LUTOWE TESTOWANIE 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
KlaudyŚ wrote:A jak sytuacja u ciebie bo nie pamiętam mierzylas temperaturę?
Jakieś objawy @ a może jej brak
Tak, mierzę cały czas. Od owulki pomiędzy 36,74 a 36,87. W 10dpo był spadek na 36,41 ale wtedy mierzyłam 1,5 godzinki wcześniej niż zwykle. Dziś 12dpo i 36,86. Mi nigdy przed @ nie spada stopniowo, tylko dzień przed gwałtownie w dół. Czuję się chyba tak jak zawsze przed @... mocno nerwowa jestem, rozdrażniona, mam wahania nastroju, podbrzusze boli jak zawsze, no może tylko tak jakby trochę słabiej niż zwykle. Poza tym trochę zastanawiające jest dla mnie tylko to, że straszny mam apetyt, jadłabym wszystko, co mi pod rękę wpadniei ostatnio jak kolega przy mnie zapalił, to śmierdziało mi jak nigdy, myślałam, że zwymiotuję, a mimo tego, że palenie rzuciłam pół roku temu, to do tej pory mi papierosy pachniały
Ale szyjkę mam twardą, nisko i otwartą, więc pewnie @ zbliża się dużymi krokami
a jak u Ciebie?
-
agniecha2101 wrote:Tak, mierzę cały czas. Od owulki pomiędzy 36,74 a 36,87. W 10dpo był spadek na 36,41 ale wtedy mierzyłam 1,5 godzinki wcześniej niż zwykle. Dziś 12dpo i 36,86. Mi nigdy przed @ nie spada stopniowo, tylko dzień przed gwałtownie w dół. Czuję się chyba tak jak zawsze przed @... mocno nerwowa jestem, rozdrażniona, mam wahania nastroju, podbrzusze boli jak zawsze, no może tylko tak jakby trochę słabiej niż zwykle. Poza tym trochę zastanawiające jest dla mnie tylko to, że straszny mam apetyt, jadłabym wszystko, co mi pod rękę wpadnie
i ostatnio jak kolega przy mnie zapalił, to śmierdziało mi jak nigdy, myślałam, że zwymiotuję, a mimo tego, że palenie rzuciłam pół roku temu, to do tej pory mi papierosy pachniały
Ale szyjkę mam twardą, nisko i otwartą, więc pewnie @ zbliża się dużymi krokami
a jak u Ciebie?
Chyba zaczynam sobie wmawiać pewne rzeczy -
mindusia87 wrote:Klaudyś powodzenia. Oby się udało. Ja czuje po cichu, że chyba coś jest na rzeczy. Obym się nie myliła.
MałaMi90 tobie też gratuluje
Jeszcze nie ma czegojutro się dowiemy
tsh-1,89(03.2020), 0,619 (05.2020), 1,31 (06.2020)
FT4-1,21 (06.2020)
homocysteina-6,49
glukoza-89,3
insulina-9,42
FSH-6,0
LH-9,0
Estriadol-43,5
Prolaktyna 14,4
IgG Różyczka p/c 345,7
HSG drożne
AMH 7,7, 6,39 (02.2021)
Żelazo-61,60 (05-05-2020)
Witamina B12-307 (05-05-2020)
Kw foliowy-15,89 (05-05-2020)
Ferrytyna-22,41 (05-05-2020)
INR-0,90 (05-05-2020)
Morfologia ok (05-05-2020), ok(24-11-2020)
APTT-32 sek (05-05-2020)
Sód-138,4 (05-05-2020)
Potas-5,06 (05-05-2020)
Laparo-histero-HSG = Endometrioza 2 st
Progesteron 8dpo-15.40, 8 dpo-2,51, 23dc-24,47
Krzywa cukrowa- 92-109-102
Krzywa insulinowa-6,7-52,3-19,3
ANA 1 nie stwierdzono
ASA nie stwierdzono
Brak KIRów implantacyjnych
NK-12.4%
INL 10-zbyt nisko
PAI-1
Suple ona. Pregna start, resweratrol euthyrox 75, witamina Do 2000, nać, colostrum
Suple On. Witamina C 500,
DNA plemnika 29,29%(01.2020) liczne komórki okrągłe, 21,97%(11.2020) brak komórek okrągłych Hba (02.2021) 45%, -
KUrcze dziewczyny nie mozemy sie poddawac! Wiem ze jest ciezko, ze ciagle cos ale w koncu jak ujrzymy te II kreski to one nam to wynagrodza
!!!
