Majowe Love - czyli lista testujących w MAJU
-
WIADOMOŚĆ
-
inaa wrote:też się poddaje .. czuje niemoc, bezsilność, płakac mi się chce, drażni już mnie to... i tak teraz nie bede mogła sie starać.. jestem wściekła... pierdziele to wszystko ;(
Inaaa!!!! Gdzie Twój optymizm? Na urlop wysłałaś???
Nie załamuj się Kochana, nie poddawaj i MUSISZ wierzyć, że się uda - nie ma innego wyjścia!!!
Głowa do góry! Pierś do przodu! I maleńka
I nie patrz na to, że już po owulacji itd, tylko korzystaj z przyjemności, bo nie wiadomo ile Ci jeszcze jej dane przed obowiązkami związanymi z pieluchami, kupami, płaczem, karmieniem, kolkami itp
No to uśmiech proszę!!!Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
coffee wrote:inaa ... w koncu przyjdzie taki czas, ze kazdej z nas sie udainvimed Wrocław
09.2016 - I IUI -
I procedura IVF
09.02.2017 r - transfer 2 zarodków
21.02.2017 r. beta HCG - 363,70 mIU/ml.
23.02.2017 r. beta HCG - 835,70 mIU/ml
10.03.2017 r. - USG - biję jedno serduszko
-
kata89 wrote:Mi mój małż jak tylko słyszy jakieś nowinki nt starań to mówi, że mu się już odechciewa. Wczoraj mnie tym dobił. Nie moge z nim nawet porozmawiać, bo uważa że wariuje chyba. A ja nawet nie mówie mu kiedy mam płodne, żeby się nie stresował...
kata89 mój mąż na początku też dziwnie reagował... decyzję o podjęciu starań podjęliśmy razem, ale jak poruszałam tematy związane ze staraniami to nie było żadnego zainteresowania z jego strony... seks jak najbardziej, najlepiej codziennie, ale o innych kwestiach związanych z zajściem w ciąże nie chciał słyszeć...
Wszystko zmieniło się po moim pierwszy poronieniu, chyba dotarło do niego, że ciąża to nie jest tak hop siup..Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2015, 13:49
[*] 14.09.2014 r.
[*] 08.01.2015 r.
[*] 11.10.2015 r.
[*] 22.12.2015 r. -
Bardzo mi przykro... Po prostu nie rozumiem jak można być aż tak obojętnym, jeśli sie już do czegoś zobowiązujesz. Od takiego nastawienia sama mam wątpliwości czy takie starania mają sens. Przy pierwszej ciąży też jakoś mało go interesowało w jakim etapie ciąży co się dzieje i jak dziecko się rozwija. Jest trochę obojętny na takie niuanse.
-
sylwiaśta159 wrote:swoją drogą dziewczynki... w 6 dpo mając progesteron 12,44 powinno się chyba brać lutkę, prawda? Mam w domu i to pierwsze moje badanie progesteronu bez brania lutki- taki na czysto, chyba powinnam zacząć brać, jak sądzicie?
ja bym bez konsultacji z lekarzem nie brałaZanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
nick nieaktualnyno właśnie on mi przepisał już luteinę 100 do przyjmownia 2x dziennie i kazał zrobić hormony w tym prg ale nie powiedział przy jakim wyniku zacząć brać, tylko, że gdybym się dowiedziała, czy zaszłam to pierwsze co zanim do niego zadzwonię mam ją brać.
-
sylwiaśta159 wrote:no właśnie on mi przepisał już luteinę 100 do przyjmownia 2x dziennie i kazał zrobić hormony w tym prg ale nie powiedział przy jakim wyniku zacząć brać, tylko, że gdybym się dowiedziała, czy zaszłam to pierwsze co zanim do niego zadzwonię mam ją brać.
