LUTOWE TESTOWANIE 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
My, jeśli się nie uda zajść naturalnie, również będziemy rozważali adopcję.
U męża w pracy jest kolega, który z żoną adoptował 2-letnią dziewczynkę (nie mogli mieć dzieci). Mówił, że na początku było ciężko (mała miała lęki w nocy), ale chwila, kiedy pierwszy raz nazwała ich "mamusią i tatusiem" była najpiękniejszą chwilą w ich życiu.
MałaMi90, Hugolina87, SMag, 1000, Diamond92, Tekana, Ikulinka29, pumka1990 lubią tę wiadomość
28 lat
6 cykl starań o pierwsze dziecko (luty/marzec 2018)
W zanadrzu: ovarin, żel conceive -> od 4 cs
Grudzień 2017 - cytologia (ok)
Luty 2018 - USG (ok)
"Chcę tylko wiedzieć, do którego punktu wolno mi dojść w moich nadziejach" -
nick nieaktualnySzyjke sprawdza sie rano raz dziennie :p
Wiadomo że ona zmienia swoje położenie w ciagu dnia dlatego tylko powinno się sugierować z rannym położeniem tak mi kiedyś mówiła położna.
Ja wiedziałam że @ przyjdzie nawet nie liczyłam na ciąże bo ten cykl nie był cyklem starań w dniach płodnych gdyż o kolejnym poczęciu rozmawialiśmy po dniach płodnych tak wiec mój pierwszy cykl dopiero się zaczął wczoraj
Ale przed @ 2 dni z rzędu miałam szyjke nisko,twardą i otwartą w ciagu dnia wiadomo zmieniała położenia ale sugierowałam się ta poranną i się nie pomyliłam hihi.
Nie mogę się doczekać aż @ się skończy a dopiero co drugi dzień ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2018, 09:55
-
Madame_butterly wrote:My, jeśli się nie uda zajść naturalnie, również będziemy rozważali adopcję.
U męża w pracy jest kolega, który z żoną adoptował 2-letnią dziewczynkę (nie mogli mieć dzieci). Mówił, że na początku było ciężko (mała miała lęki w nocy), ale chwila, kiedy pierwszy raz nazwała ich "mamusią i tatusiem" była najpiękniejszą chwilą w ich życiu. -
Katsu wrote:Szyjke sprawdza sie rano raz dziennie :p
Wiadomo że ona zmienia swoje położenie w ciagu dnia dlatego tylko powinno się sugierować z rannym położeniem tak mi kiedyś mówiła położna.
Ja wiedziałam że @ przyjdzie nawet nie liczyłam na ciąże bo ten cykl nie był cyklem starań w dniach płodnych gdyż o kolejnym poczęciu rozmawialiśmy po dniach płodnych tak wiec mój pierwszy cykl dopiero się zaczął wczoraj
Ale przed @ 2 dni z rzędu miałam szyjke nisko,twardą i otwartą w ciagu dnia wiadomo zmieniała położenia ale sugierowałam się ta poranną i się nie pomyliłam hihi.
Nie mogę się doczekać aż @ się skończy a dopiero co drugi dzień ;p
A ja zawsze wieczorem sprawdzałam po kąpieli chyba będę musiała przejść na poranne sprawdzanie szyjkiWiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2018, 10:07
Katsu lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczynki:* jak zawsze zgadzam się z Tobą SMag i na jakiś czas (pewnie krótki) żegnam się z OF... muszę się zresetować, przestać o tym mysleć, cokolwiek... znowu zacząć z mężem chodzić na randki, do znajomych itp, a nie tylko myśleć o ciąży, seksie na zawołanie, mierzenie tempki, że nie mogę się napić, pobawić... Przebeczałam pół nocy,a i od rana nie jest lepiej...jestem zła i rozżalona, najgorsze, że mam takie poczucie winy, że to przeze mnie się Nam nie udaje... wiem, wiem, że staramy się krótko i że wszystko da się pewnie jakoś wyrównać lekami, ale mimo wszystko muszę dalej żyć... zrobiłam błąd chyba na początku, że nastawiłam się negatywnie, że szybko Nam się nie uda, że teraz trudno zajść w ciążę itp. Pewnie sama się przez to nakręcam... tak więc kochane moje, życzę wszystkim dużo zielonkości i wszystkiego dobrego, będę Was pewnie podczytywać i odezwę się po wizycie u tego prof. w Krakowie, dziękuje Wam za wszystkie porady, jesteście nieocenione, mogłam się wyżalić, a każdy pozytywny test dawał nadzieję
Chciałam się jeszcze tylko z Wami podzielić informacją, którą moja siostra dostała po konsultacji z Panią genetyk - może komuś się przyda:) Ja na swój test nadal czekam:)
Przed planowaną ciążą zaleca się oznaczenie poziomu homocysteiny. Za idealny poziom u kobiet ciężarnych i planujących (nosicielek mutacji MTHFR) ciążę uważa się < 8µmol/l.