Ja zaraz wylatuje. Chcialam Wam tylko napisac ze bylam u gin, 12dc pecherzyki znowu 3 najwiekszy 16 i dea po 15.. wiec wzorowo. Jedynie dopatrzyla sie polipa na tylniek sciane macicy, jesli teraz sie nie uda czeka mnie w kolejnym cyklu laparoskopie z histeroskopia, jestem w lekkim szoku. Podobno owy polip byl przyczyna mojej nieutrzymanej ciazy w tamtym cyklu.. ale na razie sie tym nie przejmuje, co ma byc to bedzie
1000 piekna beta Kochana:*** trzymam za Was mocno kciuki
Karolcia, Smag jestem z Wami dziewczyny, kazdej z Nas sie uda. Kolejny cykl przybliza Nas do celu:)
Wroce do Was z naladowanymi bateriami
Ps. Kal myslalam o Tobie ostatnio, i trzymam za Was kciuki1000 lubi tę wiadomość
7 cs o 2 dzidziusia - 12.03.2018 beta 265 14.03 beta 648 17.03 beta 1589 19.03 3587 dająca nadzieje
1cs z Lametta - cb 02.2018
2 cs z Lametta - Chyba się udało
-
1000 takie osoby mają najlepiej. Nie przejmują się, zdają się na los, nie mają stresu i się udaje.
Gratuluję pięknej bety !:* Trzymałam kciuki :*
Almond dzięki :* udanego wypoczynku :* odpocznij, zrelaksuj się i bawcie się dobrze w dzień i w nocy :* -
9dpo i zaczynają się plamienia więc pewnie cykl stracony. Jedynie muszę pomyśleć czy faza lutealna nie jest zbyt krotka. Ale oczywiście boje się na własną rękę coś brać... Może zacznę pić ziółka ojca sroki przed szczęśliwym cyklem piłam 3miesiace może to było jednym z powodów szczęśliwego zakonczenia... Hmmm...
Załamana jestemchociaż to był 3cs tylko oczywiście zaczynam się nakręcać że będzie to trwało tyle co poprzednio
Trzeba wziąć się w garść i najważniejsze przestać przeżywać i odpuścić... Tylko jak to zrobićWiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2018, 15:41
10.05.2015 Aniołek (7tc) ❤
18 cs
07.12.2016 synek ❤nasza miłość ❤
4cs o rodzeństwo❤
28.02.
II kreski 28.03.
01.02. zakończenie kp -
Tekana wrote:9dpo i zaczynają się plamienia więc pewnie cykl stracony. Jedynie muszę pomyśleć czy faza lutealna nie jest zbyt krotka. Ale oczywiście boje się na własną rękę coś brać... Może zacznę pić ziółka ojca sroki przed szczęśliwym cyklem piłam 3miesiace może to było jednym z powodów szczęśliwego zakonczenia... Hmmm...
Załamana jestemchociaż to był 3cs tylko oczywiście zaczynam się nakręcać że będzie to trwało tyle co poprzednio
Trzeba wziąć się w garść i najważniejsze przestać przeżywać i odpuścić... Tylko jak to zrobić
A może to zagniezdzenie?
Występuje od 6 do 12 dpo -
agniecha2101 wrote:Obawiam się, że jak kupię dziś, to nie doczekam do jutra rano
Może tak być?
