METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja muszę się pochwalić, że jestem już ponad miesiąc na tej diecie (bezglutenowej, bez jajecznej i bez mlecznej), efekt -4,5 kg w miesiąc.
Ogólnie fajnie się czuję, taka lekka, nie ćwicząc wyglądam tak jakbym ćwiczyła na siłowni ale oczywiście jakiś tam mały sport uprawiam.
Na karcie obserwacji dalej bałagan, znowu pewnie nie dostanę okresu jeśli nie będzie wywołany.. 19 lutego wizyta u TW, zobaczymy co dalej. Dieta jest jak chciał, helicobacter przeleczony.Aishha lubi tę wiadomość
2018- zaczynam przygodę z napro -PCOS, Hashimoto, helicobacter, nietolerancje pokarmowe
2019-06 - luteina + Etruzil przez 3 cykle, glucophage XR
2019-09 - Etruzil przez 3 cykle, duphaston od P+3, dostinex, wit D, wapno, glucophage XR
2019-12 - Etruzil i Ovitrelle przez dwa cykle, Glucophage XR, Dostinex, witaminy, dieta
2020-01 skierowanie na laparoskopię. 2020-03 laparoskopia i histeroskopia- niedrożne jajowody i zrosty w macicy -
Aishha wrote:hej, bylam na urlopie i nie czytałam wszystkich watków. Po odstawieniu proga w sobote zeszłą przyszła @ takze dzis juz 10dc...
No to lipa ... myslałam, że już się cieszysz Ja w ogole w tym cyklu mam masakra, jeden dzien tylko 1x 8c/k i tyle mojego jakiegokolwiek śluzu... zastanawiam się czy to wynik stresu, pobytu w szpitalu czy tego że podaczas pobytu w szpitalu niestety musiałam coś jeść, czyli włączyłam trochę nabiał na kilka dni ( czułam się strasznie źle, mój żołądek szczególnie)...Starania od 2016 r.
3 laparoskopie+ histeroskopia
Stwierdzona endometrioza 4 stopnia, liczne zrosty
Mąż zdrowy - 12% prawidłowych plemników
Naprotechnologia od 10.2018r.
In vitro- styczeń 2020
1 transfer- nieudany ( blastocysta 2AA)
2 transfer - ciąża biochemiczna (blastocysta 1AB)
II In vitro- wrzesień 2021 KRIOBANK
1 transfer - nieudany ( blastocysta 2AB)
brak zarodków...
III In vitro - czerwiec 2024 BOCIAN LUBLIN
1 transfer - świeży 3 dniowy zarodek - nieudany
2 transfer - październik -blastka 3BC- nieudany -
Pilola wrote:No to lipa ... myslałam, że już się cieszysz Ja w ogole w tym cyklu mam masakra, jeden dzien tylko 1x 8c/k i tyle mojego jakiegokolwiek śluzu... zastanawiam się czy to wynik stresu, pobytu w szpitalu czy tego że podaczas pobytu w szpitalu niestety musiałam coś jeść, czyli włączyłam trochę nabiał na kilka dni ( czułam się strasznie źle, mój żołądek szczególnie)...
A w ktorym dc jestes?
-
nick nieaktualnyefik - napro wrote:Kto Ci powiedział, że 4 w karcie to objaw endometriozy?? Ja miałam kilka dni brudzeń przed miesiączką i na koniec. Do tego biegunka 1-2 dnia cyklu, bolesne miesiączki i wpływ na jelita. Pierwsze słyszę, że obserwacja 4 jest z związana z tą chorobą, chyba się komuś pomyliło.
-
Aishha wrote:widzisz u mnie problemu ze sluzem nie ma a jednak i tak nie zachodze. Caly tydzien na urlopie nue ograniczalam sie w jedzeniu i piciu %%%, jadłam sery, miesa, raz jajecznice na sniadanie bo szwagier serwował codziennie jakies wino, grzence i whysky - sluz mam 10K od 3 dni. zwariowac można tą niewiadomą dlaczego sie nie udaje.
