Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Multi - moje dziecko na początku nie miało takiego prawdziwego dziecięcego pokoiku bo pokój ten był już urządzony (mieszkaliśmy w tym mieszkaniu już kilka lat, a po studiach mieszkała z nami przez jakiś czas w tym pokoju moja siostra). Szkoda nam było wywalać te wszyatkie meble więc wstawiliśmy tam tylko łóżeczko i dodatki. Dopiero rok temu przed świętami przy zmianie łóżeczka na większe był remont i teraz ma ładny pokoik. Na początku dziecko i tak będzie pewnie spało przy was.
Paula - trzymam trzymam!Multiwitamina lubi tę wiadomość
-
Zozo wrote:Matko co za noc miałam.
3 tyg temu przeklowalam ucho na chrzasce wszystko bo. Dobrze nic nie papralo ani nie ropialo. Dzisiaj w nocy strasznie mnie piekło to miejsce. Wstaje rano całe czerwone spuchniete dalej piecze
macie jakieś domowe sposoby na infekcje czy to odrazu do lekarza się kwalifikuje? Nie chciałabym wyciągać kolczyka
Ja też kiedyś miałam kolczyk tak przekłuty, smarowałam maścią Tribiotic. Ale ogólnie to mega i tak mi się paprało długo, przy spaniu mi przeszkadzało i chyba po roku się poddałam i wyciągnęłam go bo miałam tego dosyć -
Jeju ale mi sie nic nie chce a roboty w domu .. ehh..27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Nefre_ ms wrote:Frida, a Ty jak robiłaś tą henne , to powiedz mi jak kupie większe opakowanie a nie zużyje całego, to ono się jakoś utleni czy może trochę stać?
Tj proszek więc rozrabiam w miseczce proszek z połowy opakowania a resztę zamykam z powrotem i może leżeć i parę miesięcy. podobno można rozrobić całość i zamrozić potem połowę, ale tego nie praktykowałam
-
Paula nie znam się na tym wszystkim, ale w klinice przeważnie namawiają na in-vitro z tego co mi się wydaje....
A jakie złe wyniki badań masz i mąż?
A próbowaliście naprotechnologii? W sensie miałaś np histeroskopie, laparo?Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2018, 10:55
-
Nefre ja kupowałam Khadi albo Sattva
Mycha są i brązyMoja koleżanka za moją namową farbuje na brąz henną i też jest zadowolona.
Paula współczuję, wyobrażam sobie jak Ci trudnoA mąż z jakich powodów nie chce invitro? W ogóle tj najgorsze, że nie wiadomo na ile w klinikach lekarze mówią prawdę, a na ile chcą trochę naciągnąć... Bo wiadomo, że mają na tym spory zarobek. Z drugiej strony czas nie stoi w miejscu i nie można długo się zastanawiać co robić
-
Nefre
Mieszałam z ciepłą wodą i sokiem z cytryny - powiedzmy jedna połówka. Czasem dawałam też trochę miodu, powiedzmy pół łyżeczki, albo glutka z siemienia lnianego, ale bez ziarenek oczywiście. Do brązów można dodać naparu herbacianego. Zawijałam miseczkę w folię i odstawiałam np. na kaloryfer lub latem na parapet tak na noc, jeśli miałam farbować rano lub na cały dzień jeśli wieczorem. Ja przeważnie trzymałam to na głowie pod czepkiem i turbanem ze starej koszulki tak ok. 2-2,5h
Aha i ważne, żeby po spłukaniu henny nie używać żadnej odżywki i potem nie myć głowy 48h bo ona się dopiero utlenia na włosach i łapie kolorWiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2018, 11:12
-
Paula No trudna to decyzja. Jeśli wątpliwości Twojego męża dotyczą tylko tego, że już ma dość, i że może się nie udać, to może warto jeszcze to przedyskutować... Niekoniecznie dziś, ale dać sobie parę dni do przemyślenia. Może i jest to jakieś wyjście, żeby spróbować podejść póki te komórki jeszcze są "w miarę" i później zastanowić się czy i kiedy podejść do tego transferu. Ja na tym za bardzo się nie znam...
A do ewentualnej adopcji jaki macie stosunek?
-
Paula ja bym dała mu trochę czasu i przekonywała. No przepraszam co on ma do roboty - oddać nasienie i tyle. Ty masz więcej do zrobienia, musisz mu przemówić że chcesz dać szansę temu by muc czuć dziecko pod sercem, adopcja tego nie daje.
czekamynadzidzie lubi tę wiadomość
-
Gdyby chodziło o jakieś względy ideologiczne itp. to pewnie trudniej przekonać. Ja wiem, że sama miałabym z tym problem u siebie... Ale jeśli chodzi mi o to tylko co napisałaś, to może da radę jeszcze go przekonać. I tak podobnie jak Nefre, też próbowałabym zapisać się już na adopcję, to też trwa trochę czasu i zawsze w razie czego można zrezygnować... A jak się zdecydujecie na to in vitro to możecie próbować to i to.