Klub pod Pingwinkiem 🐧
-
WIADOMOŚĆ
-
Martyna niby wiesz, że badanie proga jest może niemiarodajne, bo jest wydzielany pulsacyjnie i loteria jak trafisz, ale i tak idziesz wydać 40 zł na badanie jak ta ostatnia idiotka
-
Olenkaqx wrote:Martyna niby wiesz, że badanie proga jest może niemiarodajne, bo jest wydzielany pulsacyjnie i loteria jak trafisz, ale i tak idziesz wydać 40 zł na badanie jak ta ostatnia idiotka
Wrzuć te cztery dychy do skarbonki Pt „monitoring” 😜
Podpis, Martyna, 30tc, ani razu w życiu nie badała proga 😂Olenkaqx lubi tę wiadomość
25.12.2020 (8cs)- 8tc [*]
10.05.2021-⏸🥰 ➡️14dpo bhcg 467➡️ 18dpo bhcg 2523
19.01.2022- synek na Świecie 💙 55 cm i 3600g szczęścia -
Skarbonka! I to jest pomysł! I kasę na zbędne testy przed terminem okresu też tam należy wrzucać
futuremama, Martyna33 lubią tę wiadomość
-
Olenkaqx wrote:Skarbonka! I to jest pomysł! I kasę na zbędne testy przed terminem okresu też tam należy wrzucać
O to to! Wiesz ile kasy się uzbiera. Zajdziesz w ciąże bez tego wszystkiego i wydasz na wyprawkę 😅Olenkaqx lubi tę wiadomość
25.12.2020 (8cs)- 8tc [*]
10.05.2021-⏸🥰 ➡️14dpo bhcg 467➡️ 18dpo bhcg 2523
19.01.2022- synek na Świecie 💙 55 cm i 3600g szczęścia -
Juliet ja wiem jak to wszystko wygląda, bo już miałam jedno CC😁 i też pamiętam, że tragedii nie było ☺️ bardziej się boję właśnie jak będzie po drugim, bo dziewczyny dość ciężko znoszą drugą cesarkę... 😞
Dziękuję Wam za wsparcie 🙂 mam nadzieję, że jakoś przez to przebrnę..
Dziś jestem już w domu i mam co jakiś czas twardy brzuch z bólem🙄Juliet lubi tę wiadomość
-
Juliet piękny synek 🥰
U mnie coś się rozregulowało, nie dość że jakiś długi okres miałam, to już się niby skończył z 3 dni temu. A dziś przy badaniu szyjki śluz jasnobrązowy, oszaleje chyba niedługo... Już myślałam, że hormony się uregulowały ale widać chyba nie. W ogóle powiem Wam, że straciłam nadzieję, tak serio do zera, jakieś ciężkie dni mam ostatnio 😔 i cały czas do tej pory trzymałam się diety ale ostatnio nie mam siły i od kilku dni jem jakieś niezdrowe rzeczy 🙇Juliet lubi tę wiadomość
-
Ja po wizycie, postęp jest ale szału nie ma. Oczywiście może się rozkręcić w moment a może wcale. Także jak nie urodzę to w przyszłym tyg ktg i jak się uda to kontrola u gin. Jak nie ruszy to 12/15.11 szpital w zależności czy się uda z wizytą.
-
Manioka wrote:Juliet ja wiem jak to wszystko wygląda, bo już miałam jedno CC😁 i też pamiętam, że tragedii nie było ☺️ bardziej się boję właśnie jak będzie po drugim, bo dziewczyny dość ciężko znoszą drugą cesarkę... 😞
Dziękuję Wam za wsparcie 🙂 mam nadzieję, że jakoś przez to przebrnę..
