Latawce, dmuchawce, wiatr 🪁 pod mym sercem cały mój świat 👶🏼
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny! Mega dawno się nie odzywalam, ale podczytywałam Was ciagle i śledziłam Wasze historie. Cieszę się z każdych nowych ⏸️ kresek i przytulam za wredne małpy 🫂
Robilam wyniki 7dpo i chyba to mnie zdolowalo i jakoś odebrało chęci do udzielania się na forum. Progesteron 7,9, estradiol 106,1. Karczoszku musisz zdradzić jak dobiłas do tej pięknej 30, bo mam nad czym pracowac 🙃
Robilam dzis test i oczywiście biel vizira, dziś 13dpo wiec zostaje czekać na mapiszona. Dobiją mnie, że mija już rok starań i trzeba szukać pomocy gdzies indziej. Jakoś chcialam, a przynajmniej mialam nadzieję, że tego uniknę.
Nie wiem czy nie zrobię przerwy od forum, albo bede tylko podczytywac. Zobacze jak pozwolą siły i chęci.
Ściskam Was dziewczyny, jeszcze zaświeci dla nas słoneczko ☀️Mardotka, S_va_88, eM 🌺, Sylwia_G-K lubią tę wiadomość
32 👩 37 🧑
2021 Księżniczka 👸 3cs
01.2025 Clo + Ovitrelle ❌️
27.03.2025 HSG ✔️/❌️
👩:
✔️TSH - 1,088
✔️Ferrytyna - 31,3 ➡️ 50,22
✔️Wit D - 81,7 🙃
18.07 wizyta kwalifikacyjna in vitro
21.07 ➡️ start stymulacji
💉 Gonal F 150j + Mensinorm 150j
26.07 podgląd 🥚 -
Meggi_** wrote:Hej dziewczyny! Mega dawno się nie odzywalam, ale podczytywałam Was ciagle i śledziłam Wasze historie. Cieszę się z każdych nowych ⏸️ kresek i przytulam za wredne małpy 🫂
Robilam wyniki 7dpo i chyba to mnie zdolowalo i jakoś odebrało chęci do udzielania się na forum. Progesteron 7,9, estradiol 106,1. Karczoszku musisz zdradzić jak dobiłas do tej pięknej 30, bo mam nad czym pracowac 🙃
Robilam dzis test i oczywiście biel vizira, dziś 13dpo wiec zostaje czekać na mapiszona. Dobiją mnie, że mija już rok starań i trzeba szukać pomocy gdzies indziej. Jakoś chcialam, a przynajmniej mialam nadzieję, że tego uniknę.
Nie wiem czy nie zrobię przerwy od forum, albo bede tylko podczytywac. Zobacze jak pozwolą siły i chęci.
Ściskam Was dziewczyny, jeszcze zaświeci dla nas słoneczko ☀️
Meggi kochana... Tulę cię bardzo bardzo mocno. Przerwa dobrze ci zrobi ❤️🩹 Ja wróciłam po 3 miesiącach i nabrałam sił, zrób co serce podpowiada!Meggi_**, Marzycielka94 lubią tę wiadomość
Powodzenia wszystkim ❤️
Trzymam za was kciuki !
Akcja: Bobas 🍼👶
Nigdy nie zobaczyliśmy, ale walczymy o pierwsze ⏸️
Starania od: 12.2024r. bez wspomagania
3.06 Nowy cykl 🥒
28.06 Wyczekane owu 🦠
9.07 Pierwsze testowanie 10 dpo 🍀
💊 Suplementy:
Kwas foliowy (800 μg) + kompleks wit. B, Żelazo, Cynk + Selen, A + E, D3 (2000 UI), Mio-inozytol (2000 μg), Niepokalanek Mnisi -
Nadrobiłam wątek uff! Wczoraj i dziś byli u nas znajomi, więc nie miałam za bardzo jak być na bieżąco, ale udało się nadrobić. Zawsze jak czytam zaległe strony, to z taką ekscytacją czy pojawiły się jakieś nowe ⏸️🥺 Trzymam mocno kciuki za kolejne testujące dziewczyny, żebyśmy jeszcze do końca miesiąca zobaczyły jakieś dobre wieści 🍓❤️
U mnie dziś 7dc i mam dużo wodnistego w majtach, ciekawe to. Nie mogę się doczekać tej mojej wizyty u dr. Drobniaka, ale to dopiero 27 czerwca, zobaczymy czego się dowiem.
