Lipcowe testowanie, czyli wakacyjne ciąże. :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Marika to bardzo niefajnie Cię potraktowali Niestety, ale jak mi dwóch pierwszych lekarzy powiedziało, żebym "przyszła za rok", to innym zaczęłam mówić, że już długo się staramy, tylko po to, żeby mnie nie zlewali. Niestety, ale trzeba po prostu szukać i sprawdzać Ja np na moją babeczkę trafiłam z polecenia- poleciła mi ją koleżanka, która też walczyła z niepłodnością. Z miejsca odrzucam większość lekarek, które polecają koleżanki, które od razu zaszły w ciążę- no chyba, że jakaś zajmuje się problemem niepłodności. Ale raz trafiłam na polecanego ginekologa specjalizującego się także w NPR. Wizyta trwała godzinę, facet nawciskał mi kitu o dwóch rodzajach okresów, o stanach zapalnych dosłownie wszystkiego- od pęcherza, przez pochwę, macicę i jajowody; stwierdził że moje jajowody są pozrastane, że bardzo często ronię, dostałam receptę do zrealizowania w zaprzyjaźnionej aptece na ponad 400 zł. Tymczasem inny lekarz zrobił wielkie oczy jak usłyszał jakie leki dostałam i stwierdził, że stosuje się je po poważnych operacjach i tylko przez 9 dni, a nie przez wiele miesięcy, dopóki nie będę w ciąży. Także widzisz- taki niby polecany, a jednak niewypał
A co do mojego zabiegu, to miałam go mieć w przyszły czwartek-piątek. Położna zadzwoni i powie, czy moja lekarka będzie za dwa tygodnie w pracy, ale nie wiem, jak to będzie, bo moja aplikacja "zaplanowała" mi wtedy owulację No jestem zawiedziona szczerze mówiąc. Jeśli nie będzie zabiegu to nie wiem, czy mam np. całkiem odpuścić ten cykl (mentalnie, seksy będą ), nie brać heparyny, Duphastonu ani nic, czy jednak stosować na wszelki wypadekLeki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Pani Ciasio wrote:Marika to bardzo niefajnie Cię potraktowali Niestety, ale jak mi dwóch pierwszych lekarzy powiedziało, żebym "przyszła za rok", to innym zaczęłam mówić, że już długo się staramy, tylko po to, żeby mnie nie zlewali. Niestety, ale trzeba po prostu szukać i sprawdzać Ja np na moją babeczkę trafiłam z polecenia- poleciła mi ją koleżanka, która też walczyła z niepłodnością. Z miejsca odrzucam większość lekarek, które polecają koleżanki, które od razu zaszły w ciążę- no chyba, że jakaś zajmuje się problemem niepłodności. Ale raz trafiłam na polecanego ginekologa specjalizującego się także w NPR. Wizyta trwała godzinę, facet nawciskał mi kitu o dwóch rodzajach okresów, o stanach zapalnych dosłownie wszystkiego- od pęcherza, przez pochwę, macicę i jajowody; stwierdził że moje jajowody są pozrastane, że bardzo często ronię, dostałam receptę do zrealizowania w zaprzyjaźnionej aptece na ponad 400 zł. Tymczasem inny lekarz zrobił wielkie oczy jak usłyszał jakie leki dostałam i stwierdził, że stosuje się je po poważnych operacjach i tylko przez 9 dni, a nie przez wiele miesięcy, dopóki nie będę w ciąży. Także widzisz- taki niby polecany, a jednak niewypał
A co do mojego zabiegu, to miałam go mieć w przyszły czwartek-piątek. Położna zadzwoni i powie, czy moja lekarka będzie za dwa tygodnie w pracy, ale nie wiem, jak to będzie, bo moja aplikacja "zaplanowała" mi wtedy owulację No jestem zawiedziona szczerze mówiąc. Jeśli nie będzie zabiegu to nie wiem, czy mam np. całkiem odpuścić ten cykl (mentalnie, seksy będą ), nie brać heparyny, Duphastonu ani nic, czy jednak stosować na wszelki wypadek
Z lekarzami mialam bardzo podobna historię, to mój czwarty w ciągu roku.