a nie możesz zadzwonić i się telefonicznie dowiedzieć czy przy takim wyniku masz brać?Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
nick nieaktualny
-
sylwiaśta159 wrote:Byłam u tego lekarza pierwszy raz i jeszcze nie mam jego nr telefonu. Wiele dziewczyn tu na pewno bierze lutkę, dlatego chce się Was podpytać zresztą zapytam na innym wątku
Rozumiem, ale opinia innych dziewczyn, to nie opinia lekarza, ale zrobisz jak będziesz uważała.Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię,
Zanim się urodziłaś - kochałam Cię,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... -
Emilia77 wrote:Dziewczyny tak z innej beczki.Mam 1 dzień cyklu tak ok 3-4 dnia robi się jakieś badania hormonalne, tylko nie wiem jakie tzn LH,Fsh i co tam jeszcze by było? Dajcie znać to w piątek zrobię. Na przyszły tydzień do gina będą jak znalazł. Co do wyników męża to nie bardzo się sama orientuję co i jak tylko interpretacja tej magister. Skoro mówisz SYLWIASTA że nie jest najgorzej to dajesz nadzieję. Dziękuję. Tobie życzę powodzenia i siły wytrwałości ,czaem człowiek się poddaje. Wiesz mnie goni wiek 38 lat.Czekam na odp:)
Lh fsh estradiol prolaktyna progesteron możesz zrobić również glukoze i insulinę
W diagnostyce jest teraz pakiet w promocji warto zrobić go
Coffie przykro miEmilia77 lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
miszkaaa wrote:Peggy te pijane pewnie szybciej docierają do celu niż te trzeźwe oraz mają weselszą drogę, urządzą sobie imprezkę gdzies w jajowodzie dzieki temu dziecko jest spokojniejsze
dziewczyny nasze plemniki dotarły do celu po pijackim weekendzie! Ja byłam na weekendowym (piątek, sb, nd)wyjeździe "szkoleniowym", na którym wódka i napoje były za free, a mój mąż w domu 2 noce z rzędu tak zabalował, że po powrocie do domu zasnął w ciuchach i butach po weekendzie rozłąki tak się ze sobą przywitaliśmy (na mega kacu ), że powstała z tego ciąża
Coffe przykro mi trzymaj się kochana ciepło :*basiulkaa_89, miszkaaa, bizona lubią tę wiadomość
-
Coffee, będzie następny raz. Ja dzisiaj byłam u gina na oglądaniu tego, co zostało po mojej ciąży, warunki mieszkaniowe bajeczne, endometrium jak materac, więc widocznie komórki dzieliły się nie tak i była jakaś wada. Ja muszę czekać na poronienie, jak nie, dostanę zastrzyk
Wiem, że to żadne pocieszenie, ale zobacz- możemy zajść w ciążę, wiele dziewczyn nigdy nie widziało nawet bladej drugiej kreski.Emilia77, Summerka, Jagah, basiulkaa_89 lubią tę wiadomość
-
zwei_kresken wrote:Coffee, będzie następny raz. Ja dzisiaj byłam u gina na oglądaniu tego, co zostało po mojej ciąży, warunki mieszkaniowe bajeczne, endometrium jak materac, więc widocznie komórki dzieliły się nie tak i była jakaś wada. Ja muszę czekać na poronienie, jak nie, dostanę zastrzyk
Wiem, że to żadne pocieszenie, ale zobacz- możemy zajść w ciążę, wiele dziewczyn nigdy nie widziało nawet bladej drugiej kreski.
Dziękuje Wam wszystkim za dobre słowo Masz racje kochana... nigdy nie zapomnę tego dnia gdy zobaczylam ta druga kreseczke... cos niesamowitego i reakcja meza cos pieknego dzis powiedział mi ze jak raz się udało to uda się i drugi(chociaż widzę ze tez to bardzo przeżywa). A moja cudna gin tez mi tak tłumaczyła, ze to pewnie jakieś wadliwe połączenia bo wyniki mam ok
-
zwei_kresken wrote:Coffee, będzie następny raz. Ja dzisiaj byłam u gina na oglądaniu tego, co zostało po mojej ciąży, warunki mieszkaniowe bajeczne, endometrium jak materac, więc widocznie komórki dzieliły się nie tak i była jakaś wada. Ja muszę czekać na poronienie, jak nie, dostanę zastrzyk
Wiem, że to żadne pocieszenie, ale zobacz- możemy zajść w ciążę, wiele dziewczyn nigdy nie widziało nawet bladej drugiej kreski.
Kochana tulę mocno:* Bardzo Ci kibicuję i kolejna, szczęśliwa ciąża to tylko kwestia czasu.
I zgadzam się-przynajmniej wiesz,że możesz zajść w ciążę.