I tulę mocno za wszystkie biele i rozczarowania 🫂
Morgo, Yoanne, Marzycielka94, Sylwia_G-K lubią tę wiadomość
K. 28 👩🏼❤️👨🏼 A. 29 + 🐶
🍼 starania od 01.2025
• 06.25 - cb 💔
• 05.25 - 6+4 tc – 💔🪽
· · · · · · · ·
ZDROWIE 🏩
▫️hashimoto & niedoczynność
▫️POTS, hipotonia & ortostatyczna ❤️🩹
▫️zaburzenie lękowe
▫️migreny
▫️niedobory (ferrytyna, B12, D3, kwas foliowy) – w trakcie suplementacji
_____
Tiny miracle in progress… 🍼⏳🤍 -
Flotek, ciekawe co z tym pikiem, może jeszcze dziś się uda, testuj jeszcze dzisiaj bo jestem ciekawa 😂
flotek lubi tę wiadomość
K. 28 👩🏼❤️👨🏼 A. 29 + 🐶
🍼 starania od 01.2025
• 06.25 - cb 💔
• 05.25 - 6+4 tc – 💔🪽
· · · · · · · ·
ZDROWIE 🏩
▫️hashimoto & niedoczynność
▫️POTS, hipotonia & ortostatyczna ❤️🩹
▫️zaburzenie lękowe
▫️migreny
▫️niedobory (ferrytyna, B12, D3, kwas foliowy) – w trakcie suplementacji
_____
Tiny miracle in progress… 🍼⏳🤍 -
Meggi_** wrote:Hej dziewczyny! Mega dawno się nie odzywalam, ale podczytywałam Was ciagle i śledziłam Wasze historie. Cieszę się z każdych nowych ⏸️ kresek i przytulam za wredne małpy 🫂
Robilam wyniki 7dpo i chyba to mnie zdolowalo i jakoś odebrało chęci do udzielania się na forum. Progesteron 7,9, estradiol 106,1. Karczoszku musisz zdradzić jak dobiłas do tej pięknej 30, bo mam nad czym pracowac 🙃
Robilam dzis test i oczywiście biel vizira, dziś 13dpo wiec zostaje czekać na mapiszona. Dobiją mnie, że mija już rok starań i trzeba szukać pomocy gdzies indziej. Jakoś chcialam, a przynajmniej mialam nadzieję, że tego uniknę.
Nie wiem czy nie zrobię przerwy od forum, albo bede tylko podczytywac. Zobacze jak pozwolą siły i chęci.
Ściskam Was dziewczyny, jeszcze zaświeci dla nas słoneczko ☀️Meggi_** lubi tę wiadomość
👩34 👨39
12 cs o pierwszego maluszka
Niedoczynność tarczycy ➡️ letrox 50
USG ✅ Cytologia ✅ Morfologia ✅
TSH 1,2
AMH 1.3
Żelazo - 150
Ferrytyna - 36
D3 - 72
MTHFR C677T homo
Badanie nasienia ✅
Drożność - wrzesień
Suple 💊
D3 4000 , jod , omega3 , B complex, koenzym Q10, probiotyki -
W ogóle to trafiłam dzisiaj na post na fb, gdzie kobieta rozpaczała jak jest jej ciężko w pierwszych tygodniach z noworodkiem, że żałuje macierzyństwa mimo, że dziecko wystarane. W komentarzach było mnóstwo historii innych kobiet, które przyznały, że też starały się o dziecko, a jak już się urodziło, to rozczarowały się macierzyństwem i że żałują, tęsknią za starym życiem.
Macie jakieś przemyślenia na ten temat? Boicie się trochę, że u was też może się tak wydarzyć?
Ja szczerze mówiąc nie wiem co musiałoby się stać, żeby u mnie potoczyło się podobnie, bo tak jak wyczekuję tych ⏸️ i marzę o byciu mamą, tak nawet dużo częściej jednak myślę o tym jak na pewno będzie ciężko na początku. Przygotowuję się chyba od dawna na najgorsze, biorę pod uwagę, że może pojawić się baby blues, że mogą przyjść chwilowe myśli, że po co mi to było. No ale wiadomo nawet po historiach innych kobiet, że można być świadomym tego jak wygląda życie z dzieckiem, a i tak mimo to się zaskoczyć. Więc jednak podchodzę do tego z pokorą. Marzę o dziecku, od dawna. Bycie rodzicem nadałoby na pewno mojemu życiu głębszy sens. Ale czytając takie historie, gdzieś tam siedzi ten strach, że co jak u mnie też tak będzie.
Chociaż zauważyłam, że dużo tych kobiet nie ma wsparcia w partnerze, a to jest chyba kluczowe…Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca, 19:43
S_va_88 lubi tę wiadomość
K. 28 👩🏼❤️👨🏼 A. 29 + 🐶
🍼 starania od 01.2025
• 06.25 - cb 💔
• 05.25 - 6+4 tc – 💔🪽
· · · · · · · ·
ZDROWIE 🏩
▫️hashimoto & niedoczynność
▫️POTS, hipotonia & ortostatyczna ❤️🩹
▫️zaburzenie lękowe
▫️migreny
▫️niedobory (ferrytyna, B12, D3, kwas foliowy) – w trakcie suplementacji
_____
Tiny miracle in progress… 🍼⏳🤍 -
kikix0o wrote:W ogóle to trafiłam dzisiaj na post na fb, gdzie kobieta rozpaczała jak jest jej ciężko w pierwszych tygodniach z noworodkiem, że żałuje macierzyństwa mimo, że dziecko wystarane. W komentarzach było mnóstwo historii innych kobiet, które przyznały, że też starały się o dziecko, a jak już się urodziło, to rozczarowały się macierzyństwem i że żałują, tęsknią za starym życiem.
Macie jakieś przemyślenia na ten temat? Boicie się trochę, że u was też może się tak wydarzyć?
