METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyEmilkap11 wrote:Taki to już chyba urok teściowych. Ich dzieci to przecież chodzące ideały
Ależ oczywiście.
Szczególnie wkurza mnie fakt, że moja teściowa paliła do 5tego miesiąca ciąży..Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2017, 07:56
-
No to się oberwało teściówkom
dziewczyny a czy któras z Was leczy się i dr. Barczentewicza? obejrzałam wczoraj ten film na yt ale pamiętam, że już go kiedys widziałam jak szukałam info o napro. W sumie to do Lublina nawet mi bliżej a wybrałam Białystok sugerując się dobrymi opiniami na temat lekarza. Widzę, że Barczentewicz dobrze sobie radzi ze złymi wynikami nasienia i jak sam mówi próbuje wszystkich sposobów. A nie kurde przy ruchu A 0,4 on daje koenzym q10...;/ była tam tez przykład identyczny jak u mojego męża, facet miał nietolerancje m.in na drożdze. No i dostał lek na grzybice żeby oczyścić organizm i cos na zapalenie. U nas nic takiego...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2017, 08:22
-
Aishha my leczymy się w Warszawie ale po roku leczenia pojechaliśmy na konsultację do Lublina do dr Bartencewicza. W zasadzie zaproponował takie samo leczenie. Ale lekarz wywarł na nas bardzo pozytywne wrażenie. Jest niezwykle dociekliwy, dokładny i specjalizuje się w niepłodności męskiej.Nie macie nic do stracenia umawiają się na wizytę do niego.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2017, 08:35
-
No własnie - po roku leczenia a ja jestem w gorącej wodzie kąpana i chyba za szybko chce szukać dalej. Chociaż mąz też stwierdził, że na konsultacje można pojechać, chociażby ze względu na męską niepłodność.
Póki co zamówiłam Addyzoa Charak i mąz wróci do Salfazinu, selenu i l-karnityny. Oczywiście trzymamy się tez tego, co dostalismy od Wasilewskiego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2017, 08:55
MisiaABC lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny współczuję tych męskich problemów. Chyba zdecydowanie trudniej się je leczy. Ale pocieszające że do zapłodnienia potrzebny 1 plemnik więc wszystko możliwe
Wczoraj byłam na usg tarczycy i u napro-endokrynologa na konsultacji. Potwierdzone mam Hashimoto, tak więc czas na zmianę diety i przede wszystkim konsekwentne przestrzeganie. Bez glutenu tak na 90% żyję już dwa lata, ale teraz nie ma zmiłuj. Zero gluta. No i muszę się przestawić na życie bez laktozy i cukru.
Teściową mam w porządku, pysznie gotuje, ale tradycyjnie. Właśnie u Niej łamałam zasady żywienia. Teraz będzie rosołek bez makaronu i zero deserku.
-
Jeśli chodzi o nasienie, to my startowaliśmy w lutym z wynikami 3,3 mln/ml i 11 ml w całości oraz słaby ruch (A 0%, B 14,6%, C 14,6%, D 70,8%). Morfologia nie była wówczas rozpisana tylko było zdanie "pojedyncze plemniki wykazywały prawidłową morfologię".
Mąż zaczął przyjmować profertil plus l karnitynę, witaminę D3+K2 oraz macę (choć poza profertilem resztę brał jak się przypomniało...). W maju ponowiliśmy badania i koncentracja skoczyła na 6,6 mln/ml i 28 mln w całości, pojawił się ruch A 2%, B 16% C 16% D 66% i wykonano morfologię, która wyniosła 0%.
Po badaniu dołożyłam supli, zgodnie z tym postem (http://www.pepsieliot.com/co-mam-lykac-zeby-moje-plemniki-byly-liczne-zwinne-ruchliwe-przez-co-plodne/). Część witamin i minerałów miał w składzie profertil więc nie dużo trzeba było dokładać. Dodatkowo, mąż zaczął sumiennie brać macę BIO (też można zamówić na tej stronie, co podałam).
