Kwiecień plecień co przeplata... a my zajdziemy w ciąże do lata! KWIETNIOWE TESTOWANIE 💚
-
WIADOMOŚĆ
-
Ladysis a ty jak miałas ciążę biochemiczne to robiłaś betę czy tylko testy?Starania od2016r.
11.2018r. 💔👼
04.2020r.💔👼
25.07.2022r.💔👼
9.02. 2021r. Upragnione wyczekane szczęście Synek OLIWIER 💙
Bozinko miej nas w opiece 🙏
18.08.2022r beta 4,1 próg 4
22.08.2022r CUD🤍 beta 44,09 próg 10
24.08.2022r beta 137 próg 20
26.08.2022r beta 415 próg 29
29.08.2022r beta 1529 próg 17,7
31.08.2022r pęcherzyk 6mm🍀
9.09.2022r jest okruszek jest 💓
Rośnij okruszku ❤
20.10.22r Badania prenatalne zdrowa w 90%dziewczynka💗🎀
Pappa prawidłowe Niskie ryzyka
8.12.22r połówkowe będzie Dziewczynka 🎀❤
16.01.23r 960gram cudu córeczki
Nadii 🥰
2.05.2023 Upragniona,wyczekana córeczka Nadusia🩷
Oliwier💙
Nadia💗
-
Dziewczyny ja u siebie podejrzewam ta ciążę biochemiczna beta drgneła coś się próbowało zadziac i nie udało się.
Boli mnie brzuch jak na @ coraz monciej zauważyłam też u siebie plamienie kawowe wodnisto myślę że nawet nie zdążę jutro bety powtórzyć bo zawita @Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2020, 20:42
Starania od2016r.
11.2018r. 💔👼
04.2020r.💔👼
25.07.2022r.💔👼
9.02. 2021r. Upragnione wyczekane szczęście Synek OLIWIER 💙
Bozinko miej nas w opiece 🙏
18.08.2022r beta 4,1 próg 4
22.08.2022r CUD🤍 beta 44,09 próg 10
24.08.2022r beta 137 próg 20
26.08.2022r beta 415 próg 29
29.08.2022r beta 1529 próg 17,7
31.08.2022r pęcherzyk 6mm🍀
9.09.2022r jest okruszek jest 💓
Rośnij okruszku ❤
20.10.22r Badania prenatalne zdrowa w 90%dziewczynka💗🎀
Pappa prawidłowe Niskie ryzyka
8.12.22r połówkowe będzie Dziewczynka 🎀❤
16.01.23r 960gram cudu córeczki
Nadii 🥰
2.05.2023 Upragniona,wyczekana córeczka Nadusia🩷
Oliwier💙
Nadia💗
-
nick nieaktualnyNadzieja, napisze bo ja wyłapałam w 1 cs w 2018 roku ciaze biochemiczna. Zrobilam test dzien przed spodziewanym okresem czyli w 27dc i byla bardzo blada kreska. Zrobilam nastepnego dnia rano test, rowniez blada kreska. Zatem zrobilam hcg tego samego dnia. Co prawda pomylilam sie jak wykupywalam w alabie i kupilam hcg a nie bhcg. Wynosila 38 - ciaza, ale nie zgadzała sie z zakresem w jakim powinnam byc w ciazy Caly czas bolal mnie brzuch jak na okres - od 24 dc. 30 dc okres przyszedl, byl bardzo obfity, a Hormon Hcg na nasteony dzien Po tym jak przyszla @ wynosil juz 12.
-
Tajka wrote:Dzięki za odpowiedzi dziewczyny
Więc jak biorę obecnie dr enzmann to może nie muszę robić póki co tych mutacji? Może zrobię tylko komórki nk, a na resztę poczekam co zlecą w klinice..
