Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Czekamynadzidzie ja zaczęłam biegać. Pierwszy raz był super, 5 km, marszobiegi więcej biegu niż marszu. Energia nie rozpierała. Aż miałam ciarki z przyjemności Padłam trupem potem, chodziłam jak łamaga sztywne nogi przez 2 dni, kolana bolały, zakwasy 3go dnia znowu pobiegłam, więcej marszu niż biegu i krótszy dystans. JUż o wiele lepiej, zero zakwasów i kolano jedno trochę bolało. Wczoraj przeleciałam i to już 6,5 km, więcej biegu, marszu mniej i dziś mnie nic nie boli Jedynie takie zmęczenie mięśni mam. Pobiegnę znów jutro lub w piątek, nic na siłę. Docelowo chcę ciągły bieg te 5 km i potem zwiększać dystans. Super sprawa Będę musiała kupić jakieś ciuszki na jesień cieplejsze i biegać dalej. A zimą nie wiem czy dam radę bo zmarzluch jestem, może na basen się przerzucę. Albo już będę w ciąży
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2018, 12:10
czekamynadzidzie lubi tę wiadomość
-
Nefre_ ms wrote:A długo już biegasz?
No więc dzisiaj pobiegłam pierwszy raz po tej długaśnej przerwie i... efekt mojego zastania jest tragiczny. Przebiegłam w sumie ledwo 2km (ale sam bieg, żadnego marszu). Po 1 km (fakt, że jest lekko pod górkę, ale też bez przesady znowu) dostałam nagle takich palpitacji serca, poczułam krew w ustach i w głowie mi sie tak kołowało, że musiałam zatrzymać się i usiąść na łatwce i odpocząć przez 5 minut! MASAKRA! Jestem przerażona swoją wydolnością organizmu. Odpoczęłam wróciłam z powrotem (już łatwiej bo z górki), w domu dostałam duszności, cały czas kaszlę i taka flegma mi się zbiera, myślałam, że umrę. Jestem przerażona, bo jeszcze rok temu bez problemu robiłam 4km bez żadnej przerwy i było ok! i to trasa taka sama! <szok>Nefre_ ms, Arienkas83 lubią tę wiadomość
Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
Ja biegam ze słuchawkami na uszach i muzą co dodaje mi powera. Biegnę tak ze 2 piosenki ciągiem więc chyba nie jest tragicznie. Potem ze 2 min marszu. Nie patrzę ile minut bo tak biegłam rok temu raz. Wkurzuało mnie że się muszę zatrzymać i marszować po tej minucie czy jakoś tak. Więc teraz biegnę ile umiem. Biegam po chodniku głównie, ale mam też las i pola w okolicy, ale to już na większy dystans. Mam też pecha bo co wyjdę z domu to w każdą stronę mam pod górkę bo osiedle jest jakby w dolinie. Przynajmniej spowrotem mam z górki Te 6,5 km wczoraj zajęło mi 1h, biegam naprawdę wolniutko truchcikiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2018, 12:59
-
Hej dziewczyny! Ale z was sportsmenki Zazdroszczę bo ja nic z sobą nie robię, a kiedyś dużo ćwiczyłam fitness. Ostatnio to tylko gimnastyka w domu, ale teraz też przestałam.
