METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyana miałam robione hsg i laparoskopię ze względu na przebyte operacje pęknięty jajnik, który został odratowany oraz wyrostek. Była obawa zrostow. Akurat nie słyszałam przypadku rozkładania rąk z niewiedzy, myślę, że jest to dalsza walka Choć czasami mam wrażenie, że worek z pomysłami zaczyna być co raz bardziej pusty. Cel osiągnęłam bo doszło do poczęcia. Przed nami cel - zajść i utrzymać ciąże
-
Życzę Ci aby udało sie Wam zrealizować ten cel w 2016 roku w sumie racja wszystko chyba zalezy od danej pary my w sumie mamy plan ze jesteśmy w napro do czerwca moze do września potem myślimy do dalej mam jednak głęboka nadzieje ze do tego czasu nam sie uda
Ulcia83 lubi tę wiadomość
starania od lutego 2011
6 lekarzy żadnej konkretnej diagnozy
Czerwiec 2015 - naprotechnologia
Grudzień 2015 - laparoskopia (PCO, endo, naprawa źle zbudowanej macicy)
WALCZYMY !! -
nick nieaktualnyana dziękuję ale czytałam Twoją historię więc u Ciebie teraz już wszystko powinno być z górki Co było trzeba zostało już naprawione Zobaczysz, że zajdziesz w upragnioną ciążę szybciej niż Ci się wydaje Ja daję sobie 2 lata czyli jeszcze rok przed nami
Myślisz, że laparoskopia robiona państwowo jest robiona na odwal? Ja miałam właśnie na NFZ jak chodziłam do Artemidy w Klinice Rozrodczości i Endokrynologii Ginekologicznej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Dostałam informację, że wszystko super tam wygląda. Nawet nie widać było ingerencji lekarzy po poprzednich zabiegach. -
ewelinka2210 wrote:Maczek dziękuję No właśnie ten z dziś to taki 10 C/K G B był, X1 zabarwiony na brązowo - nie żywa krew i tylko raz. A 10 C/K G w sumie dwa razy. Często taki miewam podbarwiony w okresie okołoowulacyjnym jednorazowo.
No właśnie to ni edo końca same żółte znaczki, bo dziś jest najbardziej rozciągliwy z do tej pory zaobserwowanych, ale jak do tej pory moje obserwacje i monitoring potwierdzały, że w dniu bólu owulacyjnego pękały pęcherzyki, a dzień później był skok temperatury. Któryś cykl z kolei zauważam śluz płodny po owulacji. Ale to jest mój pierwszy z creightonem, także...
A śluz płodny od nasienia odróżniam W naszym przypadku zupełnie inna konsystencja, nasienie nam się nigdy nie rozciąga - sprawdzone w dniach niepłodnych. Z reszta różne były cykle - nie współżyjemy zawsze codziennie w okresie owulacyjnym, także to nie to. Ale wcale nie od czapy, bo często pewnie to zaburza obserwacje.
No ciekawe czym to jest spowodowane ten płodny śluz po owulacji.
A Ty jak się czujesz?
Dobrze się czuję
A na jakiej podstawie uznajesz, że G? Bo mi instruktorka tłumaczyła, że ten gumiasty to jest wtedy, kiedy jest bardzo gęsty i ma konsystencję przypominającą tego glutka, którym przyklejają np. nowe karty bankomatowe do kartki papieru. Tego typu śluz raczej rzadko się rozciągnie powyżej 2,5 cm. Mi się taki zdarzył 2 razy na 1,5 roku obserwacji, w tym raz już w ciąży
Mi się zdarzały najbardziej rozciągliwe śluzy peakowe już dawno po owulacji i miałam na nie własnie żółte znaczki. Ale wyznaczanie tego w moim przypadku to była niezła zabawa Ostatecznie przez większość cykli miałam wyznaczony jako peak ostatni dzień ze śluzem typu K, bo te późniejsze, po owulacji, rzadko były klarowne, nawet jeśli rozciągliwe. Ale to też nie jest reguła.
Zresztą... Wydaje mi się (niech ktoś poprawi, jesli się mylę), że jest taka reguła, że peak moze być kilka dni przed lub po owulacji, a u Ciebie to odstęp 2-3 dni, więc ja bym mimo skoku temperatury celowała z wyznaczenie peaku na ten dzisiejszy śluz i ewentualnie zapisała to sobie gdzieś do konsultacji z instruktorem/lekarzem-instruktorem.Macierzanka:) lubi tę wiadomość
-
Dziewczynki a ten glutek jak właśnie piszecie przypominający ten "klej" to jest owulacyjny? Bo ja w sumie teraz mam tego śluzu... W sumie to nawet zaraz po okresie przy podcieranou mam taki szklisty, później taki jak to nazywam "plastikowy " bo jest taki twardy ale rozciagliwy nie aż tak ale biały szklisty i twardy...A wcześniej przed poronieniem miałam takiego glutka właśnie...30.12.2014-poronienie 6 tydz.
11.05.2015-poronienie 10 tydz.
15.06.2015-podjęcie leczenia (naprotechnologia) -
ja mam po owulacji glutka, rozciaga sie max na 2 cm jest zoltawy i lepiacy, ma kulki i nitki, matowy jest, taka paskuda ropna, lekarze nie widza w nim nic zlego a wg mnie tak byc nie powinno
a teraz jestem w srodku zawalona luteina:/ chyba zaczne ja lyzka wyjmowac bo nie mam zadnego sluzu tylko ta luteina:/Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2016, 11:26
-
nick nieaktualnyDziewczyny
Czytam wasze wpisy i dochodzę do wniosku że coś że mną nie tak, Ja mam tylko kilka godzin wodnistego - szklistego śluzu, zazwyczaj ok 11 DC, czasem pojawia się przez 3 dni ale nie jest cały czas tylko czasem w ciągu dnia się pojawi.