Komórki nk są chyba ważnym badaniem, bo skoro zły wynik to problemy z zagniezdzeniem mogą wystąpić. Któraś z Was robiła?Kitka_87 lubi tę wiadomość
-
Morwa wrote:Zrób wszystko co uważasz za słuszne. Nie zarzucisz sobie ,że Nie robiłaś nic. O cud trzeba zadbać, nie raz jest to kupa kasy ... Ale warto.warto walczyć i warto działać. Ty jesteś kimś kim chciałabym być będąc na twoim etapie. Jesteś dla mnie ważna, kibicuję z całych sił :*
Pięknie to ujełaś w słowa. Wzruszyłam się...
Ja właśnie do tego tak podchodzę. Ten rok rozpoczął się ogromnymi dla mnie wydatkami. Lekarze, leki, suple, badania. Dla mnie to duża kasa, bo nie zarabiam dużo. Mam trochę oszczędności i z tego korzystam.
Biorę pod uwagę fakt, że istnieje opcja, że nigdy nie będę w ciąży. Zdaje sobie z tego sprawę zarówno przez to na co choruje, jakie leki muszę brać, to co nowego mi w badaniach wychodzi i to o czym jeszcze pewnie nie wiem.
Biorę pod uwage, że mogę "nie zdążyć" zajść w ciążę. Że mój organizm zrobił mnie w ciula i mimo młodego uważam jeszcze wieku "postarzył" mnie. Hormonalnie jestem 10 lat starsza. Jestem tym rozgoryczona.
I to co sobie powtarzam od miesiąca to to, że nie chcę sobie zarzucić kiedyś, że nie zrobiłam wszystkiego co w mojej mocy. Że czegoś mogłam jeszcze spróbować. Żałować nie podjętych prób.
Dlatego zdecydowałam się teraz pójść w immunologię. To jest to co mogę jeszcze przy obecnej sytuacji w kraju zrobić. I chyba tylko to.
I to Kitka Tobie dziękuję za to, że mnie do tej decyzji "popchnełaś".
Podążajcie za swoimi marzeniamiWiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2020, 21:00
Lalia, Kitka_87, Agawa85 lubią tę wiadomość
-
Tajka wrote:A macie przepis na zakwas ?
Czosnek też kroi w plastry (oczywiście obrany z łupiny) . Wszystko przekłada w słoiku.. następnie zalewa wcześniej zagotowaną wodą z solą po wcześniejszym przestudzeniu. Później czeka aż się pojawi piana(na drugi /trzeci dzień) , zbiera ją i zakwas jest gotowy. Pijesz za przysiadem albo jak zrobiłaś więcej to odstawiasz do lodówkiTajka lubi tę wiadomość
-
Kurczę dziewczyny tak szukam tego linku żeby Wam podesłać i nigdzie nie mogę znaleźć. Joan tak jak pisałaś, pojawiło mi się w proponowanych. Może jutro będzie to dostępne albo powiedzcie mi gdzie tego szukać01.2017 - rozpoczęcie starań
2x - CB (04.2019; 01.2020) ♡
11.04 (11dpo) ⏸️
12.04 beta 39, prog 24
14.04 beta 160
23.04 beta 5837, prog 45
29.04 jest ❤
👽 Niedoczynność tarczycy, hashimoto, częstoskurcz komorowy, PAI-1 4G homo
"Nienawidzę czekania, ale jeśli dzięki temu będę miała szansę być z tobą, będę czekała tak długo jak trzeba." -
Morwa wrote:Ja robiłam NK. Nie licz na klinikę , ona nie diagnozuje przeważnie, albo zdiagnozujesz się sama albo liczysz na cud. Klinika wychodzi z założenia damy leki , jak wyjdzie to wyjdzie... później niech martwi się sama. Znam przypadki gdzie nie przedłużył lekarze heparyny a była ona potrzeba na całą ciążę i po . Klinika umysła ręce bo oni mają pacjętkę do momentu stwierdzenia ciąży klinicznej (gdzy jest zarodek z sercem) . Lekarze to nie cudotworcy , klinika tak samo mimo ,że bardziej się zna niż zwykły gin.... Ale jeżeli nie zadasz o swoje to nie licz ,że ktoś na pewno zarobi to za Ciebie... bo się przyjedziesz. Ja jestem zwolennikiem klinik. Gdybym mogła cofnąć czas to nie czekalabym zbyt długo by tam być. Mój uparty charakter działał na moją niekorzyść. Teraz postąpiabym inaczej,... Ale wiem ,że klinika nie zrobiła by za mnie wszystkiego i nie zleciła by zrobienia tego co mogło pomóc w moim przypadku. Oni byli mi wdzięczni, że przyszłam do nich zdiagnozowana, o dziwo nie proponowali mi odrazu in vitro , wręcz przeciwnie ... to ja nalegała i nie żałuję
Czyli na początek komórki nk i https://www.testdna.pl/trombofilia-wrodzona-badanie/ byłoby ok ?