A z zabiegiem to nie rozumiem za bardzo, to byłby twój 9/10 dc wiec chyba dobrze. I po zabiegu lekarka poszlaby na urlop. Ja nie mogę isc na kontrolę bo moj gin tez urlopuje -
Lena986 wrote:Z lekarzami mialam bardzo podobna historię, to mój czwarty w ciągu roku.
A z zabiegiem to nie rozumiem za bardzo, to byłby twój 9/10 dc wiec chyba dobrze. I po zabiegu lekarka poszlaby na urlop. Ja nie mogę isc na kontrolę bo moj gin tez urlopuje
Gdyby był 9/10 dc to byłoby super, ale właśnie wtedy lekarka jest na urlopie. Jeśli poszła tylko na tydzień, to istnieje maciupeńka szansa, że zabieg będzie jeszcze po następnym weekendzie, ale to będzie już u mnie 13-17 dc, więc zahaczamy o owulację. Musiałabym mieć niezłego fuksa. No ale jeśli lekarka wzięła dwa tygodnie urlopu, to muszę znowu czekać Poza tym nie wiem, jak miałabym traktować ten cykl- skoro z polipem max na jaki mogę liczyć przy staraniach to biochem, to raczej można zaliczyć ten cykl do straconychLeki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Kurcze, troche dziwne ze nie miałaś od razu ustalonej daty zabiegu. Tez miałam przeboje, bo spozniala mi sie @, ale naszczescie doszlo do zasięgu. Z tego co mi tłumaczono, ciaza przy polipie umiejscowionym w pechowym miejscu powoduje skurcze, żeby polipa sie pozbyć wiec pozbywa sie takze zarodka. U mnie być moze to właśnie było przyczyną biochema. Gin powiedział, ze bardzo możliwe jest pronienie. Ja odpuscilam cykl, teraz tez mam zakaz więc czekam, czekam i odliczam dni do sierpniowego testowania az sobie w kalendarzu skreslam te dni ;( niesamowicie się ciągnie. Jedyna nadzieja, ze to ten polip był przyczyna niepowodzenia. Dodam, ze staramy się juz ponad rok
-
Lena986 wrote:Kurcze, troche dziwne ze nie miałaś od razu ustalonej daty zabiegu. Tez miałam przeboje, bo spozniala mi sie @, ale naszczescie doszlo do zasięgu. Z tego co mi tłumaczono, ciaza przy polipie umiejscowionym w pechowym miejscu powoduje skurcze, żeby polipa sie pozbyć wiec pozbywa sie takze zarodka. U mnie być moze to właśnie było przyczyną biochema. Gin powiedział, ze bardzo możliwe jest pronienie. Ja odpuscilam cykl, teraz tez mam zakaz więc czekam, czekam i odliczam dni do sierpniowego testowania az sobie w kalendarzu skreslam te dni ;( niesamowicie się ciągnie. Jedyna nadzieja, ze to ten polip był przyczyna niepowodzenia. Dodam, ze staramy się juz ponad rok
A jak sam zabieg wyglądał? Jakie miałaś znieczulenie? Wszystko przeszło ok?