Ja szczerze mówiąc nie wiem co musiałoby się stać, żeby u mnie potoczyło się podobnie, bo tak jak wyczekuję tych ⏸️ i marzę o byciu mamą, tak nawet dużo częściej jednak myślę o tym jak na pewno będzie ciężko na początku. Przygotowuję się chyba od dawna na najgorsze, biorę pod uwagę, że może pojawić się baby blues, że mogą przyjść chwilowe myśli, że po co mi to było. No ale wiadomo nawet po historiach innych kobiet, że można być świadomym tego jak wygląda życie z dzieckiem, a i tak mimo to się zaskoczyć. Więc jednak podchodzę do tego z pokorą. Marzę o dziecku, od dawna. Bycie rodzicem nadałoby na pewno mojemu życiu głębszy sens. Ale czytając takie historie, gdzieś tam siedzi ten strach, że co jak u mnie też tak będzie.
Chociaż zauważyłam, że dużo tych kobiet nie ma wsparcia w partnerze, a to jest chyba kluczowe…
Też się tego czasem boję. Że czasem przy zmęczeniu będę żałować że już nie mam tego starego życia, ale też tego że nie zawsze będę mogła dziecku we wszystkim pomóc i nie zawsze podejmę jako rodzic dobrą decyzję i że wtedy będę czuła jakbym się nie nadawała do tej roli. Z drugiej strony myślę że to świadczy o tym że decyzja o macierzyństwie jest świadoma. Że wiemy że nie będzie łatwo i w ciężkich chwilach możemy nawet tego żałować a i tak o tym marzymy. A tęsknota za dawnym życiem wydaje mi się normalna. Nie wyklucza to miłości do dziecka, po prostu tęskni się za dawną sobą i swobodą. W pewnym sensie porównywalne z tęsknotą za beztroskim dzieciństwem.
Ale szczerze jak mam naprawdę gorszy czas, znów biały test, znów wyniki badań nie takie, znów mniejsze szanse i uciekający czas to staram się tego użyć jako argumentu - że oczywiście bardzo pragnę dziecka, ale nasze życie obecnie też jest super i ma swoje zalety. Czasem pomaga, czasem mniej ale jednak pozwala docenić to co mamWiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca, 20:01
kikix0o, Ritkaa, S_va_88 lubią tę wiadomość
👫 30 & 30
starania naturalne od 01.2024
z pomocą medyczną od 08.2024
👩🏻PCOS + IO + niedoczynność (ogarnięta)
💊 Euthyrox + Glucophage + dieta low carb + suple
▪️naturalne cykle b. długie - 60-70 dni, częsty brak owulacji
▪️prawy jajowód niedrożny
🧬 PAI1 hetero, V R2 hetero; zespół antyfosfolipidowy - Acard
🧔🏼obniżone parametry nasienia listopad 2024 ➡️ luty 2025 pogorszenie wyników
▪️Żylaki powrózka III st.
📆 koniec kwietnia operacja - regeneracja w toku; seminogram kontrolny - koniec lipca
__________________
🔹sierpień - luty - 4 stymulacje Lametta, w tym 3 Ovitrelle 💉
🔹kwiecień - lipiec - cykle naturalne bez stymulacji, regeneracja po operacji żpn ⏳
don't ask me where i'm going (i'm going insane) 🙃 -
Kiki
Ja tak miałam. Od zawsze chciałam mieć dziecko/dzieci, przez całą ciąża wyczekiwałam tego dnia kiedy się poznamy. Przy porodzie… prawie wrócili beze mnie do domu. Jak dotarli do mnie co mogło się wydarzyć, jak mogło się skończyć…dostałam depresji. I mówiłam takie same brednie. Nie potrafiłam się cieszyć macierzyństwem. Zajmowałam się małą mechanicznie, ale uważałam że to był błąd itd. Mimo że mąż pomagał ze wszystkim, on był momentami mama i tata. Po pół roku, jak już depresja odpuściła-zaczęłam nadrabiać stracone miesiące. Teraz, wiem że to była wina psychiki.
Ale tak, pomimo wymarzonego dziecka można mieć takie podle odczucia 🥲kikix0o, Morgo, flotek, Gnom, Marzycielka94, S_va_88, Sylwia_G-K lubią tę wiadomość
2022👧🏼
18.12 ⏸
27.12 beta 1600
07.01 crl 0.5cm om 5+6
15.01 mamy ❤️
23.01 💔
Luty 2025, próbujemy od nowa🥺
-letrozol
03.06 9dpo ⏸️
06.06 beta 94 (pęcherzyk ciążowy)
Prog 17
13.06 beta 994
Prog 10.5
16.06 beta 2355 (pęcherzyk żółtkowy)
18.06 beta 3984
20.06 beta 5885 🥲🥲
23.06 żółtko słabo widoczne 💔
Beta 11k -
kolorlila wrote:Kiki
Ja tak miałam. Od zawsze chciałam mieć dziecko/dzieci, przez całą ciąża wyczekiwałam tego dnia kiedy się poznamy. Przy porodzie… prawie wrócili beze mnie do domu. Jak dotarli do mnie co mogło się wydarzyć, jak mogło się skończyć…dostałam depresji. I mówiłam takie same brednie. Nie potrafiłam się cieszyć macierzyństwem. Zajmowałam się małą mechanicznie, ale uważałam że to był błąd itd. Mimo że mąż pomagał ze wszystkim, on był momentami mama i tata. Po pół roku, jak już depresja odpuściła-zaczęłam nadrabiać stracone miesiące. Teraz, wiem że to była wina psychiki.
