Luty testowanie
-
WIADOMOŚĆ
-
Żadna która nie przeszła przed długie starania i na dodatek podczas nich nie straciła ciąży moim zdaniem nigdy nie zrozumie drugiej, owszem może podejrzewać że ból przeogromny i złość na cały świat, ale to nie to samo. Oczywiście nikomu tych przeżyć nie życzę! Ale sama wiem po sobie że przezywałam skrajne emocje. Jednego dnia wyłam do księżyca i wkurw jak z Polski do Brazylii. A na drugi dzień było mi wszystko jedno i spokój anielski. Każdy wie, że powinnyśmy się wyluzować i mieć emocje na wodzy, ale chyba się nie da? Uważam, że trzeba się wyżyć i powiedzieć co leży na wątrobie, a wtedy zdenerwowanie zmaleje Tak to już jest. Sama się z siebie śmieje, jak czytam swój pamiętnik jednego dnia tak jest fajnie i będzie co ma być, a za jakiś czas wpis jaki świat jest podły i czemu ja.
Wiadomo, psychika ważna rzecz. Też podejrzewam, że sama się zablokowałam przez moje schizy ciążowe co jakiś czas. Czytam książkę Potęga Podświadomości i mam nadzieję, że się wyluzuję. Polecam i Wam dziewczyny przeczytaćSusannaDean, dobuska, Annie1981 lubią tę wiadomość
Zosia (TGA) 2014 Aniołek 2016
Po ponad dwóch latach jesteś
-
Wcale nie kaze ci jak masz zyc, tylko daje rady a ty i tak zrobisz jak chcesz. Od tego jest fotum, co 2 glowy to nie jedna, lekarze nie zawsze wsio widza, sa ludzmi jak my, maja lepsze i gorsze dni
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2017, 11:23
spioch lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLady Savage wrote:Wcale nie kaze ci jak masz zyc, tylko daje rady a ty i tak zrobisz jak chcesz. Od tego jest fotum, co 2 glowy to nie jedna, lekarze nie zawsze wsio widza, sa ludzmi jak my, maja lepsze i gorsze dni
Co do starań to tak jak pisałam pójdę do nowego lekarza w lutym coś mi poradzidobuska lubi tę wiadomość
-
Czesc:) dziekuje za pamiec. Kreska ciemnieje z dnia na dzien. @ nie przyszla w swoim domniemanym terminie. Czuje sie fatalnie, czyli dobrze, bo tak sie czulam w pierwszej ciazy. Moze nawet gorzej.
Mi lekarz powiedzial ze dobrze jest zrobic sobie przerwe 2-3 mce, mowimy o sytuacji kiedy wszystko samo sie oczyscilo. Ale powiedzial, ze wiekszosc ciazy po talich biochemach jest normalna, tylko jesli znowu dojdzie do poronienia to nie wiadomo wtedy, czy cos jest nie halo, czy organizm nie jest gotowy, bo teoretycznie przeciwskazan nie ma.kaka470, Annie1981 lubią tę wiadomość
Piotruś
Helenka
-
nick nieaktualnySusannaDean wrote:Ten prog po owu byl 6?
Luzu dam sobie ile bede chciala, jestem troche bardziej zla ze sie nie udaje po poronieniu. Takze uwazam ze moje emocje sa naturalne ze sie wkur... Ale juz nic nie zrobie i pojde do gina w lutym
Tak 7 dpo ale tak jak ktoś tu pisał owulacja to wielka zagadka. Wszystkie znaki na niebie ją zwiastują a pęcherzyk nie pęka. Nigdy nie ma pewności. I nic nie da pewności nawet wysoki progesteron.
Złość i wkurzanie tylko nas bardziej blokuje. Wiem łatwo mówić. Ja tez przeżyłam juz dużo rozczarowań, dużo nadziei. Wściekanie jak widać do tej pory nie pomogło więc czas obrać inną taktykę. Więcej spokoju.
Ja np po wczorajszym przytulaniu wlączyłam sobie ulubioną muzykę i nucilam, nie myslalam w ogóle o staraniach. Do tej pory zawsze moja glowa miała tysiące myśli na raz ale to nie zdało egzaminu wiec teraz staram sie rozproszyć myśli i skupić sie na czymś innym. Czasem mi nie wychodzi ale staram sie -
nick nieaktualny
-
SusannaDean wrote:Ten prog po owu byl 6?
Luzu dam sobie ile bede chciala, jestem troche bardziej zla ze sie nie udaje po poronieniu. Takze uwazam ze moje emocje sa naturalne ze sie wkur... Ale juz nic nie zrobie i pojde do gina w lutym
Susanna, a może u Ciebie pęcherzyk nie pęka? Monitoring potwierdził, że pęka? Robiłaś badania FSH i LH? -
nick nieaktualnyaria40 wrote:Susanna, a może u Ciebie pęcherzyk nie pęka? Monitoring potwierdził, że pęka? Robiłaś badania FSH i LH?