Jeśli homocysteina jest w normie- zaleca się przyjmowanie jedynie preparatu profilaktycznego zawierającego zmetylowany kwas foliowy oraz Wit. B6 i 12 (np. Prenatal Uno lub Composita Mama)
Jeśli poziom homocysteiny wyniesie:
> 10-12 µmol/l warto stosować Prenatal Uno lub Composita Mama oraz dołączyć zmetylowaną postać kwasu foliowego (FOLIAN 0,4 mg/dobę firmy Solgar lub 0,6mg z firmy Aliness).
>14 do Prenatalu Uno lub Composita Mama i dołączyć FOLIAN 0,8 mg/dobę
>16 do Prenatalu Uno dołączyć FOLIAN 0,4 mg/dobę oraz B-50 methyl z firmy Aliness lub B-Right (Jarrow).Marryy, agniecha2101, water lubią tę wiadomość
4 cs - 29 marca II kreseczki
heterozygota 677CT i 1298AC oraz heterozygota w PAI - 1 4G
-
hej dziewczyny. Nie ma mnie co prawda na liście, bo mąż nie był przekonany do tej ciąży, więc i starań jako takich nie było. Okazuje się, że się udało. Nie wiem jak i kiedy, bo gin z całym przekonaiem stwierdził cykl bezowulacyjny i brak wzrostu pęcherzyka, który zatrzymał się na 13 mm i malał. Wczoraj na teście dwie kreski i beta raczkująca 10,09. Jestem po 2 poronienieach. To moja 6 ciąża. Zagadka: ile aria ma dzieci?
Skaczę do nieba z radości, ale cholernie boję się reakcji męża i kolejnego poronienia.
A to mój teścik
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/02a834714a54.jpg
Wiem, że sama lubię czytać o pierwszych objawach, więc jeszcze napiszę, że mimo, że allegrowe badziewne testy wychodziły mi negatywne (do teraz allegrowy jest negatyw) to spokoju nie dawały mi dziwne kłucia w macicy, bolesne piersi i pryszcze na twarzy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2018, 12:32
1000, Helenka_mała, Madame_butterly, AleksandraW, pumka1990, MP25 lubią tę wiadomość
-
Karolcia27 wrote:Hej dziewczynki:* jak zawsze zgadzam się z Tobą SMag i na jakiś czas (pewnie krótki) żegnam się z OF... muszę się zresetować, przestać o tym mysleć, cokolwiek... znowu zacząć z mężem chodzić na randki, do znajomych itp, a nie tylko myśleć o ciąży, seksie na zawołanie, mierzenie tempki, że nie mogę się napić, pobawić... Przebeczałam pół nocy,a i od rana nie jest lepiej...jestem zła i rozżalona, najgorsze, że mam takie poczucie winy, że to przeze mnie się Nam nie udaje... wiem, wiem, że staramy się krótko i że wszystko da się pewnie jakoś wyrównać lekami, ale mimo wszystko muszę dalej żyć... zrobiłam błąd chyba na początku, że nastawiłam się negatywnie, że szybko Nam się nie uda, że teraz trudno zajść w ciążę itp. Pewnie sama się przez to nakręcam... tak więc kochane moje, życzę wszystkim dużo zielonkości i wszystkiego dobrego, będę Was pewnie podczytywać i odezwę się po wizycie u tego prof. w Krakowie, dziękuje Wam za wszystkie porady, jesteście nieocenione, mogłam się wyżalić, a każdy pozytywny test dawał nadzieję
Chciałam się jeszcze tylko z Wami podzielić informacją, którą moja siostra dostała po konsultacji z Panią genetyk - może komuś się przyda:) Ja na swój test nadal czekam:)
Przed planowaną ciążą zaleca się oznaczenie poziomu homocysteiny. Za idealny poziom u kobiet ciężarnych i planujących (nosicielek mutacji MTHFR) ciążę uważa się < 8µmol/l.
