Jesienią stosujemy pozycje różnorodne 🧘🏼♀️ by Staremu lulok dygnął w dni płodne 🙋🏼♂️
-
WIADOMOŚĆ
-
Lipcowa wrote:Co do staraczkowych przygód - chyba nigdy wytrwale nie szukałam cienia na teście
raczej jestem z tych, które obrażają się na biel 😂 ale za to często mówię do brzucha tak od 8 dpo 😂😂
Czyli jednak nie zwariowałam. 🤣 A przynajmniej nie sama. 🤣 W tym cyklu akurat nie, ale jak mam większą nadzieję to też mi się zdarza 😅
Claire, nie jesteś sama. Więc jeśli to psychoza to jakaś zbiorowa. 🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2022, 21:48
Claire, Lipcowa lubią tę wiadomość
👩🦰35 🧔39
👩❤️👨 2021, początek starań
IUI 10.2023 (27-my cykl starań)
👶 nasza Księżniczka 07.2024 💗 -
paprotka17 wrote:Prog 11.9 ng/ml 23dc
Prolaktyna 349 mIU/l (102-496)
Zdarzały mi się plamienia przed okresem, teraz nie miałam. Raczej między okresem a owulacja, tak wlasnie w ostatnim cyklu miałam.
Faza lutealna jak miałam potwierdzona owulke całkiem niedawno to 13 dni wychodziłoby. Ale ten cykl miałam dłuższy, a niestety nie wiem kiedy była owulacja. Cykle mam 26-29, tak z ostatnich.paprotka17 lubi tę wiadomość
✨ 08.23 Stasieńko 🩵 -
Anett93 wrote:Początek grudnia to za długo? To umowie się najpierw do kogoś innego, a na grudzień do mojego ginekologa, bo do niego zapisy dopiero na grudzień..
Ja bym poszła pod koniec listopada (od 25). Ale to też jest czasami za wcześnie, bo ciąża młodsza, bo usg stare. . Jak ja poszłam to było 5+6 (według USG) i jeszcze przed badaniem lekarz do mnie, a że wcześnie i pewnie za dużo dzisiaj nie zobaczymy 😵😵. Na szczęście było to na co czekałam..... ❤️
Możesz też iść wcześniej wtedy zobaczysz pęcherzyk w macicy (beta ponad 1000).
Anett93 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyChocoMonster wrote:Nie mam takiej wiedzy, by mówić tu z 100% pewnością, ale wyniki wydają się być okej. Jeśli miesiączkujesz regularnie to tym bardziej. Ja bym się tym nie martwiła
Ciekawe co powiedzą.
-
Girls, gratulacje wszystkich dzisiejszych kresek🦠🦠
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2022, 21:55
Anett93, Cotakoza lubią tę wiadomość
❤Starania od: Maj 2022:
05.08.2022 - ⏸
05.08.22 beta 49,99 mlU/ml
08.08.2022 beta 237,7 mlU/ml
27.04.2023🤱💙 -
smoothie wrote:Super, oby tak dalej !!
U mnie jak wyszła wada to pani genetyk rozmawiała ze mną zupełnie o innej, zresztą bardzo popularnej.. jakby nie ogarniała,że pytam o zespół znacznie rzadziej występujący( nazwa ta sama -inne chromosomy-typ2). Podejrzewam,że nigdy nie miała takiego przypadku i mówiła to co zna z autopsji.Niestety ja byłam zażenowana i zła bo potrzebowałam pomocy, a więcej wiedziałam sama z internetu.
Po kolejnej konsultacji u innego genetyka, dostałam opis kilkuzdaniowy. Miała poszukać konkretów w zbiorach które nie są dostępne dla zwykłego śmiertelnika, a dostałam tyle co nic.
A córę badałaś dopiero po urodzeniu? w ciąży nie?
Najczęściej te wady diagnozuje się za życia potem.
Zdradzisz jaka wada była?
W ciąży wykonywałam wszystkie badania i wszystkie wychodziły ok, córka miała być zdrowa.
Urodziła się co prawda przedwcześnie i z sepsą ale z zupełnie innego powodu.