Ja nie miałam ustalonego terminu, bo położna kazała mi dzwonić dopiero, jak dostanę okresLeki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Zabieg byl pod narkoza, od razu po obudzeniu wyszłam do domu. Na wypisie mam napisane co wycieli i ze pobrali do badan, wyniki i kontrola za 2 tygodnie. Nic a nic nie bolalo, jedynie plamienia nie wiadomo kiedy sie skończą. Mialalm usuwana wcześniej nadzerke to duuzo gorzej wspominam
-
Lena986 wrote:Zabieg byl pod narkoza, od razu po obudzeniu wyszłam do domu. Na wypisie mam napisane co wycieli i ze pobrali do badan, wyniki i kontrola za 2 tygodnie. Nic a nic nie bolalo, jedynie plamienia nie wiadomo kiedy sie skończą. Mialalm usuwana wcześniej nadzerke to duuzo gorzej wspominam
14.07.2020 Michaś ❤️
08.01.2019 [*] 9tc 💔
08.2019 ciąża biochemiczna
~ Trombofilia wrodzona
~ MTHFR 677 CT homo -
Witam serdecznie ,bardzo chętnie dołączę na 2 lipca. Lipcowe testowanie jest zupełnie niespodziewane ,jestem w połowie szczepień limfocytami dawcy i myślałam ,że jeszcze spokojnie je sobie dokończę ,powtórzę wynik i dopiero zaczniemy ponowne staranka ale wczoraj mój lekarz zaplanował nam co innego według niego moje amh nie pozwala czekać ,a mam dwa pęcherzyki ,niewiadomo kiedy następna owulacja więc do soboty działamy.moze to lepiej ,że nie zdazylam się przygotować .a przez ostatnie parę miesięcy bez pasków owu,temperatury ,testów wreszcie zaczęłam się zachowywać jak normalny człowiek
Pani Ciasio, Marika92, KatWomanDo lubią tę wiadomość
11 ciąż biochemicznych
2 ciążę obumarłe
Allo-mlr 0%
Brak kirow implatacyjnych -
Marika92 wrote:Lena napisz jeszcze o tej nadżerce. Myślałam, że oni to wypalają i że nie boli 😕
Ja mialam wymrazana. Najpierw dlugi czas na fotelu"samolocie" w tej niewygodne pozycji z wziernikiem zanim sie to wymrozilo, pozniej zaczely sie bóle jak na okres tylko 100 razy mocniejsze. Podczas powrotu do domu ryczalam z bólu w samochodzie i jechalam zwinieta w klebek. Moze jakbym wcześniej wiedziala to bym wzięła od razu ketanol. A ja głupia chcialam jeszcze tego dnia isc do pracy. Ale to bylo kilka lat temu to moze teraz sie cos zmienilo. Dlatego po usunięciu polipa balam się kiedy nadejdzie ból, zaopatrzylam się w cala apteczke lekow a tu niespodzianka. -
Lena986 wrote:Zabieg byl pod narkoza, od razu po obudzeniu wyszłam do domu. Na wypisie mam napisane co wycieli i ze pobrali do badan, wyniki i kontrola za 2 tygodnie. Nic a nic nie bolalo, jedynie plamienia nie wiadomo kiedy sie skończą. Mialalm usuwana wcześniej nadzerke to duuzo gorzej wspominam
Czy lekarz zabronił Ci się starać, czy po prostu stwierdził, że rób co chcesz, ale i tak masz małe szanse?
Nie odpisałam Ci na jeden z poprzednich postów- mi lekarka w ogóle nie zabroniła starań, wręcz przeciwnie- kazała starać się przez całe wakacje i jeśli nie zaciążę, to usuwać polipa dopiero we wrześniu. Twierdziła, że on nie powinien przeszkadzać. To ja po ostatniej ciąży biochemicznej zaczęłam naciskać na zabieg- no bo ileż można to samo w kółko przeżywać. Mam niestety wrażenie, że mimo, że jest dobrą specjalistką, to takie rzeczy jak moje biochemy są dla niej nieistotne- kiedy ostatnim razem jej o tym opowiadałam, to nie powiedziała dosłownie NIC. Po prostu siedziała bez słowa dopóki nie zapytałam, czy mam już wchodzić na fotel.Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Lolkaa wrote:Witam serdecznie ,bardzo chętnie dołączę na 2 lipca. Lipcowe testowanie jest zupełnie niespodziewane ,jestem w połowie szczepień limfocytami dawcy i myślałam ,że jeszcze spokojnie je sobie dokończę ,powtórzę wynik i dopiero zaczniemy ponowne staranka ale wczoraj mój lekarz zaplanował nam co innego według niego moje amh nie pozwala czekać ,a mam dwa pęcherzyki ,niewiadomo kiedy następna owulacja więc do soboty działamy.moze to lepiej ,że nie zdazylam się przygotować .a przez ostatnie parę miesięcy bez pasków owu,temperatury ,testów wreszcie zaczęłam się zachowywać jak normalny człowiek
