Majowe Love - czyli lista testujących w MAJU
-
WIADOMOŚĆ
-
Katarynka wiesz ile nas tu takich jest?
Szukałam odpowiedzi na pytanie co zrobiłam złego w życiu że tak dostaje po dupie i powiem Ci tyle:
NIC...Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2015, 19:10
ciri22, Morwa lubią tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
nick nieaktualnyKatarynka, kochana, kazda z nas ma prawo do takich chwil slabosci i po to tu jestesmy zeby sie wspierac w takich sytuacjach Tez tak mam. Znajomi maja po kilkoro dzieci, my ani jednego... Ale tak jak emilanka pisze, nie jestes tu sama. My sie staramy 11 mcy. tez czasem jest ciezko. Tez mam gorsze chwile. Ale wiesz, wierze ze nam sie wszystkimw swoim czasie uda. Innym sie udaje to i nam tez
-
Katarynko 30 razy przeżyłam rozczarowanie i 31 będzie najtrudniejszy bo będzie w Polsce daleko od męża. Jest on dla mnie jedynym prawdziwym wsparciem. DO tej pory trzymam się dzielnie tylko dzięki temu że jest obok. Boje się cholernie wyników badań, bo kurde na głowię staję żeby wszystko było ok a każdy grzech w diecie czy wypicie alko (co się wiąże z nie braniem tabsów jeden dzień) później wiążę z tym że to spowodowało porażkę obwiniając się. Jest mi zajebiście ale to zajebiście trudno, ale co zrobisz nic nie zrobisz... to jest ostatni cykl w którym mamy jeszcze jako takie szanse - później może być o wieeele trudniej - więc czeka mnie rozczarowanie stulecia - jeśli się nie uda
Jedyne co możemy zrobić to wziąć się w garść na przekór wszystkim i wszystkiemu ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2015, 19:32
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
ale to nie o to chodzi ze jestem zla czy cos na te dziewczyny...wiem ze gdybym ja byla w tej sytuacji to nie myslalambym ze komus moze byc przykro, nie wiem czemu rani cie takie stwierdzenie...to nie osobiste, po prostu przykro mi na to patrzec....po prostu ja nie moge na to patrzec a nie ze komus nie zycze szczescia...patrzenie na szczescie innych sptawia ze czuje sie jeszcze wiekszym przegrancem...nic nie warta..kasia
-
Zgadzam sie z Morwa, wiem, ze nie o to chodziło, ale rzeczywiście poczułam sie dziwnie, czytając to, co napisałaś Katarynko. No bo w takim razie, to niesprawiedliwe, bo nie dość, ze mam juz jedno dziecko, to udało sie z drugim w pierwszym cyklu starań. No i to przykre, ze niby gratulacje, gratulacje, a tu z drugiej strony...
Chociaz rozumiem frustracje i smutek -
Tak to niesprawiedliwe....bo niby dlaczego jestem gorsza?? Co takiego zrobilam??? I tak to niesprawiedliwe....to nieaprawiedliwe ze walczylam.o zycie mojego.dziecka z calych sil a ktos po prostu mi je zabral.....tp niesprawiedliwe ze bylam w tej cholernej ciazy a teraz jest pustka...to niesprawiedliwe ze tyle mam milosci i tal pragne sie nia dzielic a nie mam sznasy...to niespraiedliwe ze moje.dziecko.lazdegp dnia ze smutkiem w oczaxh pyta czemu nie ma siostru i placze ze to smutne byc samemu na swiecie...mam dosc....mam ochote zakopac sie pod koldra i nie wychodzic.....i nie to noe jest zazdrosc.....to teslnotaza tym co zostalo mi zabrane oltprej przypomina mi kazde dziecko na zdjeciach i na ulicy...i serio noe mialam ochpty nikpgo urazic...myslalm ze tu moge pisac takie tzeczy i je po prosti z siebie wylax...ale niestetu nie.mpge..?kasia
-
nick nieaktualnyKatarynka to nie tak. Ja Cie rozumiem ze masz takie chwile, kazda ma. Ja akurat jak widze ze komus z nas sie uxalo to sie ciesze bo to znaczy ze kiedys nadejdzie kolej na mnie. Czesto to sa osoby ktore staraly sie dluzej, po stracie jak Ty itd. No sa dziewczyny co zaszlu szybciej, tez fajnie. Moze ja z drugim te zajde od razu rozumiem tez ze dziewczyny w ciazy mogly sie poczuc dziwnie po Twoim wpisie, ze tak go odebraly. Mnie sie wydaje ze to nie zazdrosc tylko ogromny zal. Ale patrz: nie jestes sama, masz dla kogo zyc, sama piszesz ze masz dziecko, dla niego warto wyjsc spod tej koldry bardzo pragniesz dziecka ok, ale nie zapominaj o tu i teraz. Wiec wyplacz sie jak musisz,wyzal i wracaj do swiata gdzie masz na pewno wiele powodow do radosci. Nikt tu nie jest gorszy ani lepszy. Kazdy ma swoje smutki o ktorych czesto nie wiemy i swoje radosci. Zycie takie nasze i juz
Mona_M lubi tę wiadomość
-
paznokietek wrote:A wiecie może o czym świadczy biały ciągnący się śluz?
No właśnie, ja mam teraz taki, jakiego nigdy nie miałam- kremowy, a ciągnie się jak płodny.
A dwa dni przed terminem niedoszłej @ złapało mnie jakieś "grypsko". Katar mam nadal.