Dziś jestem już w domu i mam co jakiś czas twardy brzuch z bólem🙄
Będzie dobrze😄Manioka lubi tę wiadomość
-
Manioka wrote:Aaa Juliet!! Pięknego masz tego synusia🥰😍
Wydaje się być już taki komunikatywny😍😍Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2021, 21:50
Manioka lubi tę wiadomość
31.01.21 - cień ⏸🍀 10dpo
01.02.21 - ⏸ 🍀 11dpo
03.02.21 - beta 44 🤞🥰 13dpo
05.02.21 - beta 159 😍 ⬆️ 252% 15dpo
19.02.21 - 9:30 - nasze pierwsze spotkanie ❤ Maleństwo 4mm z bijącym serduszkiem 🥰
04.03.21 - kroplówki, dzidzia 1,39cm 😍
06.04.21 - USG 12+4 🤞zdrowy bobasek 6,70cm 🥰 prawdopodobnie chłopiec 💙😍
09.06.21 - USG 21+4 🤞Kazio waży 551 gram i jest zdrowym chłopcem 💙😍
26.07.21 - 1340g 🥰💙
13.08.21 - USG 30+5 🤞 synek waży 1989g
07.10.21 - 3920g 💙
13.10.21 - o 12:36 Kazio przyszedł na Świat 😍 4270g 59cm 💙
03.2020 💔 9tc poronienie zatrzymane
Starania od 04.2020
Nasienie:
Koncentracja 29,94 mln/ml (> 15mln/ml) ✔
Całkowita liczba 128,74 M/próba (> 39 M/próba) ✔
Ruch postępowy 58,49% (> 32%)✔
Ruchome 70,28% (> 40%) ✔
Morfologia 2% (> 4%) ➖
Zwiększona lepkość ➖ -
Oliwka91 wrote:W ogóle powiem Wam, że straciłam nadzieję, tak serio do zera, jakieś ciężkie dni mam ostatnio 😔 i cały czas do tej pory trzymałam się diety ale ostatnio nie mam siły i od kilku dni jem jakieś niezdrowe rzeczy 🙇
Jeżeli Cie to choć ciut pocieszy, to ja też mam takie myśli. We wszystkich świętych przeszłam chyba załamanie nerwowe pół nocy płakałam, związane ze stresem o męża po operacji, jego brakiem w domu już 2 tygodnie, zmęczenie ciągłym jeżdżeniem po 3 godziny dziennie do męża w wolny dzień, do tego doszła śmierć w najbliższej rodzinie, i wisienka na torcie w postaci tekstu wujka do moich teściów, że jego syn z podróży poślubnej w sierpniu przywiózł im pamiątkę w postaci ciąży, a my co przywieźliśmy rodzicom? Kiedy oni też zostaną dziadkami?(oczywiście mąż wiedział że kuzyn z żoną zaciazyli, ale nie powiedział mi o tym, bo bal się mojej reakcji) Magnez kuźwa dostali. Całkiem ładny moim skromnym zdaniem. Więc z płaczem na końcu nosa szybciutko ulotnilam się do pokoju. Reszta emocji wybuchła w nocy.
Czemu, cholera czemu ludzie zadają takie pytania? Po co? Tyle się mówi o problemach młodych ludzi z zajciem w ciążę.... Żebym jeszcze nic nie robiła w tej kwestii. Nie cierpiała na badaniu drożności, nie wydała niezliczonej ilości kasy na badania hormonów, wizyty u lekarzy, suplementy testy.
I kolejna wisienka na torcie. Przyjaciółka składa mi dziś życzenia urodzinowe bla bla szczęścia zdrowia i bobasa (wie że się staramy) i co? Jeb dupła zdjęciem z USG z 7tc. Wiem że jest w ciąży, cieszę się, ale ja właśnie dzisiaj dostałam kolejny okres, kolejny plaskacz w twarz, skończyłam cholerne 30 lat, kiedy to miałam być mamą w tym wieku albo chociaż być troszeczkę w ciąży. Nie, dostałam kuźwa okres.
ciągle nam się nie udaje, nie wiadomo w którą stronę uderzyć. Mam plan, który za chwilę się zmienia w zależności jak wiatr zawieje. Miałam zrobić monitoring bez wsparcia lekowego w tym cyklu i co? Zarezerwowałam w aptece dzisiaj Ovi. Ba. Od razu 2 zastrzyki. A co, jak szaleć to szaleć. Pooglądam chociaż jak wyglądają dwie kreski na testach ciążowych po Ovi, chociaż może to i głupie.