Ale tak, pomimo wymarzonego dziecka można mieć takie podle odczucia 🥲
Dziękuje, że podzieliłaś się swoją historią, bo to na pewno trudne 🫂 Cieszę się bardzo, że jednak udało Ci się odzyskać siebie, że w końcu poczułaś się lepiej psychicznie i że miałaś takie wsparcie ❤️
kolorlila lubi tę wiadomość
K. 28 👩🏼❤️👨🏼 A. 29 + 🐶
🍼 starania od 01.2025
• 06.25 - cb 💔
• 05.25 - 6+4 tc – 💔🪽
· · · · · · · ·
ZDROWIE 🏩
▫️hashimoto & niedoczynność
▫️POTS, hipotonia & ortostatyczna ❤️🩹
▫️zaburzenie lękowe
▫️migreny
▫️niedobory (ferrytyna, B12, D3, kwas foliowy) – w trakcie suplementacji
_____
Tiny miracle in progress… 🍼⏳🤍 -
kikix0o wrote:W ogóle to trafiłam dzisiaj na post na fb, gdzie kobieta rozpaczała jak jest jej ciężko w pierwszych tygodniach z noworodkiem, że żałuje macierzyństwa mimo, że dziecko wystarane. W komentarzach było mnóstwo historii innych kobiet, które przyznały, że też starały się o dziecko, a jak już się urodziło, to rozczarowały się macierzyństwem i że żałują, tęsknią za starym życiem.
Macie jakieś przemyślenia na ten temat? Boicie się trochę, że u was też może się tak wydarzyć?
Ja szczerze mówiąc nie wiem co musiałoby się stać, żeby u mnie potoczyło się podobnie, bo tak jak wyczekuję tych ⏸️ i marzę o byciu mamą, tak nawet dużo częściej jednak myślę o tym jak na pewno będzie ciężko na początku. Przygotowuję się chyba od dawna na najgorsze, biorę pod uwagę, że może pojawić się baby blues, że mogą przyjść chwilowe myśli, że po co mi to było. No ale wiadomo nawet po historiach innych kobiet, że można być świadomym tego jak wygląda życie z dzieckiem, a i tak mimo to się zaskoczyć. Więc jednak podchodzę do tego z pokorą. Marzę o dziecku, od dawna. Bycie rodzicem nadałoby na pewno mojemu życiu głębszy sens. Ale czytając takie historie, gdzieś tam siedzi ten strach, że co jak u mnie też tak będzie.
Chociaż zauważyłam, że dużo tych kobiet nie ma wsparcia w partnerze, a to jest chyba kluczowe…
Ja się trochę boję moich uczuć, które mogą się pojawić niezależnie od mojej woli. Mega pragnę tego dziecka i mój mąż też... Ale myślę że się rozgoscilam w takim staraczkowym funkcjonowaniu i przestałam wybiegać myślami i sobie wyobrażać co to będzie i jak to będzie kiedy będę miała już to dziecko w ramionach. Cel: ciąża, a co dalej - już dawno nie myślałam.
Wiem że mogą być trudności i pewnie będą no bo jak to tak iść przez życie bez piachu w oczach i kłód pod nogami? 😂
I tak już o tych uczuciach i emocjach mówiąc to mega dziwnie się czuję po tych dwóch kreskach. Sikam k***a na testy dwa razy dziennie i patrzę czy ciemnieje no i ciemnieje. Ale emocjonalnie jestem odcięta... Patrzę na te kreski i tak samo jakbym zarejestrowała: ok pik na owulaku, ok była owulacja, ok progesteron może być, ok dwie kreski... Są momenty kiedy mam takie iskierki radości, ale to są tylko takie krótkie chwile, na które sobie pozwalam zanim tego wszystkiego nie upchnę za jakimś murem poker face'a i takiego tępego oczekiwania.😶 Jutro idę na betę, potem w poniedziałek. Chyba się tak w jakiś sposób asekuruję emocjonalnie?
Nie wiem, może bredzę, ale do kogo bredzić jak nie do was? ❤️Gnom, Morgo, Dżozu, Marzycielka94, S_va_88, Sylwia_G-K lubią tę wiadomość
🚩PCOS, insulinooporność, niedoczynność tarczycy
✅Euthyrox 50 , Glucophage 1000, wit D 2000, wit E 400, B12, Pregna Start, Pregna DHA, magnez 400, Berberyna 500x2, resveratrol 180, probiotyk, Q10 200, Prenacaps Ovi 3-7dc, Inozytol
💪Naprotechnologia, model Creightona, pomiar temperatury, dieta low carb
Starania naturalne ❌ brak/słabej jakości owulacje
Cykle stymulowane Letrozol + Progesteron
1. (7+0)💔 02/25
2. przerwa 😞❤️🩹
3. (4+1) 💔 04/25
4. histeroskopia endometrium -> ogniska zapalne -> metronidazol+biseptol 😖
5. 9dpo 🌈⏸️🥲
12 dpo - beta 13,3; prog 39,4
♂️nasienie prima sort
♀️👀Mutacja MTHFR hetero, SERPINE1 hetero
👍białko C, białko S, homocysteina, prolaktyna w normie -
kikix0o wrote:W ogóle to trafiłam dzisiaj na post na fb, gdzie kobieta rozpaczała jak jest jej ciężko w pierwszych tygodniach z noworodkiem, że żałuje macierzyństwa mimo, że dziecko wystarane. W komentarzach było mnóstwo historii innych kobiet, które przyznały, że też starały się o dziecko, a jak już się urodziło, to rozczarowały się macierzyństwem i że żałują, tęsknią za starym życiem.
