Majowe starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczynki Ja wczoraj czułam się tragicznie, prócz mdłości miałam ciągły ból brzucha..przeleżałam cały dzień.Dobrze,że dziś na 13 mam lekarza i usg to przynajmniej dowiem się czy wszystko w porządku..
Nishi- a jak Twoje stosunki z teściową?Jak się mieszka w Indiach? -
nick nieaktualnyNusia wrote:kaarolaa wrote:Nusia wrote:a tak w ogóle dziewczynki to w którym dniu po owulacji można już zrobić test? czy np. w 10 dniu może już coś wyjść?
to zalezy czasami wychodzi, ale lepiej poczekac do terminu @ albo 2 dni po terminie zrobic. ja robiłam 14 dni po owulacji i był negatywny a juz 16 była lekka kreska ktora ciezko było zobaczyc takze to roznie bywa
najgorsze jest to czekanie, najlepiej byłoby zająć czymś głowę, żeby nie myśleć. Ja chyba zrobię sobie test w piątek, zobaczymy
ja tam nigdy nie robie testu szybciej, mam cykle 26 dniowe a raz na kilka miesiecy trafia sie 28 dni. wole odczekac do terminu i sie jeszcze bardziej nie dołowac kiedy test wyjdzie negatywny. szczerze to kiedy przychodzi @ to jest jakas ulga juz i to całe czekanie mija i stres z tym zwiazany. zaczyna sie nowy cykl i nowa nadzieja i to jest dla mnie najwazniejsze a testy to tylko ostatecznosc...
temperatury nir mierze, wykresu nie prowadze, pełen luz... -
nick nieaktualnygosia28:( wrote:Tak bym chciała .... skok tempki w dniu @? to możliwe?
tez masz taka dziwna temperature jak ja. jeden cykl mierzyłam temperature tak dla sprawdzenia i jednego dnia była 36,5 a na drugi juz 37 i tak skakała to mi to i tak za duzo nie pomogło... wiec zrezygnowałam z tego -
nick nieaktualny
-
Emilka WSK wrote:Nishi wrote:mamuleska wrote:Nishi wrote:A ja muszę iść na wesele dzisiaj i mi się nie chce. Najchetniej spędzilabym wieczór z tylko z mężusiem. Ale trzeba się obwiązać sari i iść. Nie lubię indyjskich wesel Nuuuuuudyyy
A wy też ślubowaliście w Indiach i taką nuuuuudną uroczystość mieliście?
My nie mieliśmy wesela. Wzięliśmy tylko ślub cywilny, bez żadnych przyjęć. Może kiedyś zrobimy wesele, ale jakoś się nie zanosi. Jeśli się zdecydujemy, to będzie to niestety nuuuudna i dłuuuga impreza.
nishi a jak wyglądaja takie wesela, dlugie sa naprawdę? Boże ja kocham takie turystyczno-kulturowe opowiastki
Emilko, indyjskie wesele trwa 3 dni. Pierwszego dnia w domach pary młodej są odprawiane rutuały z kapłanem i rodzicami oraz domownikami. Panna młoda ma nakładane mehendi (to takie rysunki z henny) na dłoniach i stopach oraz jest smarowana pastą z kurkumy (to niby, żeby rozjaśnić skórę. Oni mają fioła na punkcie jasnej skóry). To wszystko rano. Później wieczorem najbliższa rodzina i przyjaciele się zjeżdżają i wieczorem jest snageet. Na sangeet członkowie rodziny przygotowują układy taneczne do hitów indyjskich. Wynajmują do tego choreografa nawet. Wtedy trochę się tańczy, no i oczywiście jest bufet. W ten dzień liczba gości jest raczej skromna. około 200 osób.
Drugi dzień to zaręczyny, a raczej wymiana pierścionków. Kiedy małżeństwo est aranżowane (a głównie takie są tutaj w Indiach), to gdy rodzina się dogada wtedy wymieniają się prezentami, ale zaręczyny odbywają się dopiero dzień przed ślubem. Czasami kilka tygodni przed, ale to mniej popularny zwyczaj. Rodzina chłopaka kupuje pierścionek dla narzeczonej, a rodzina dziewczyny dla narzeczonego. W wieczór zaręczyn jest przyjęcie, najpierw młodzi wymieniają sie pierścionkami, a następnie girlandami z kwiatów. W trakcie przyjęcia znowu sa tańce, tzn. układy, które były przygotowane na snageet, teraz sa znowu odtańczone: rodzina pana młodego swoje układy, rodzina panny młodej swoje. W ten dzień liczba gości się podwaja, zazwyczaj jest do 500 gości.