Jeśli homocysteina jest w normie- zaleca się przyjmowanie jedynie preparatu profilaktycznego zawierającego zmetylowany kwas foliowy oraz Wit. B6 i 12 (np. Prenatal Uno lub Composita Mama)
Jeśli poziom homocysteiny wyniesie:
> 10-12 µmol/l warto stosować Prenatal Uno lub Composita Mama oraz dołączyć zmetylowaną postać kwasu foliowego (FOLIAN 0,4 mg/dobę firmy Solgar lub 0,6mg z firmy Aliness).
>14 do Prenatalu Uno lub Composita Mama i dołączyć FOLIAN 0,8 mg/dobę
>16 do Prenatalu Uno dołączyć FOLIAN 0,4 mg/dobę oraz B-50 methyl z firmy Aliness lub B-Right (Jarrow).
Karolcia więc znów się zgadzamy :*
Chce zrobić dokładnie to co Ty. Przestać myśleć w kółko o staraniach i napinać się że "dziś" koniecznie musimy współżyć. Wrócić do życia takiego jakie prowadziłam przed staraniami.
Życzę Ci żeby Ci się udało :* żebyś oczyściła głowę i zaczęła znów cieszyć się życiem :*
Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje zdrowie. -
Aria40 - piękne kreski :* gratuluję :*
Jak widać na Twoim przykładzie lekarze bywają bardzo omylni, nie trzeba zawsze we wszystko wierzyć i mieć nadzieję do konca. -
Karolcia27 wrote:Hej dziewczynki:* jak zawsze zgadzam się z Tobą SMag i na jakiś czas (pewnie krótki) żegnam się z OF... muszę się zresetować, przestać o tym mysleć, cokolwiek... znowu zacząć z mężem chodzić na randki, do znajomych itp, a nie tylko myśleć o ciąży, seksie na zawołanie, mierzenie tempki, że nie mogę się napić, pobawić... Przebeczałam pół nocy,a i od rana nie jest lepiej...jestem zła i rozżalona, najgorsze, że mam takie poczucie winy, że to przeze mnie się Nam nie udaje... wiem, wiem, że staramy się krótko i że wszystko da się pewnie jakoś wyrównać lekami, ale mimo wszystko muszę dalej żyć... zrobiłam błąd chyba na początku, że nastawiłam się negatywnie, że szybko Nam się nie uda, że teraz trudno zajść w ciążę itp. Pewnie sama się przez to nakręcam... tak więc kochane moje, życzę wszystkim dużo zielonkości i wszystkiego dobrego, będę Was pewnie podczytywać i odezwę się po wizycie u tego prof. w Krakowie, dziękuje Wam za wszystkie porady, jesteście nieocenione, mogłam się wyżalić, a każdy pozytywny test dawał nadzieję
Chciałam się jeszcze tylko z Wami podzielić informacją, którą moja siostra dostała po konsultacji z Panią genetyk - może komuś się przyda:) Ja na swój test nadal czekam:)
Przed planowaną ciążą zaleca się oznaczenie poziomu homocysteiny. Za idealny poziom u kobiet ciężarnych i planujących (nosicielek mutacji MTHFR) ciążę uważa się < 8µmol/l.
