X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne METODA NAPROTECHNOLOGI
Odpowiedz

METODA NAPROTECHNOLOGI

Oceń ten wątek:
  • Dzik Przyjaciółka
    Postów: 132 40

    Wysłany: 29 października 2019, 12:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krąsi a ile czasu minęło od pierwszej wizyty do zabiegu?

    starania od 2016
    Oligaasthenozoospermia & PCOS

  • aniołkowa_mama Autorytet
    Postów: 905 959

    Wysłany: 29 października 2019, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja byłam jakoś w połowie maja (15?) a zabieg miałam 29 maja


    Moje Aniołki 4tc i 13tc
    Córeczka ♥️👶 🌈 08.2020
    MTHFR_1298A-C w układzie homozygotycznym
    PAI-1 4G w układzie heterozygotycznym
    10.2018- zaczynamy z naprotechnologią
    05.2019- laparoskopia+histeroskopia
    09.2019- nietolerancje: m.in. mleko, jajka, pszenica, kukurydza
    28.11.2019- bHCG- 422,1 <3
  • aniołkowa_mama Autorytet
    Postów: 905 959

    Wysłany: 29 października 2019, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krąsi wrote:
    Jak mu powiesz, że na zabieg, to porozmawiacie o zabiegu, jak wygląda, jakie są ceny. Jak nie będziesz w trakcie okresu, to zrobi Ci usg (ja akurat miałam okres, a usg tuż przed operacją). Moimi wynikami się nie zajmował, ale zerknął na wyniki Męża i pamiętam, że powiedział nam, że poziom D-Dimerów należy utrzymywać tak niski jak jest, i uważać na spożycie jajek. I to były dla nas nowe informacje. Nie wiem, jakie są doświadczenia pozostałych.
    a mówił coś więcej o tych jajkach? ja nie jem wcale od miesiąca ale Mąż jest jajkożercą


    Moje Aniołki 4tc i 13tc
    Córeczka ♥️👶 🌈 08.2020
    MTHFR_1298A-C w układzie homozygotycznym
    PAI-1 4G w układzie heterozygotycznym
    10.2018- zaczynamy z naprotechnologią
    05.2019- laparoskopia+histeroskopia
    09.2019- nietolerancje: m.in. mleko, jajka, pszenica, kukurydza
    28.11.2019- bHCG- 422,1 <3
  • Dzik Przyjaciółka
    Postów: 132 40

    Wysłany: 29 października 2019, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aniołkowa_mama wrote:
    ja byłam jakoś w połowie maja (15?) a zabieg miałam 29 maja



    to szybko super, tez liczę że w listopadzie zrobiony zostanie zabieg.

    starania od 2016
    Oligaasthenozoospermia & PCOS

  • Krąsi Autorytet
    Postów: 1446 1011

    Wysłany: 29 października 2019, 14:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aniołkowa_mama wrote:
    a mówił coś więcej o tych jajkach? ja nie jem wcale od miesiąca ale Mąż jest jajkożercą

    Niestety - nie pamiętam. Ale może warto przeszperać internet. U mnie wizyta była około 21 maja, a zabieg 24 czerwca - tak się cykl ułożył.

    ona: schorzenia reumatoidalne, p/c p-plemnikowe 1:10, hiperprolakt. czynnościowa, MTHFR A1298C - homo, PAI 4G/5G - hetero, KIR Bx, brak: 2DS2, 2DS3, HLA-C - C1, IL 10 poniżej normy, IL 4 w dolnych granicach normy, po szczepieniach limfocytami Męża
    musi mieć plan działania, inaczej wpada w depresję, póki ma plan - ma siłę walczyć dalej;

    on: p/c p-plemnikowe 1:100, obniżone parametry nasienia, hipogonadyzm hipogonadotropowy, CTFR: F508del - hetero, HLA-C - C1/C2;
    leniwiec, przyparty do muru - walczy;

    1. ICSI - nieudane;
    2. PICSI: 24.10.2020 Malineczka jest po drugiej stronie brzuszka :)
  • vanessa Autorytet
    Postów: 3207 1968