A na jutrzejszy dzień to chyba się muszę znieczulić. Jutro mamy pogrzeb i stype, więc pewnie będzie tysiąc pytań cioc serdecznych widzianych raz w roku albo i rzadziej 'oo wy już rok po ślubie, a dziecka nie ma' no nie ma i może będzie, a może nie będzie. Co kogo to obchodzi?!
O Chryste. Ale żal post wyszedł.... 🙈 -
A tak swoją drogą i z innej beczki. Skoro insulinę na czczo mam 8,46, a glukozę 96 i wskaźnik Homa wychodzi 2,01 to czy to już jest insulinoopormosc? Endokrynolog nie doczepiła się wyników, powiedziała że są ok....
-
Olenka przynajmniej wyrzuciłaś to z siebie i może choć odrobinę Ci to pomoże. Przykro mi ze taki prezent dostałaś ale życzę żeby to był pierwszy dzień twojej ciąży.
Od razu mi się to kojarzy z tym tekstem: https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1826704864151941&id=233113196844457
I okropne to jest ile takie rzeczy mogą zrobić przykrości. I nieważne czy masz dzieci i ile. My będziemy mieli trzecie i zdziwiłabyś się ile głupich komentarzy usłyszałam...
I doskonale pamiętam pierwsze święta po ślubie gdzie każdy chętnie rzucał żarciki odnośnie tego kiedy dziecko, ja robiłam dobrą minę a potem płakałam bo byłam w ciąży ale nie wiadomo było czy się utrzyma.
Dla mnie to jest tekst który każdy powinien przeczytać i trochę się zastanowić na tym co mówi, a szczególnie przed wszystkimi spotkaniami rodzinnymi to powinna być lektura obowiązkowa.
(Jak ktoś nie ma fb to wrzucam tekst)
"Gdzieś tam jest kobieta: 30 lat, bezdzietna. Ludzie pytają ją: "jeszcze nie macie dzieci?". Jej odpowiedź różni się w zależności od dnia, ale zwykle zawiera wymuszony uśmiech i powściągliwość.
- Nie, jeszcze nie - mówi ze sztucznym śmiechem, tłumiącym jej frustrację.
- Tylko nie czekaj w nieskończoność. W końcu zegar tyka - mędrzec stwierdza zanim odejdzie, zadowolony z podzielenia się swoją wiedzą tajemną. Mędrzec odchodzi. Kobieta utrzymuje swój uśmiech. W samotności płacze...
Płacze, ponieważ była w ciąży 4 razy i za każdym razem poroniła. Płacze, ponieważ rozpoczęła starania o dziecko jeszcze w noc poślubną i było to 5 lat temu. Płacze, ponieważ jej mąż ma byłą żonę, z którą ma dzieci. Płacze, ponieważ bardzo chce spróbować metody in vitro, ale nie stać ją nawet na pierwszą wpłatę. Płacze ponieważ wielokrotnie próbowała in vitro, lecz dalej bez efektów. Płacze, ponieważ nie może znaleźć surogatki. Płacze, ponieważ jej leki uniemożliwiają zajście w ciąże. Płacze, ponieważ cała ta sytuacja powoduje problemy w jej małżeństwie. Płacze, ponieważ doktor mówi, że nie widzi żadnego problemu, ale ona głęboko w środku wie, że to ona. Płacze, ponieważ jej mąż wini siebie i ta wina powoduje, że ciężko się z nim porozumieć. Płacze, ponieważ wszystkie jej siostry mają dzieci. Płacze, ponieważ jedna z jej sióstr może, lecz nie chce mieć dzieci. Płacze, ponieważ jej najlepsza przyjaciółka jest w ciąży. Płacze, ponieważ dostała zaproszenie na kolejny baby shower. Płacze, ponieważ jej mama ciągle pyta "dziewczyno, na co ty czekasz?" Płacze, ponieważ jej teściowie chcą zostać dziadkami. Płacze, ponieważ jej sąsiadka ma bliźniaki i fatalnie je traktuje. Płacze, ponieważ 16-latki zachodzą w ciąże bez specjalnego próbowania. Płacze, ponieważ jest cudowną ciocią. Płacze, ponieważ już wybrała imiona. Płacze, ponieważ jest pusty pokój w jej domu. Płacze ponieważ jest puste miejsce w jej ciele. Płacze, ponieważ ma tyle do zaoferowania. Płacze, ponieważ on byłby wspaniałym tatą. Płacze, ponieważ ona byłaby wspaniałą mamą, ale nie jest.
