Lipcowe testowanko 💜

Hej, cóż to za miła niespodzianka, wraz z Twoją wiadomością nasz wątek osiągnął 1000 postów!
Nie wiem jak dominikawa ale ja się czułam mocno porzucona ale to pewnie dlatego, że za szybko się przywiązuje i przyzwyczajam. Fajnie, że wróciłaś tylko następnym razem daj chociaż znać, będziemy spokojniejsze i cierpliwsze:-) Każdy potrzebuje czasem reset, to normalnie w naszej sytuacji. No widzisz, ja zrobiłam test w tamtym cyklu ale formalność bo i tak wiedziałam, że będzie negatywny, więc miałyśmy podobnie:-) Szczerze Wam powiem dziewczyny boję się tych świąt ale wiem, że tego nie uniknę.
Ja czytam Chyłkę na odmóżdżenie, inna tematyka i to mnie tak wciąga, że co chwilę myślę o tym, że muszę czytać dalej bo jestem ciekawa co się stało następnego

A co masz na myśli mówiąc,że inaczej przechodzisz owulację? Jak tam Twój egzamin, udało się pójść? Daj znać co u lekarza.
Ja idę w środę do swojego lekarza, bo kończy mi się stymulacja i z ciekawości idę zapytać jaki byłby jego plan działania. Przy okazji sprawdzę na USG ile będzie miał pęcherzyk, bo to będzie 10 dc A w dniu rozpoczęcia lametty, czyli w 3dc tak mnie bolał jajnik, że się bałam, że mi go rozsadzi. Trochę się przestraszyłam i dlatego się zapisałam do lekarza na kontrolę. Generalnie macie też tak, że po @ czujecie,że macie wtedy więcej energii i siły, a po owulacji już jestem takie flaki, że szok..

Trzymajcie się cieplutko

Nie fajnie postapiłam obiecuję poprawę 😔
W tym cyklu (wpoprzednim ciut mniej) strasznie mnie piersi bolały choćby ktoś ściskał i puszczał na przemian później same sutki no niemogłam ich dotknąć już miałam dosyć bite 8 dni tak.Dzisiaj kolejny dzień zmagań z piersiami choć chyba troszkę mniej.Miałam też duży wzrost libido 🙄 w pracy chodził mokra i już myslałam żeby być w domu obok męża 🤭.Co do prawa jazdy znowu oblałam.Nie chcę się tym tłumaczyć ale żyję z nerwicą i niestety ona mnie blokuje już się nawet w domu popłakałam bo nie wytrzymałam...taka byłam pewna siebie że szybko mi pójdzie....Co do samopoczucia i energii po okresie czy po owu to ja chyba nie widzę różnicy zależy chyba od dnia jak mi idzie wszystko z planem to jest super a jak nie to i czuję się taka do dupy....
Aleksandra to czekam na wieści w środę...sama jestem ciekawa co Ci zaproponuje i rzeczywiście niech sprawdzi to tam z tym jajnikiem.To czyli testujesz w pierwszej połowie grudnia tak??😃😃🤞🍀
Niech ten grudzień będzie dla nas łaskawy 💪

Kimbra, super że wróciłaś, bardzo się cieszę i jednocześnie bardzo mi przykro, że nie udało się z egzaminem😌
Ja dzisiaj tylko na chwilę wpadam powiedzieć, że nieźle się ułożyło w tym tygodniu, bo wszystkie idziemy na wizyty, bo ja idę w czwartek, także czekam na relacje od jutra powodzenia dziewczyny, niech ten tydzień też będzie piękny!

To trzymam kciuki na czwartkową wizytę i daj znać 🤞 co tam lekarz powiedział.
Oby nasze wizyty przyniosły dobre wieści 🍀💪
Będę zaglądać z niecierpliwością ☺️

Dodam jeszcze że w czwartek zbadam sobie progesteron to będzie 7 dpo spróbuję wytargać skierowanie od gina i zobaczę czy nadal taki niski a jak nie to zrobię na własną rękę i swojego spokoju.

