Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Jak radzić sobie z kolejnym rozczarowaniem z powodu braku ciąży...
Odpowiedz

Jak radzić sobie z kolejnym rozczarowaniem z powodu braku ciąży...

Oceń ten wątek:
  • Desiree Koleżanka
    Postów: 42 17

    Wysłany: 28 września 2018, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewera często wiara i cierpliwość daje siłę, żeby dalej walczyć.. u nas stuknie zaraz 2 lata. Próbowałam już stymulacji, potem iui, teraz czekam na @ i zaczynam przygodę z ivf. Nawet jak się nie uda, to chce mieć pewność, że wypróbowałam już wszystkie możliwości. Myślę, że ważne jest, aby staranie nie zdominowały naszego życia, związku, bo wtedy robi się ciężko. Ja o adopcji nie myślę, nie dałabym rady się tego podjąć. Próbuje 'przeprogramować' swoje myślenie, że jak się nie uda to tez trzeba jakos żyć, być szczesliwym, że będziemy z mężem najszczesliwszym małżeństwem na świecie ;)
    Badaliscie się już, wiecie jaka może być przyczyna niepowodzeń?

  • Ewera Znajoma
    Postów: 20 33

    Wysłany: 28 września 2018, 14:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak miałam 17 lat usłyszałam, że policystyczne jajniki. Gin już wtedy powiedział, że będę miała problem z zajściem w ciążę. Potem kolejni lekarze bez wnikania utwiedzali mnie w tym przekonaniu. Jeden z lekarzy, który uznał, że nie wierzy w to, że naturalnie zejdę w ciążę został wyrzucony z klinikii za wprowadzenie pacjentek w błąd. Badania hormonalne w normie. Jedynie prolaktyna odrobinę za wysoka, szybko zbita lekami. Koeljne badania. Hormony w normie. Wylądowałam u endokrynologa. Okazało się, że nic mi nie jest i że często jajniki siedemntasolatek wyglądają w ten sposób.
    Oprócz tego jakiś czas temu wyszła insulinoopornosc, ale tu Pani doktor też uznała, że mogło tak wyjść raz, bo ona nic złego teraz w moich badaniach nie widzi.
    Męża badania raz wyszły słabiej. Potem już w normie.
    Uznaliśmy, że spróbujemy inseminnacji. Nie wyszło. Lekarz skierował mnie na laparo myśląc, że może tu tkwi problem. Okazało się, że wszystko ok.
    Generalnie wychodzi na to, że wszystko ok. Nie zawsze tylko sama, bez wspomagaczy mam owulacje. Mimo hormonów, które niby są ok.
    Czasami mam wrażenie, że to wszystko psychika. Że uwierzyłam, że nie mogę mieć dzieci.

    Teraz staram się zmienić sposób myślenia. Zacząć wszystko od nowa :-)

    Invitro nie wchodzi w grę. Już inseminacja byla dla nas trudną decyzją.

    Tyle dobrego, że mam cudownego męża. Nie zmienia to faktu, że i tak czasami czuję się z tym sama. Dużo siły dawało mi czytanie Was na tym forum ;-)

    Selina lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 września 2018, 21:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nastepna staraczka ;)
    Staramy sie z mezem o dziecko hm ogolnie od 1.5 roku z tym.ze z moimi uregulowanymi hormonami 9 mscy... no ale nadal nic :(
    Gdy teraz zobaczylam miesiaczke jejku przeszlam jakies takie mega zalamanie ze szok;(
    Jestem na euthyroxie bromergonie metforminie pije inofem teraz zaoptrzylismy sie w zel conceive ;)
    Owulacje mam potwierdzone:)
    A tutaj nadal nic ;) czlowiek zyje tylko cyklem miesiaczkowym dniami plodnymi faza czekania.i nadziei heh;)
    Nigdy bym nie pomyslala ze bedzie to takie trudne;)
    M

  • Ewera Znajoma
    Postów: 20 33

    Wysłany: 29 września 2018, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mega pocieszające jest to, że jak się czyta te fora, to prędzej czy później dziewczyny zachodzą w ciążę;-) jest więc szansa, że pewnego dnia to będziemy my.

    Mi też bardzo pomaga bycie w takim ciągłym pędzie. Praca, przyjaciele, spacery i rodzina. Nie myślę. Dużo się śmieje. I do przodu. Wtedy człowiek swiruje tylko w terminie @.

    Selina lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 października 2018, 15:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewera wrote:
    Mega pocieszające jest to, że jak się czyta te fora, to prędzej czy później dziewczyny zachodzą w ciążę;-) jest więc szansa, że pewnego dnia to będziemy my.