A w ktorym dc jestes?
W 17 w tym tygodniu robię progesteron więc zobaczymy czy owulacja była ale myśle, że tak bo czułam skok temperatury. Z miesiąca na miesiąc mam coraz niższy progesteron więc TW pewnie mi teraz coś na to przepisze, muszę mu powiedzieć o tym słabym endometrium koniecznie jeszcze. Dzwoniłam do instruktorki to powiedziała,że zanik śluzu często mają pacjentki po wyjściu ze szpitala, większy stres itp... Powiem Ci, że boje się juz tej laparoskopii a najbardziej tego że mimo że ja zrobię to ciąży dalej nie będzie... i stąd moj stres myślęStarania od 2016 r.
3 laparoskopie+ histeroskopia
Stwierdzona endometrioza 4 stopnia, liczne zrosty
Mąż zdrowy - 12% prawidłowych plemników
Naprotechnologia od 10.2018r.
In vitro- styczeń 2020
1 transfer- nieudany ( blastocysta 2AA)
2 transfer - ciąża biochemiczna (blastocysta 1AB)
II In vitro- wrzesień 2021 KRIOBANK
1 transfer - nieudany ( blastocysta 2AB)
brak zarodków...
III In vitro - czerwiec 2024 BOCIAN LUBLIN
1 transfer - świeży 3 dniowy zarodek - nieudany
2 transfer - październik -blastka 3BC- nieudany -
Hejooo Laseczki! Mieliśmy ostatnio wizytę u dr Szymańskiej, no i odnośnie nasienia mężusia jest poprawa! Przez dwa miesiące mąż brał zastrzyki BEMFOLA (cholerstwo strasznie drogie) lecz jakość bardzo podskoczyła, jak to Pani dr powiedziała "one już płyną" hehehehe z 12% o ruchu postępowym szybki A podskoczyło na 34%! Niestety koncentracja bez zmian nie wiemy czemu tak mocno jest niska, po pierwszej dużej kuracji w napro spadła znacznie i wciąż nie możemy jej podnieść ale cóż, małymi kroczkami do przodu. Może którejś się przyda to info!
Plan działania też mamy już nakreślony, w maju sprawdzamy wyniki czynników granicznych bądź złych, czy jest poprawa, jak jest, a ciąży nie będzie to laparoskopia w wakacje ...Aishha lubi tę wiadomość
starania od 2016
Oligaasthenozoospermia & PCOS
-
Czołem!
Ja jestem sceptycznie nastawiona, jeżeli chodzi o suplementy. Może jeżeli faktycznie ktoś cierpi na braki witaminowo-minerałowe. Moj m pożerał parenton, fertilman, fertilman plus, proxeed (czy jakoś tak), salfazin, sam selen, sam cynk, witaminy B, D3 i inne cuda wianki. I nic. No może tyle, że zamiast 0%, co się zdarzało, zawsze jest już 1%. (Dawno nie badał nasienia, bo w sumie po co, jak i tak wszelkie pomysły wyczerpane).
I dieta bezmleczna i bez mąki pszennej... i poprawy brak. I clo też nic nie wniosło. Więc ja już patrzę na ciążę jak na faktyczny cud no jeszcze ta laparo przede mną... może coś tam nie tak. Jednak, raczej obstawiam, że nic nie wniesie nowego. Złożyliśmy papiery do OAD, ale po pierwszym spotkaniu i lekturze książek mamy wątpliwości, czy to dla nas. A w pi...z.du z tym wszystkim :p
PS wybaczcie rozżalenie, czuję nadchodzący @ i szefowa mnie dziś wkurzyła :p -
melba wrote:Czołem!