Macie jakieś przemyślenia na ten temat? Boicie się trochę, że u was też może się tak wydarzyć?
Ja szczerze mówiąc nie wiem co musiałoby się stać, żeby u mnie potoczyło się podobnie, bo tak jak wyczekuję tych ⏸️ i marzę o byciu mamą, tak nawet dużo częściej jednak myślę o tym jak na pewno będzie ciężko na początku. Przygotowuję się chyba od dawna na najgorsze, biorę pod uwagę, że może pojawić się baby blues, że mogą przyjść chwilowe myśli, że po co mi to było. No ale wiadomo nawet po historiach innych kobiet, że można być świadomym tego jak wygląda życie z dzieckiem, a i tak mimo to się zaskoczyć. Więc jednak podchodzę do tego z pokorą. Marzę o dziecku, od dawna. Bycie rodzicem nadałoby na pewno mojemu życiu głębszy sens. Ale czytając takie historie, gdzieś tam siedzi ten strach, że co jak u mnie też tak będzie.
Chociaż zauważyłam, że dużo tych kobiet nie ma wsparcia w partnerze, a to jest chyba kluczowe…
Powiem z mojej perspektywy, bo mam już jedno dziecko. Co do tęsknoty za dawnym życiem to tęsknię tylko za jednym - za tym brakiem ciągłego strachu, bo od kiedy zostałam mamą, to ciągle gdzieś tam z tyłu głowy jest strach. Że coś może pójść nie tak, że choroby, że smutki, że ktoś powie coś, co ją zrani, że milion innych rzeczy, o których wcześniej bym nie pomyślała.
To przeogromna miłość, ale też odpowiedzialność, na którą tak naprawdę nie można się przygotować. I początki są trudne. W sumie... potem też nie jest łatwiej 😅 I uważam, że media społecznościowe pokazują bardzo zakłamany obraz tego wszystkiego, bo nawet jak są jakieś niby zabawne filmiki, że o jeju, kupka, haha, to rodzice są uśmiechnięci, zachwyceni, a pies leży grzecznie w swoim posłaniu. A najczęściej bywa tak, ze o jeju, kupka, 4 nad ranem, człowiek czuje się jak po maratonie imprez, pies chce wyjść na spacer i wyje pod drzwiami, nikt nie ma na nic siły, dziecko płacze, on powie niechcący nie to słowo nie w tym momencie i zaczyna się mini-awantura 😅
Dobra, ale żeby zakończyć nieco optymistycznie. To wszystko naprawdę, naprawdę jest tego warte. Bo pewnego wieczora, tuż przed snem te małe rączki dotkną waszych twarzy i powiedzą z zachwytem: mamusiu, to był mój najlepszy dzień w życiu. I to wtedy będzie wasza najlepsza chwila w życiu 🥰
cysterka95, Sagi, Claudii, Dżozu, Marzycielka94, S_va_88, Sylwia_G-K, Ilaria lubią tę wiadomość
👩 33 l.
🧔🏻 36 l.
👱♀️ 6 l.
/ 5 cykl starań o drugiego małego człowieka
/ wczesne owulacje -
Ritkaa wrote:Ja się trochę boję moich uczuć, które mogą się pojawić niezależnie od mojej woli. Mega pragnę tego dziecka i mój mąż też... Ale myślę że się rozgoscilam w takim staraczkowym funkcjonowaniu i przestałam wybiegać myślami i sobie wyobrażać co to będzie i jak to będzie kiedy będę miała już to dziecko w ramionach. Cel: ciąża, a co dalej - już dawno nie myślałam.
Wiem że mogą być trudności i pewnie będą no bo jak to tak iść przez życie bez piachu w oczach i kłód pod nogami? 😂
I tak już o tych uczuciach i emocjach mówiąc to mega dziwnie się czuję po tych dwóch kreskach. Sikam k***a na testy dwa razy dziennie i patrzę czy ciemnieje no i ciemnieje. Ale emocjonalnie jestem odcięta... Patrzę na te kreski i tak samo jakbym zarejestrowała: ok pik na owulaku, ok była owulacja, ok progesteron może być, ok dwie kreski... Są momenty kiedy mam takie iskierki radości, ale to są tylko takie krótkie chwile, na które sobie pozwalam zanim tego wszystkiego nie upchnę za jakimś murem poker face'a i takiego tępego oczekiwania.😶 Jutro idę na betę, potem w poniedziałek. Chyba się tak w jakiś sposób asekuruję emocjonalnie?