Jutro idę powtórzyć betę. Mam nadzieję, że ładnie przyrasta. -
Zwei, mam to samo i mokro, ze ciagle mysle, ze @, a tez miałam wcześniej kremowy, a ciągnął sie jak płodny, aż zaznaczyłam na wykresie po ovu płodny i myślałam, ze do tej pory sie myliłam, myśląc, ze płodny to przezroczysty;) wiec to chyba dobry znak;)
-
katarynka07 wrote:ale to nie o to chodzi ze jestem zla czy cos na te dziewczyny...wiem ze gdybym ja byla w tej sytuacji to nie myslalambym ze komus moze byc przykro, nie wiem czemu rani cie takie stwierdzenie...to nie osobiste, po prostu przykro mi na to patrzec....po prostu ja nie moge na to patrzec a nie ze komus nie zycze szczescia...patrzenie na szczescie innych sptawia ze czuje sie jeszcze wiekszym przegrancem...nic nie warta..
A nie budzi to Twoich nadziei, że Tobie się też wreszcie uda? Nie dostajesz powera, żeby pocisnąć lekarzy, żeby się Tobą porządnie zajęli? Można szukać pomocy u ginekologa, można i u psychologa. Moja koleżanka chodzi teraz na terapię do psycho i znowu ma owulacje. Była tak ściśnięta stresem i presją, żeby już mieć to dziecko, żeby zdążyć zajść przed trzydziestką, że pęcherzyki w ogóle jej przestały rosnąć. Dopiero praca nad podejściem do ciąży, nad sobą samą, odblokowała jej organizm, czego nie dawały żadne stymulacje, clo, letrozole i inne gonadotropiny.
Weźmy na przykład nasz wątek Wiedźmowy- świetnie się bawimy w swoim towarzystwie, wspieramy się, cieszymy z dwóch kresek każdej kolejnej, myślimy pozytywnie, dużo się śmiejemy. I niedlugo wszystkie będziemy miały poustawiane suwaczki. To naprawde działa. Ja przestałam już dawno temu wchodzić na watki typu "2016 będzie lepszy niż ten głupi 2015". Ile można płakać nad samą sobą? Ile złych emocji wylewać? Życie jest świetne, z dzieckiem pewnie jeszcze lepsze, ale ma tyle róznych aspektow, że nie można się zamknąć w sobie i myśleć tylko o tym jednym celu. Gdyby nasze życie miało na celu tylko wyprodukowanie potomstwa, to umieralibyśmy zaraz po jego odchowaniu. A żyjemy jeszcze długo potem, trzeba mieć co robić w życiu. Trzeba mieć pasje, kochajacego partnera i dawać sobie dużo powodow do śmiechu. I trzeba cierpliwości. Życie to nie McDonalds, gdzie płacisz i od razu dostajesz to co chcesz.
monika_89, Summerka, Morwa, littleladybird, gusiek85, Mona_M, Lianna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyzwei_kresken wrote:No właśnie, ja mam teraz taki, jakiego nigdy nie miałam- kremowy, a ciągnie się jak płodny.
A dwa dni przed terminem niedoszłej @ złapało mnie jakieś "grypsko". Katar mam nadal.
Jutro idę powtórzyć betę. Mam nadzieję, że ładnie przyrasta.
-
Mi już minęło rozgoryczenie, teraz jem lody
Najbardziej nie lubię takiej niepewności... No, ale trudno, jak to dzisiaj powiedział mój mąż, trzeba znowu ciężko "pracować", brać leki, stosować dietę.
Zawsze trzeba znaleźć jakieś pozytywy, gdyby nie to nie możemy zaskoczyć, pewnie nie szybko bym się dowiedziała, że mam hashimoto, hipoglikemię, nietolerancję laktozy i glutenu. A tak to może będę zdrowa i może w końcu zostanę panią Żabką
Powodzenia Żabki i do zobaczenia w czerwcu jak wrócę z urlopuMorwa lubi tę wiadomość
Hashimoto, MTHFR , NK 17%,teratozoospermia, rozjechane cytokiny, gruczolak przysadki, endometrioza, borelioza
Starania od 2013
HSG, laparoskopia, histero, IUI histero z resekcją
01.2016 I ICSI 1 zarodek, 0 mrożaków
05.2016 II ICSI 1 zarodek 8A1, 0 mrożaków, [*] 6tc 💔
11.2019 IUI
12.2019 IUI
02.2020 IUI
06.2020 III IMSI 9 komórek, 3 dojrzałe, 1 zapłodnienie - brak transferu
09.2020 - leczenie immuno i 3 cykle starań naturalnych
06.2021 IV ICSI transfer 8A1, 4 blaski zamrożone
8dpt 26, 10dpt 91, 12dpt 256, 28dpt
12+3 prenatalne - uogólniony obrzęk płodu czekamy na amnio
16tc 💔 Robercik - zespół Edwardsa
14.02.2022 FET 3aa
6dpt ⏸
7dpt beta 72,70
9dpt beta 178
14dpt 1709
25dpt jest 6t2d
12+5 usg prenatalne OK - chyba 👧
22+2 połówkowe Ok - będzie 👧
30+4 prenatalne 3 trymestru OK - dalej 👧
39+4 Julia cc 3380 50 cm ❤️ 26.10.2022
---
22.07.2024 FET 5bb
16.09.2024 FET 3bb+4cc, 3x ovitrelle, beta 8.2 -
nick nieaktualny
-
ej katarytnka ! Ja Cię rozumiem... !!!!! Też nie raz wylewałam tu swoje smutki i żale i nie raz mialam to uczucie jak ty ....ale jak ktos wyzej napisał ty juz masz chociaz jedno a ja>? i inne? to dopiero dla mnie niesprawiedliwe bo byc moze nigdy nie bede miala ani jednego i co? Trzymaj sie kochana kazdy ma w sobie jakies zale i po to jestemy tu zeby cie wesprzec bo ten zal minie ci za 3 dni ! Do owulacji oczywiscie bo to takie błedne koło jest