Lipcowe testowanko 💜

Miałam słabe dni bardzo, tak psychicznie. Potrzebowałam odpoczynku, bo czytając forum czułam sie fatalnie, taka do kitu, beznadziejna, że nawet nie wiem czy ta owulacja była czy nie. Sama na sobie wywierałam presję. Akurat nie na tym wątku, ale innym, stąd przerwa. Myślę, że wrócę, ale muszę też zadbać o swoją głowę, bo dużo rzeczy naraz się nawarstwiło. Stres w pracy, zdrowie, starania.. organizm też chyba odczuł mój ciężki weekend, bo wczoraj wieczorem czułam się baaaardzo zmęczona, a dziś rano obudziłam sie z ogromną opryszczką pod nosem, co było do przewidzenia, bo tyle chusteczek wydmuchałam że sobie tak podrażniłam nos, dodać do tego spadek formy i opryszczka gotowa..

Co do cyklu to u mnie akutalnie 23dc. Czy była owulacja? Nie wiem. Wyłapałam jeden dzień (16dc), gdzie śluz aż wisiał w toalecie. Reszta dni bez jakichś szczególnych płodnych objawów poza szyjką.
Rano przyszłam do pracy i jak zwykle zrobiłam sobie kawę. Odrzuciło mnie od niej, od herbaty to samo. Nie dojadłam nawet mojego ulubionego musli z jogurtem, bo miałam strasznie dziwny posmak w ustach, a przy piciu kawy myślałam że zwymiotuję. Woda też mi źle smakowała. Może jakieś zatrucie? Tylko nie mam innych objawów jak biegunka itp, a teraz w południe zjadłam już kanapki normalnie, woda też smakuje okej..także nie wiem co to było. Może przez to osłabienie moje przez opryszczkę. Nie wiem jak długo będzie trwał mój cykl, bo przeglądając cykle sprzed 2 lat to miałam kilka 28/29 dni, kilka 35/36 i dluższe, ale najczęsciej te 32 dni. Zobaczymy jak będzie teraz, bo okres też trwał krócej pierwszy raz od czasów liceum - 5 dni, a miałam zawsze 6-7. Nie nastawiam się na powodzenie w tym cyklu, nie mam nawet testów w domu żadnych. Czekam cierpliwie na miesiączkę, jeśli wierzyć wyliczeniom dwóch aplikacji to przyjdzie 20.08 jeśli cykl potrwa 33 dni. Chcę też wrócić do pomiarów temp, w połowie września pojde do ginekologa to chce pokazać moje obserwacje, bo moja lekarka lubi takie rzeczy oglądać Za 3 tyg jedziemy na Chorwację, więc też odpocznę trochę.
Buziaki

Dziękuję Wam, to naprawdę bardzo miłe, że ktoś tu czeka
Jest trochę lepiej, wczoraj przed snem już w łóżku byłam to się wypłakałam mężowi, bo jakoś pękłam. Mam nadzieję że to mierzenie temp pokaże skok w kolejnym cyklu, byłabym przeszczęśliwa bo jeszcze rok temu miałam ładne te wykresy a nic się w moim życiu nie zmieniło zbytnio, żeby aż tak sie popsuło..
Będę pierwszy raz lecieć samolotem właśnie do Chorwacji Trochę się boję, ale też ekscytuję, nigdy nie byłam w powietrzu A jest to na ten moment tańsze rozwiązanie niż paliwo w aucie.

Moja głowa też szwankuje już przez te starania jeszcze w 1 połowie cyklu jest ok ale w drugiej idzie dostac do głowy. W dzień jeszcze tyle się nie myśli ale wieczorami to jest dramat 🙈😥powiem ci za dużo człowiek analizuje wszystko i to dobija każdy ból brak bólu no dramat doslowny. Ale odpocznij sobie i wróć z czystą głowa 😘

Ja bym musiała też zmienić ginekologa bo do prowadzenia ciąży jest złoty człowiek ale jeżeli chodzi o starania to dramat jakby się nieznal🙄🙄niechce zmieniać ginekologa bo jednak do jednego się przyzwyczaiłam ale z drugiej chciałabym żeby coś doradził czemu się nieudaje co robię źle i rozwiał moje wątpliwości co do niektórych symptomów.