Ja za to jestem załamana. Mała dziś nie chciała iść do przedszkola. Ledwo ją tam zaciągnęłam. W sali ryk straszny. Najgorsza chwila mojego macierzyństwa. Wyciągała do mnie ręce, a ja musiałam iść. Poryczałam się po wyjściu stamtąd. To jest straszne. Nie mam serca tego robić. Boję się jutra. Więcej dzieci tam dziś płakało. Ja jestem za miękka na takie rzeczy. No ale co mam zrobić? Trzymać ją w domu pod kloszem? Nudzi się już w domu. Czas na nią. Jestem ciekawa co powie pani jak będę ją odbierać. Może nie było tragicznie bo nie dzwoniły a powiedziałam że jestem po nocce i mogą dzwonić jak będzie wyła. Mówie Wam, bycie matką to czasami trudna rzecz. Serce krwawi gdy dziecko trzeba spod skrzydeł wypuścić. Nie spodziewałam się, że będzie to dls mnie tak trudne. Hormony ciążowe myślę, że też nie pomagają Jutro mam wizytę, ale o tym nie myślę. Myślę tylko o małej...Arienkas83, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość
-
Nefre ile schudłaś biegając? Ja mam do tego dietę tzn mniej jem, ciemne pieczywo 2/3 kromeczki na dzień, dużo wody, obiad bez smażenia itp., kolacja jakaś sałatka z białkiem. Więc mam nadzieję że te 2/3 kg na miesiąc będzie szło.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2018, 13:18
-
Lavende86 wrote:Ja za to jestem załamana. Mała dziś nie chciała iść do przedszkola. Ledwo ją tam zaciągnęłam. W sali ryk straszny. Najgorsza chwila mojego macierzyństwa. Wyciągała do mnie ręce, a ja musiałam iść. Poryczałam się po wyjściu stamtąd. To jest straszne.
No to stało się to co przeważnie się dzieje. Na początku dziecko ma nowe wrażenia ale tak ciągle bez mamy i dlaczego, znudziło się jej i już nie jest to wszystko nowe i fajne. Musi się przyzwyczaić. Mój jak go zabierałam to mówił że fajnie było. (jak już w końcu zaczął gadać bo właśnie w przedszkolu się rozgadaał) A następnego dnia znowu była jazda z płaczem. Do tego po każdej chorobie i przebywaniu w domu. Mój na razie ani razu nie zapłakał, zobaczymy co jutro będzie
Wiec że to najlepsze co może być dla niej-również dla odporności, teraz będzie ją budować. Ma nowe koleżanki, uczy się działać w grupie społecznej i się rozwija przez to. Potem będziesz widzieć jej rysunki, prace, ja się wzruszam gdy to widzę bo mój w domu nie chce nic rysować.Nefre_ ms, Lavende86 lubią tę wiadomość
-
Nefre_ ms wrote:ja jechałam z programem takim. " od 0 do 60 minut ciągłego biegu", jak wpiszesz w google grafika to Ci wyskoczy milion tego.. Polecam, bo skoro ja dałam radę to każdy da radę. Stopniowy progres widzisz - bo co tydzień lepiej, a tak się nie zniechęcasz że nie wychodzi.Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
Ale Wy aktywne jesteście
Ja jeszcze całkiem niedawno na siłownię chodziłam ale brak czasu mnie dopadł w sumie szkoda mi tego bylo
Lavende to chyba wszystkie dzieci miały dzisiaj kryzys, u nas armagedon. Dzieci które dzielnie się trzymały wtorowaly grupowym wyjcom głową mi pęka. Ale dobra wiadomość jest taka że jeszcze tylko jutro. Powiedziałam pani dyr o ciąży, pogratulowala i kazała natychmiast iść na l4. Więc w pt idę po papierek. -
Lavende86 wrote:Ja za to jestem załamana. Mała dziś nie chciała iść do przedszkola. Ledwo ją tam zaciągnęłam. W sali ryk straszny. Najgorsza chwila mojego macierzyństwa. Wyciągała do mnie ręce, a ja musiałam iść. Poryczałam się po wyjściu stamtąd. To jest straszne. Nie mam serca tego robić. Boję się jutra. Więcej dzieci tam dziś płakało. Ja jestem za miękka na takie rzeczy. No ale co mam zrobić? Trzymać ją w domu pod kloszem? Nudzi się już w domu. Czas na nią. Jestem ciekawa co powie pani jak będę ją odbierać. Może nie było tragicznie bo nie dzwoniły a powiedziałam że jestem po nocce i mogą dzwonić jak będzie wyła. Mówie Wam, bycie matką to czasami trudna rzecz. Serce krwawi gdy dziecko trzeba spod skrzydeł wypuścić. Nie spodziewałam się, że będzie to dls mnie tak trudne. Hormony ciążowe myślę, że też nie pomagają Jutro mam wizytę, ale o tym nie myślę. Myślę tylko o małej...