Nie wiem, może bredzę, ale do kogo bredzić jak nie do was? ❤️
Ta asekuracja to jakiś trop, może to taka reakcja obronna po wcześniejszych przeżyciach 😔 ciężko o nieskrępowaną radość gdy wiesz że wcześniej skończyła się ona niedobrzeRitkaa, Morgo, S_va_88 lubią tę wiadomość
👫 30 & 30
starania naturalne od 01.2024
z pomocą medyczną od 08.2024
👩🏻PCOS + IO + niedoczynność (ogarnięta)
💊 Euthyrox + Glucophage + dieta low carb + suple
▪️naturalne cykle b. długie - 60-70 dni, częsty brak owulacji
▪️prawy jajowód niedrożny
🧬 PAI1 hetero, V R2 hetero; zespół antyfosfolipidowy - Acard
🧔🏼obniżone parametry nasienia listopad 2024 ➡️ luty 2025 pogorszenie wyników
▪️Żylaki powrózka III st.
📆 koniec kwietnia operacja - regeneracja w toku; seminogram kontrolny - koniec lipca
__________________
🔹sierpień - luty - 4 stymulacje Lametta, w tym 3 Ovitrelle 💉
🔹kwiecień - lipiec - cykle naturalne bez stymulacji, regeneracja po operacji żpn ⏳
don't ask me where i'm going (i'm going insane) 🙃 -
kikix0o wrote:W ogóle to trafiłam dzisiaj na post na fb, gdzie kobieta rozpaczała jak jest jej ciężko w pierwszych tygodniach z noworodkiem, że żałuje macierzyństwa mimo, że dziecko wystarane. W komentarzach było mnóstwo historii innych kobiet, które przyznały, że też starały się o dziecko, a jak już się urodziło, to rozczarowały się macierzyństwem i że żałują, tęsknią za starym życiem.
Macie jakieś przemyślenia na ten temat? Boicie się trochę, że u was też może się tak wydarzyć?
Ja szczerze mówiąc nie wiem co musiałoby się stać, żeby u mnie potoczyło się podobnie, bo tak jak wyczekuję tych ⏸️ i marzę o byciu mamą, tak nawet dużo częściej jednak myślę o tym jak na pewno będzie ciężko na początku. Przygotowuję się chyba od dawna na najgorsze, biorę pod uwagę, że może pojawić się baby blues, że mogą przyjść chwilowe myśli, że po co mi to było. No ale wiadomo nawet po historiach innych kobiet, że można być świadomym tego jak wygląda życie z dzieckiem, a i tak mimo to się zaskoczyć. Więc jednak podchodzę do tego z pokorą. Marzę o dziecku, od dawna. Bycie rodzicem nadałoby na pewno mojemu życiu głębszy sens. Ale czytając takie historie, gdzieś tam siedzi ten strach, że co jak u mnie też tak będzie.
Chociaż zauważyłam, że dużo tych kobiet nie ma wsparcia w partnerze, a to jest chyba kluczowe…to ważne żeby dać sobie do takich rzeczy prawo. Mnie w pierwszej ciąży baby blues, nieporadność, nieznane przygniotło. Teraz jak mam trzy latka czuje się bardziej kompetentna, odzyskałam siebie i czuję się świetnie jako mama, ten pierwszy miesiąc natomiast, to jak walczyłam o karmienie a bardzo nie szło, dobre rady niechciane... No dało do wiwatu. Mega wsparł mnie wtedy mąż. Naprawdę warto sobie dać przestrzeń do tego typu myśli, które są poprostu efektem zmęczenia materiału
i to nie świadczy o nas jako o całokształcie matki.
S_va_88 lubi tę wiadomość
Starania o drugie 👶 od: 04.2024
Ona mi pierwsza pokazała księżyc
i pierwszy śnieg na świerkach,
i pierwszy deszcz. -
Ale z tym celem: ciąża i co dalej też jest coś na rzeczy, zwłaszcza chyba przy dłuższych staraniach z problemami, bo całe życie i codzienność się kręci wokół tego tematu, człowiek się przyzwyczaja ;p jak mi 11 dni po zastrzyku wyszły blade 2 kreski (okazało się że on się jeszcze nie wypłukał ale przez chwilę nie byłam pewna czy to on czy już ciąża) to z jednej strony przeszedł mnie dreszcz radości a z drugiej paraliż z przerażenia :p "jezu i co teraz? Jak to faktycznie ciąża to nie ma odwrotu"
człowiek tego bardzo pragnie, ma cel do którego dąży i zapomina że ten cel to dopiero początek 😅
Aż mi się przypomniało jaka byłam zmęczona na końcówce studiów, marzyłam miesiącami o dniu obrony, wyobrażałam sobie jaka będę szczęśliwa. Obroniłam się, chwila radości i uczucie pustki - co teraz? Co mam robić? To już koniec?? 😆Ritkaa, Morgo, Gnom, Marzycielka94, S_va_88, Sylwia_G-K, Olkafar lubią tę wiadomość
👫 30 & 30
starania naturalne od 01.2024
z pomocą medyczną od 08.2024
👩🏻PCOS + IO + niedoczynność (ogarnięta)
💊 Euthyrox + Glucophage + dieta low carb + suple
▪️naturalne cykle b. długie - 60-70 dni, częsty brak owulacji
▪️prawy jajowód niedrożny
🧬 PAI1 hetero, V R2 hetero; zespół antyfosfolipidowy - Acard
🧔🏼obniżone parametry nasienia listopad 2024 ➡️ luty 2025 pogorszenie wyników
▪️Żylaki powrózka III st.
