, IssaMelissa, czekamynadzidzie, Beatrix_ lubią tę wiadomość
7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
Ja Wam powiem że gdybym się starała tak o pierwsze dziecko to naprawdę bym wylądowała w psychiatryku.
Ja jestem słaba psychicznie jeśli o to chodzi.
Wiem że mam niesamowite szczęście że mam synka, teraz jeszcze bardziej to doceniam. Nie sądziłam wcześniej że zajście jest takie trudne. Pewnie jakbym wiedziała to przed pierwszym dzieckiem bym panikowała i "starała się".
Jednak to jest tak, że jak już jest ten jeden synek to za wszelką cenę chcę dla niego by miał rodzeństwo, to jest silniejsze niż wszystkie inne odczucia.
Adry pisz jeszcze raz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2018, 10:25
Lavende86 lubi tę wiadomość