We wrześniu zaszłam w ciążę całkowicie naturalnie. Nie wiem niestety, jakie wówczas było nasienie. Ostatni raz u lekarza byłam w 10 tyg. 2 dzień i dziecko żyło, serduszko biło, rączki, nóżki już były więc taki mały człowieczek już był Napawa mnie to nadzieją, że do zapłodnienia raczej musiało dojść ze zdrowym plemnikiem, bo gdyby było inaczej ciążę bym poroniła. Następną wizytę mam w następny wtorek i będzie, to już 12 tydz. 5 dzień. czyli sama końcówka I trymestru. Modlę się o to by dziecko żyło i chyba dopiero wtedy odetchnę, bo poronienie z powodu złej jakości nasienia po I trymestrze ciąży już nie występuje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2017, 11:34
-
Gosia, patrząc na skład Profertill my przyjmujemy te same suplementy a nawet pare innych, każdy oddzielnie oprócz l-argininy przy czym niektórych witamin mamy nawet większą dawkę. Wychodzę z założenia, że jak coś jest w jednej tabletce to jest słabe (i drogie) ale w Waszym przypadku było najlepsze
Do tego omega 3 w formie oleju lnianego do Vigantolu i dieta bez nabiału, drozdzy i jajek.
Niestety jak pisałam wczoraj - lubi czasem cos wypic albo zjeść pół paczki ciastek na raz i za chwilę oprzytomnieć że cukier, że mleko itd... i jeszcze zapyta dlaczego nie powiedziałaś ze nie moge!? z drugiej strony nie moge Mu wszystkiego zabronić, bo życie będzie udręką.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2017, 12:58
-
Aishha wrote:Gosia, patrząc na skład Profertill my przyjmujemy te same suplementy a nawet pare innych, każdy oddzielnie oprócz l-argininy przy czym niektórych witamin mamy nawet większą dawkę. Wychodzę z założenia, że jak coś jest w jednej tabletce to jest słabe (i drogie) ale w Waszym przypadku było najlepsze
Do tego omega 3 w formie oleju lnianego do Vigantolu i dieta bez nabiału, drozdzy i jajek.
Niestety jak pisałam wczoraj - lubi czasem cos wypic albo zjeść pół paczki ciastek na raz i za chwilę oprzytomnieć że cukier, że mleko itd... z drugiej strony nie moge Mu wszystkiego zabronić, bo życie będzie udręką.
Aisha, czasem mam wrażenie jakbyśmy miały wspólnego męża -
Aisha nie wiem czy widziałaś ale wrzuciłam link do wykładu ,który odbędzie się 22.11 o niepłodności męskiej.
Absolutnie niczego ani nikogo nie reklamuje ale może posłuchacie sobie i zobaczycie co jeszcze może zrobić / jak jeszcze można niepłodność męską leczyć.
Można się zapisać na stronie
spelnioneżycie.pl
My w przyszłym mc wznawiamy leczenie - ale zaczniemy od fertilmen i omega 3. Poczekamy 2-4 Mc i wtedy zrobimy badanie nasienia.
Gosia u nas było bardzo podobnie ! Cały czas liczymy na kolejny cud
Podobno do zapłodnienia wystarczy 1 plemnik.
Ja niestety poroniłam drugiego maluszka ale mój lekarz absolutnie wykluczył słabe nasienie jako przyczynę. Powiedział ,że jak doszło do zapłodnienia to plemnik musiał być zdrowy..Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2017, 13:32
Aishha lubi tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny,
Ja leczyłam się u doktora Macieja z Lublina przez 1,5 roku. Piękna przychodnia i wspaniały lekarz. Niestety u nas bez sukcesu. Po dwóch latach przerwy wracam do tematu leczenia. Tym razem wybrałam lekarza bliżej mojego miejsca zamieszkania. Do Lublina jechałam ponad 4 godziny. Gdyby nie odległość nadal korzystałabym z poradnii w Lublinie.MisiaABC lubi tę wiadomość
JA75 -
nick nieaktualny
-
MisiaABC wrote:Aishha, ja na Twoim miejscu jednak pojechałabym na tę konsultację do owego lekarza z Lublina, może nie jesteś wcale w gorącej wodzie kąpana, tylko to jakieś przeczucie, intuicja...