    Wysłany: 30 października 2019, 00:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zośka wrote:
    Ooo byłoby wspaniale. Przynajmniej spróbowałabym raz jeszcze misz masza. Będę zatem czekała na wieści. Dziękuję.
    No niestety mam Artomka ale jest gruuuubo po terminie :(
    Syrena wrote:
    Vanessa kojarzę Cię z początku wątku napisz co u Ciebie?
    O ktos mnie pamięta :) co u mnie? tak w wielkim skrócie to leczyłam sie można powiedzieć równe 2 lata u naprodoktorka. 9 maja 2014 miałam pierwszą wizytę a 9 maja 2016 rozpoczęłam cykl w którym zaszłam w ciążę. Ja byłam wyjatkowo trudnym przypadkiem. lekarz napro i instruktorka powiedzieli mi że moje cykle przeczą naprotechnologii. Tak sie zastanawiałam nie raz że skoro tak było/jest dlaczego nie odesłali np. kopii moich kart i mojego przypadku do twórcy napro bo zawsze to jakiś nowy trop w tej dziedzinie...
    Pozdrawiam Was gorąco i życze powodzenia bo mimo wszystko napro to najlepsza metoda leczenia więc jeżeli ma Wam pomóc leczenie to jesteście na dobrej drodzę :) Oczywiście co jakiś czas zaglądam do Was ale moich "starych" znajomych już prawie nie widać.

    Oczywiście dziekuję za info dot. prolaktyny :)

    7 lat walki o Ciebie Kruszynko...

    201701271765.png

    (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze
  • Krąsi Autorytet
    Postów: 1446 1011

    Wysłany: 30 października 2019, 06:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vanessa, a możesz napisać, dlaczego tak mówili? Bo zawsze byłaby to nowa inf.dla nas. Mój naprodoktorek i instruktorka powprowadzali mnie w błędy i chyba się na mnie uczą.

    ona: schorzenia reumatoidalne, p/c p-plemnikowe 1:10, hiperprolakt. czynnościowa, MTHFR A1298C - homo, PAI 4G/5G - hetero, KIR Bx, brak: 2DS2, 2DS3, HLA-C - C1, IL 10 poniżej normy, IL 4 w dolnych granicach normy, po szczepieniach limfocytami Męża
    musi mieć plan działania, inaczej wpada w depresję, póki ma plan - ma siłę walczyć dalej;

    on: p/c p-plemnikowe 1:100, obniżone parametry nasienia, hipogonadyzm hipogonadotropowy, CTFR: F508del - hetero, HLA-C - C1/C2;
    leniwiec, przyparty do muru - walczy;

    1. ICSI - nieudane;
    2. PICSI: 24.10.2020 Malineczka jest po drugiej stronie brzuszka :)
  • Zośka Przyjaciółka
    Postów: 226 38

    Wysłany: 31 października 2019, 06:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    vanessa wrote:
    O ktos mnie pamięta :) co u mnie? tak w wielkim skrócie to leczyłam sie można powiedzieć równe 2 lata u naprodoktorka. 9 maja 2014 miałam pierwszą wizytę a 9 maja 2016 rozpoczęłam cykl w którym zaszłam w ciążę. Ja byłam wyjatkowo trudnym przypadkiem. lekarz napro i instruktorka powiedzieli mi że moje cykle przeczą naprotechnologii. Tak sie zastanawiałam nie raz że skoro tak było/jest dlaczego nie odesłali np. kopii moich kart i mojego przypadku do twórcy napro bo zawsze to jakiś nowy trop w tej dziedzinie...
    Pozdrawiam Was gorąco i życze powodzenia bo mimo wszystko napro to najlepsza metoda leczenia więc jeżeli ma Wam pomóc leczenie to jesteście na dobrej drodzę :) Oczywiście co jakiś czas zaglądam do Was ale moich "starych" znajomych już prawie nie widać.

    Oczywiście dziekuję za info dot. prolaktyny :)
    Szkoda, ale dzięki za dobre chęci.