Jesli nie dzwonily to pewnie sie uspokoila. Czesto jest tak, ze gdy mama/tata wychodzi to dramat, a dwie minuty pozniej juz jest ok i dziecko sie fajnie bawi. Rodzice tego nie wiedza i mysla, ze dziecko ciagle placze. Popytaj jak bylo.
W ogole taka rada- jak oddajesz corke to staraj sie robic dobra mine do zlej gry. Jesli ona zobaczy, ze Ty sie boisz i jestes smutna to zasiejesz w niej jeszcze wiecej niepewnosci. Daj jej poczucie, ze ufasz wychowawczyniom, ze oddajesz ja w dobre rece. Badz usmiechnieta, spokojna i zdecydowana. Poza tym takie sa poczatki. Zobaczysz, niedlugo bedzie o wiele lepiej i nie bedziesz mogla jej zaciagnac do domuczekamynadzidzie lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny właśnie wróciłam od lekarza i becze. Powiedział ze ewidentnie są to policystyczne jajniki. Mam masę pęcherzyków. A poprzedni ginekolog mówił ze wszystko jest świetnie, ze absolutnie pcos.... straciłam już 4 miesiące.... a co by było dalej. Czekałabym na cud. Jestem załamana. Ten rok jest dla mnie okropny. Dopiero co zaakceptowałam i poradziłam sobie z jedna choroba, teraz kolejny problem. A taka miałam nadzieje, ze dziecko Doda mi siły i przywróci radość życia. Mam poczekać o zeobic progesteron jeszcze... czyli jeszcze jakieś 30 dni do okresu mam... i potem mi przepisze clo... czekają mnie monitoringi, bo mówi ze owulacji raczej nie ma(mimo pięknej temperatury ) czyli pewnie długa droga przede mną... poradzicie coś nie mam siły.3 cs o I myszkę
PCOS
Długie nieregularne cykle, faza lutealna 12-14 dni.
Tsh 0,895 norma 0,350-4,94
Ft3 2,75 norma 1,71-3,71
Fr4 1,04 norma 0,7-1,47
Fsh 4,96 norma 3,03-8,08
Lh 9,74 norma 1,8-11,78
Estradiol 35 norma 21-251
Prolaktyna 12,33 norma 1,2-29,93
Testosteron robiłam rok temu- w normie -
Multiwitamina wrote:Wusia. Ja mam pcos. Brak naturalnej owulacji. Zaszłam w 9cs. Da się? Moja rada. Głowa do góry. Słuchaj lekarza. Monitoring i zastrzyki da się przeżyć. Długa droga ale da się ja przejść.3 cs o I myszkę
PCOS
Długie nieregularne cykle, faza lutealna 12-14 dni.
Tsh 0,895 norma 0,350-4,94
Ft3 2,75 norma 1,71-3,71
Fr4 1,04 norma 0,7-1,47
Fsh 4,96 norma 3,03-8,08
Lh 9,74 norma 1,8-11,78
Estradiol 35 norma 21-251
Prolaktyna 12,33 norma 1,2-29,93
Testosteron robiłam rok temu- w normie -
Nefre_ ms wrote:Wusia
Po pierwsze to nie dziecko ma Ci przywrócić radość życia, tylko musisz znaleźć ją gdzieś indziej. Dziecko nie jest lekarstwem. Jak się pojawi to też będzie trudno... a wtedy Twoja radość życia będzie potrzebna ..
Ja staram się czerpać radość i energie z innych rzeczy, nie będę udawać, że to jest pełnia szczęścia bo bardzo mi tego brakuje, ale.. trzeba póki co żyć bez tego, i szukać szcześcia w tym co się ma. ( nie zawsze się udaje, ale trzeba próbować! )
Po drugie - PCO to nie wyrok. Trzeba to leczyć, wiesz co jest nie tak i nie będziesz marnowała czasu na starania bez leczenia. To jest już jakiś sukces.