Aa i widziałaś ze na liście Jestesmy pomiędzy pozytywnymi testami ? Coś to musi oznaczaćWiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2018, 16:02
-
Kochane moje ja się troche wylaczylam ale czytam was grtuluje 2 kresek .1000 a za ciebie trzymam mocno kciuki9cs o 1 dzidziusia
22.10.2016 7 tyg[*]puste jajo
24lata
Tsh 1.13
1 cykl z CLO-luty
Wkoncu nam sie uda
Marzec bez wspomagaczy.. co ma byc to bedzie -
Martusia9 wrote:Kochane moje ja się troche wylaczylam ale czytam was grtuluje 2 kresek .1000 a za ciebie trzymam mocno kciuki
Cześć Martusia widzę że jesteśmy w tym samym wieku. Powiedz jak się czujesz na clo? Ja obecnie duphaston na wywołanie i później clo.
Starania od 09.2017 -
powiem wam że ja jestem juz tu na forum 2,5 roku.myslałam że szybciej pójdzie z zajsciem w ciąże ale się nie poddaje.gdzieś głęboko w sercu czuje że kiedyś się uda spełnic moje marzenie i mojej córeczki która marzy o rodzeństwie jest nielicznym dzieckiem w klasie co jest jedynakiem.zmieniłam lekarza względem leczenia tarczycy.dowiedziałam się o tym że mam hashimoto.byłam rozżalona na lekarza endo który mi tego nie powiedział bynajmniej nie pamietam tego faktu bo nieraz cos umknie jak chodzi sie razem na 2 wizyty dziecko plus matka w jednym czasie.powierzyłam swoje zdrowie i nadzieje w lekarzu córki.lekarce z dużym doswiadczeniem i wieloma specjalnosciami medycznymi która tylko po przeciwciałach tarczycowych i objawach swierdziła hashi.leczy ona lekami homeopatycznymi i naturalnymi.prowadzi również ze swym mężem ginekologiem leczenie niepłodnosci.załamała mnie diagnozą na początku stycznia,dała liste leków,zaleconych badań i zalecenia dietetyczne.mam do niej wrócic z kompletem badan.trudno było mi sie pogodzic z tym co uszłyszałam .przepłakała wiele godzin.przez kilka dni byłam osowiała bez życia.na sama mysl o tym było mi zle i nadal jest.ale postanowiłam wziac się w garsc i chociaz sprubowac zawalczyc o lepsze jutro lepsza ja.bo trafiłam równięż do niej głównie że chciałam schudnąc pare kilogramów bo przez moja nedoczynnosc waże przeszło 60 kg przy wzroscie 1,5.brzuch mam jak w 6 mc ciązy.pomału zaczełam wykupywac leki,zmieniac diete,robic badania z listy.zostało mi reszte do zrobienia i umówic sie na wiyte do niej.chodz czasami jest fatalnie zerkam na moją córke i dla niej się nie podaje nawet jak trudno mi jest udawac przed nia ze jest ok u mnie aby jej nie martwic.łykam mase tabletek pijnuje co jem.staram się życ normalnie dla córeczki która kocham ponad życie.za 2 tygodnie będzie miec 8 lat juz kiedy to przeleciało że mój skarb tak urósł.
ps.o córke się nie starałam wogóle.miałam 20 lat jak wzielismy slub cywilny.sex był kiedy chcielismy bez żadnych obserwacji.po prostu co ma byc to będzie.w dzien 1 rocznicy ślubu miałam dostac @.jednak się nie zjawiła.po tygodniu zrobiłam test i bam 2 kreski.jaka była moja i męża radosc.urodziłam majac skonczone 22 lata.moja miłosc nie ma konca a mąż zakochany w córce po uszy bo jest córeczka tatusia co widac na kazdym kroku bedac młoda mama nie mysłalam o 2 dziecku bylo dobrze ale przyszedl taki moment życia że mysłałam aby bylo 2 juz chodz nie byłam na to do konca gotowa.czas mijał i nic.w miedzyczasie okazało sie ze mam niedoczynnosc tarczycy i zaczełam sie leczyc.leczyłam się był sex i nic zero efektu.w tym czasie dojrzałam do pewnosci że jestem gotowa na powrot w pieluchy.w życiu nam sie pozmieniało i wogóle.kocham męża już od tylu lat i chciałabym znów dzielic sie z nim radoscia i troską rodzicielską o jakiegos bobaska.tak po cichu chciałabym synka sama nie wiem czemu.kurde a tu za chwile bedzie 10 lat od slubu.