Jeśli homocysteina jest w normie- zaleca się przyjmowanie jedynie preparatu profilaktycznego zawierającego zmetylowany kwas foliowy oraz Wit. B6 i 12 (np. Prenatal Uno lub Composita Mama)
Jeśli poziom homocysteiny wyniesie:
> 10-12 µmol/l warto stosować Prenatal Uno lub Composita Mama oraz dołączyć zmetylowaną postać kwasu foliowego (FOLIAN 0,4 mg/dobę firmy Solgar lub 0,6mg z firmy Aliness).
>14 do Prenatalu Uno lub Composita Mama i dołączyć FOLIAN 0,8 mg/dobę
>16 do Prenatalu Uno dołączyć FOLIAN 0,4 mg/dobę oraz B-50 methyl z firmy Aliness lub B-Right (Jarrow).
Karolcia masz rację ja co prawda podczytuje tutaj ale bardziej z uzależnienia chyba bo też staram się wyłączyć z tej otoczki staraniowej i pomimo leków, wizyt wrócić do poprzedniego "życia" i normalnie funkcjonować.
Życzę Ci Dużo pozytywnej energii, siły i spelnienia marzeń. Trzymam Kciuki!SMag lubi tę wiadomość
2019 ♥️👩🏻
Starania od 09.2017 -
KlaudyŚ wrote:A ja zawsze wieczorem sprawdzałam po kąpieli chyba będę musiała przejść na poranne sprawdzanie szyjki
Z tego co ja się orientuję, to nie jest ważne o jakiej porze dnia się sprawdza, tylko żeby, to była codziennie mniej więcej ta sama pora. Czyli jeśli sprawdzasz wieczorem to jest ok, ważne żebyś robiła to zawsze wieczorem, a nie raz wieczorem, raz rano.
Ja mam takie informacje, jeśli się mylę, to proszę poprawcie mnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2018, 11:26
KlaudyŚ lubi tę wiadomość
👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
aria40 wrote:hej dziewczyny. Nie ma mnie co prawda na liście, bo mąż nie był przekonany do tej ciąży, więc i starań jako takich nie było. Okazuje się, że się udało. Nie wiem jak i kiedy, bo gin z całym przekonaiem stwierdził cykl bezowulacyjny i brak wzrostu pęcherzyka, który zatrzymał się na 13 mm i malał. Wczoraj na teście dwie kreski i beta raczkująca 10,09. Jestem po 2 poronienieach. To moja 6 ciąża. Zagadka: ile aria ma dzieci?
Skaczę do nieba z radości, ale cholernie boję się reakcji męża i kolejnego poronienia.
A to mój teścik
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/02a834714a54.jpg
Wiem, że sama lubię czytać o pierwszych objawach, więc jeszcze napiszę, że mimo, że allegrowe badziewne testy wychodziły mi negatywne (do teraz allegrowy jest negatyw) to spokoju nie dawały mi dziwne kłucia w macicy, bolesne piersi i pryszcze na twarzy.ignite -
Smutno się tu trochę zrobiło...