-
Joan wrote:
I to co sobie powtarzam od miesiąca to to, że nie chcę sobie zarzucić kiedyś, że nie zrobiłam wszystkiego co w mojej mocy. Że czegoś mogłam jeszcze spróbować. Żałować nie podjętych decyzji.
Podążajcie za swoimi marzeniami
Joan z przyszłości z dzieckiem w ramionach, będzie Cię za to bardzo kochała.Kitka_87, Joan lubią tę wiadomość
-
ladySiSi wrote:Zapisałam się właśnie na webinar do Agnieszki Grobelnej
"Jak zadbać o miesiączkę, aby zwiększyć szansę na poczęcie?"
W sobotę, 25.04 o 19:00!
Ja teżPokrótce:
Ona: niedoczynność tarczycy, endometrioza II stopnia, trombofilia wrodzona, brak KIR z DS allo po szczepieniach 23% co 2 mc doszczepienie
On: MSOME- 1% klasa II, 30mln plemników, Morfologia 1,61% RP 11%
I Procedura
II Transfer
9w1d 💔 CRL 24,1 Aniołku Kochamy Cię
II Procedura
Zaczynamy
❄️❄️❄️❄️❄️ 4x4AA/4BA
2 przebadane i zdrowe
Czas start III Procedura 06.2024
❄️❄️❄️❄️❄️ 3x4AA/2x4BA
22.07 beta 59,70 prog 69,91 (6dpt)
24.07 beta 163,80 prog 68,30 (8dpt)
26.07 beta 359,60 prog 59.55 (10dpt)
29.07 beta 1415,40 (13 dpt)
30.07 pęcherzyk ciążowy 0,43cm
31.07 beta 3050,40 (15 dpt)
09.08 CRL 0,51 cm ok 151/min (24dpt)
[/url] -
Kitka_87 wrote:💚💚💚 Wzruszyłam się 💚💚💚 Dziękuję 💚💚💚
Kitka_87, Lalia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJoan wrote:Pięknie to ujełaś w słowa. Wzruszyłam się...
Ja właśnie do tego tak podchodzę. Ten rok rozpoczął się ogromnymi dla mnie wydatkami. Lekarze, leki, suple, badania. Dla mnie to duża kasa, bo nie zarabiam dużo. Mam trochę oszczędności i z tego korzystam.
Biorę pod uwagę fakt, że istnieje opcja, że nigdy nie będę w ciąży. Zdaje sobie z tego sprawę zarówno przez to na co choruje, jakie leki muszę brać, to co nowego mi w badaniach wychodzi i to o czym jeszcze pewnie nie wiem.
Biorę pod uwage, że mogę "nie zdążyć" zajść w ciążę. Że mój organizm zrobił mnie w ciula i mimo młodego uważam jeszcze wieku "postarzył" mnie. Hormonalnie jestem 10 lat starsza. Jestem tym rozgoryczona.