Dopiero po urodzeniu zauważyliśmy że się nie rozwija. Zaczęły się pielgrzymki od gabinetu do gabinetu, rezonanse, punkcje lędźwiowe, szpitale. Droga do diagnozy zajęła ponad rok. Zjeździliśmy kilkanaście szpitali w całej Polsce. Jednocześnie cały czas trwała rehabilitacja, terapia, turnusy rehabilitacyjne. W wieku roku leżała na plecach, nie gaworzyla i nie była w stanie zjeść papki łyżeczką....
Często spławiano nas mówiąc że to porażenie mózgowe ale mój upór i determinacja wygrały. Zrobiliśmy prywatnie WES i okazało się, że choruje na cholernie rzadki zespół o którym nawet genetycy w kraju niewiele wiedzą.
Teraz udało mi się dojść do współpracy ze świetnym genetykiem i pracujemy nad badaniami klinicznymi i pełnym opracowaniem nt zespołu -
Sara30 wrote:Tak, pozostała 2ka zupełnie zdrowa ale tak czy inaczej ja chyba sama naciskała bym przy kolejnej ciąży o dodatkowe badania.
Uscisle, ciąża z chorą córką była prawidłowa. Tzn jest wcześniakiem, urodziła się z sepsą i przeszła zapalenie mięśnia sercowego ale to inna historia.
Jednak podczas ciąży nie było wzmianki o jakimkolwiek podejrzeniu choroby genetycznej. Miała urodzić się zdrowa....
Jaką wadę ma córeczka? Gdybym nie była od początku za diagnostyką to też nic bym nie wiedziała, tak wszystko było super. Ale w każdej ciąży stawiam na testy wolnego dna. I tak one nie są diagnostyczne, są przesiewowe i ba potrafią się mylić, a u mnie jednak się nie pomylił..
I potem sama dzwoniłam do genetyka po amniopunkcję.
A Wes refundowany w tym kraju już istnieje?
Dr Szyld znasz? Taki mam namiar.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2022, 22:03
-
Ewiwi wrote:Sara diagnostyka leży nie tylko w trudniejszych przypadkach. Ja osobiście doświadczyłam i gdyby nie moja upartość to nie wiem jakby się to skończyło. Syn kilka lat temu zabrany karetka z przedszkola z napadem drgawek. Standardowa wizyta u okulisty neurolog opukal młoteczkiem do domu z diagnoza padaczka. I lek który bierze się niemal całe życie..poprosiła o konsultację. Chyba pani żartuje. Ja jestem lekarzem nie pani. Poprosiłam o skierowanie na badania rezonans EEG. U nas się nie robi dzieciom rezonansu. To ja pojadę do Warszawy. Nie i tyle. Uparłam się jak diabeł. Kilka miesięcy później młody trafił na oddział czd na diagnostykę. Badania porobione - padaczka młodzieńcza. Pierwsze pytanie było czy pani podała te leki? Mówię nie. Dobrze ja też bym nie dał. Mało brakowało a diagnoza by zniszczyła młodemu życie.
Niestety leki przeciwpadaczkowe to jest straszny syf. Bardzo często lekarze pakują w dzieci kwas walproinowy mimo wad metabolicznych albo jeszcze gorzej - luminal. Dziecko hamuje w rozwoju, lek upośledza funkcje poznawcze a po latach okazuje się, że bezzasadnie.
Naogladalam się na oddziałach dzieciaków, które przyjmowały jednocześnie kilka leków p-padaczkowych. To jest jakaś masakra.
U nas padaczka wjechała w maju tego roku ale od razu z grubej rury. W tej chwili napady są każdej nocy, kilka razy dochodziło do stanu padaczkowego. Póki co radzę sobie wlewkami doodbytniczymi ale zawsze tel jest pod ręką by wezwać karetkę. Córka ma nad łóżeczkiem kamerę z czujnikiem ruchu i tak to leci... -
Anett93 wrote:Początek grudnia to za długo? To umowie się najpierw do kogoś innego, a na grudzień do mojego ginekologa, bo do niego zapisy dopiero na grudzień..
Ja bym się na pierwszą wizytę wybrała tak za 2-2,5 tyg. - w 6t powinno już być serduszko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2022, 22:10
Anett93 lubi tę wiadomość
-
Sara30 wrote:Niestety leki przeciwpadaczkowe to jest straszny syf. Bardzo często lekarze pakują w dzieci kwas walproinowy mimo wad metabolicznych albo jeszcze gorzej - luminal. Dziecko hamuje w rozwoju, lek upośledza funkcje poznawcze a po latach okazuje się, że bezzasadnie.