Ooo, no to ciekawe zjawisko Nasz organizm to jedna wielka zagadka i mam wrażenie, że ciągle może nas czymś zaskoczyć. Wydaje nam się,że je znamy - a tu znowu nas czymś zaskakuje Widzisz często kiedy nastawiamy się, że coś Nam szybko pójdzie bo jesteśmy tego pewni to jest odwrotnie. Trzeba nabrać wtedy pokory i spróbować jeszcze raz, tylko ze spokojem nad którym warto pracować. Za kółkiem trzeba być cierpliwym i spokojnym, to bardzo pomaga podczas jazdy, nie tylko na egzaminie ale w życiu również. Właściwie egzaminatorzy na to patrzą, na spokój i na to czy dobrze obserwujesz otoczenie + oczywiście ogarnięcie pojazdu.

Ok, na szczęście mam lekarza na 13 także szybko zleci. Kiedyś zapisywałam się na popołudniu ale już nie popełnię tego błędu! Tak mi się wtedy czas ciągnie do wizyty, że nie mogę się doczekać. Postanowiłam więc zmienić sposób i umawiać się jak najwcześniej mogę Sądzę, że będą dwie opcje - albo lekarz każe zrobić przerwę od stymulacji albo pozwoli brać dalej ale zobaczymy. Jeśli owulacja będzie w miarę równo w tym cyklu, to testować będę w okolicach 18-20 grudnia. Obliczę jak już złapie PIK na teście owulacyjnym:-)

Kimbra, a Ty miałaś wizytę dzisiaj czy dopiero za tydzień we wtorek masz?
Zrób ponownie progesteron, zobaczysz jaki będzie wynik bo właśnie żeby mniej więcej ocenić to trzeba 3-4 cykle najlepiej zbadać, wtedy łatwiej uznać gdyby był faktycznie problem z niskim progiem. Czy Ty na stałe bierzesz luteinę/duphaston po owulacji, czy nie?
Masz racje, oby były same dobre wieści!
To trafiłyśmy wszystkie w tym samym czasie z wizytami

Nie Aleksandra wizytę mam jutro na 15:30 🙄 też staram się ogarniać wcześniejsze godziny ale niestety nie dało rady.Ja biorę drugi cykl dupka ale nigdy nie miałam problemu z progesteronem przez to ten wynik mnie zadziwił że tak niski.Będę go prosić o stymulację bo wtedy ,,choduję" więcej pęcherzyków a tak naturalnie to tylko jeden 😔 a to zawsze jest większa szansa.Teraz sobie leżę i patrzę na tv i kłóje mnie raz jeden jajnik raz drugi ale niczego sobie nie obiecuję...Ponoć czym człowiek starszy tym wlaśnie objawy czy to na miesiączkę czy owulację się zmieniają chyba coś w tym jest.
Może zaproponuje inseminację?Myśleliście o tym?
Ja z czasem będę chciała jeszcze raz do tego podchodzić jak nie uda się tak naturalnie ale to za jakiś jeszcze czas póli nie pozbędę się tego mięśniaka i torbieli.

Dziewczyny już nie wiem co robić.Kurcze byłam przeziębiona dwa tygodnie wpierw krtań potem oskrzela.Ledwo było dobrze już dzisiaj czuję że chyba znowu mnie coś rozkłada...Dziwnie mnie bolą zęby ale z tyłu i najbardziej jak się schylam lub dźwigam coś ciężkiego zaczynają boleć uszy i ogólnie się czuję jakby czołg po mnie przejechał...
Ja nie chorowałam tak często jak teraz..😞 już zaczynam myśleć że to wszystko przez tą szczepionkę na Covid..Już mam dość takiego samopoczucia 😟
P.S wizytę mam 14:30 nie 15:30 🙄 dobrze że spojrzałam na kalendarz
Trzymajcie się cieplutko bo dzisiaj mrozik 😉

Biedna😥 Może to kwestia niedoleczenia? Z tymi oskrzelami byłaś normalnie na zwolnieniu czy chodziłaś do pracy? może idź do internisty, żeby Cię osłuchał, przebadał dokładniej.
Uff to dobrze, że spojrzałaś, czekamy na relację

Jak zawsze chodziłam do pracy 🙄🙄
Ja już po wizycie mięśniak się powiększył jest wielkości połowy macicy 😯 torbiele są również.Dostałam skierowanie do Szpitala.Progesteron mam się nie martwić jest w normie gorzej jakbym miała za wysoki wtedy może dojść do poronienia.Endometrium ładne tyle wiem 😆 jestem po owulacji jest ciałko żółte.Mogę uniego liczyć na stymulację 😀😀😀😀😀😀 także jak to usunę i wygoję to mam przyjść na wizytę.Wracam do domu i idę zaklepać termin ☺️.