Ja jestem sceptycznie nastawiona, jeżeli chodzi o suplementy. Może jeżeli faktycznie ktoś cierpi na braki witaminowo-minerałowe. Moj m pożerał parenton, fertilman, fertilman plus, proxeed (czy jakoś tak), salfazin, sam selen, sam cynk, witaminy B, D3 i inne cuda wianki. I nic. No może tyle, że zamiast 0%, co się zdarzało, zawsze jest już 1%. (Dawno nie badał nasienia, bo w sumie po co, jak i tak wszelkie pomysły wyczerpane).
I dieta bezmleczna i bez mąki pszennej... i poprawy brak. I clo też nic nie wniosło. Więc ja już patrzę na ciążę jak na faktyczny cud no jeszcze ta laparo przede mną... może coś tam nie tak. Jednak, raczej obstawiam, że nic nie wniesie nowego. Złożyliśmy papiery do OAD, ale po pierwszym spotkaniu i lekturze książek mamy wątpliwości, czy to dla nas. A w pi...z.du z tym wszystkim :p
PS wybaczcie rozżalenie, czuję nadchodzący @ i szefowa mnie dziś wkurzyła :p
widzisz ja pokładałam dużą nadzieje w laparoskopii i owszem powychodziło sporo kwiatków ale po usunieciu czego trzeba mija juz 4 miesiac i nic.
Podjelismy wczoraj ostateczną decyzje, probojemy w nastepnym cyklu IUI. Teraz przed nami wizyta i badania. Jesli sie nie uda to trzeba odpuścić, to jest okropne ze wejscie w małżenstwo równało sie jednoczesnie z początkiem starań i tragedią z tym związaną. Ile mozna...
-
Tak, żylaki wykluczone. Urolog na początku starań wykluczył. Tyle różnych akcji było, że to naprawdę jest żenujące, tak jak piszesz, Aishha. My się na iui za bardzo nie kwalifikujemy z wynikami. Przynajmniej tak stwierdził super androlog. Sruu. Czasem tylko jeszcze mnie męczą teksty „a kiedy wy” (bo w bliskiej rodzinie ostatnio pojawiły się bobasy...) albo „i niech wam się spełni... no wiecie co” ale jeszcze trochę i może te teksty przeminą
-
melba wrote:Czołem!
Ja jestem sceptycznie nastawiona, jeżeli chodzi o suplementy. Może jeżeli faktycznie ktoś cierpi na braki witaminowo-minerałowe. Moj m pożerał parenton, fertilman, fertilman plus, proxeed (czy jakoś tak), salfazin, sam selen, sam cynk, witaminy B, D3 i inne cuda wianki. I nic. No może tyle, że zamiast 0%, co się zdarzało, zawsze jest już 1%. (Dawno nie badał nasienia, bo w sumie po co, jak i tak wszelkie pomysły wyczerpane).
I dieta bezmleczna i bez mąki pszennej... i poprawy brak. I clo też nic nie wniosło. Więc ja już patrzę na ciążę jak na faktyczny cud no jeszcze ta laparo przede mną... może coś tam nie tak. Jednak, raczej obstawiam, że nic nie wniesie nowego. Złożyliśmy papiery do OAD, ale po pierwszym spotkaniu i lekturze książek mamy wątpliwości, czy to dla nas. A w pi...z.du z tym wszystkim :p
PS wybaczcie rozżalenie, czuję nadchodzący @ i szefowa mnie dziś wkurzyła :p
Kurczę a ja na takiej diecie właśnie się męczę może i ona mi nic nie da.. we wtorek mam wizytę u TW, jak mi w końcu nie da jakiś leków to normalnie się zdenerwuję. Okresu swojego oczywiście znowu nie dostałam;/2018- zaczynam przygodę z napro -PCOS, Hashimoto, helicobacter, nietolerancje pokarmowe
2019-06 - luteina + Etruzil przez 3 cykle, glucophage XR
2019-09 - Etruzil przez 3 cykle, duphaston od P+3, dostinex, wit D, wapno, glucophage XR
2019-12 - Etruzil i Ovitrelle przez dwa cykle, Glucophage XR, Dostinex, witaminy, dieta
2020-01 skierowanie na laparoskopię. 2020-03 laparoskopia i histeroskopia- niedrożne jajowody i zrosty w macicy -
Melba a ja od kilku dni myślę o Was. To śmieszne lecz w sumie nigdy się nie poznałyśmy ale te Wasze historie gdzieś zawsze mam w głowie. Tak się zastanawiałam jak u Was, czy już coś poczyniliście w kierunku OAD. My braliśmy adopcję jako coś normalnego, no jak się nie uda to idziemy, lecz chyba gadając tak na samym początku, stwierdzonych problemów, nie braliśmy tego na serio, że to może się Nam przydarzyć. Teraz OAD to temat tabu, mąż nawet nie chce o tym rozmawiać, więc jeszcze trochę powalczymy z napro a później co będzie to kto wie. A jakie watpliwości Was Naszły?