Mam podobnie. 2 faza to dramat i miliony pytań czy była owulacja, czy nie, a może coś poszło nie tak, może pęcherzyk nie pękł, a może, może, może.... W ciągu dnia jest okej, bo praca, jestem wśród ludzi, ale gdy wracam do domu, zrobię co jest do zrobienia i przychodzi ten moment kiedy mogę usiąść na kanapie, puścić film i odpocząć z mężem, to zaczyna się jazda... histerie, płacze, że na pewno nie wyszło, obwinianie się, wizja że już nigdy dzieci mieć nie będę, same czarne scenariusze. Dlatego tak ciężko mi w weekendy, bo zwyczajnie nie mam czym zająć myśli
Ja akurat temp mierzę rano, więc jak widzę że nie ma skoku temp długo to cały dzień mam zwalony a moje humorki nie pomagają w niczym

No dosłownie wypisz wymaluj ja!!w dzień myślę mniej bo roboty zawsze co niemiara a przychodzi wieczór puszczamy film czy coś i już milion myśli czy się udało czy nie a bo mam taki objaw albo go niemam🙄🙄
Ja już na wieczór się stresuje jaka będzie temp rano czasem nawet mi się śni🤦🏽‍♀️i jak wiadomo jest spadek albo stoi w miejscu to już dzień zepsuty bo milion domysłów ehh

To przybijam piątkę.. niestety. Jak się uwolnić od tego?

Niemam sama pojęcia niestety u mnie niema czegoś takiego odpuść i oczyść głowę🙄ja niestety jak sobie coś założę lubię podchodzić zadaniowo a niektórych rzeczy niezaplanujesz niemasz na nie wpływu i to frustruje 😥😥

Hej hej jeszcze kilka dni zostało więc tym razem nietestuje póki się niespozni bo w tamtym robiłam przed i wywowalam plamienia🙄🙄

Powiem ci zaciekawił mnie ten twój monitor i zastanawiam się czy zainwestować w niego bo wiadomo drogi jest. Ale opowiedz jak to wszystko wygląda???

Ja dziś znowu mam humor jakiś z dupy.. Wczoraj było dobrze, myślałam, że się ogarnęłam już. A to czekanie na okres jest najgorsze. Chciałabym już żeby był ten 20 sierpień...

O jejciu....te nastroje są najgorsze wiem o tym,myśli nie odpuszczają.Ja kurde już drugi raz przyspałam do pracy ale zdążyłam jestem bardzo zmęczona bo ciągle coś robię i jak narazie mam głowę zajęta.Jeszcze 9 dni....no jakoś musisz to przejść.Nie masz ochoty może jakiś wypad na rower albo basen?

Ja jak będę testować to 26 sierpnia w dzień spodziewanej miesiączki choć kto wie jak to będzie po tej histeroskopii czy coś mi się nie pozmienia

O jejciu....te nastroje są najgorsze wiem o tym,myśli nie odpuszczają.Ja kurde już drugi raz przyspałam do pracy ale zdążyłam jestem bardzo zmęczona bo ciągle coś robię i jak narazie mam głowę zajęta.Jeszcze 9 dni....no jakoś musisz to przejść.Nie masz ochoty może jakiś wypad na rower albo basen?

A udało Ci się coś wyjaśnić z ubezpieczycielem czy teraz dostaniesz jakieś pieniążki za pobyt w szpitalu?

Niby można testować wcześniej niż data miesiączki, ale czuje co wyjdzie na teście i nie wiem czy chce to widzieć
Dziś wyjątkowo mi ten nastrój doskwiera, bo w pracy też nie umiem się skupić na niczym. Chciałabym wiedzieć na czym stoje tak na 100%, a nie tylko z domysłów. Gdyby te moje cykle trwały 28 dni to jeszcze bym to zniosła, ale niestety mam dłuższe Wybaczcie mi dziś moje smęcenie

Ależ nic nie szkodzi.....
Trzeba czasem wylać swoje żale też tak miewam.
Ja już jadę z pracy ale zjem i idę spać bo kiepsko się czuje ale tak fizycznie,może mi przejdzie jak się zdrzemnę.

Kimbra, mam nadzieję, że poczujesz się lepiej po drzemce. Sen czasem działa cuda Powiem Ci, że chyba dziś taki cięższy też fizycznie dzień jest dla wielu ludzi, bo i ja i mój mąż czujemy się kiepsko. Nie że choroba, tylko jakby się zmieniało ciśnienie albo pogoda. Mnie boli głowa i jestem straaasznie senna, podobnie mąż. dobrze że zaraz kończę pracę.

Mój podły nastrój podbiła też informacja z pracy..kolega podzielił się z nami wiadomością, że od przyszłego tyg go nie będzie i nie wie kiedy wróci bo zachorował na nowotwór tak cholernie mi przykro, jest tak młody.. a dopiero co wrócił do pracy po 9 miesięcznej przerwie, bo wcześniej miał uraz nogi poważny.