Już pozostawie to do rozważań lekarzowi
Nie uważam, że złość mnie blokuje, raczej uważam, że tłumienie uczuć blokuje..no ale ja jestem pod opieką psychiatry (nie tylko chodzi o poronienie) więc troszkę już wiem na temat swoich uczuć i nie będę ich tłumić "bo nie stresując się można zajść" co to to nie.Annie1981 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySusannaDean wrote:Oczywiście, pisałam wyżej 5 monitoringów przez 12 cykli każda była z potw. owu. Pęka jak trzeba.
Już pozostawie to do rozważań lekarzowi
Nie uważam, że złość mnie blokuje, raczej uważam, że tłumienie uczuć blokuje..no ale ja jestem pod opieką psychiatry (nie tylko chodzi o poronienie) więc troszkę już wiem na temat swoich uczuć i nie będę ich tłumić "bo nie stresując się można zajść" co to to nie.
Nikt ci nie karze tłumić emocji. Ja tez ich nie tłumie. Jak chce płakać to wyje ale my kobiety często wyolbrzymiamy pewne rzeczy i same sobie wprowadzamy nerwową atmosferę czy dużo stresów. Ja tylko doradzam ochlonac i na pewne sprawy spojrzeć ze spokojem a nie tłumić emocje. Każda z nas i tak zrobi swoje, każda ma swoje życie i inne charaktery. Ja czekam na ciążę juz 9 miesięcy i to czekanie nauczyło mnie trochę pokory. Mam dni ze wyje do poduszki i wszystko widzę negatywnie ale takie zachowanie w ogóle nie sprawiło u mnie żebym w tą ciążę zaszła. Tyle w temacie. -
Susanna
ja ostatnio robiłam proga, bo myślałam, że owu nie było...Zrobiłam go w 20dc i wynik wyszedł 7,55 ng/ml. Czy to dobry wynik czy nie... nie wiem. Ale też dopytywałam dziewczyn na forum, bo ja się na tym nie znam i szukałam w necie... Dowiedziałam się ważnej rzeczy - "poziom progesteronu nie jest stabilny w ciągu doby, ponieważ jest wydzielany w sposób pulsacyjny (tzn. jego stężenie we krwi zmienia się w ciągu dnia). Dlatego badania krwi mogą dać fałszywy wynik".
Dlatego, żeby wynik był miarodajny należy wykonywać badanie 3 dni z rzędu.
Mam nadzieję, że akurat w momencie badania trafiłaś na ten niski poziom, który za kilka godzin mógł być już wyższy -
nick nieaktualnyLady Savage wrote:Ale wkurzyla.mnie znajoma na fejsie, rano test i tekst bede mama, a teraz ze to taka gra na fejsie, tak jej nagadalam ze znajomosc sie chyba skonczy
Dobuska,ok moze byc wzielam wczoraj dupka i pobiore ze 3 dni, zobaczymy
Anulka, dziekuje ci za pocieszenie okaze sie w lutym jak pojde do lekarza coz to moglo byc ale teoria , ktora przedstawilas tez jest ciekawa. DziekiAnulka0407 lubi tę wiadomość
-
Bardzo glupia gra, niektorzy maja siano zamiast mozgu,najgorsze to to ze pogratulowala jej nasza wspolna znajoma a moja psiapsiola, staraja sie 7 lat, operacje badania, lzy, nie raz mi sie w ramie wyplakala, i jak ona sie musi czuc teraz
-
Hej dziewczyny.. Dopisanie mnie proszę na 28.02. Nie było mnie tu od początku listopada ale wracam w pełni sił gotowa na walkę Pozdrawiam wszystkie a w szczególności Susanna i Świnke jeśli mnie pamiętają z czerwcowek
Moment wybrałam idealny widzę na wpis...2016 nie był dla nas szczęśliwy. W lutym pierwsze poronienie 10tc z powodu wypadku, w listopadzie drugie w 11tc z powodu krwiaka...walczę dalej -
Lady Savage wrote:Ja tam uwazam ze dziwne to ze lekarz od razu pozwolil ci sie starac po poronieniu, jestes pierwsza! W innych przypadkach min po 3 miechach dopiero pozwolil, i tu nie chodzi o regularnosc cykli
dobuska, kate88:), wszamanka lubią tę wiadomość
-
Hopeless wrote:Nie. To nie jest dziwne. Po poronieniu samoistnym można się starać po pierwszej normalnej @. Po biochemie od razu. Jak jest lyzeczkowanie to zazwyczaj lekarze kaza odczekać od 3 do 6 cykli. A każdy po poronieniu ma kontrolne usg i lekarz ocenia na nim macicę i endo