Ja ostatnio tez usłyszałam zacny tekst, od bliskiej osoby "W dzisiejszych czasach kobiety są takie słabe" Oczywiście w kontekście posiadania dzieci, aż chciałam wyszczekać że nie wszystko leży po stronie kobiety. Ale to już walka z wiatrakami...starania od 2016
Oligaasthenozoospermia & PCOS
-
Marlenqa, niektórym pomaga! Nie zniechęcam i trzymam kciuki!
Dzik, jeśli chodzi o OAD, kurcze... jak poczytasz, wyobrazisz sobie traumę, jaką te dzieciaki przechodzą. „Nasze dzieci były maltretowane, wykorzystywane seksualnie” -tak powiedziała nam pani psycholog, jak jej powiedziałam, czego się obawiam.
A obawiam się właśnie tego, że nie udźwigniemy emocjonalnie. Jak poczytałam, że taki maltretowany maluch tęskni za „rodzicem-oprawcą”, że czuje się winnny, że doświadczył bólu, bo sam na to widocznie „zasłużył”...
ja miałam wyobrażenie, że takie maluchy nie lecą szczęśliwe do rodziców adopcyjnych, że nie są „wdzięczne”. Ale jak tak czytaliśmy o zaburzeniach przywiązania itd. to musimy się jakoś z tym „przespać”.
Poza tym wychodzi na to, że mój m ma wciąż nadzieję. I to bardzo wybrzmiało na spotkaniu, na co panie z OAD zwróciły uwagę. W ogóle Panie stwierdzilły, że jesteśmy jeszcze młodzi i mamy czas (ja jestem chwilę przed 30, mąż chwilę po).
Wiecie co, chyba mam już gdzieś, czy się uda, czy nie. I cieszę się byciem z m. Ale tak na serio. Od kilku miesięcy seks jest zdecydowanie lepszy (może to małżeńska praktyka wspólne wypady na weekend, żeby wyluzować (oboje mamy dość intensywną pracę). Właśnie @ nadeszła. Kolejna od już od ponad 3 lat starań, więc nic zaskakującego. I już nie rozczarowuje.
Uważam, że napro jest ok. Ale nie jest lekiem na całe zło. Zresztą, tak jak ivf. Mamy znajomych, którzy mają dzieci z ivf. Ale tu z m. jesteśmy jednomyślni, że to nie droga dla nas. Co do iui to też jakoś tego „nie czujemy”. Do adopcji też tak na 100% nie jesteśmy przekonani. Więc nie wiem, może po prostu mamy być we dwoje. I już
-
Dziewczyny!
Chciałabym się z Wami podzielić wspaniałą wiadomością. 15 lutego Dr Tadeusz Wasilewski potwierdził naszą upragnioną ciąże 7 tc 3 dn, serduszko bije, dzidziuś miał 1,24 cm. Wiem, że jest ciężko, ale nie poddawajcie się. A do dziewczyn, które wątpią w dietę,w moim przypadku dieta sprawia zdrowotne cuda. Pozdrawiam Was ciepło!Calypso, Sansivieria, melba, Babelki lubią tę wiadomość
-
Pola.91 wrote:Dziewczyny!