📆 koniec kwietnia operacja - regeneracja w toku; seminogram kontrolny - koniec lipca
__________________
🔹sierpień - luty - 4 stymulacje Lametta, w tym 3 Ovitrelle 💉
🔹kwiecień - lipiec - cykle naturalne bez stymulacji, regeneracja po operacji żpn ⏳
don't ask me where i'm going (i'm going insane) 🙃 -
cysterka95 wrote:Ale z tym celem: ciąża i co dalej też jest coś na rzeczy, zwłaszcza chyba przy dłuższych staraniach z problemami, bo całe życie i codzienność się kręci wokół tego tematu, człowiek się przyzwyczaja ;p jak mi 11 dni po zastrzyku wyszły blade 2 kreski (okazało się że on się jeszcze nie wypłukał ale przez chwilę nie byłam pewna czy to on czy już ciąża) to z jednej strony przeszedł mnie dreszcz radości a z drugiej paraliż z przerażenia :p "jezu i co teraz? Jak to faktycznie ciąża to nie ma odwrotu"
człowiek tego bardzo pragnie, ma cel do którego dąży i zapomina że ten cel to dopiero początek 😅
Aż mi się przypomniało jaka byłam zmęczona na końcówce studiów, marzyłam miesiącami o dniu obrony, wyobrażałam sobie jaka będę szczęśliwa. Obroniłam się, chwila radości i uczucie pustki - co teraz? Co mam robić? To już koniec?? 😆
Mój mąż zrobił mi zdjęcie po pozytywnym teście w pierwszej ciąży. Siedziałam i patrzyłam się w dal, mam tam najbardziej poważną i zasmuconą twarz 🫣 Ale to było właśnie na zasadzie, że "o matko, i co teraz?"cysterka95, flotek, Marzycielka94, S_va_88 lubią tę wiadomość
👩 33 l.
🧔🏻 36 l.
👱♀️ 6 l.
/ 5 cykl starań o drugiego małego człowieka
/ wczesne owulacje -
kikix0o wrote:W ogóle to trafiłam dzisiaj na post na fb, gdzie kobieta rozpaczała jak jest jej ciężko w pierwszych tygodniach z noworodkiem, że żałuje macierzyństwa mimo, że dziecko wystarane. W komentarzach było mnóstwo historii innych kobiet, które przyznały, że też starały się o dziecko, a jak już się urodziło, to rozczarowały się macierzyństwem i że żałują, tęsknią za starym życiem.
Macie jakieś przemyślenia na ten temat? Boicie się trochę, że u was też może się tak wydarzyć?
Ja szczerze mówiąc nie wiem co musiałoby się stać, żeby u mnie potoczyło się podobnie, bo tak jak wyczekuję tych ⏸️ i marzę o byciu mamą, tak nawet dużo częściej jednak myślę o tym jak na pewno będzie ciężko na początku. Przygotowuję się chyba od dawna na najgorsze, biorę pod uwagę, że może pojawić się baby blues, że mogą przyjść chwilowe myśli, że po co mi to było. No ale wiadomo nawet po historiach innych kobiet, że można być świadomym tego jak wygląda życie z dzieckiem, a i tak mimo to się zaskoczyć. Więc jednak podchodzę do tego z pokorą. Marzę o dziecku, od dawna. Bycie rodzicem nadałoby na pewno mojemu życiu głębszy sens. Ale czytając takie historie, gdzieś tam siedzi ten strach, że co jak u mnie też tak będzie.
Chociaż zauważyłam, że dużo tych kobiet nie ma wsparcia w partnerze, a to jest chyba kluczowe…
Ja też się boje nastoletniej ciąży 🤣 Nie wiem jak to będzie, nigdy nie miałam do czynienia aż tak z małymi dziećmi. Zawsze po prostu wiedziałam, że kiedyś będę chciała być mamą. Teraz nadszedł już ten czas i każda myśl, że może się nie udać dobija. Ale bardzo chce to doświadczyć i myślę, że właśnie to, że jesteśmy bardziej świadome i te dzieci będą bardziej wyczekane to trochę sprawia, że jakiś inaczej będziemy przeżywać to macierzyństwo. Ale myślę, że najważniejsze jest to, żebyśmy sobie nie myślały też w ten sposób, że skoro jest już to dziecko wyczekane i wypragnione to nie możemy w pewnym momencie mieć jakąś załamke i zwątpić w całe macierzyństwo. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Teraz bardzo chcemy dzieci, ale jak już się uda to w końcu nadejdzie moment, że o coś się zdenerwujemy i pomyślimy "na co mi to było". I to będzie całkiem normalne, bo życie jest dosyć dynamiczne i takie emocje są normalne ☺️ Ale potem wyjdzie słońce i wspomnimy jak bardzo tego pragnęliśmy i mamy się z czego cieszyć ☺️Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca, 21:17
flotek, Lucy321, cysterka95, Morgo, Marzycielka94, S_va_88 lubią tę wiadomość
K 🩷 30l.