Trzeciego dnia jest ceremonia zaślubin. Kapłan wyznacza pomyślną godzinę. Zazwyczaj jest to albo około południa, albo około 15, albo po północy. Pan młody obowiązkowo na białym koniu, z orszakiem weselnym i zespołem jedzie na miejsce, gdzie odbywa się ceremonia. Rodzeństwo, kuzyni i przyjaciele pana młodego tańczą całą drogę. jak dojeżdżają, to na miejscu witają ich rodzice panny młodej i prowadzą pana młodego na miejsce ceremonii. Ceremonia moze trwać od 40 min do 3 godzin. To zależy od kasty i od religijności rodziny. W trakcie ceremonii rozpalany jest ogień, kapłan czyta mantry i mówi parze młodej co maja robić. Później para młoda robi 7 okrążeń wokół ognia, pan młody nakłada cynober (taki czerwony proszek) na przedziałek panny młodej i zakłada na jej szyję mangalsutrę (wisiorek z diamentami i łańcuszkiem zrobionym ze złota i czarnych koralików). Od tego momentu są małżeństwem. W tej uroczystości uczestniczy zazwyczaj tylko najbliższa rodzina i przyjaciele. W zależności od wielkości rodziny od kilkunastu to kilkudziesięciu osób. Potem para młoda i jedzie się przebrać. W związku z tym, że panna młoda wygląda zazwyczaj jak choinka na święta, przebieranie, zrobienie ponownego makijażu i fryzury zajmuje około 3-4 godzin. Następnie para młoda jedzie na przyjęcie. Przyjecie zaczyna się około 20:00-21:00, trwa do maksymalnie północy. Nie ma tańców. Ogólnie to najnudniejsza część wesela. Para młoda siedzi na scenie i przyjmuje życzenia i prezenty od gości, których jest minimum 1000. Goście jedzą, składają życzenia i zazwyczaj od razu się ulatniają.
Po przyjęciu panna młoda odjeżdża z panem młodym do jego domu. Wtedy jest mnóstwo płaczu, rodzice żegnają córkę. W Indiach dziewczyna po ślubie staje w pewnym sensie przestaje być częścią swojej rodziny, musi zamieszkać z rodziną męża. Po dotarciu do domu pana młodego odbywa sie rytuał powitania nowej synowej. Rożni się on w zależności od kasty.
W skrócie to tyle.Kleopatra, zbikowa lubią tę wiadomość
-
Nishi wrote:Emilka WSK wrote:Nishi wrote:mamuleska wrote:Nishi wrote:A ja muszę iść na wesele dzisiaj i mi się nie chce. Najchetniej spędzilabym wieczór z tylko z mężusiem. Ale trzeba się obwiązać sari i iść. Nie lubię indyjskich wesel Nuuuuuudyyy
A wy też ślubowaliście w Indiach i taką nuuuuudną uroczystość mieliście?
My nie mieliśmy wesela. Wzięliśmy tylko ślub cywilny, bez żadnych przyjęć. Może kiedyś zrobimy wesele, ale jakoś się nie zanosi. Jeśli się zdecydujemy, to będzie to niestety nuuuudna i dłuuuga impreza.
nishi a jak wyglądaja takie wesela, dlugie sa naprawdę? Boże ja kocham takie turystyczno-kulturowe opowiastki
Emilko, indyjskie wesele trwa 3 dni. Pierwszego dnia w domach pary młodej są odprawiane rutuały z kapłanem i rodzicami oraz domownikami. Panna młoda ma nakładane mehendi (to takie rysunki z henny) na dłoniach i stopach oraz jest smarowana pastą z kurkumy (to niby, żeby rozjaśnić skórę. Oni mają fioła na punkcie jasnej skóry). To wszystko rano. Później wieczorem najbliższa rodzina i przyjaciele się zjeżdżają i wieczorem jest snageet. Na sangeet członkowie rodziny przygotowują układy taneczne do hitów indyjskich. Wynajmują do tego choreografa nawet. Wtedy trochę się tańczy, no i oczywiście jest bufet. W ten dzień liczba gości jest raczej skromna. około 200 osób.
Drugi dzień to zaręczyny, a raczej wymiana pierścionków. Kiedy małżeństwo est aranżowane (a głównie takie są tutaj w Indiach), to gdy rodzina się dogada wtedy wymieniają się prezentami, ale zaręczyny odbywają się dopiero dzień przed ślubem. Czasami kilka tygodni przed, ale to mniej popularny zwyczaj. Rodzina chłopaka kupuje pierścionek dla narzeczonej, a rodzina dziewczyny dla narzeczonego. W wieczór zaręczyn jest przyjęcie, najpierw młodzi wymieniają sie pierścionkami, a następnie girlandami z kwiatów. W trakcie przyjęcia znowu sa tańce, tzn. układy, które były przygotowane na snageet, teraz sa znowu odtańczone: rodzina pana młodego swoje układy, rodzina panny młodej swoje. W ten dzień liczba gości się podwaja, zazwyczaj jest do 500 gości.