I to co sobie powtarzam od miesiąca to to, że nie chcę sobie zarzucić kiedyś, że nie zrobiłam wszystkiego co w mojej mocy. Że czegoś mogłam jeszcze spróbować. Żałować nie podjętych prób.
Dlatego zdecydowałam się teraz pójść w immunologię. To jest to co mogę jeszcze przy obecnej sytuacji w kraju zrobić. I chyba tylko to.
I to Kitka Tobie dziękuję za to, że mnie do tej decyzji "popchnełaś".
Podążajcie za swoimi marzeniami
💚💚 Cieszę się, że mogłam się do tego przyczynić 💚💚💚Joan lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczyny ja wierze, ze wam wszystkim się w końcu uda. Że w końcu spotka nas ten najbardziej oczekiwany CUD. Nie wierze no, u każdego musi w końcu zaskoczyć. Trzymam o to kciuki z całych sił i modlę się 🙏🏼
Joan, Nadzieja94, Kitka_87, Susanne, Lalia, Agawa85, ladySiSi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTajka wrote:Ja idę do kliniki z zamiarem, że pomogą mi naturalnie zajść, przebadaja, zdiagnozują i wprowadzą ewentualne leczenie...jeśli będzie to trwało bardzo długo nie wykluczam ivf, jednak to ostateczność.
Czyli na początek komórki nk i https://www.testdna.pl/trombofilia-wrodzona-badanie/ byłoby ok ?
Tajka, wiele klinik nie uznaje immunlogii. Oni wtedy diagnozują niepłodność jako idiopatyczną, w którą ja osobiście jakoś nie wierzę.
Dobrze, że są kliniki, że są inseminacje, in vitro - jestem zwolenniczką, jeśli tylko komuś może to przynieść ulgę i pomóc w osiągnięciu marzeń.
Klinika to jednak duże pieniądze, in vitro szczególnie swoje kosztuje, a ja uważam, że immunologia jest tańsza, mimo, że pojedyncze badania są drogie - 300/400/500/600 zł - i skuteczniejsza, bo poznajemy możliwości swojego organizmu i widzimy jak możemy z nim niestety walczyć w drodze po szczęście.
Dla mnie Paśnik, mimo, że nie poznałam go jeszcze jest fenomenem - kobiety z całej PL zjeżdżają do niego, żeby im pomógł i w przeważającej mierze pomaga. Trzeba szukać lekarzy z powołaniem, z empatią, którzy chcą pomagać, a nie tylko zdzierać z nas kasę.
-
Tajka wrote:Ja idę do kliniki z zamiarem, że pomogą mi naturalnie zajść, przebadaja, zdiagnozują i wprowadzą ewentualne leczenie...jeśli będzie to trwało bardzo długo nie wykluczam ivf, jednak to ostateczność.
Czyli na początek komórki nk i https://www.testdna.pl/trombofilia-wrodzona-badanie/ byłoby ok ?Kitka_87, Susanne, Tajka lubią tę wiadomość
-
Kitka, wiem wiem...ja na jednej klinice sie mega przejechalam. Ale teraz ide do innej, do lekarza bardzo poleconego, upewnilam sie w jaki sposób prowadzi parę, zbieralam informacje na grupie o tej klinice i o tym lekarzu, wielu staraczkom pomógł, nie idzie od razu w inseminacje czy ivf, ale najpierw dobiera dla pary odpowiednie badania i ewentualnie leczenie, drożność itd. Chce już do kogoś trafić i tam zostać, kto się na tym wszystkim zna i nam pomoze. Juz mam dosc latania od gina do gina.. póki co od zwykłych ginow tylko słyszałam, że jest wszystko ok i jak dalej będą problemy to mam iść do kliniki. Chociaż ostatnio byłam u zwykłej gin, która okazała się chyba najbardziej kompetentna, skierowała mnie jako jedyna (A od lipca byłam chyba u 10 innych lekarzy) na homocysteine, mthfr i protrombine i komórki nk. Więc myślę, że ma jakaś wiedzę w tym zakresie...Jak się teraz nie udało, to mam przyjść do niej na kolejną owulacje, tylko wtedy już mam wizytę w klinice i chyba tam zostanę...