MisiaABC, Aishha lubią tę wiadomość
JA75 -
A u mnie okazało się że histeroskopia wykonana dwa lata temu, nic nie zmieniła i padło podejrzenie, że nie zrobili tego, co mieli zrobić. Jednym słowem czeka mnie powtórka z rozrywki, ale już nie w tym szpitalu. Bez tego zabiegu nie mam najmniejszych szans na sukces. Lekarz mnie pociesza, że warto to zrobić, bo w moim wieku mam jeszcze czas na prokreacje. Mam 42lata. Jakoś mi się lepiej zrobiło. Myślałam już o sobie jako o staruszce bez szans. A przy okazji mam pytanie Gdzie polecacie zrobić histeriskopię Łódź, Częstochowa? Nie chce znowu się rozczarować!
MisiaABC lubi tę wiadomość
JA75 -
Ja75 wydaje mi się, ze to zależy z jakiego powodu masz mieć histeroskopie. Ja zrobiłam w szpitalu, w którym pracuje mój poprzedni gin. Miałam usuwanego polipa i z tym raczej nie ma co wybierać specjalnego szpitala.Mam też świadomość, że on może odrastac. Odnośnie laparoskopii to tak, szukalabym. Rzeczywiście miałaś daleko do tego Lublina. Jest u Was konkretna przyczyna niepowodzeń?
-
moli5 wrote:Jest taki fajny wykład na YouTube dr. Bartencewicza- niepłodność czynnik męski ( o naprotechnologii) warto obejrzeć. Tam dr przedstawia postępowanie i możliwości działania w przypadku słabego nasienia.Mi ten wykład dał dużo nadziei.
*Barczentewicza
Mój lekarz
Na szczęście mam do niego tylko kilka ulic do przejechania. U nas również jest problem męski i dziękuję Bogu że trafiliśmy na Maćka, on od razu potrafił męża prawidłowo zdiagnozować. Mąż był już kiedyś u urologa a ten po usg i badaniu stwierdził że wszystko jest ok. Barczentewicz skierował go do dr Dzierżaka (też przyjmuje w jego przychodni, jest ordynatorem urologii- w Lubartowie bodajże) po czym okazało się że ma żylaki powrózka nasiennego. Ja też zostałam w końcu porządnie zdiagnozowana. Mam hashimoto, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemię, pcos, insulinooporność i niedomogę lutealną. Także warto do niego przyjechać, naprawdęWiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2017, 00:56
moli5 lubi tę wiadomość
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Dziewczyny a jak wygląda wizyta u dr. Barczentewicza? Faktycznie trzeba chodzić na spotkania napro itp? Mam wykresy z około roku. Czy to wystarczy czy muszę uczęszczać równolegle do trenera?
moli5 lubi tę wiadomość
starania od ok 2015
Ja: Usunięta przegroda, PCOS?/ Wysokie androgeny
M: Mała ilość żołnierzyków
1 IUI - 26.09.2017
7.2020 - ❄️❄️
8.09.2020- transfer 💪
30.05.2021- 👶 -
annana88 wrote:Dziewczyny a jak wygląda wizyta u dr. Barczentewicza? Faktycznie trzeba chodzić na spotkania napro itp? Mam wykresy z około roku. Czy to wystarczy czy muszę uczęszczać równolegle do trenera?
Anna my po prostu pojechaliśmy na wizytę.Mialam że sobą 3 karty obserwacji i tyle. Nie proponował nam żadnych spotkań z instruktorem. Wizyta była długa prawie 1,5 h. Bardzo dokładny wywiad, badanie i plan leczenia.
W zasadzie dr potwierdził to co nasz lekarz. Dr. Bartencewicza bardzo namawiał na laparoskopię , mój lekarz nie. Miałam tylko histeroskopię diagnostyczną.
-
moli5 wrote:Anna my po prostu pojechaliśmy na wizytę.Mialam że sobą 3 karty obserwacji i tyle. Nie proponował nam żadnych spotkań z instruktorem. Wizyta była długa prawie 1,5 h. Bardzo dokładny wywiad, badanie i plan leczenia.
W zasadzie dr potwierdził to co nasz lekarz. Dr. Bartencewicza bardzo namawiał na laparoskopię , mój lekarz nie. Miałam tylko histeroskopię diagnostyczną.
A jak Twoje odczucia? Jesteś zadowolona z dr. Barczentewicza? Warto było się udać?starania od ok 2015
Ja: Usunięta przegroda, PCOS?/ Wysokie androgeny
M: Mała ilość żołnierzyków
1 IUI - 26.09.2017
7.2020 - ❄️❄️
8.09.2020- transfer 💪
30.05.2021- 👶