Powiem wam dziewczyny, że doskonale was rozumiem... Był taki czas w moim życiu, kiedy nie chciałam jeszcze mieć dzieci, bo się bałam, co za wcześnie... I pewnego razu na spacerze w parku, gdy mijałam rodziny z dziećmi w przeróżnym wieku, stwierdziłam, że sama nie wiem czego się boję, że przecież każdy jakoś daje radę, że życie z dziećmi jest normalne, nie jest jakieś niewyobrażalnie trudne, że WSZYSCY MAJĄ DZIECI... Jakoś niedługo po tym zaczęliśmy starania i te myśli dalej kłębiły mi się w głowie, tylko w trochę innym kontekście - wielokrotnie zadręczałam się myślami, że te wszystkie osoby mijane na spacerach mają dzieci, a nam jakoś nie wychodzi. Że dla wszystkich innych to jest coś normalnego, codzienność, a ja zaczynam to postrzegać w kategorii cudu i niemożliwego. Oćzywiście nie mam pojęcia w jakich okolicznościach kobiety, które spotykam zaszły w ciążę, czy było im trudno, czy udało się naturalnie, ale nie przeszkadzało mi to w ubolewaniu nad tym, że kolejne miesiące mijają, a tu nic. Prawda jest taka, że to forum uzmysłowiło mi, że ciąża w pierwszych cyklach starań to wyjątek od reguły - te nasze "listy staraniowe" dają nadzieję wielu dziewczynom, które po kilku miesiącach starań zaczynają szukać informacji, wsparcia, bo wydaje im się, że coś jest nie w porządku. Byłyśmy już świadkami wielu pozytywów po naprawdę wielu miesiącach, a nawet latach starań i jestem pewna, że na każdą z nas przyjdzie pora. Sama nie wiem co się wydarzy, moje dwie kreski to wciąż dla mnie stres i niewiadoma, ale powiem wam, że gdy je w końcu zobaczyłam to z perspektywy czasu mój okres starań wydał mi się bardzo krótki. I za jakich czas to forum będą wertować kolejne dziewczyny, które pomyślą sobie "Ooo, Smag miała takie chwile zwątpienia, a tu 3 miesiące później już była w ciąży, ale świetnie, jest dla mnie nadzieja", albo "Karolcia miała takie długie cykle a wystarczyły odpowiednia diagnoza i chwila moment zobaczyła dwie kreski". Zobaczycie!
Ależ mnie wzięło na refleksjeMadame_butterly, agniecha2101, Pati88, Marryy, Magda - mbc, MałaMi90, Diamond92, Almond, Tekana, pumka1990, water lubią tę wiadomość
-
agniecha2101 wrote:Z tego co ja się orientuję, to nie jest ważne o jakiej porze dnia się sprawdza, tylko żeby, to była codziennie mniej więcej ta sama pora. Czyli jeśli sprawdzasz wieczorem to jest ok, ważne żebyś robiła to zawsze wieczorem, a nie raz wieczorem, raz rano.
Ja mam takie informacje, jeśli się mylę, to proszę poprawcie mnie.
A jak sytuacja u ciebie bo nie pamiętam mierzylas temperaturę?
Jakieś objawy @ a może jej brak -
1000 wrote:Smutno się tu trochę zrobiło...
Powiem wam dziewczyny, że doskonale was rozumiem... Był taki czas w moim życiu, kiedy nie chciałam jeszcze mieć dzieci, bo się bałam, co za wcześnie... I pewnego razu na spacerze w parku, gdy mijałam rodziny z dziećmi w przeróżnym wieku, stwierdziłam, że sama nie wiem czego się boję, że przecież każdy jakoś daje radę, że życie z dziećmi jest normalne, nie jest jakieś niewyobrażalnie trudne, że WSZYSCY MAJĄ DZIECI... Jakoś niedługo po tym zaczęliśmy starania i te myśli dalej kłębiły mi się w głowie, tylko w trochę innym kontekście - wielokrotnie zadręczałam się myślami, że te wszystkie osoby mijane na spacerach mają dzieci, a nam jakoś nie wychodzi. Że dla wszystkich innych to jest coś normalnego, codzienność, a ja zaczynam to postrzegać w kategorii cudu i niemożliwego. Oćzywiście nie mam pojęcia w jakich okolicznościach kobiety, które spotykam zaszły w ciążę, czy było im trudno, czy udało się naturalnie, ale nie przeszkadzało mi to w ubolewaniu nad tym, że kolejne miesiące mijają, a tu nic. Prawda jest taka, że to forum uzmysłowiło mi, że ciąża w pierwszych cyklach starań to wyjątek od reguły - te nasze "listy staraniowe" dają nadzieję wielu dziewczynom, które po kilku miesiącach starań zaczynają szukać informacji, wsparcia, bo wydaje im się, że coś jest nie w porządku. Byłyśmy już świadkami wielu pozytywów po naprawdę wielu miesiącach, a nawet latach starań i jestem pewna, że na każdą z nas przyjdzie pora. Sama nie wiem co się wydarzy, moje dwie kreski to wciąż dla mnie stres i niewiadoma, ale powiem wam, że gdy je w końcu zobaczyłam to z perspektywy czasu mój okres starań wydał mi się bardzo krótki. I za jakich czas to forum będą wertować kolejne dziewczyny, które pomyślą sobie "Ooo, Smag miała takie chwile zwątpienia, a tu 3 miesiące później już była w ciąży, ale świetnie, jest dla mnie nadzieja", albo "Karolcia miała takie długie cykle a wystarczyły odpowiednia diagnoza i chwila moment zobaczyła dwie kreski". Zobaczycie!