Zapraszamy Ja uważam, że to bardzo fajna zmiana planów Przynajmniej możecie spontanicznie zacząć się starać, bez całego tego nerwowego wyczekiwania na dni płodne Trzymam kciuki
Widzę po stopce, że przeżyłaś sporo ciąż biochemicznych. Czy mogę zapytać, jak to u Ciebie wyglądało i jak to komentowali lekarze?Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -
Lolkaa wrote:Witam serdecznie ,bardzo chętnie dołączę na 2 lipca. Lipcowe testowanie jest zupełnie niespodziewane ,jestem w połowie szczepień limfocytami dawcy i myślałam ,że jeszcze spokojnie je sobie dokończę ,powtórzę wynik i dopiero zaczniemy ponowne staranka ale wczoraj mój lekarz zaplanował nam co innego według niego moje amh nie pozwala czekać ,a mam dwa pęcherzyki ,niewiadomo kiedy następna owulacja więc do soboty działamy.moze to lepiej ,że nie zdazylam się przygotować .a przez ostatnie parę miesięcy bez pasków owu,temperatury ,testów wreszcie zaczęłam się zachowywać jak normalny człowiek
9 biochemow? Jezu dziewczyno podziwiam Cię.
Działam i życzę w końcu upragnionych dwóch kresek. Zastanawiam się powoli czy nie zrobić sobie tych wszystkich badań bo skoro tyle czasu nie pykło to przyczyna leży głębiej.
Dopisuje się na 28.07.
Na razie mega silne bóle na @ także za dwa dni powinna przyjść.
Wy też tak macie że bolą was mocno jajniki już na 5 a nawet 7 dni przed @? U mnie jest tak co miesiąc. Ból momentami jest nie do zniesienia. Trwa do pierwszego dnia @ i ustępuje. Od wczoraj ledwo chodzę a nospa pomaga na godzinę. Nie jestem fanką tabletek przeciwbólowych więc się męczę z tym bólem co miesiąc. Może macie jakieś inne sprawdzone metody na złagodzenie tych boli wykluczają tabletki przeciwbólowe?
♂️r. 81 - aspermia / brak możliwości oddania nasienia do badania
♀️r. 91 - owulacje potwierdzone monitoringami / podstawowe badania w normie
Starania od 08.2018 -
Lolkaa wrote:Witam serdecznie ,bardzo chętnie dołączę na 2 lipca. Lipcowe testowanie jest zupełnie niespodziewane ,jestem w połowie szczepień limfocytami dawcy i myślałam ,że jeszcze spokojnie je sobie dokończę ,powtórzę wynik i dopiero zaczniemy ponowne staranka ale wczoraj mój lekarz zaplanował nam co innego według niego moje amh nie pozwala czekać ,a mam dwa pęcherzyki ,niewiadomo kiedy następna owulacja więc do soboty działamy.moze to lepiej ,że nie zdazylam się przygotować .a przez ostatnie parę miesięcy bez pasków owu,temperatury ,testów wreszcie zaczęłam się zachowywać jak normalny człowiek
Witam was dziewczyny chetnie sie dopisze na 13 lipca.
Jestem po badaniu HSG, ktore wykazalo niedroznosc obustronna jajowodow. Na poczatku maja przeszlam laparoskopie i chirurgicznie udrozniono mi jeden jajowod. Jest to moj drugi cykl po operacji. W pierwszym cyklu owulka byla z lewego jajnika, a na te strone nie mam co liczyc Zobaczymy co przyniesie nowy miesiac ogolnie jesli sie nie uda to we wrzesniu mam powtorzyc HSG i raczej podejdziemy do in vitro.Starania o pierwsze dziecko od 05/2018
Obustronna niedrożność jajowodów. Nieudana laparoskopia. AMH 1,1.