To teraz ja czekam na Wasze wieści z wizyt środowych i czwartkowych 🤞🤗

Jeny, ja to w tym tygodniu żyje w innej galaktyce xD Haha myślałam, że wczoraj był wtorek i się dziwiłam dlaczego nie napisałaś nic jak było na wizycie No pewnie, warto spróbować jeszcze raz stymulacji ale faktycznie po usunięciu mięśniaka i torbieli. Teraz nie ma co, musisz być pełni zdrów. Może tak być, te objawy po owulacji zawsze są 50% na 50% niestety. I nawet jeśli ktoś napisze, że wyjątkowo w szczęśliwym cyklu nic go nie kłuło to nie znaczy, że przy następnej ciąży czy u innych będzie tak samo. Dlatego te objawy trzeba brać z przymróżeniem oka.

Nie myśleliśmy jeszcze na poważnie, czekamy na to co powie mój lekarz i na powtórkę badań nasienia. Chociaż powiem szczerze, że biorąc pod uwagę kolejną stymulację już może warto by było podejść do IUI ale nie wiem, szanse z IUI są prawie na równi ze staraniem normalnie. Koszty już chyba też większe, rozważmy jeśli będzie trzeba. Są to zawsze trudniejsze decyzje ze względu na to, że nie ma 100% pewności.

Kochana może masz po prostu ostatnio obniżoną odporność i dlatego tak często Cię łapie, niestety nerwy, stres też mają wpływ na nasz organizm. Ostatnio też mówiłaś, że coś schudłaś więc wszystko się nakłada na siebie. Za dużo pracy też Nas obciąża, odpoczynek ważna sprawa. Ja też ciągle niedoleczona i nie jestem z siebie dumna ale czekam aż w pracy się trochę uspokoi i nie będę się zastanawiać tylko wyzdrowieje porządnie, wyleżę to w domu.

To mam nadzieję, że uda Ci się złapać szybki termin na przyjęcie do szpitala i po nowym roku będziesz mogła ze spokojem spróbować stymulacji. Niech ten przyszły rok będzie dla Nas wszystkich tym szczęśliwym

Też jestem zdania że IUI są jak naturalne starania ale może daje ciut większa nadzieję przynajmniej ja tak myślę.Wczoraj się nie dodzwoniłam bo przyjęcia są od 12-14 także dzisiaj będę dzwonić .Objawy oczywiście biorę z przymrużeniem oka bo za każdym razem jak człowiek myśli że chyba jakiś dziwny objaw...to i tak okazuje się że nici z tego.Narazie wyleczę swoje ,,przeziębienie" to podstawa na 8:30 mam lekarza niech mi przepisze coś konkretnego co mnie postawi na nogi i do życia🤧 😆😆.Ja zatestuję w mikołaja 🎅 bo tak akurat będzie 12 dpo.Chyba że już będą plamienia przed okresem to opduszczę bo 07.12 planowany dzień 🙊Czekamy na wieści ☺️

Tak leki przepisane.Zapomniałam Wam powiedzieć najważniejszego bo sama Pani doktor mi to powiedziała i przypomniała słowa wczorajszego gina.Pytała jak tam moje ginekologiczne sprawy powiedziałam co i jak.Spytała się czyli wazektomia?Ja powiedziałam że nie...i później mi się przypomniało jak lekarz ginekolog też mi o tym wspomniał.Lekarka mi powiedziała że jak będą jakieś komplikacje to muszę się nastawić na to że mogą mi usunąć macicę 😭😭😭 Obleciał mnie ogromny strach..bo to oznacza iż nigdy nie zostanę mamą.Nawet nie mówię o tym mężowi żeby się nie załamał bo może tak być a nie musi.Niestety ja już mam czarne myśli 🙄😟.

O matko, straszne słowa, nic dziwnego, że się przestraszyłaś.
A jak z terminami w szpitalu? Skoro mięśniak się tak powiększył, to trzeba szybko działać? Myślisz, że szybko znajdą Ci termin?
A co lekarz Ci przepisał na przeziębienie?