Ależ mnie wzięło na refleksje
jesteś dla mnie nadzieją że się uda mi też. Pamiętam Cię od kilku miesięcy i jeszcze ciąglę mam nadzieje że @ u mnie nie nadejdzie (dziś 33dc) bo to też mój 8cs. Ale tak sobię czytam to co tu piszecie i pocieszające jest to że się udaje. Moj M idzie w sobote na badanie a ja czekam na rozwoj wydarzeń. Bardzo ufam w to że jego wyniki będą okej i wtedy skupimy się na moim organiźmie heh.
Powiedzcie proszę wrogość śluzu jak się bada? też w klinice typu Invicta? w okresie płodnym?1000 lubi tę wiadomość
07.2018 i 10.2018 laparaskopowe usunięcie zrostow otrzewnej i uwolnieniu jajników i jajowodów.
hiperprolaktynemia oraz zaburzenia glikemii, zespół FAP, MTHFR 677C-T heterozygota, PAI-1 4G heterozygota, fibrynogen 489 mg/dl (norma 200-450) -
1000 wrote:Smutno się tu trochę zrobiło...
Powiem wam dziewczyny, że doskonale was rozumiem... Był taki czas w moim życiu, kiedy nie chciałam jeszcze mieć dzieci, bo się bałam, co za wcześnie... I pewnego razu na spacerze w parku, gdy mijałam rodziny z dziećmi w przeróżnym wieku, stwierdziłam, że sama nie wiem czego się boję, że przecież każdy jakoś daje radę, że życie z dziećmi jest normalne, nie jest jakieś niewyobrażalnie trudne, że WSZYSCY MAJĄ DZIECI... Jakoś niedługo po tym zaczęliśmy starania i te myśli dalej kłębiły mi się w głowie, tylko w trochę innym kontekście - wielokrotnie zadręczałam się myślami, że te wszystkie osoby mijane na spacerach mają dzieci, a nam jakoś nie wychodzi. Że dla wszystkich innych to jest coś normalnego, codzienność, a ja zaczynam to postrzegać w kategorii cudu i niemożliwego. Oćzywiście nie mam pojęcia w jakich okolicznościach kobiety, które spotykam zaszły w ciążę, czy było im trudno, czy udało się naturalnie, ale nie przeszkadzało mi to w ubolewaniu nad tym, że kolejne miesiące mijają, a tu nic. Prawda jest taka, że to forum uzmysłowiło mi, że ciąża w pierwszych cyklach starań to wyjątek od reguły - te nasze "listy staraniowe" dają nadzieję wielu dziewczynom, które po kilku miesiącach starań zaczynają szukać informacji, wsparcia, bo wydaje im się, że coś jest nie w porządku. Byłyśmy już świadkami wielu pozytywów po naprawdę wielu miesiącach, a nawet latach starań i jestem pewna, że na każdą z nas przyjdzie pora. Sama nie wiem co się wydarzy, moje dwie kreski to wciąż dla mnie stres i niewiadoma, ale powiem wam, że gdy je w końcu zobaczyłam to z perspektywy czasu mój okres starań wydał mi się bardzo krótki. I za jakich czas to forum będą wertować kolejne dziewczyny, które pomyślą sobie "Ooo, Smag miała takie chwile zwątpienia, a tu 3 miesiące później już była w ciąży, ale świetnie, jest dla mnie nadzieja", albo "Karolcia miała takie długie cykle a wystarczyły odpowiednia diagnoza i chwila moment zobaczyła dwie kreski". Zobaczycie!