✖️01/2020 I IVF - stymulacja przerwana - brak pęcherzyków
✖️07/2020 II IVF - 7 zarodków - wszystkie padły, brak transferu
✖️10/2020 III IVF IMSI - 2 zarodki - przetrwał jeden… transfer 3-dniówki - Beta <1
✖️03/2021 IV IVF IMSI - 5 zarodków - przetrwały 2… transfer 2x 3-dniówki - Beta <1
ZMIANA KLINIKI 🇨🇿
▪️05/2021 IVF z KD
▪️09/2021 mamy 3 blastki ❄️❄️❄️
▪️25/10/2021 transfer ❄️ 4AA - 14dpt Beta <2
Przerwa na odpoczynek i dodatkowe badania -
Pani Ciasio wrote:Czy lekarz zabronił Ci się starać, czy po prostu stwierdził, że rób co chcesz, ale i tak masz małe szanse?
Nie odpisałam Ci na jeden z poprzednich postów- mi lekarka w ogóle nie zabroniła starań, wręcz przeciwnie- kazała starać się przez całe wakacje i jeśli nie zaciążę, to usuwać polipa dopiero we wrześniu. Twierdziła, że on nie powinien przeszkadzać. To ja po ostatniej ciąży biochemicznej zaczęłam naciskać na zabieg- no bo ileż można to samo w kółko przeżywać. Mam niestety wrażenie, że mimo, że jest dobrą specjalistką, to takie rzeczy jak moje biochemy są dla niej nieistotne- kiedy ostatnim razem jej o tym opowiadałam, to nie powiedziała dosłownie NIC. Po prostu siedziała bez słowa dopóki nie zapytałam, czy mam już wchodzić na fotel.
U mnie wprost przeciwnie, bardzo sie przejal tym jednym biochemem, wpisalgo jako poronienie bo to juz jakas informacja, ze do ktoregos etapu dochodzę. Co do staran to nie chodzilo, ze zabrania ale lepiej nie fundowac sobie rozczarowan biochemami albo poronieniami bo, jak już gdzies pisałam, macica próbuje sama pozbyć sie polipa traktujac go jako cialo obce więc usunie tez i ciążę. Więc sama zrozumiałam, ze nie ma sensu na sile. Nawet jesli by sie udalo to cala ciaza była by zagrozona. Lekarz specjalizuje sie w nieplodnosci, znam wiele kobiet, którym pomógł. Będę teraz się juz stosować w 100% do jego rad bo kolezanki tak do pol roku z nim były w ciazy -
nick nieaktualnyWitałam się na czerwcówkach, po rocznej nieobecności. Z chęcią powrócę
Testować będę miedzy 3 a 7 lipca. Chociaż znając życie (czyli ok 1.5 roku bezowocnych starań) nie nakrecam się, bo pewnie i tak poraz kolejny nic z tego nie będzie
Życzę wszystkim dziewczynom grubych kresek! -
32 lata .też myślałam ,że takie amh to nie tragedia ,szczególnie ,że jak pierwszy raz robiłam to dostałam wynik 0.1 czyli właściwie miało być po wszystkim . Całe szczęście okazało się ,że to błąd w laboratorium. A lekarze no cóż ;p przez 3,5 roku każda ciąża kończyła się dokładnie w 6 tygodniu .
próbowałam u 4 lekarzy ,żaden nie chciał mnie pokierować dalej z badaniami .starano się mi wmówić ,że poprostu mam pecha. Takie ciaze biochemiczne nie zawsze są traktowane poważnie .pół roku temu trafiłam na odpowiedniego człowieka i na pierwszej wizycie już powiedział że typuje problemy imunologiczne. I słusznie ;)Później badania w Prokocimiu ,wizyty u immunologa ,szczepienia i liczę ,że to naprawdę już koniec11 ciąż biochemicznych
2 ciążę obumarłe
Allo-mlr 0%
Brak kirow implatacyjnych