    Mama Mai lat 11 oraz Aniołka 19.06.2019
  • vanessa Autorytet
    Postów: 3207 1968

    Wysłany: 31 października 2019, 20:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krąsi wrote:
    Vanessa, a możesz napisać, dlaczego tak mówili? Bo zawsze byłaby to nowa inf.dla nas. Mój naprodoktorek i instruktorka powprowadzali mnie w błędy i chyba się na mnie uczą.
    Głównie chodziło o to że np. przy wysokim progesteronie , braniu Luteiny i chormonach w normie nie powinno być skąpych miesiączek a ja miałam tylko L 2 góra 3 dni i reszte VL. Po za tym wg napro jeżeli są brązowe plamienia to lekarz mówił mi że przyczyn może być 7 ( nie wiem do konca jakie bo nie mówił a ja nie dopytałam) m in. endometrioza, niski progesteron, jakieś bakterie w macicy czy endometrium(wiecej nie znam). Ja miałam co cykl takie plamienia przy wysokim progesteronie bo brałam luteinę ( raz mierzyłam progesteron po tabletce i wynosił ponad 50). Brałam 2x100 mg więc to było wykluczone, endometrioza wykluczona miałam laparo. Plamienia nadal były. Brałam końskie dawki antybiotyku przez 3 tygodnie i miało to wyleczyć bakterie w macicy/endometrium. Wszystkie inne przyczyny plamień miałam wykluczone pozostały te bakterie. I teraz uwaga... W trakcie brania antybiotyku w tym jednym cyklu plamienia miałam kilka dni jak zawsze ALE nie brązowe normalna czerwona krew. W kolejnym cyklu kiedy juz byłam po kuracji antybiotykiem plamienia brązowe wróciły. I tak 3 kuracje antybiotykowe miałam i taki sam efekt. Potem sama na własna rękę jeszcze zwiekszyłam dawke Luteiny tylko teraz już nie pamiętam ile wiecej brałam tej luteiny i wtedy plamienia całkowicie ustały. Wg napro sie to nie zgadzało bo skoro końska dawka Luteiny pomogła to nie powinno być poprawy po antybiotyku. Dla jasności dodam że czerwone plamienia mogą być. Problemem są plamienia czarne/ brązowe więcej niż 1 dzień. I odwrotnie skoro antybiotyk działał kiedy go brałam to znaczyło o bakteriach więc progesteron nie miał szans pomóc. Piszę na szybko więc przepraszam ze tak chaotycznie. jeżeli czegos nie rozumiecie to pytajcie za kilka dni zaglądnę i jak co to odpowiem :)
    Ale mimo wszystko uważam że to najlepsza metoda leczenia tylko mój przypadek taki nienormalny.

    PJUR lubi tę wiadomość

    7 lat walki o Ciebie Kruszynko...

    201701271765.png

    (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze
  • marlenqa31 Przyjaciółka
    Postów: 221 42

    Wysłany: 7 listopada 2019, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny muszę się wyżalić..
    Pisałam Wam kiedyś, że obracamy się w gronie ludzi bezdzietnych. Wczoraj się dowiedziałam, że dwa małżeństwa z "naszej paczki" będą mieć dziecko- mało tego obydwa porody w tym samym miesiącu..
    Jutro będę się z nimi widzieć, bo nasz wspólny kolega robi urodziny.. Boże jak ja się przyłamałam. Jutro pewnie będzie tylko jeden temat, zaczną się gratulacje itp. Oczywiście nie muszę dodawać, my z tej paczki jesteśmy najstarsi i najdłużej po ślubie. Doszła do mnie jedna rzecz- że wszyscy dookoła będą mieć w końcu dzieci, a my zostaniemy sami. Staniemy się wyobcowani bo oni spotykając się będą mieć dzieci w jednym wieku.
    Tak mi smutno, że płakałam do 1 w nocy. A dziś w pracy wyglądam jak zombie.
    Nie wiem jak jutro przeżyję te urodziny, a co jak ktoś powie, że czas na nas. Chyba mu przywalę, że niech na nas nie liczy bo to niemożliwe. Tak bardzo nie chcę czuć zazdrości a czuję.
    Odechciało mi się wszystkiego co możliwe. Chyba upiję się jutro z tego wszystkiego, bo co mi zostało..

    I w ogóle dziewczyny biorące Etruzil, czy Wy też macie zerowe libido po tym leku?
    Szczerze, to w tej chwili dla mnie seks może nie istnieć, i nie ważne czy są dni płodne czy nie.
    Zmuszam się do seksu widząc płodny śluz. A kiedyś zanim jeszcze zaczęłam leczyć się u TW kochałam seks.
    Potrafiłam sama atakować męża, sprawiało mi to ogromną przyjemność. A teraz? Brak słów..
    Nie mam chęci na nic. Ehhh to się wygadałam.

