Majowe fasolki, majowe groszki, majowe testowanie
-
WIADOMOŚĆ
-
helenkq wrote:teściom nigdy nie dogodzisz chocbyś nie wiem jak się starała szkoda nerwów
A kto by chciał im dogadzać? Ale ja sobie na głowę nie dam wejść, bycie grzecznym ma swoje granice, u mnie akurat te granice nie są zbyt rozległe.helenkq, mizzelka lubią tę wiadomość
-
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http%3A%2F%2Fimg74.imageshack.us%2Fimg74%2F3440%2Fjzyk6bbup5.jpg&imgrefurl=http%3A%2F%2Frozowoniebieskie.vot.pl%2Fprintview.php%3Ft%3D12%26start%3D0%26sid%3D536ee2cdb8dbca6f96610e3657fe8ad8&h=600&w=751&tbnid=104FvvP--QvZBM%3A&zoom=1&docid=VpMEBiQNTfM6aM&ei=egxzU_D5DY607Qb_y4HgCg&tbm=isch&client=firefox-a&ved=0CFYQMygAMAA&iact=rc&uact=3&dur=1035&page=1&start=0&ndsp=16&biw=1366&bih=696
tu masz wlasnie pokazane jaka moze byc roznica mozliwe ze minimalna ale jest..Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2014, 08:29
-
heheh kochana jakbym widziała siebie... ja swoich widuje dwa razy w miesiącu na szczeście i jest ok... nic nie powiedzą ale zawsze widze co im się nie podoba i olewam to... całkiem inne pokolenie a poglądy mają z czasów średniowiecza
-
nick nieaktualnyale macie wybuchowych teściów
my też na swoim na szczęście
u mnie akurat teściowa to anioł wcielony, nic nie powie, ale śp. teść był takim człowiekiem, że wszystko musiało być jak on chciał. był dobry, lubiłam go, ale jak ktoś mi życie chce ustawiać to nie...
on miał nam zaplanowany rozkład domu, miejsce budowy(oczywiście zaraz obok jego domu, chciał nam planować wesele( w remizie! haha bo po co przepłacać sali), a po ślubie przypuszczam, że dużo by się wpieprzał
jak się poznałam z moim to teść już chorowal i wiedzieliśmy, że do naszego ślubu nie doczeka, więc się z nim o nic nie spieraliśmy, po prostu dawaliśmy mu się wygadać nie komentując tego, bo jego zdania nikt nie potrafił zmienić, bo o wszystkim w domu on zawsze decydował, nawet o tym co dzieci mają nosić.
dlatego teraz mamy w miarę spokój
do dzieci to pewnie moja mama będzie chciała się wpieprzać, ale jej to ja akurat nie wstydzę się gęby otworzyć i powiedzieć swojego... nasze dzieci nie będa odstawiane do dziadków bo my musimy gdzies wyjśc itd, więc nic nie będa mieli do gadania w ich sprawie. -
Dziś nie testowałam, tempa w dół, wiec @ na widoku. Dodatkowo chyba rozkalibrowal mi sie termometr, bo teraz tempka 36,73, a ja nawet z łożona nie wstawiłam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2014, 08:48
2012-2015 pierwsze starania, czynnik męski, 2IUI, ciąża biochemiczna
-
maj 2021 kwalifikacja do ICSI+FAMSI
10.06 długi protokół
19.07 punkcja, 30 jaj, 21 dojrzałych, zapłodnionych 6
24.07 I transfer (ET) blastka 4.1.1😔
24.08.21 II transfer (FET) blastka 4.1.1; biochemiczna😔
30.09.21 III transfer (FET) blastka 4.1.1 ciąża pozamaciczna😔
01.04.2022 IV transfer (FET na cyklu naturalnym) blastki 4.2.2. i 3.2.3; biochemiczna
Koniec naszych starań. -
moi nie są wybuchowi raczej odwrotnie czasem mam wrażenie że traktuje mnie jak zarazę hehe... nic nie powie bo jestem synowa i ona nie chce zybym się obraziła... ale po 9 latach juz ich znam i widze co im się nie podoba...
ale przynajmniej nic nie mowi... i nigdy się nie wtrąca (nie do synowej) i cieszę się bo jak czasem widzę że do córki potrafi się wracic..
przynajmniej nie muszę się z nią kłocic -
Krokodylica wrote:Szlag mnie trafia jak czytam o tych teściach. Ja na szczęście na drugi dzień po ślubie poszłam z mężem na swoje! Co nie oznacza że mam spokój, o nie.