Pęcherzyki na jajnikach z tego co czytałam ma masa dziewczyn, policystyczne jajniki dotyka bardzo dużo kobiet i przy odpowiednim leczeniu wszystko dobrze się układa. Rodzą zdrowe dzieci. Grunt to wiesz, co Ci jest i lekarz wie co ma robić z tym. Gorzej jest jak się starasz i jesteś zdrowa i nikt nie może Ci pomóc. Tu masz przyczynę i wiesz co dalej.
Głowa do góry, zakasaj rękawy, bo zaraz będziesz musiała ostro brać się do roboty ! Pęcherzyki znikną, będzie owulacja i się nie obejrzysz zaraz będą II kreski!
Może źle się wyraziłam. Po porstu bardzo pragnę tego dziecka i bardzo żałuję, że tyle zwlekałam...3 cs o I myszkę
PCOS
Długie nieregularne cykle, faza lutealna 12-14 dni.
Tsh 0,895 norma 0,350-4,94
Ft3 2,75 norma 1,71-3,71
Fr4 1,04 norma 0,7-1,47
Fsh 4,96 norma 3,03-8,08
Lh 9,74 norma 1,8-11,78
Estradiol 35 norma 21-251
Prolaktyna 12,33 norma 1,2-29,93
Testosteron robiłam rok temu- w normie -
malutka_mycha wrote:Ale Wy aktywne jesteście
Ja jeszcze całkiem niedawno na siłownię chodziłam ale brak czasu mnie dopadł w sumie szkoda mi tego bylo
Lavende to chyba wszystkie dzieci miały dzisiaj kryzys, u nas armagedon. Dzieci które dzielnie się trzymały wtorowaly grupowym wyjcom głową mi pęka. Ale dobra wiadomość jest taka że jeszcze tylko jutro. Powiedziałam pani dyr o ciąży, pogratulowala i kazała natychmiast iść na l4. Więc w pt idę po papierek.
Jak przyszłam po nią to była wesoła więc chyba tylko rozstanie było straszne. Pani mówiła, że nie płakała dużo.
-
Arienkas83 wrote:No to stało się to co przeważnie się dzieje. Na początku dziecko ma nowe wrażenia ale tak ciągle bez mamy i dlaczego, znudziło się jej i już nie jest to wszystko nowe i fajne. Musi się przyzwyczaić. Mój jak go zabierałam to mówił że fajnie było. (jak już w końcu zaczął gadać bo właśnie w przedszkolu się rozgadaał) A następnego dnia znowu była jazda z płaczem. Do tego po każdej chorobie i przebywaniu w domu. Mój na razie ani razu nie zapłakał, zobaczymy co jutro będzie
Wiec że to najlepsze co może być dla niej-również dla odporności, teraz będzie ją budować. Ma nowe koleżanki, uczy się działać w grupie społecznej i się rozwija przez to. Potem będziesz widzieć jej rysunki, prace, ja się wzruszam gdy to widzę bo mój w domu nie chce nic rysować. -
xgirl wrote:Od jak dawna chodzi juz do przedszkola?
Jesli nie dzwonily to pewnie sie uspokoila. Czesto jest tak, ze gdy mama/tata wychodzi to dramat, a dwie minuty pozniej juz jest ok i dziecko sie fajnie bawi. Rodzice tego nie wiedza i mysla, ze dziecko ciagle placze. Popytaj jak bylo.
W ogole taka rada- jak oddajesz corke to staraj sie robic dobra mine do zlej gry. Jesli ona zobaczy, ze Ty sie boisz i jestes smutna to zasiejesz w niej jeszcze wiecej niepewnosci. Daj jej poczucie, ze ufasz wychowawczyniom, ze oddajesz ja w dobre rece. Badz usmiechnieta, spokojna i zdecydowana. Poza tym takie sa poczatki. Zobaczysz, niedlugo bedzie o wiele lepiej i nie bedziesz mogla jej zaciagnac do domu -
wusia wrote:Tylko ja już za długo odkładałam to na potem... bo praca, bo dom... I teraz szkoda mi każdego dnia, tygodnia, miesiąca... A jak pomyślę, że to ma być rok czy dłuzej...