W innym miejscu, inna kobieta: 34 lata, piątka dzieci. Ludzie mówią jej: "Pięć? Matko jedyna, mam nadzieję, że to już dość!" A później się śmieją... bo przecież takie komentarze są zabawne. Kobieta też się śmieje, choć niezbyt gorliwie. Zmienia temat, jak zwykle w takich sytuacjach i puszcza ten brak szacunku mimo uszu. Po prostu kolejny dzień z jej życia. W samotności płacze...
Płacze, ponieważ jest w ciąży z kolejnym dzieckiem i czuje, że musi ukrywać swoją radość. Płacze, ponieważ zawsze chciała dużej rodziny i nie rozumie dlaczego ludziom to tak przeszkadza. Płacze, ponieważ nie ma rodzeństwa i czuła się strasznie samotna jako dziecko. Płacze, ponieważ jej babcia miała 12 dzieci i marzy by być jak ona. Płacze, ponieważ nie wyobraża sobie życia bez dzieci, lecz ludzie patrzą na nie jak na skaranie boskie. Płacze, ponieważ nie chce, żeby ludzie jej współczuli. Płacze, ponieważ ludzie zakładają, że to nie jest coś, czego sama chciała. Płacze, ponieważ zakładają, że po prostu jest nieodpowiedzialna. Płacze, ponieważ wierzą, że nie ma nic do powiedzenia. Płacze, ponieważ czuje się niezrozumiana. Płacze, ponieważ ma już dość bronienia swoich prywatnych wyborów. Płacze, ponieważ ona i jej mąż są jak najbardziej zdolni do utrzymania swojej rodziny, ale wydaje się, że to nie ma znaczenia. Płacze, ponieważ ma już dość "zabawnych" komentarzy. Płacze, ponieważ ona nie wtrąca się w życie innych. Płacze, ponieważ chciałaby, aby inni też tego nie robili. Płacze, ponieważ czasami ma wątpliwości i zastanawia się, czy nie powinna zatrzymać się przy dwójce dzieci. Płacze, ponieważ inni chętnie oferują krytykę, lecz znacznie mniej chętnie oferują pomoc. Płacze, ponieważ ma już dość zaglądania w jej życie. Płacze, ponieważ nie jest okazem do podziwiania. Płacze, ponieważ ludzie są niemili. Płacze, ponieważ tak wielu ludzi zdaje się mieć i wyrażać opinię o jej prywatnym życiu. Płacze, ponieważ wszystko czego chce, to spokojne życie.
Jeszcze inna kobieta: 40 lat, jedno dziecko. Ludzie mówią: "Tylko jedno? Nigdy nie chciałaś mieć więcej?"
- Jestem szczęśliwa z moim jednym - wymawia spokojnie, przygotowaną wcześniej odpowiedź, której udzielała już więcej razy, niż potrafi zliczyć. Jest całkiem przekonująca. Nikt by nawet nie przypuszczał, że w samotności płacze...