Ostatnio jak robiliśmy parapetówkę to teściowa poinstruowała mnie co do porządków w mieszkaniu (łazienkę trzeba myć częściej niż raz w tygodniu w sobotę, najlepiej 3 razy w tygodniu, a szybki w drzwiach jeszcze muszę przetrzeć bo jeszcze nie są czyste).
A teść miał jakiś wku**iający dzień i wszystko krytykował od samego wejścia, a po co grzejniki ciepłe jak jest takie ciepło, a po co te noże takie kolorowe, wody mu dać pić, ale nie w takiej szklance tylko w NORMALNEJ szklance, bo jemu się chce PIĆ. I po co ten grill na balkonie jak deszcz pada i ta kawa z ekspresu to do dupy, bo on by już 10 razy za ten czas zrobił z czajnika. Aż w końcu go opieprzyłam. Ja akurat jestem taka że gęby nie stulę. Staram się nic nie mówić, ale to tylko do czasu.
haha zabawny ten teść
-
mizzelka wrote:co innego powiedzieć coś szczerego do swojej mamy, a co innego do teściowej.. mama zapomni albo machnie ręka, a teściowa jakbyś jej tatuaż zrobiła na czole, tak będzie wspominać.
moja juz dwa lata pamieta ze kiedyś jak moje dzieci u niej były to się zdenerwowaliśmy jak zabieraliśmy od niej 2latka na pogotowie po ukąszeniu w nocy....kurde każdy by się zdenerwował a przecież zadnych pretensji nie było...
moja mam w podobnej sytuacji zabrała na pogotowie i powiedziała mi po fakcie żebym się nie denerwowała... trochę się wkurzyłam ale na koniec byłam wdzięczna... -
Mam popsute termometr, ignoruje dzisiejsza temperaturę, bo cuda wianki wychodzą, teraz mam 38 stopni wg niego.2012-2015 pierwsze starania, czynnik męski, 2IUI, ciąża biochemiczna
-
maj 2021 kwalifikacja do ICSI+FAMSI
10.06 długi protokół
19.07 punkcja, 30 jaj, 21 dojrzałych, zapłodnionych 6
24.07 I transfer (ET) blastka 4.1.1😔
24.08.21 II transfer (FET) blastka 4.1.1; biochemiczna😔
30.09.21 III transfer (FET) blastka 4.1.1 ciąża pozamaciczna😔
01.04.2022 IV transfer (FET na cyklu naturalnym) blastki 4.2.2. i 3.2.3; biochemiczna
Koniec naszych starań. -
Witam kochaniutkie ja zaraz wlasnie wybieram się na betę,po poludniu napiszę jak wyniki Jakos ledwo wcisnełam śniadanko a z wrażenia od 5 rano spac nie mogłam :p Miłego dzionka i zostawiam mega wiruski-łapcie ile wlezie!!!
mizzelka, Ewa99, Tamka, Daisy, kasiatoja, kasiuleks lubią tę wiadomość
-
U mnie temp. nie odbila wiec raczej po ptakach:(( a objawy pewnie na @ ;(
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2014, 08:54
Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm
[*] 2014 i 2016 -
helenkq wrote:moja juz dwa lata pamieta ze kiedyś jak moje dzieci u niej były to się zdenerwowaliśmy jak zabieraliśmy od niej 2latka na pogotowie po ukąszeniu w nocy....kurde każdy by się zdenerwował a przecież zadnych pretensji nie było...
moja mam w podobnej sytuacji zabrała na pogotowie i powiedziała mi po fakcie żebym się nie denerwowała... trochę się wkurzyłam ale na koniec byłam wdzięczna...