    2018- zaczynam przygodę z napro -PCOS, Hashimoto, helicobacter, nietolerancje pokarmowe
    2019-06 - luteina + Etruzil przez 3 cykle, glucophage XR
    2019-09 - Etruzil przez 3 cykle, duphaston od P+3, dostinex, wit D, wapno, glucophage XR
    2019-12 - Etruzil i Ovitrelle przez dwa cykle, Glucophage XR, Dostinex, witaminy, dieta
    2020-01 skierowanie na laparoskopię. 2020-03 laparoskopia i histeroskopia- niedrożne jajowody i zrosty w macicy
  • melba Autorytet
    Postów: 600 212

    Wysłany: 7 listopada 2019, 17:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marlenqa31, jakkolwiek to zabrzmi - musisz wziąć się w garść.

    Poukładać sobie w głowie priorytety - na ile jesteś w stanie żyć bez dziecka/dzieci... Przepraszam, ale nie kojarzę całej Waszej historii, ale warto zadać sobie pytanie, jakie jest podejście do iui, ivf, adopcji?
    Czy jesteście z mężem zgodni w tej sprawie? Zastanowić się, dlaczego tak bardzo boli, że inni mają dziecko, a Ty nie.

    Wiem, to wątek o napro i dla większości iui i ifv są niezgodne z religią, światopoglądem etc.

    Znam małżeństwo, w którym jedna strona była za ifv, druga przeciw. Adoptowali dzieciątko i mam wrażenie, że w tym rozwiązaniu są sami „przegrani”, bo gdzieś przynajmniej w jednej głowie tkwi „a może mogliśmy mieć swoje”.

    Niepłodność jest trudna, niektórzy ludzie z naszego otoczenia nietaktowni, pozbawieni empatii, a nawet i okrutni. Ważne by małżeństwo się wspierało, żeby nie zniszczyło się tego, co piękne. Żeby seks nie stał się tzw. przymusem.

    W moim otoczeniu w pokoleniu „młodych” zostaliśmy sami jako „ bez dzieci”, już 4 lata starań mijają. I tak, czasem czuję złość i poczucie niesprawiedliwości. Ale w takich momentach sama pukam się w głowę mówiąc „Dlaczego tak fiksujesz? Dokąd zmierzasz..?”.
    Czasem trzeba dać upust emocjom i się wypłakać, albo zbić kilka szklanek :-)

    Ściskam mocno, trzymaj się :-*

    aniołkowa_mama, Dzik lubią tę wiadomość

    preg.png

    XII 2015 początek naprostarań
    XI 2022 FET 12 dpt 1313, 24dpt♥️
  • melba Autorytet
    Postów: 600 212

    Wysłany: 7 listopada 2019, 17:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny! Pytanie jeszcze mam.

    Napro ostatnio mi powiedziała, że aktualne wnioski lekarzy są takie, aby przy słabym nasieniu w dniach płodnych <3 <3 <3 nawet 2-3 razy DZIENNIE, że teoria „co 2 dni” itd. się jednak nie sprawdza, natomiast krótko mówiąc trzeba torpedować :o

    Jak Wasi lekarze podchodzą do tematu?

    preg.png

    XII 2015 początek naprostarań
    XI 2022 FET 12 dpt 1313, 24dpt♥️
  • marlenqa31 Przyjaciółka
    Postów: 221 42

    Wysłany: 7 listopada 2019, 17:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W sumie mój mąż ma super luzne podejscie, in vitro, iui czy adopcja - dla niego nie problem. To ze mną jest problem bo adopcji nie chce bo wiem że nie pokocham tego dziecka. Chce mieć swoje dziecko, być w ciąży, przeżywać to od początku itp. in vitro- boje się, zwyczajnie się boje. Że coś się nie uda i będę mieć chore dziecko, kosztów się boje bo ciąży na nas kredyt hipoteczny i mozemy nie dać rady finansowo a na kolejny kredyt nie ma szans. A iui nie wiem czy możemy? Czytalam że stosuje się ten zabieg w przypadku słabych parametrów nasienia. A u nas nasienie super, problem jest z owulacja.. ehh mam wizytę 4.12 u TW, wspomnę mu o laparoskopii, to chyba wszystko co już można zrobić..