No może tak być, że ciut większą w zależności też jaki jest problem. Zobaczymy po ponownych badaniach nasienia, wtedy zdecydujemy czy próbujemy IUI. Udało Ci się dodzwonić do szpitala? No masz racje z tymi objawami, też tak mam. Co do przeziębienia to ostatnio też pisałam dominikawa tutaj, że nic mi nie pomaga doraźnego .. w końcu koleżanka z pracy dała mi tabletkę do ssania na gardło na receptę, wzięłam tylko jedną.. była ohydna najbardziej na świecie ale pomogła 🙈 Wyżarła wszystkie bakterie i wirusy 🤣 Chociaż czuje, że jestem trochę przepracowana już.

Byłby cudny prezent na Mikołajki gdyby okazało się, że to szczęśliwy cykl ❤️

Kochana, moja koleżanka właśnie w zeszłym tygodniu miała wycinanego mięśniaka, wysyłała mi zdjęcie, normalnie na pół macicy dosłownie. Niestety, wycięli jej również jajowód bo już było tak wrośniety, że się nie dało inaczej. Warto znać ryzyko takich zabiegów ale nie ma co się bać, będzie dobrze i trzeba być tej dobrej myśli. Będziemy mocno trzymały kciuki, aby u Ciebie zabieg odbył się bez żadnych komplikacji!

Ja siedzę właśnie w poczekalni do lekarza bo jest opóźnienie jak zwykle i siedzą też obok mnie Panie z brzuszkami. Trochę zakłuło, bo tak o to marzymy wszystkie. Mam nadzieję, że będzie Nam dane ❤️

Jeśli nie.. to też sobie poradzimy dziewczyny, nasze życie nie skończy się. Będziemy czerpać dalej radość z życia ❤️ Staram się przyzwyczajać już do tej myśli, będzie łatwiej się pogodzić. Każdą ewentualność biorę pod uwagę 🥺❤️

Składam raport z wizyty i jestem zadowolona, że poszłam. Endometrium 6mm, pęcherzyk na lewym jajniku 17 mm, a na prawym 13mm, więc coś tam się dzieje i od jutra zaczynam robić testy owulacyjne żeby nie przegapić. Pobrał mi wymaz na chlamydię, ureaplasmę, mykoplasmę (fajnie, że sam zaproponował bo kiedyś właśnie chciałam to zrobić żeby je wykluczyć i mieć spokój ducha) oraz dał mi skierowanie do szpitala na NFZ w którym pracuje, na HSG i powiedział, że wtedy przy okazji oceni macicę bo dzisiaj coś mu się nie podobało ale powiedział, że więcej będzie widać podczas badania w szpitalu. Umówię się tak żeby on był w tym czasie na dyżurze, więc będzie mi lżej. Oczywiście zapomniałam zapytać, a siedziałam w gabinecie 30 minut czy podczas HSG trzeba być w konkretnej fazie cyklu, czy obojętnie oraz ile się czeka na wyniki z tego wymazu.

Kimbra, do którego szpitala dzwonisz bo zaraz się okaże, że spotkamy się na oddziale?

Kurcze nie pamiętam...bo w pracy jestem ale antybiotyk do rozpuszczenia bo mam duże migdały i węzły chłonne powiększone to żebym nie miała problemu z połykaniem.A termin uwaga:KWIECIEŃ 2023...i to jest najszybszy termin.Najprawdopodobniej laparaskopowo.Pierwszy dzień przyjęcie a 4 dni będę jeszcze leżeć...Kurde gdzie tam kwiecień....😞

Och dałaś mi nadzieję że macicę mi zostawią..🙂 bez jednego jajowodu jeszcze ujdzie chociaż wiadomo strata jest ...Czasami co do leków te najgorsze w smaku mają najlepsze działanie 😆.
Co do wizyt to niestety też tak mam że serduszko zakłuje i staram się odwracać wzrok niestety tak mam.Czasem też się zaczynam z tym godzić bo co pozostaje innego,zaczynam szukać wtedy też jakiś plusów 🙄

Kurcze co do HSG nie mam pojęcia czy są jakieś wytyczne bo nigdy nie miał robionego.Fajnie że lekarz Ci przepisał na te badania widać że chce wszystko ewentualnie wykluczyć.Ja dzwoniłam do Katowic na Medyków mam tam sprawdzone i dużo osób chwali ten szpital.