Chciałabym się z Wami podzielić wspaniałą wiadomością. 15 lutego Dr Tadeusz Wasilewski potwierdził naszą upragnioną ciąże 7 tc 3 dn, serduszko bije, dzidziuś miał 1,24 cm. Wiem, że jest ciężko, ale nie poddawajcie się. A do dziewczyn, które wątpią w dietę,w moim przypadku dieta sprawia zdrowotne cuda. Pozdrawiam Was ciepło!Calypso lubi tę wiadomość
-
A ja dziś dostałam telefon z Napromedica, że moja jutrzejsza wizyta u TW odwołana- przeniesiona na 7 marca.. no szkoda..
Mam mega kryzys ostatnio, z tego chyba powodu w sobotę z blondynki stałam się szatynką.. Byliśmy wczoraj u znajomych w odwiedzinach (mają 3 miesięczną córeczkę) - i o ile przez całe spotkanie było w miarę ok, to jak już wracaliśmy to się rozpłakałam.. ehh.. i dziś w pracy też mi jakoś smutno..
Jeszcze ta przeniesiona wizyta..2018- zaczynam przygodę z napro -PCOS, Hashimoto, helicobacter, nietolerancje pokarmowe
2019-06 - luteina + Etruzil przez 3 cykle, glucophage XR
2019-09 - Etruzil przez 3 cykle, duphaston od P+3, dostinex, wit D, wapno, glucophage XR
2019-12 - Etruzil i Ovitrelle przez dwa cykle, Glucophage XR, Dostinex, witaminy, dieta
2020-01 skierowanie na laparoskopię. 2020-03 laparoskopia i histeroskopia- niedrożne jajowody i zrosty w macicy -
nick nieaktualnyPola.91 wrote:Dziewczyny!
Chciałabym się z Wami podzielić wspaniałą wiadomością. 15 lutego Dr Tadeusz Wasilewski potwierdził naszą upragnioną ciąże 7 tc 3 dn, serduszko bije, dzidziuś miał 1,24 cm. Wiem, że jest ciężko, ale nie poddawajcie się. A do dziewczyn, które wątpią w dietę,w moim przypadku dieta sprawia zdrowotne cuda. Pozdrawiam Was ciepło! -
Pola.91 wrote:Dziewczyny!
Chciałabym się z Wami podzielić wspaniałą wiadomością. 15 lutego Dr Tadeusz Wasilewski potwierdził naszą upragnioną ciąże 7 tc 3 dn, serduszko bije, dzidziuś miał 1,24 cm. Wiem, że jest ciężko, ale nie poddawajcie się. A do dziewczyn, które wątpią w dietę,w moim przypadku dieta sprawia zdrowotne cuda. Pozdrawiam Was ciepło!
Moje Aniołki 4tc i 13tc
Córeczka ♥️👶 🌈 08.2020
MTHFR_1298A-C w układzie homozygotycznym
PAI-1 4G w układzie heterozygotycznym
10.2018- zaczynamy z naprotechnologią
05.2019- laparoskopia+histeroskopia
09.2019- nietolerancje: m.in. mleko, jajka, pszenica, kukurydza
28.11.2019- bHCG- 422,1 -
Pola.91 wrote:Dziewczyny!
Chciałabym się z Wami podzielić wspaniałą wiadomością. 15 lutego Dr Tadeusz Wasilewski potwierdził naszą upragnioną ciąże 7 tc 3 dn, serduszko bije, dzidziuś miał 1,24 cm. Wiem, że jest ciężko, ale nie poddawajcie się. A do dziewczyn, które wątpią w dietę,w moim przypadku dieta sprawia zdrowotne cuda. Pozdrawiam Was ciepło!