    2018- zaczynam przygodę z napro -PCOS, Hashimoto, helicobacter, nietolerancje pokarmowe
    2019-06 - luteina + Etruzil przez 3 cykle, glucophage XR
    2019-09 - Etruzil przez 3 cykle, duphaston od P+3, dostinex, wit D, wapno, glucophage XR
    2019-12 - Etruzil i Ovitrelle przez dwa cykle, Glucophage XR, Dostinex, witaminy, dieta
    2020-01 skierowanie na laparoskopię. 2020-03 laparoskopia i histeroskopia- niedrożne jajowody i zrosty w macicy
  • Krąsi Autorytet
    Postów: 1446 1011

    Wysłany: 7 listopada 2019, 17:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marlenqa, IUI przy slabym nasieniu nie ma racji bytu. Szanse powodzenia IUI w cyklu zupełnie zdrowej pary to około 12%, porównywalnie ze staraniami naturalnymi. To właśnie przy super nasieniu są większe szanse.

    ona: schorzenia reumatoidalne, p/c p-plemnikowe 1:10, hiperprolakt. czynnościowa, MTHFR A1298C - homo, PAI 4G/5G - hetero, KIR Bx, brak: 2DS2, 2DS3, HLA-C - C1, IL 10 poniżej normy, IL 4 w dolnych granicach normy, po szczepieniach limfocytami Męża
    musi mieć plan działania, inaczej wpada w depresję, póki ma plan - ma siłę walczyć dalej;

    on: p/c p-plemnikowe 1:100, obniżone parametry nasienia, hipogonadyzm hipogonadotropowy, CTFR: F508del - hetero, HLA-C - C1/C2;
    leniwiec, przyparty do muru - walczy;

    1. ICSI - nieudane;
    2. PICSI: 24.10.2020 Malineczka jest po drugiej stronie brzuszka :)
  • marlenqa31 Przyjaciółka
    Postów: 221 42

    Wysłany: 7 listopada 2019, 17:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O kurcze to nie wiedziałam!! Tak myślę o tej laparoskopii ale kojarzę że sporo dziewczyn tutaj ja miało i chyba też jakoś super efektów nie widać.. także nie wiem czy jest w ogóle sens :(

    2018- zaczynam przygodę z napro -PCOS, Hashimoto, helicobacter, nietolerancje pokarmowe
    2019-06 - luteina + Etruzil przez 3 cykle, glucophage XR
    2019-09 - Etruzil przez 3 cykle, duphaston od P+3, dostinex, wit D, wapno, glucophage XR
    2019-12 - Etruzil i Ovitrelle przez dwa cykle, Glucophage XR, Dostinex, witaminy, dieta
    2020-01 skierowanie na laparoskopię. 2020-03 laparoskopia i histeroskopia- niedrożne jajowody i zrosty w macicy
  • aniołkowa_mama Autorytet
    Postów: 905 959

    Wysłany: 7 listopada 2019, 18:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marlenqa- a miałaś w ogóle drożność i histeroskopię?
    ja też mam czasem chwile zwątpienia. na ivf żadne z nas się nie zdecyduje, na adopcję mąż raczej nie, chociaż gdybym bardzo nalegała to pewnie by się zgodził, ale to byłoby nie fair ani w stosunku do niego, ani tym bardziej do dziecka.


    Moje Aniołki 4tc i 13tc
    Córeczka ♥️👶 🌈 08.2020
    MTHFR_1298A-C w układzie homozygotycznym
    PAI-1 4G w układzie heterozygotycznym
    10.2018- zaczynamy z naprotechnologią
    05.2019- laparoskopia+histeroskopia
    09.2019- nietolerancje: m.in. mleko, jajka, pszenica, kukurydza
    28.11.2019- bHCG- 422,1 <3
  • marlenqa31 Przyjaciółka
    Postów: 221 42

    Wysłany: 7 listopada 2019, 18:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie miałam. Póki co TW nie zlecił, faszeruje mnie Etruzilem póki co..