Płacze, ponieważ ta jedna ciąża była cudem. Płacze, ponieważ jej syn ciągle pyta o braciszka lub siostrzyczkę. Płacze, ponieważ chciała mieć co najmniej trójkę. Płacze, ponieważ jej druga ciąża musiała zostać usunięta, by uratować jej życie. Płacze, ponieważ lekarze powiedzieli, że kolejna próba byłaby "wysokiego ryzyka". Płacze, ponieważ czasami ciężko jest jej sobie poradzić z jednym, które już ma. Płacze, ponieważ jej mąż nie dopuści do siebie nawet myśli o kolejnym. Płacze, ponieważ jej mąż umarł i nie zakochała się ponownie. Płacze, ponieważ jej rodzina uważa, że jedno wystarczy. Płacze, ponieważ boi się stracić swoją karierę, gdyby musiała się odsunąć. Płacze, ponieważ czuje się samolubna. Płacze, ponieważ ciągle nie straciła wagi, po pierwszej ciąży. Płacze, ponieważ jej depresja poporodowa była strasznym przeżyciem. Płacze, ponieważ nie wyobraża sobie drugi raz przez to przejść. Płacze, ponieważ czuje się niepewnie w swoim ciele i ciąża tylko to pogarsza. Płacze, ponieważ ciągle mierzy się z bulimią. Płacze, ponieważ musiała poddać się histerektomii. Płacze, ponieważ chce kolejnego dziecka, ale nie może go mieć.
Opisane powyżej kobiety, każda ze swoim własnym powodem, są tak naprawdę wszędzie. Są naszymi sąsiadkami, przyjaciółkami, siostrami, współpracownikami, kuzynkami. Nie mają one żadnego pożytku z naszych porad lub opinii. Ich łona, są ich własnymi. Postarajmy się to uszanować."
Może nam się wydawać, że takie rzeczy najlepiej po prostu zignorować, ale czasami jest tego tak dużo, że ignorowanie nie wchodzi w drogę i dlatego czasami trzeba o tym mówić głośno.
Tekst przetłumaczony za zgodą autorki Nadirah Angail.
Tłumaczenie: Kamil Nowak, ze wsparciem Alicji z mataja.pl. -
Futermama, dziękuję za tekst 😘
Nasi najbliżsi przyjaciele czekają właśnie na trzeciego maluszka. Zawsze bardzo im kibicowałam, oni zawsze mowili że chcą trójkę dzieciaczków. A jak reaguje społeczeństwo? Trójka? Tyle dzieci? Jak oni sobie dadzą radę, czym będą jeździć? Tyle czasu się będą w pieluchy babrać? Nie można po prostu pogratulować że ktoś stworzył kolejny cud? A nie osądzać i głupio komentować, to nie jest przyjemne. -
Olenkaqx - ściskam Cię Kochana. Tulę Cię bardzo bardzo mocno. Ostatnio rozmawiałam z dziewczyną, która starała się 3 lata i w końcu się doczekała. Nam tez się uda!
Juliet ja doskonale pamietam jak skakaliśmy z radości z Twojego testu a tu taki duży chłop już z Nami. Cudnie.