AMH 0.71
21' resekcja raka tarczycy + radioterapia I-131
lekka adenomioza ❌
M 🩵 31l.
Seminogram MAJ 25'/LIPIEC 25'
Ilość 96 mln/200 mln ➡️ 44mln/87mln
Żywotność 80% ➡️ 61%┃ Ruch a + b 60 % ➡️ 35%
Morfologia 1% ➡️ 0% ❌┃ROS ✅ ┃SCD ✅ ┃MAR ✅
1-6 cykl bez pomocy medycznej
7 cykl: monitoring + encorton + luteina + duphaston ❌
8 cykl:
21.07 - 🐒
23.07 - 30.07 lametta
30.07 - drożność jajowodów
04.08 - owulacja ❔
08.08 - wstępna kwalifikacja do IVF ⌛
18.08 - beta HCG ❔ -
Powder wrote:Wydaje mi się, że nie ma jednoznacznego momentu na udanie się do kliniki. Jedni idą wcześniej, inni później. Kierowałabym się Twoim wewnętrznym kompasem. Jeśli czujesz, że robicie wszystko a dalej nic nie zaskakuje i nadszedł czas na poszerzenie diagnostyki, to pędźcie do kliniki 🩷🫂
A robiliście jakieś badania na własną rękę do tej pory? Potwierdzałaś obecność owulacji itp, czy póki co tak „na luzie”?
Tak właśnie czuje … że chyba to ten czas .. , ale nie chce też aby lekarze dziwnie patrzyli dlaczego przyszliśmy już teraz , a nie później …może za bardzo się takimi rzeczami przejmuje ..S_va_88 lubi tę wiadomość
👩 28 | 🧔32
👼 💔 Aniołek, 05.2024, ciąża zatrzymana 11+1dc -
kikix0o wrote:Flotek, ciekawe co z tym pikiem, może jeszcze dziś się uda, testuj jeszcze dzisiaj bo jestem ciekawa 😂
Zgaszę waszą ciekawość 🤣 Ratio od 17 się nie zmieniło, o 21:00 wciąż 0,51
Zobaczymy jutro wieczorem, to ostatni dzień kiedy mogę testować bo wyjeżdżam 😅 Wolę na wyjeździe się zrelaksować niż stresować
Zostawiam sweet focie wyników z sików 🤣🤣
(Dobrze że już po testowaniu bo taka susza w gardle od kilku godzin że hoho)Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca, 21:27
eM 🌺, Dżozu, Marzycielka94, ater lubią tę wiadomość
Powodzenia wszystkim ❤️
Trzymam za was kciuki !
Akcja: Bobas 🍼👶
Nigdy nie zobaczyliśmy, ale walczymy o pierwsze ⏸️
Starania od: 12.2024r. bez wspomagania
3.06 Nowy cykl 🥒
28.06 Wyczekane owu 🦠
9.07 Pierwsze testowanie 10 dpo 🍀
💊 Suplementy:
Kwas foliowy (800 μg) + kompleks wit. B, Żelazo, Cynk + Selen, A + E, D3 (2000 UI), Mio-inozytol (2000 μg), Niepokalanek Mnisi -
kolorlila wrote:Kiki
Ja tak miałam. Od zawsze chciałam mieć dziecko/dzieci, przez całą ciąża wyczekiwałam tego dnia kiedy się poznamy. Przy porodzie… prawie wrócili beze mnie do domu. Jak dotarli do mnie co mogło się wydarzyć, jak mogło się skończyć…dostałam depresji. I mówiłam takie same brednie. Nie potrafiłam się cieszyć macierzyństwem. Zajmowałam się małą mechanicznie, ale uważałam że to był błąd itd. Mimo że mąż pomagał ze wszystkim, on był momentami mama i tata. Po pół roku, jak już depresja odpuściła-zaczęłam nadrabiać stracone miesiące. Teraz, wiem że to była wina psychiki.
Ale tak, pomimo wymarzonego dziecka można mieć takie podle odczucia 🥲
Bardzo przykro się to czyta... Ale niestety depresja poporodowa jest realnym problemem, zdarza się częściej niż nam się wydaje! Wtedy narodziny dziecka tj bardzo ciężki moment w życiu mamy... Cieszę się że z tego wyszłaś ❤️🩹Morgo, kolorlila lubią tę wiadomość
Powodzenia wszystkim ❤️
Trzymam za was kciuki !
Akcja: Bobas 🍼👶
Nigdy nie zobaczyliśmy, ale walczymy o pierwsze ⏸️
Starania od: 12.2024r. bez wspomagania
3.06 Nowy cykl 🥒
28.06 Wyczekane owu 🦠
9.07 Pierwsze testowanie 10 dpo 🍀
💊 Suplementy:
Kwas foliowy (800 μg) + kompleks wit. B, Żelazo, Cynk + Selen, A + E, D3 (2000 UI), Mio-inozytol (2000 μg), Niepokalanek Mnisi