Ależ mnie wzięło na refleksje
Dzięki za to co napisałaś! Jakoś mnie to wewnętrznie uspokoiło.
Ja się nastawilam że szybko zajde w ciążę bo przecież mojej siostrze się udało w pierwszym cyklu tylko z aplikacją w telefonie. A tu rozczarowanie. Ale teraz, wiem, że w pierwszym cykl udaje się niewielu parom. I myślę że to co lekarze powtarzają, że do roku należy się starać a potem dopiero diagnozować - to jest w tym dużo prawdy.
MalaMi przecież wstawiała tu jakieś statystyki ze zdrowa para ma 37% szans na zajście w ciążę w cyklu.
Poprostu poczęcie zależy od wielu czynników. I nie zawsze jest to wina choroby, złych hormonów czy nasienia partnera. Poprostu coś nie zaskoczy.
Ja póki co nie mam ani ochoty ani pieniędzy się diagnozować.
Zrobię ta MUCHę jeszcze i homocysteine. Nie będę powtarzać tarczycy ani prolaktyny. Może w 3 miesiące wyniki się nie pogorszyły. Kwasu foliowego i Wit B też nie bede robić póki co bo to kolejne 250 zł.
Mam chwilę zwątpienia ale to ze względu na mój charakter. Tak naprawdę może 3 miesiące były na 100% . Damy sobie jeszcze czas. Chce na spokojnie do tego podejść chociaż jest czasami ciężko.
Jak patrzę na brzuszek mojej siostry, na zdjęcia z USG, na synka koleżanki, jak słucham rozmów koleżanek o dzieciach. Wtedy zadaje sobie pytanie czemu ja nie mogę jeszcze tego doświadczyć? Czemu ja muszę czekać ?
Siłę i wsparcie dajecie mi Wy i to forum. Wiem że jestem sama.
Sorry, jeśli napisałam chaotycznieMarryy, 1000, Szimi lubią tę wiadomość
-
Pati, ja Ciebie też pamiętam w pierwszym cyklu z OF miałyśmy testować chyba jednego dnia trzymam za Ciebie kciuki :*
Smag, zobaczysz, że wszystko będzie dobrze, chwile zwątpienia są zupełnie normalne. Ja też jestem za tym, żeby nie dać się zwariować z tymi staraniami, ale niestety - jak ktoś nie ma siły, czasu albo ochoty na codzienny seks, to prawda jest taka, że musi się trochę bardziej przyłożyć, żeby trafić w TEN dzień. Jest to w pewien sposób męczące, ale sądzę, że w końcu przyniesie efekty.
Co do ilości badań... Wiecie, ja w zasadzie robiłam tylko te podstawowe: prolaktyna, progesteron, TSH, estradiol, LH i FSH. Do tego AMH i drożność. Oprócz tego jakąś tam morfologię i kiedyś cukier i cholesterol oraz D3 i kwas foliowy, sama dla siebie bo chciałam wiedzieć Czułam niepokój, że gin nie zleca mi więcej badań, zwłaszcza, że podejrzewałam siebie o każde schorzenie, o jakim przeczytałam na forum Dlatego nie dziwię się wcale chęci gruntownego przebadania po kilku miesiącach. Z drugiej strony w głowie mam słowa koleżanki mojej koleżanki (z którą ja osobiście mam kosę od dawien dawna i raczej się nie lubimy ), że ona w ogóle nie rozumie tych starań o dziecko, bo przecież jak się jest po ślubie to się po prostu uprawia seks i tyle. Jak to usłyszałam to pomyślałam "co za brak pokory". Byłam w trakcie starań, więc same wiecie jak takie teksty irytują I wiecie co? Zaszła w ciążę zaraz po ślubie, kilka miesięcy temu. Jestem pewna, że nie zrobiła ani jednego badania