Naogladalam się na oddziałach dzieciaków, które przyjmowały jednocześnie kilka leków p-padaczkowych. To jest jakaś masakra.
U nas padaczka wjechała w maju tego roku ale od razu z grubej rury. W tej chwili napady są każdej nocy, kilka razy dochodziło do stanu padaczkowego. Póki co radzę sobie wlewkami doodbytniczymi ale zawsze tel jest pod ręką by wezwać karetkę. Córka ma nad łóżeczkiem kamerę z czujnikiem ruchu i tak to leci...*starania od XI 2021
*maj 2022 beta 30
*15 sierpnia 2022 poronienie samoistne 17+3tc. (przyczyna nieznana)
*euthyrox, bromocorn, dong quai,inofem -
smoothie wrote:Jaką wadę ma córeczka? Gdybym nie była od początku za diagnostyką to też nic bym nie wiedziała, tak wszystko było super. Ale w każdej ciąży stawiam na testy wolnego dna. I tak one nie są diagnostyczne, są przesiewowe i ba potrafią się mylić, a u mnie jednak się nie pomylił..
I potem sama dzwoniłam do genetyka po amniopunkcję.
A Wes refundowany w tym kraju już istnieje?
Dr Szyld znasz? Taki mam namiar.
Córka choruje na zespół Coffina - Siris typu 8 z mutacją SMARCC2. W tej chwili 11 osób na świecie.
Wes w tym kraju refundowany nie jest, choć kolega, prezes fundacji "Jesteśmy pod ścianą" ogromnie o to walczy. My zrobiliśmy wes 2 lata temu za prawie 7000 i teraz w trakcie jest kolejny, pod kątem jeszcze jednej choroby genetycznej.
Dr. Szyld. Gdzieś mi się obiło o uszy ale bez konkretów. Jaka lokalizacja Cię interesuje?
-
Ewiwi wrote:u nas na szczęście z racji że młodzieńcza to zaczyna się chyba stabilizować.za 3 tygodnie wizyta i pewnie diagnostyka na oddziale. z leków depakine, ale w dawce sporo niższej niż zalecana na jego wagę i wiek. napadów odpukać nie było ponad rok. ale gdybym posłuchała tych pierwszych lekarzy to nie wiem co by bylo. młody na szczęscie na leki nie reaguje negatywnie
U nas wszystko utrudnia fakt, że młoda ma zaburzenia krzepnięcia i samoistne krwotoki więc większość dobrych leków odpada.
Ogólnie rozwija się słabo i jest znacznie upośledzona więc też jestem cholernie strachliwa jeśli chodzi o leki ppadaczkowe aby nie spowolnić jej jeszcze bardziej. Ale z drugiej strony - ona z łatwością wchodzi w stan padaczkowy, który jest bezpośrednim zagrożeniem życia.
W jej przypadku muszę cały czas wybierać "mniejsze zło".
Czasem zastanawiam się ile czasu damy radę? Ile jej organizm zniesie?
Ale szybko się ogarniam. Po to jest też ta moja działalność społeczna, aby nie mieć poczucia beznadziei i nie myśleć tylko o zmianie pampersa i kolejnych wizytach. -
Sara30 wrote:Córka choruje na zespół Coffina - Siris typu 8 z mutacją SMARCC2. W tej chwili 11 osób na świecie.
Wes w tym kraju refundowany nie jest, choć kolega, prezes fundacji "Jesteśmy pod ścianą" ogromnie o to walczy. My zrobiliśmy wes 2 lata temu za prawie 7000 i teraz w trakcie jest kolejny, pod kątem jeszcze jednej choroby genetycznej.
Dr. Szyld. Gdzieś mi się obiło o uszy ale bez konkretów. Jaka lokalizacja Cię interesuje?
Szyld to Łódź chyba, słyszałam dużo pozytywów. U siebie nie szukam więc.
Czyli drugi WES robiliście już pod kątem konkretnej choroby? Koszty też takie wysokie?
Podziwiam za walkę❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2022, 20:05
-
Sara30 wrote:U nas wszystko utrudnia fakt, że młoda ma zaburzenia krzepnięcia i samoistne krwotoki więc większość dobrych leków odpada.