Trzeciego dnia jest ceremonia zaślubin. Kapłan wyznacza pomyślną godzinę. Zazwyczaj jest to albo około południa, albo około 15, albo po północy. Pan młody obowiązkowo na białym koniu, z orszakiem weselnym i zespołem jedzie na miejsce, gdzie odbywa się ceremonia. Rodzeństwo, kuzyni i przyjaciele pana młodego tańczą całą drogę. jak dojeżdżają, to na miejscu witają ich rodzice panny młodej i prowadzą pana młodego na miejsce ceremonii. Ceremonia moze trwać od 40 min do 3 godzin. To zależy od kasty i od religijności rodziny. W trakcie ceremonii rozpalany jest ogień, kapłan czyta mantry i mówi parze młodej co maja robić. Później para młoda robi 7 okrążeń wokół ognia, pan młody nakłada cynober (taki czerwony proszek) na przedziałek panny młodej i zakłada na jej szyję mangalsutrę (wisiorek z diamentami i łańcuszkiem zrobionym ze złota i czarnych koralików). Od tego momentu są małżeństwem. W tej uroczystości uczestniczy zazwyczaj tylko najbliższa rodzina i przyjaciele. W zależności od wielkości rodziny od kilkunastu to kilkudziesięciu osób. Potem para młoda i jedzie się przebrać. W związku z tym, że panna młoda wygląda zazwyczaj jak choinka na święta, przebieranie, zrobienie ponownego makijażu i fryzury zajmuje około 3-4 godzin. Następnie para młoda jedzie na przyjęcie. Przyjecie zaczyna się około 20:00-21:00, trwa do maksymalnie północy. Nie ma tańców. Ogólnie to najnudniejsza część wesela. Para młoda siedzi na scenie i przyjmuje życzenia i prezenty od gości, których jest minimum 1000. Goście jedzą, składają życzenia i zazwyczaj od razu się ulatniają.
Po przyjęciu panna młoda odjeżdża z panem młodym do jego domu. Wtedy jest mnóstwo płaczu, rodzice żegnają córkę. W Indiach dziewczyna po ślubie staje w pewnym sensie przestaje być częścią swojej rodziny, musi zamieszkać z rodziną męża. Po dotarciu do domu pana młodego odbywa sie rytuał powitania nowej synowej. Rożni się on w zależności od kasty.
W skrócie to tyle.
Jezusieńku...ja to wszystko oczyma wyobraźni zobaczyłam...Bajka.. Długa, z przebojami ale bajka Te egzotyczne barwy, muzyka.... Jesteś szczęściarą Nishi też miałaś taką ceremonię? I dla mnie 200 osób to juz jest kosmosZawsze będziemy Cię kochać !!!
10 tydz- Maleństwo 6.06.2013 [*]
Kalendarz ciąży BellyBestFriend
Św. Dominiku- dopomóż! Wierzymy! -
HOPE83, z teściową mam stosunki na tyle dobre, na ile można mieć z osobą, z którą się praktycznie nie można dogadać. Moje hindi leży i kwiczy, a teściowa nie mówi po angielsku, więc zazwyczaj mąż tłumaczy, albo na migi się dogadujemy. Przed ślubem była masakra. Nikt w rodzinie nie wiedział, że jesteśmy parą. Był wielki zonk, kiedy przyleciałam i wszyscy się dowiedzieli, że bierzemy ślub. Mama wiedziała wcześniej, ale zachwycona nie była. Jakoś z czasem się przekonała do mnie.
samira lubi tę wiadomość
-
Emilka, nie robiliśmy wesela. Przynajmniej jeszcze nie. Może kiedyś zrobimy, bo teściowa by chciała. Tylko, że nam się takie przyjęcia z pompą nie uśmiechają, a jeśli się zdecydujemy, to trzeba będzie zrobić wielkie wesele. Mąż tylko zapowiedział mamie, że nie ma mowy o 3 dniowym weselu, że ma być wszystko upchnięte w jeden, góra 1,5 dnia.
-
My tu o ślubach, a do mnie @ przyszła. Nie wierzę, że to piszę, ale się cieszę. Bardzo się stresowałam, że zaliczymy wpadkę i dzidzi coś się stanie przez te moje antybiotyki. Teraz mam na zmianę 30-34 dni. pierwszy cykl po odstawieniu antykoncepcji był 30-dniowy, później 34, teraz znów 30. W piątek kończę serię antybiotyku i w sobotę do ginekolog. Zobaczymy co powie.
-
Cześc Dziewczyny ja to tu nieśmiało zagladam ponieważ ze wzgledu na planowane IMSI zapisałam się na czerwiec a tu się dzisiaj okazało ze sa dwie kreski więc chyba można powiedzieć ze to majowe starania nie staranai
Emi jeszcze raz GratulujeEavonne, Iwka, Konwalia, samira, polarmiś, adzia, mamuleska lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
nick nieaktualnyFedra wrote:Cześc Dziewczyny ja to tu nieśmiało zagladam ponieważ ze wzgledu na planowane IMSI zapisałam się na czerwiec a tu się dzisiaj okazało ze sa dwie kreski więc chyba można powiedzieć ze to majowe starania nie staranai
Emi jeszcze raz Gratuluje
gratuluje fedra super wiadomoscFedra lubi tę wiadomość