Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny, ja ostatnio próbuje rozkminić temat chust. Jakie najlepsze i jakie mnie nie puszczą z torbami.
Co do diety matki karmiącej to myślę że jeśli dziecku nie zaszkodziło to co jadłam jak było w brzuchu to i w mleku mu to nie zaszkodzi.
Mąż robi hydraulikę w kuchni a ja czekam aż skończy żeby śniadanko zrobić. -
Multi a ja od Was
Adry miałam dokładnie ten sam problem z odpowiednim stosunkiem wegli do białka i tłuszczy. I też się zorientowałam dopiero jak zaczęłam to zapisywać i liczyć. Utrzymanie zdrowej diety wcale nie jest takie proste. Nie wystarczy wyeliminować kilka rzeczy. Ale w sumie się dziwię że brakowało Ci wegli, u mnie i z tego co słyszałam było właśnie na odwrót. Ludzie się zapychaja ryżem, makaronem, pieczywem. Węglowodany są też w warzywach i to się kumuluje.
Jak masz fundusze to podobno te diety pudełkowe są fajnie skomponowane. Pod konkretne schorzenia, zapotrzebowanie kaloryczne itd. Tylko nie wiem ile to w stolicy by kosztowało, u nas na Śląsku podobno 1800 za miesiac -
Czesc. Juz jakis czas zagladalam na forum, ale dopiero dzis po kolejnej nieudanej probie daje upust froostracji... zalamuje mnie podejscie lekarzy dla ktorych to tylko kolejny miesiac staran kiedy dla mnie to AZ kolejny miesiac, a przyczyna niepowodzenia nadal nieznana. Martwi mnie ze w nieplodnosci idiopatycznej sa najmniejsze szanse na powodzenie bo nie wiadomo co jest nie tak i nie ma co leczyc. Jutro ide znow poogladac jajniki i macice na usg - patrzec juz na nie nie moge, i moze uda mi sie przekonac lekarza zeby odpuscil mi juz stymulacje i zrobil to nieszczesne in vitro! Jak trzeba to trzeba, trudno - wole jednak podejsc teraz niz za pol roku, bo wiem ze bede przez ten okres nadal w tym samym miejscu...
-
Lavende mi też się film urwał 15 min temu. Na kanapie sobie leżę i oglądam tv i pospalam jakieś pół godziny. Mimo że mąż gra obok na kompie zdalnie i co chwilę coś gada głośno.
Mam tak prawie codziennie, do tego od paru dni doszły małe zawroty głowy.
Jutro pierwsze USG i będzie co będzie, chce już to mieć za sobą. Nie nastawiam się że będzie wszystko ok , ale też mam nadzieję że będzie, no zobaczymy. Na pewno będę się trząść i nie wiem czy tam nie puszczę pawia z nerwów.
Co do endometriozy to nie wyklucza ciąży. Zależy jaki stopień, bo jak endometrium zalepia jajowody albo robią się na obu jajnikach torbiele czekoladowe no to nie dochodzi do owulacji. Leczeniem jest laparoskopia i często potem sztuczna menopauza przez jakiś czas. Z tego wątku Beatrix ma endomende a przynajmniej torbiel prawdopodobnie czekoladową i zaszła chwilę przed laparoskopią.W przypadku tej choroby trzeba działać szybko. Aktorka Kasia Zielińska ma endometrioze, swego czasu głośno o tym mówiła, a ma dwojeczkę dzieci.
Lavende86 lubi tę wiadomość
-
U mnie już zaczął się sezon na palenie świeczek i wosków zapachowych. Jestem maniaczką jeśli o to chodzi. Od wosków yankee candle jestem uzależniona. Te zapachy od razu poprawiają mi nastrój i relaksują. Właśnie palę wosk o zapachu christmas cookie
Mniam!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/df8a9cb86b21.jpgArienkas83, Adry, malutka_mycha lubią tę wiadomość
-
Adry, no to nieźle
Ja niestety mam @. I korci mnie żeby nie czekać już tylko wznowić starania. Poczytałam i większość dziewczyn po Cytotecu może już po pierwszej @. Takie są chyba ogólne zalecenia. Moja lekarka chyba przesadziła z tymi dwoma cyklami. Z drugiej strony się boję trochę.
-
Lavende ja czytałam że po łyżeczkowaniu nawet po pierwszej @ babki zachodziły w zdrową ciążę. Ja zaszłam po drugiej @ nie starając się, gin zalecał 2,3 cykle. Jestem w szoku,oby było dobrze, ale sam fakt zajścia tak od razu mnie mega zdziwił, widać to prawda że po poronieniu organizm jest przestawiony na ciążę.
Ty nie miałaś łyżeczkowania więc mi się zdaje że tym bardziej możecie działać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2018, 18:45
Lavende86 lubi tę wiadomość
-
Nefre - o psychikę się nie boję bo mimo, że to tylko miesiąc to wydaje mi się, że to było wieki temu. Nie rozpamiętuję tego. A bać się będę zawsze bo każda ciąża po stracie jest bardziej stresująca. Wiadomo, że człowiek boi się powtórki. No ale na to już nie mam wpływu. Jeszcze nie zdecydowałam co zrobię. Myślę, że może nie będziemy mocno się starać, ale zapobiegać też nie... Niech się dzieje wola nieba
No chyba, że zmienię jeszcze zdanie. Mam teraz normalną @ więc nie wiem co ten dodatkowy cykl bez starań miałby mi dać fizycznie...