-
Morwa wrote:Na sam początek tarczyca i krzywe cukrowe i insulinowe . Tego Ci nie sprawdzą . Każą zbadać tylko tsh. Później trąbofilia wrodzona, następnie nabyta. Dorzuć do tego Ana. Nastenie idź do kliniki. Nie rób zespołu antyfosfolipidowego bo będzie to szkoda kasy. To się robi po poronieniu (pisze to bo wiele osób bada to na zaś). Możesz ogarnąć badanie NK. Alee jeżeli wyjdzie Ci coś wcześniej z immunologii choćby hashimoto to bardzo możliwe, że i tak dadzą Ci steryd . Wszystko żależy od kliniki. Ja jestem za tym by jednak badać. Lepsze to niż odrazu pakować się w większą kasę jaką jest IVF. Gdyby nie to ,że byłam przeorana staraniami dała bym się namówić lakrce w klinice na hsg i na naturalne starania.
Komórki nk mam zlecono 2-3 dzień przed @. U mnie 22-23dc. Będzie ok ? Mutacje obojętnie? Krzywe też?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2020, 21:46
-
nick nieaktualnyEdyciak wrote:Zdjęcie jest pod moim wykresem. 😉 Jest udostępniony dla wszystkich. 😉 Nie będę zaśmiecać forum swoimi testami, bez przesady. Inne koleżanki też chcą się pochwalić. 😊
Gratulacje ❤️ piękny tescior trzymam mocne kciuki za jutrzejsza betę -
nick nieaktualnyMorwa wrote:Ja też ... serio widzę Ciebie jak siebie. Walczącą, robiacą wszystko co się da , uczącą się na czyiś błędach... tylko ja byłam starsza staraniowo, za późno się obudziłam, bo wcześniej stawiałam na luz w dupie. Nawiązała przez to dużo fajnych kontaktów, ale straciłam na czasie ...nie mówię, że to jest złe , ale wszystko trzeba wysrodkowac i robić swoje , mimo sprzeciwów. To twoje życie i TY decydujesz. Wierzę ,że szybko znajdziesz, szybciej niż ja i tego Co życzę :*
Ty byłaś starsza staraniowo, ale to ja jestem starsza wiekiem. Myślę, że w moim wieku podjęłabyś tak samo szybsze kroki.
Ja i tak wyrzucam sobie, że z monitoringami nie ruszyłam nim ruszyła na nas korona. Jednak nie ukrywam, że hamowało mnie HPV. Był cykl, w którym mimo starań przed zdobieniem testu nie wiedziałam co czuję. To był dla mnie ciężki moment - z jednej strony bałam się, że mogę mieć raka, z drugiej tak bardzo chciałam dowiedzieć się, że jestem w ciąży.
Psychicznie było to dla mnie dużym obciążeniem. Teraz o tym nie myślę, choć z uwagi na mojego wirusa nie mogę wykluczyć niczego. Kolejna cytologia, o ile się to wszystko uspokoi, będzie w lipcu i wtedy zacznie się mój mały własny dramat na nowo - w oczekiwaniu na wyniki.
Psychicznie wiele zniosę. Mogę zrobić dziesiątki badań, mogę poddać się bolesnym zabiegom. Nie ma to znaczenia. Jestem gotowa na wiele.
Najgorzej psychicznie znoszę czas i to, że nie taki był plan w moim wieku. To jest moja wewnętrzna batalia i jak tylko oglądam się w myślach doznaję raz po raz ciosu w serce.
Będę walczyć 💚Morwa, LILKA lubią tę wiadomość