    2018- zaczynam przygodę z napro -PCOS, Hashimoto, helicobacter, nietolerancje pokarmowe
    2019-06 - luteina + Etruzil przez 3 cykle, glucophage XR
    2019-09 - Etruzil przez 3 cykle, duphaston od P+3, dostinex, wit D, wapno, glucophage XR
    2019-12 - Etruzil i Ovitrelle przez dwa cykle, Glucophage XR, Dostinex, witaminy, dieta
    2020-01 skierowanie na laparoskopię. 2020-03 laparoskopia i histeroskopia- niedrożne jajowody i zrosty w macicy
  • melba Autorytet
    Postów: 600 212

    Wysłany: 7 listopada 2019, 21:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marlenqa31 wrote:
    Nie miałam. Póki co TW nie zlecił, faszeruje mnie Etruzilem póki co..

    Zdecydowanie polecam... z perspektywy czasu chyba od razu bym szła na laparo-histero.

    Ja miałam super drożne jajowody (kontrast śmignął szybciutko), a na laparo-histero okazało się, że miałam polipowate endometrum (wyglądające jak zrosty). Gin powiedział, że na pewno utrudniały implementację.
    No ale, usunął i od marca nadal nic. Wykrył endomendę... Przynajmniej wiem, że zbadałam to, co zbadać mogłam.
    Chociaż tak się zastanawiam, że nie mam gwarancji, czy znowu jakieś polipy się w tym endometrium nie robią.

    Kolejny krok to wysłanie materiału do jakiegoś labu, ale nie mam czasu dotrzeć do szpitala po ów materiał. Moja napro chce dać do badania celem sprawdzenia nk i czegoś tam jeszcze... :-)

    preg.png

    XII 2015 początek naprostarań
    XI 2022 FET 12 dpt 1313, 24dpt♥️
  • aniołkowa_mama Autorytet
    Postów: 905 959

    Wysłany: 8 listopada 2019, 09:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    też bym naciskała w takim razie na laparo i histero


    Moje Aniołki 4tc i 13tc
    Córeczka ♥️👶 🌈 08.2020
    MTHFR_1298A-C w układzie homozygotycznym
    PAI-1 4G w układzie heterozygotycznym
    10.2018- zaczynamy z naprotechnologią
    05.2019- laparoskopia+histeroskopia
    09.2019- nietolerancje: m.in. mleko, jajka, pszenica, kukurydza
    28.11.2019- bHCG- 422,1 <3
  • marlenqa31 Przyjaciółka
    Postów: 221 42

    Wysłany: 8 listopada 2019, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie, a dziewczyny które leczą się u TW- on sam Was skierował na laparo i histero czy musiałyście same prosić? 4 grudnia mam wizytę i chyba czeka mnie poważna rozmowa z nim.

    2018- zaczynam przygodę z napro -PCOS, Hashimoto, helicobacter, nietolerancje pokarmowe
    2019-06 - luteina + Etruzil przez 3 cykle, glucophage XR
    2019-09 - Etruzil przez 3 cykle, duphaston od P+3, dostinex, wit D, wapno, glucophage XR
    2019-12 - Etruzil i Ovitrelle przez dwa cykle, Glucophage XR, Dostinex, witaminy, dieta
    2020-01 skierowanie na laparoskopię. 2020-03 laparoskopia i histeroskopia- niedrożne jajowody i zrosty w macicy
‹‹ 420 421 422 423 424 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Zrozumieć swoje ciało w każdym momencie cyklu menstruacyjnego. Poznaj nieoczywiste objawy przed okresem!

Większość kobiet doświadcza różnego rodzaju objawów fizycznych i emocjonalnych podczas ostatniej fazy cyklu menstruacyjnego. Warto wiedzieć, że nie tylko nietypowe bóle głowy, uczucie zmęczenia czy wzmożona podatność na infekcje mogą mieć związek z zespołem napięcia przedmiesiączkowego.

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a starania o dziecko i ciąża

Czy kobiety w ciąży mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem? Czy są w grupie ryzyka? Z jakim zagrożeniem wiąże się dla matki i dla rozwijającego się dziecka, zakażenie koronawirusem? Czy matka może przekazać swojemu nienarodzonemu dziecku wirusa? Czy dziecko może być zagrożone wadami rozwojowymi?

CZYTAJ WIĘCEJ