    Mi też bardzo pomaga bycie w takim ciągłym pędzie. Praca, przyjaciele, spacery i rodzina. Nie myślę. Dużo się śmieje. I do przodu. Wtedy człowiek swiruje tylko w terminie @.
    Z jednej strony tak, zachodzą nawet wieloletnie staraczki i to często naturalnie. Jednak są też dziewczyny, które nie będą miały dzieci i adoptują. Wiadomo, nigdy nie wiemy co los przyniesie i może znajdą gdzieś po drodze naturalnie, ale widzę niestety, że nie każda zostanie matką. Mam momenty, gdzie sobie o tym przypominam i dobija to trochę nie ukrywam. Staram się sobie wtedy tłumaczyć, że jak nie zostanie mamą, to i tak mamy plan na życie z mężem, bo nie jesteśmy ze sobą tylko po to by mieć dzieci.

    W sobotę byliśmy na koncercie, takim niszowym z małym. Wyszalelismy się jak dziki. Często wyjeżdżamy gdzieś, jeździmy na festiwale, korzystamy póki jesteśmy sami. Dzięki temu wiem, że nie będę za ileś lat żałowała, że czegoś nie spróbowałam czy się nie wyszalalam ;) Tak myślę heh

  • Ewera Znajoma
    Postów: 20 33

    Wysłany: 1 października 2018, 22:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Masz rację. Czasami, szczególnie nocami, dopada mnie straszna myśl: A czemu to właśnie nie ty, masz być tą, która nigdy nie będzie matką?

    Każdy, przynajmniej w mojej głowie, ma do spełnienia jakąś misję
    Swoje powołanie. Wierzę, że ja mam być mamą. Dziecka z adopcji? Ok
    Boję się tego, ale może właśnie tak ma być. Czasami też tłumaczę sobie, że teraz się nie udaje z konkretnego powodu
    Albo dlatego, że czeka mnie coś jeszcze dobrego, co mnie lepiej przygotuje do macierzyństwa albo coś złego
    Tak. Wierzę w Anioła Stróża;-) zazwyczaj w moim życiu coś wynikało z czegoś. Tragegie stawały się fundamentem dobrego. Mam nadzieję, że tak jest w tym przypadku
    A może moje powołanie jest jeszcze inne? Tego nie wiem. Czas pokaże


    Selina lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 października 2018, 10:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewera wrote:
    Jak miałam 17 lat usłyszałam, że policystyczne jajniki. Gin już wtedy powiedział, że będę miała problem z zajściem w ciążę. Potem kolejni lekarze bez wnikania utwiedzali mnie w tym przekonaniu. Jeden z lekarzy, który uznał, że nie wierzy w to, że naturalnie zejdę w ciążę został wyrzucony z klinikii za wprowadzenie pacjentek w błąd. Badania hormonalne w normie. Jedynie prolaktyna odrobinę za wysoka, szybko zbita lekami. Koeljne badania. Hormony w normie. Wylądowałam u endokrynologa. Okazało się, że nic mi nie jest i że często jajniki siedemntasolatek wyglądają w ten sposób.
    Oprócz tego jakiś czas temu wyszła insulinoopornosc, ale tu Pani doktor też uznała, że mogło tak wyjść raz, bo ona nic złego teraz w moich badaniach nie widzi.
    Męża badania raz wyszły słabiej. Potem już w normie.
    Uznaliśmy, że spróbujemy inseminnacji. Nie wyszło. Lekarz skierował mnie na laparo myśląc, że może tu tkwi problem. Okazało się, że wszystko ok.
    Generalnie wychodzi na to, że wszystko ok. Nie zawsze tylko sama, bez wspomagaczy mam owulacje. Mimo hormonów, które niby są ok.
    Czasami mam wrażenie, że to wszystko psychika. Że uwierzyłam, że nie mogę mieć dzieci.

    Teraz staram się zmienić sposób myślenia. Zacząć wszystko od nowa :-)

    Invitro nie wchodzi w grę. Już inseminacja byla dla nas trudną decyzją.

    Tyle dobrego, że mam cudownego męża. Nie zmienia to faktu, że i tak czasami czuję się z tym sama. Dużo siły dawało mi czytanie Was na tym forum ;-)
    Mam pytanie o laparoskopie wiem ze to nie odpowiedni watek ale powiedz mi jak to wyglada ile trwa ? Mialam laparoskopie ale w celu usuniecia cp lezalam jeszcze tydz w szpitalu po tym
    Strasznie duzo nas jest teraz to widze dziekuje dziewczyny ze sie odezwalyscie bo mialam wrazenie ze jestem.zupelnie w tym sama choc nikomu nie zycze tego czekania itp. Ja zawsze marzylam o 2 szieci teraz 1 jest dla mnie taka gora jak K2 nie do osiagniecia i jak slysze ze ktos mi mowi ze za bardzo to przezywam.ze powinnismy odpuscic to nawet tego nie komentuje...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2018, 10:39

1 2 3
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niepłodność a nietolerancja pokarmowa - czy istnieje związek?

Dlaczego coraz częściej przyszli rodzice nie mogą doczekać się upragnionego potomstwa? Czy nieodpowiedni styl odżywiania może przyczyniać się do powstawania zaburzeń płodności? Czy nietolerancja pokarmowa może wpływać na obniżenie płodności, a nawet powodować niepłodność? Jakie testy na nietolerancje pokarmowe warto wówczas wykonać?  

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