Ogólnie rozwija się słabo i jest znacznie upośledzona więc też jestem cholernie strachliwa jeśli chodzi o leki ppadaczkowe aby nie spowolnić jej jeszcze bardziej. Ale z drugiej strony - ona z łatwością wchodzi w stan padaczkowy, który jest bezpośrednim zagrożeniem życia.
W jej przypadku muszę cały czas wybierać "mniejsze zło".
Czasem zastanawiam się ile czasu damy radę? Ile jej organizm zniesie?
Ale szybko się ogarniam. Po to jest też ta moja działalność społeczna, aby nie mieć poczucia beznadziei i nie myśleć tylko o zmianie pampersa i kolejnych wizytach.*starania od XI 2021
*maj 2022 beta 30
*15 sierpnia 2022 poronienie samoistne 17+3tc. (przyczyna nieznana)
*euthyrox, bromocorn, dong quai,inofem -
smoothie wrote:Oj ja nie jestem dobrym przykładem, najchętniej bym poszła ok 9 tygodnia 🤷♀️Serio..
Dlatego nie wiem jeszcze jaką strategię obiorę.
Za 2 tygodnie byłoby pewnie okA Ty jesteś przed terminem @/po ? który dc?
08.2019 córeczka
07.2022 cb
2.11.22 - 8 dpo -beta 20,87
4.11.22 - beta 93,12 - przyrost 365 % || progesteron 113,6
7.11 - beta 357,17 - przyrost 141 %
9.11 - beta 770,74 - przyrost 115 %
14.11 - beta 4737,48 - przyrost 108 % -
smoothie wrote:Szyld to Łódź chyba, słyszałam dużo pozytywów. U siebie nie szukam więc.
Czyli drugi WES robiliście już pod kątem konkretnej choroby? Koszty też takie wysokie?
U nas były dwie wady- duża delecja ( zespół di george’a 2) i translokacja robertsonowska też b.rzadka ale zrównoważona więc nie byłaby znacząca.
Podziwiam za walkę❤️08.2019 córeczka
07.2022 cb
2.11.22 - 8 dpo -beta 20,87
4.11.22 - beta 93,12 - przyrost 365 % || progesteron 113,6
7.11 - beta 357,17 - przyrost 141 %
9.11 - beta 770,74 - przyrost 115 %
14.11 - beta 4737,48 - przyrost 108 % -
inome wrote:27 dc, 13 dpo.. tak właśnie myślę, że pod ooniec listopada, początek grudnia, właśnie chce na teleporadzie ginekolog podpytać.. w pierwszej ciąży poszłam za wcześnie, i jeszcze się bałam, że to może być puste jajo, też chciałabym iść żeby było już serduszko..
A cykle masz 28 dniowe? Koniec listopada moim zdaniem to dobry termin 🙂 -
Claire wrote:O to ja podobnie - dzisiaj właśnie sobie gadałam zastanawiając się chwilę później czy to jednak już nie psychoza. 🥴
Jak zobaczę biel na teście to foch bezodwrotny i nie testuję później aż przyjdzie 🐒
Mam tak samo! 😅😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2022, 22:37
Ona: 32 lat, On: 33 lat, Starania od 1.2022
💃
✅ 11.2023 Histeroskopia i usunięcie polipa, stan zapalny endometrium
❌ Endometrioza, zajęty lewy jajnik, zrosty na jelicie cienkim i w jamie otrzewnowej
🕺
❌ morfo 2%, za mała ruchliwość, leukocyty, żylaki I/II st.
⏸️ 16.08, Beta 58, prog 17,64 19.08 beta 278, prog 34, 22.08 beta 1278 prog. 30 -
Lipcowa wrote:zasugerowała, że jeśli drożność nie musi być robiona na cito to lepiej 2-3 miesiące przed nią zrobić badanie nasienia - wtedy jeśli wyniki wyjdą kiepskie albo średnie to jest czas aby je "podkręcić" zanim po udanej drożności nastaną teoretycznie 3miesiace najwyższej szansy 🤔🧐.
To jest naprawdę cenna uwaga, wezmę sobie ją do serca , bo o drożności myślałam, ale rzeczywiście najlepiej poczekać do kolejnego badania nasienia żeby potwierdzić, że po stronie męża na pewno wszystko jest okej 👍 dzięki za podzielenie się tym
Lipcowa lubi tę wiadomość