I jeszcze wieści ode mnie. Siedziałam od rana jak na szpilkach, bo powtórzyłam tą nieszczęsną betę jeszcze, tak jak gin kazała. Wynik 5335,10, więc wzrost o jakieś 110% w 48 godzin. Ufff! Kamień z serca.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2018, 13:43
Pati88, pumka1990, Szimi, water lubią tę wiadomość
-
Super! gratulację! ja jutro testuję! ciekawa jestem co pokaże test ;o
1000 lubi tę wiadomość
Pokrótce:
Ona: niedoczynność tarczycy, endometrioza II stopnia, trombofilia wrodzona, brak KIR z DS allo po szczepieniach 23% co 2 mc doszczepienie
On: MSOME- 1% klasa II, 30mln plemników, Morfologia 1,61% RP 11%
I Procedura
II Transfer
9w1d 💔 CRL 24,1 Aniołku Kochamy Cię
II Procedura
Zaczynamy
❄️❄️❄️❄️❄️ 4x4AA/4BA
2 przebadane i zdrowe
Czas start III Procedura 06.2024
❄️❄️❄️❄️❄️ 3x4AA/2x4BA
22.07 beta 59,70 prog 69,91 (6dpt)
24.07 beta 163,80 prog 68,30 (8dpt)
26.07 beta 359,60 prog 59.55 (10dpt)
29.07 beta 1415,40 (13 dpt)
30.07 pęcherzyk ciążowy 0,43cm
31.07 beta 3050,40 (15 dpt)
09.08 CRL 0,51 cm ok 151/min (24dpt)
[/url] -
KlaudyŚ wrote:A jak sytuacja u ciebie bo nie pamiętam mierzylas temperaturę?
Jakieś objawy @ a może jej brak
Tak, mierzę cały czas. Od owulki pomiędzy 36,74 a 36,87. W 10dpo był spadek na 36,41 ale wtedy mierzyłam 1,5 godzinki wcześniej niż zwykle. Dziś 12dpo i 36,86. Mi nigdy przed @ nie spada stopniowo, tylko dzień przed gwałtownie w dół. Czuję się chyba tak jak zawsze przed @... mocno nerwowa jestem, rozdrażniona, mam wahania nastroju, podbrzusze boli jak zawsze, no może tylko tak jakby trochę słabiej niż zwykle. Poza tym trochę zastanawiające jest dla mnie tylko to, że straszny mam apetyt, jadłabym wszystko, co mi pod rękę wpadnie i ostatnio jak kolega przy mnie zapalił, to śmierdziało mi jak nigdy, myślałam, że zwymiotuję, a mimo tego, że palenie rzuciłam pół roku temu, to do tej pory mi papierosy pachniały Ale szyjkę mam twardą, nisko i otwartą, więc pewnie @ zbliża się dużymi krokami a jak u Ciebie?👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
agniecha2101 wrote:Tak, mierzę cały czas. Od owulki pomiędzy 36,74 a 36,87. W 10dpo był spadek na 36,41 ale wtedy mierzyłam 1,5 godzinki wcześniej niż zwykle. Dziś 12dpo i 36,86. Mi nigdy przed @ nie spada stopniowo, tylko dzień przed gwałtownie w dół. Czuję się chyba tak jak zawsze przed @... mocno nerwowa jestem, rozdrażniona, mam wahania nastroju, podbrzusze boli jak zawsze, no może tylko tak jakby trochę słabiej niż zwykle. Poza tym trochę zastanawiające jest dla mnie tylko to, że straszny mam apetyt, jadłabym wszystko, co mi pod rękę wpadnie i ostatnio jak kolega przy mnie zapalił, to śmierdziało mi jak nigdy, myślałam, że zwymiotuję, a mimo tego, że palenie rzuciłam pół roku temu, to do tej pory mi papierosy pachniały Ale szyjkę mam twardą, nisko i otwartą, więc pewnie @ zbliża się dużymi krokami a jak u Ciebie?
Chyba zaczynam sobie wmawiać pewne rzeczy