Just sex
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKazda para ma swoje ulubione i trzeba sie bzykac na swoj sposob najgorzej to sie do czegosc zmuszac. Trzeba miec przyjemnosc z tego a robiac cos na sile raczej jej nie.bedzie wiec lepiej.isc.swoim torem;)
U nas ogolnie maz nie lubi rutyny lubi cossię odmienia dodawac i w sumie on mnie nauczyl szalenstw lozkowych i pokazal ze ja tez to wszystko lubie.
Przy innych jakos nie moglam sie otworzyc;)
Czasem szalejemy czasem.sa rozne zabawy zabwaki cuda na kiju a czasem jest tak prpsto zwyczajnie romantycznie takie prawdziwe kochaniei i te momenty tez bardzo kocham
Ogolnie seks do zdrowieNefre_ ms lubi tę wiadomość
-
My do analu też nie mamy przekonania. Mojego to brzydzi, mnie zupełnie nie ciągnie a jest tyle fajnych opcji że naprawdę nie trzeba robić wszystkiego tylko dlatego że inni robią. Jak lubią to robią i tyle a jak nie lubią to nie
Nefre_ ms lubi tę wiadomość
-
Żanetka, zgadza się, że każda para ma swoje ulubione łóżkowe zabawy, z tym że np. ja najbardziej lubię swoje sprawdzone przyjemności, a M - tak jak Twój - chce często spróbować czegoś nowego. Stąd zamarzyło mu się spróbować sexu analnego, ale po tym, co napisała wyżej ABI, to dla mnie potwierdzenie obaw.
-
nick nieaktualnyIza-K
jezeli masz ochote, to napewno Zanetka poleci Ci jakiś dobry żel
Ale jeżeli nie - to nic na siłe
Ja ostatnio czytałam książkę 365 dni i tam dużo analu było.. Jak masz wątpliwości czy to fajne czy nie, to poczytaj sobie może się przekonasz..
Ale jak się boisz bez żelu bym nie próbowała
W seksie trzeba robić to co nas podnieca. Jedni lubią oral, inni anal, inni bielizna z koronki a inni latex
Ja do tego loda to bym się chciała przekonać głównie dla męża tzn jestem przekonana , ale jeszcze nie dojrzałam
Teraz trzeba się chyba przemóc, bo po zabiegu to będzie mój jedyny seksulany narząd przez jakiś czas hahahaha -
nick nieaktualnyJesli nie masz na to ochoty to poprostu nie rob tego
Zreszta kazdy ma jakies swoje fantazje wiekszosc niespelnione.
Sa np osoby ktore o czyms fantazjuja a w relau nie potrafia tego zrobic .
Ja tez np musze miec na to ochote.
Owszem lubie jakos nie razi mnie to w sumie odczuwam mega przyjemnosc przez to ale np tez mnie musi najsc.na. to tak jak ostatnio zbyt czesto nie chce
Ale maz zakupil piorko takie zabawkowe ( on ma fetysz laskotania hehe ) wiec zobaczymy jak mnie nim wypiesci.
Tym razem przed nami delikatna wersja seksu -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZanetka
chodzi bardziej o to, ze my czasami chcemy i nie chcemy
I sie wahamy..
Iza a czytalas ta strone "bez fartuszka"?
Nie mozna nic na siłę robić, ale jak się człowiek waha, to warto temat drążyć
Pamiętacie jak tu Najra weszła? I mąż chciał na ostro? Okazało się, że ona też tego chciała.
Ja ogólnie bardzo lubie delikatny seks.. ale na początku.. Lubię jak mnie mąż głaszcze i takie tam.. Ale jak już we mnie wchodzi to już musi mnie mocno przetrzepać.. Głaskać mnie może rękami i całować, ale żołnierzyk to musi sie bić hieheheheheŻanetka93, Iza-K lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nefre, mam ostatnio tak samo.
Pamiętam, jak na początku, za młodu byłam nieco zdegustowana, jak M obracał mnie, że zrobić to od tyłu. Powiedziałam nawet kiedyś, że to jak zwierzęta.
A ostatnio to proszę za każdym razem, żeby tak skończył. Do góry mizianie i całowanie, a na dole to bez litości - tak ostatnio najbardziej lubię!Żanetka93 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIza
Ja żeby było od tyłu sama musiałam się obrócić ubrałam się wtedy w pończoszki i hola
jak zobaczyłam minę męża wtedy to bezcenne
haha
A kiedyś też mi się wydawało, że to trzeba w oczka sobie patrzeć..
Na początku trzeba a potem to już jazdaIza-K lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nefre, co do miny męża i Twoich rozterek a propos sexu oralnego - jak już raz pisałam, ja do loda muszę mieć natchnienie, ale jak długo nie ma, to mój M zaczyna jęczeć. No więc pewnego razu rozochocona i wyluzowana po alko - byłam wtedy w ogóle w świetnym humorze - postanowiłam dać mu wycisk.
Powiedziałam mu: "dzisiaj jest Twój dzień" i robiłam mu loda za lodem. Chyba po trzecim-czy po czwartym wystrzale zaczął przede mną uciekać. Powiedział, że to już jest bolesne, a nie przyjemne. Miał tak przerażoną minę, że na samo wspomnienie chce mi się śmiać. Przynajmniej raz to on nie miał ochoty na seks, bo mój M to z tych, co to chcą zawsze i wszędzie (chyba że jest obrażony). -
nick nieaktualnyFilmy filmami tu masz racje zazwyczaj jest to tak pokazane.
Aczkolwiek niezapominajmy ze seks to tez czysta fizjlogia.
Dobry seks nie zawsze idzie w parze z uczuciem
A uczucie nie zawsze idzie w parze z dobrym seksem.
Mowie to oczywiscie ogolnikowo.
Ja osobiscie wiadomo meza kocham i seks z nim to super fizyka.
Ale tak patrzac ogolnie na swiat no to hmm milosc miloscia a seks seksem