METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylwunia napawasz mnie nadzieją , też jestem endokobietką.... niebawem pójde na swoj drugi laparoskop i histero ale nadzieje mam ze też nie pojde na stol z tego samego powodu co Ty
sylwiunia lubi tę wiadomość
Adaś skarbuś 56 cm szczęścia 3580 g miłości
Urodziłem się 12 lipca 2016
-
Dziewczyny, robiłyście te testy na nietolerancje pokarmowe? Czy po prostu odstawiłyście gluten i nabiał?
Mi lekarz wspominał o testach, ale mówił, że są bardzo drogie i mogę spróbować wyeliminować najpierw gluten i zobaczyć jak się będę czuła. Jeśli lepiej to znaczy, że była nietolerancja. Gluten odstawilam, rzeczywiście żołądek lepiej mi pracuje. Boję się odstawić całkiem nabiał. Co ja wtedy będę jadła? A z drugiej strony jestem gotowa się poświęcić dla poprawy zdrowia i płodności... -
ja robilam zimą skórne i wyszly mi ok. temu na krew mnie nie kierował tylko na celiakie czyli bezgluten i wyszly mi ze nie mam nietolerancji. Mysle ze warto zobic nawet porozbijać.. mi dieta bez pszenicy daje sie we znaki..podziwiam was naprawde ktore przehcodzicie na rygorysttczne diety
Adaś skarbuś 56 cm szczęścia 3580 g miłości
Urodziłem się 12 lipca 2016
-
robiłam testy na nietolerancje pokarmowe, zanim je zrobiłam próbowałam odstawić wszystko co ma gluten ale mi to nie wychodziło, nie miałam motywacji, gdy zrobiłam testy wtedy już wiedziałam że muszę odstawić i dałam radę, choć nie było to łatwe zwłaszcza gdy byłam gdzieś na imprezkach rodzinnych,"Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach".Jan Paweł II
-
Coś jest w tych dietach chyba, też zaszłam po 3 miesiącach rygorystycznej diety:zero glutenu, zbóż, nabiału, jajek, warzyw psiankowatych, lekarz twierdzi, że dieta mogła mieć olbrzymie znaczenie. Testów na nietolerancje nie zdążyłam zrobić
sylwiunia lubi tę wiadomość
-
Czyli w diecie coś musi być, ja zauważyłam, że polepszył mi się stan jelit i nie męczą mnie katorżnicze biegunki przy @. Natomiast co do wpływu samej diety na płodność podchodzę bardziej sceptycznie, wydaje mi się że jest to dodatek do interesu Ja jestem na diecie, ale jak jestem u rodziny, to czasem się na coś skuszę, jednak tak na co dzień staram się wiernie jej przestrzgać.
Narazie wiem, że luteina nie wyeliminowała mi plamień po @... a w ciąży też zostajecie na tej diecie?majeczka87 lubi tę wiadomość
<a href="http://fajnamama.pl"><img src="http://fajnamama.pl/suwaczki/oishz1z.png" /></a> -
nick nieaktualnyNigdy się nie zastanawiałam czy w ciąży zostanę na diecie bo... przestałam w ogóle myśleć, że kiedykolwiek może się udać.
Ojej to przykre. Właśnie mi Luska uświadomiłaś że żyję "z cyklu na cykl" a myślę tylko o tym co by tu zmienić w kolejnym miesiącu. W ogóle nie zakładam że kolejnego miesiąca starań może już nie być.
Wczoraj skończyłam łykać aromek i już rozmyślam czy może nie zamienić go na CLO. Jeszcze nie zaczęłam brać w tym miesiacu zastrzyków na podtrzymanie ciąży a już mi po głowie chodzi czy we wrześniu zamiast zastrzyków nie zacząć znów stosować luteiny!
Pewnie ten stan ma jakąś ładną nazwę w psychologii.
Dziewczyny czy tylko ja tak sfiksowałam czy i Wy miewacie takie fazy?
-
KMK, też tak mam. Ciężko sobie wyobrazić znowu bycie w ciąży. Ja myślę, że trochę to tłumie w sobie i boję się o tym myśleć. Mam tak po poronieniu.
Mam pytanie, czy robiłyście test cytotoksyczny i alloMLR? Czy można go robić jak jestem przeziebiona? Niby lekko ale to zawsze jakaś infekcja. A nie chciałabym powtarzać badań za 400 zł, bo okażą się niewiarygodne. -
Już jestem-urlop minął szybciutko, Mazury przecudowne, koniecznie tam wrócić musimy.
Wróciliśmy sami, więc walczymy dalej .Za tydzień doktorek.Na razie zbieram siły do walki
Noskapina-jak ci było na tak rystrykcyjnej diecie? Sama układałaś jadłospis czy korzystałaś z usług dietetyka?Mam pytanie-czy na bezmlecznej diecie nie można pić nawet kefiru?
" Bóg nie wysyła nas na pole bitwy bez potrzebnego nam sprzętu" -
nick nieaktualnyhej, mam mały problem, zawsze od p+3 przez 10 dni biorę luteinę dopochwowo, wczoraj był właśnie p+3 i zapomniałam, dzisiaj rano dopiero wzięłam, chyba źle zrobiłam, co? ale wiecie już dzisiaj miałam z rana brązowe plamienia więc to chyba z braku progesteronu.., jestem na siebie taka zła, że zapomniałam...
-
nick nieaktualnyodkąd biore luteinę to w p+7 miałam blisko maksymalnej wysokości wg laboratorium
może nie będzie przedawkowania jak wzielam dawkę rano a wieczorem wezme znowu i potem normalnie wieczorem? mam już powoli dosyć tych leków, liczenia kiedy brać, pilnowania dni, chociaż nie biorę wcale dużo tych leków, wiem, nie powinnam narzekać
mam już tego dosyć, przecież ja chcę tylko dziecka, a nie gwiazdkę z nieba,
Ewosińska lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ewosińska wrote:Noskapina-jak ci było na tak rystrykcyjnej diecie? Sama układałaś jadłospis czy korzystałaś z usług dietetyka?Mam pytanie-czy na bezmlecznej diecie nie można pić nawet kefiru?
Na diecie było mi znakomicie przez miesiąc bardzo ściśle jej przestrzegałam i czułam się świetnie: stawy nie bolały, budziłam się wyspana, miałam więcej energii, to był duży motywator żeby ją kontynuować, nie myślałam w ogóle o płodności. Na tydzień pojechałam do Grecji gdzie jadłam wszystko, po powrocie, jakieś 2 tygodnie się męczyłam, to był koszmar, stawy bolały, czułam się chora i żałowałam, że przerwałam dietę. Myślę, że jeśli ktoś ma jakąś przypadłość autoimmunologiczną to warto spróbować diety eliminacyjnej, bo jest teoria, że tego typu choroby biorą się z nieszczelności jelit, dieta wycisza stany zapalne.Warto skorzystać z pomocy dietetyka, ja np. tego nie zrobiłam i schudłam za dużo. Co do diety bezmlecznej to kefir raczej odpada, najmniejsze zło to śmietana (oczywiście taka bez skrobi modyfikowanej i innych syfów) no i masło można tylko klarowane.
Moja fasolka póki co ma się dobrze:) Jestem na encortonie i clexane, dziś robiłam ANA2, za parę dni wynik, oby spadły:)Macierzanka:) lubi tę wiadomość