Ja dzisiaj miałam sgh. Wszystko drożne…cieszę się ogromnie, ale juz nie wiem w którym kierunku podążać. Chyba teraz pójdę w stronę monitoringu. W jakich dniach robi się monitoring? Jak to wyglada?Wiek: 32
06.2017 - synuś ♥️
Starania o drugie Maleństwo od 12.2019
01.2020 - poronienie zatrzymane
02.2021- ciąża biochemiczna
03.2021 - ciąża biochemiczna
16.12.21 - ⏸
20.12.21 beta: 1546
22.12.21 beta: 4090❗️ 🙏🏻🤞🏻
13.01.22 - mamy serduszko ♥️ ‼️
10.02.22- wyniki badań genetycznych: wszystkie geny prawidłowe
Chłopiec 💙
Diagnostyka od 03.2021:
Podstawowe badani krwi: 👍
ANA 👍
anty-DsDNA 👍
Przeciwciała p/beta-2-glikoproteinie IgM i IgG👍
Przeciwciała przeciw kardiolipinie IgM i IgG 👍
Kariotyp 👍
Sono hsg i hsg- Jajowody drożne 👍
Mała endometrioza - niewielkie cysty na obu jajnikach❌
Mutacja MTHFR - heterozygota❌
-
nick nieaktualnyOlenkaqx wrote:A tak swoją drogą i z innej beczki. Skoro insulinę na czczo mam 8,46, a glukozę 96 i wskaźnik Homa wychodzi 2,01 to czy to już jest insulinoopormosc? Endokrynolog nie doczepiła się wyników, powiedziała że są ok....
-
Olenka, mi zawsze mówili że insulina jednocyfrowa jest w porządku, gorzej jak jest dwucyfrowa, trzeba wtedy badać dalej🙂
Wzruszyłam się. Ja myślałam, że te teksty mnie nie ruszają, a jednak. Moja mama jak jej powiedziałam że jestem na stymulacji owulacji "to Ty nie masz swoich?!" Jakbym mogła wybierać, mam swoje, ale człowiek próbuje wszystkiego.
Babcia "no kiedy Wy wkoncu będziecie mieli dziecko? T. ma swoje lata a Ty też już nie młoda" to odpowiedziałam co mi zawsze mąż mówi "jak Bóg da" a babcia "no Bóg sam nie da, to starać się trzeba!". Nie no kurwa czekam na bociana 😔 i zawsze boje się świąt, bo jak rok temu życzyli nam potomstwa to z uśmiechem mówiłam że też byśmy chcieli, a teraz nie wiem co mam mówić.. przytulam Was dziewczyny 🤗 i wszystkiego co najpiękniejsze, Olenka 🎂🎉 -
. A. Cieszę się że jajowody drożne to duży pozytyw!
Pomarańcza dziękuje 😘
Oki! Jak jestem na pograniczu Homa, to dieta wjezdza na 100% i to jest dobra motywacja spróbuję jeszcze wydebic od endokrynologa skierowanie na test obciążeniem glukoza i żeby oznaczyć glukozę i insulinęPomarańcza, futuremama lubią tę wiadomość
-
.A. wrote:Olenkaqx - ściskam Cię Kochana. Tulę Cię bardzo bardzo mocno. Ostatnio rozmawiałam z dziewczyną, która starała się 3 lata i w końcu się doczekała. Nam tez się uda!
Juliet ja doskonale pamietam jak skakaliśmy z radości z Twojego testu a tu taki duży chłop już z Nami. Cudnie.
Ja dzisiaj miałam sgh. Wszystko drożne…cieszę się ogromnie, ale juz nie wiem w którym kierunku podążać. Chyba teraz pójdę w stronę monitoringu. W jakich dniach robi się monitoring? Jak to wyglada?
Najlepiej iść na monit tak bliżej owulki, zależy w ktorym cyklu je miewasz. Ja zawsze chodziłam 12-14 dc bo tak mi gin rozpisała tylko ja mam późne owulki ale juz wtedy były jakieś pęcherzyki ładne. -
Olenka trzymaj się kochana... 🤗🤗 Ludzie często mają niewyparzony język.. Żeby gorzej nie napisać ☺️
Ja dzisiaj z kolei tragiczna noc.. Coś mnie w nocy przegoniło... Jakiś ból w plecach i żołądku ogromny.. Już się bałam, że coś mnie łapie ale na razie bez gorączki ani nic się nie dzieje.. 🍀
Dziś jak na razie żołądek dokucza i brzuch🙄
Dosłownie dostałam wczoraj na wieczór depresji i mnie trzyma do tej pory.. 😢🤦♀️