Od 2 miesięcy robię testy owulacyjne które cały czas wychodzą negatywne, robię je od 10 dc. przy najbliższej @ zacznę je robić od razu po skończeniu się @.
Dzisiaj umawiam się do lekarza napro,pomimo tego że dopiero rozpoczęłam obserwację i muszę zrobić sobie badania hormonów, na własną rękę bo moja gin nie widzi potrzeby zlecenia mi tych badań.... -
nick nieaktualnyolencja wrote:do kogo sie zapisalas? i na kiedy? czekam na relacje:D
Zapisałam się do Dr Szulca, mam bardzo dużo pozytywnych opinii w necie. Idę do św Zofii bo mają dużo bardziej przystępne ceny i terminy.
Wizytę mam 11 stycznia.
Sama jestem ciekawa jak to będzie, ale nie wytrzymam 3 miesięcy bez konsultacji z lekarzem, tylko sie obserwując.
W sobotę zrobię poziom hormonów to będę miała świeże wyniki badańolencja lubi tę wiadomość
-
Niczkka wrote:Dziewczyny
Czytam wasze wpisy i dochodzę do wniosku że coś że mną nie tak, Ja mam tylko kilka godzin wodnistego - szklistego śluzu, zazwyczaj ok 11 DC, czasem pojawia się przez 3 dni ale nie jest cały czas tylko czasem w ciągu dnia się pojawi.
Od 2 miesięcy robię testy owulacyjne które cały czas wychodzą negatywne, robię je od 10 dc. przy najbliższej @ zacznę je robić od razu po skończeniu się @.
Dzisiaj umawiam się do lekarza napro,pomimo tego że dopiero rozpoczęłam obserwację i muszę zrobić sobie badania hormonów, na własną rękę bo moja gin nie widzi potrzeby zlecenia mi tych badań....
Mi się taki idealny, rozciągliwy i klarowny pojawiał zwykle raz dziennie, jeśli już był. Rzadko 2 razy. W zasadzie nigdy cały dzień. Trochę się poprawiało po suplementach na poprawę śluzu, ale nie spektakularnie. Za to później po peaku potrafił się sam z siebie pojawić rozciągliwy
Żółtawo-biały, nieco ciągliwy śluz, czasem z grudkami, jak serek, po owulacji jest normalny. Chyba że jednocześnie coś boli, swędzi lub piecze, albo nigdy wcześniej takiego nie było, wtedy faktycznie warto skonsultować z lekarzem.
-
Niczka te testy owulacyjne tlna mnie też nie działają robilam je dwa cykle i w pierwszym wogole nie miałam niby owulacji a glutek był a w drugim cyklu robilam od początku zaraz po okresie i w czasie kiedy powinna być owulacja to faktycznie zabarwilo się ale mdly ten kolor ledwo ledwo było widać pod swiatlo a niby ma być mocne dwie kreski myślę zaczyna się coś może hyc do łóżeczka z mezusiem wiadomo co a na drugi dzień że niby już.. Wskazywało jeden paseczek..niby zaszlam wtedy w ciaze ale to chyba od kochania się co drugi dzień... Ale za to ciążę wskazaly mi wcześniej niż test ciazowy... Zrobiłam z glupa w 34 dc a tu ciemne dwa paski myślę owulacja?? Test ciazowy nic... Dopiero dwa dni po test wykazał blada ciążę....30.12.2014-poronienie 6 tydz.
11.05.2015-poronienie 10 tydz.
15.06.2015-podjęcie leczenia (naprotechnologia) -
nick nieaktualny
-
Niczkka wrote:To Ja już sama nie wiem
Kupiłam lubrykant dla starających się żeby coś pomogło, mam nadzieję że to coś da
A jakie suplementy na śluz polecacie ?
Syropki na kaszel. Najbardziej bajeczny śluz miałam na Flavamedzie, ale to było przy okazji przeziębienia. A tak to i bez przeziębienia lekarze czasem polecają brać do owulacji ACC albo guajazyl. Trzeba też pić dużo wody.majeczka87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyolencja wrote:dokladnie liczac wydalam juz z 2 tys na zeliki coceive i pree seed:D bez nich nie ma jazdy,jestem sucha jak pustynia, nic mnie nie rusza, libido lezy
na sluz siemie lniane albo olej z wiesiolka
Olencja to mogę podać sobie z tobą rekę, ja mam dokładnie to samo, śluzu jak na lekarstwo, libido mniejsze od zera, bez żelików i tego typu wspomagaczy nie da rady... -
siemie lniane, siemie lniane i jeszcze raz siemie lniane, syropek gujazyl lub flegamina a do tego pić, pić pić i pić. najlepiej zachorować w owulacje na katar (mnie tak wyszło....
a ACC to mąż piłWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2016, 14:26
08.01.2016 [*] 6 tc "Pan dał, Pan zabrał "(Hb)
-
nick nieaktualny
-
wykryty czy nie wykryty - ważne, że zadziała:) ja tam też wielce doświadczenia nie mam...
do tych wszystkich składników należy pewnie dodać CIERPLIWOŚĆ, heh ale to jest najtrudniejszy składnik.
a który to cs?08.01.2016 [*] 6 tc "Pan dał, Pan zabrał "(Hb)