METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny@ magdalenka_ka
Nie ma ściśle napro-sposobu na śluz. Stosujemy to co reszta dziewczyn czyli duuuużo wody, siemię lniane, witamina B6...
@ majeczka87
To żeś się obudziła hahaha :P Pij dużo wody. Istnieje spora szansa, że ładny śluz sam się jeszcze w łaskawości swojej objawi. Także bez stresu.
@ ara
Miłej zabawy w obserwacje
ara lubi tę wiadomość
-
KMK wrote:@ ara
Miłej zabawy w obserwacje
dzięki! na pewno będę Was tu nękać o pomoc w interpretacji śluzu
malenaaa wrote:To super, że spotkanie udane. A powiedz mi są jakieś koszty dodatkowe poza opłatą za spotkanie? Skierowałą już Was na jakieś badania czy na razie musisz się tylko obserwować?
za pierwsze spotkanie, razem z materiałami (póki co bez podręcznika bo zabrakło ale mamy już opłacony) płaciliśmy 170zł, do tego dostałam skierowanie na progesteron i estradiol, mają umowę z diagnostyką więc płaciliśmy 30zł (po 15zł za każde badanie). A Wy już macie wizytę umówioną? -
ara wrote:za pierwsze spotkanie, razem z materiałami (póki co bez podręcznika bo zabrakło ale mamy już opłacony) płaciliśmy 170zł, do tego dostałam skierowanie na progesteron i estradiol, mają umowę z diagnostyką więc płaciliśmy 30zł (po 15zł za każde badanie). A Wy już macie wizytę umówioną?
ara lubi tę wiadomość
Chcę mieć nadzieję... -
Dziewczyny ja już po laparoskopii z histeroskopią. Zabiegi może nie należą do przyjemnych ale zdecydowanie nie ma co się ich bać. Teraz już wiem że może gdybym je zrobiła kilka lat wcześniej to być może miałabym już maluszka.
Dużo się wyjaśniło u mnie, mamy nareszcie przyczynę nniepłodności, okazało się że miałam macice z przegroda co nie pozwalało na implantacje. Dodatkowo były zrosty w jajowodach no i oczywiście moje przeczucie odnośnie endometiozy też się sprawdziło, ma 1 stopień. świetny lekarz wszystko naprawil, teraz czas na leczenie i za jakiś czas będziemy mogli zacząć starani.
mimo bólu po zabiegu jestem szczesliwa, nareszcie wiem co mi było.lekarz powiedział że z takim bałaganem w środku moje szanse na ciaze kształtowały się na poziomie 0%.Macierzanka:), Adelo, Maczek, KMK, Anulkaa lubią tę wiadomość
-
Asiak, szybkiego odzyskania sił Ci życzę, żebyś szybciutko mogła zacząć się starać o dzidziusia ja jestem po pierwszej owulacji po laparo, czekam niecierpliwie na efekty lekarz mówił, że mają bardzo wysoki odsetek ciąż po zabiegach... Oby i nam się udało...
KMK lubi tę wiadomość
-
KMK dzìękuję za odpowiedź. Mogłabyś mi jeszcze napisać dawkowanie? Ja zaczęłam brać 1 tabletke dziennie (100mg).
Asiak ja też mam przegrodę - 15mm. wiesz jak duża była Twoja? Mam wizytę dopiero w czerwu i mam nadzieję, że coś mi z Tym zrobią, bo wszystkie niepowodzenia zwalam właśnie na przegrodę[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Dzień dobry wszystkim!
Asiak, no to teraz już tylko do przodu!
Takie wieści o uporządkowaniu są budujące.
Boże, jak ja bym już też chciała mieć to za sobą.
Ale u mnie zabieg został wstrzymany, bo u męża coś nie chce ruszyć... te bakterie...oporne to cholerstwo jak nie wiem. I zabieg będzie jak Go naprawią.
Magdalenka_ka i majeczka.
Nad śluzem trzeba chwilę popracować. Rzadko kiedy pojawia się odrazu po zastosowaniu jakichś środków. Trzeba czasem łykać coś kilka cykli zanim organizm ruszy.
Tak jak mówiła KMK trzeba pić dużo wody, no te 2 litry trzeba opędzlować dziennie
Co do B6 ja biorę 3x3, gdzie jedna tabletka ma 50mg. I to od końca @ do P+3.
Można też ACC optima 600 1x dziennie rano, w tym samym czasie co B6.
U mnie to zadziałało i powoli coś tam się dzieje...
Wcześniej próbowałam wiesiołka, miałam oeparol femina, nic mi to nie dało, ale wiem że są dziewczyny, którym to pomogło. -
magdalenka_ka wrote:KMK dzìękuję za odpowiedź. Mogłabyś mi jeszcze napisać dawkowanie? Ja zaczęłam brać 1 tabletke dziennie (100mg).
Asiak ja też mam przegrodę - 15mm. wiesz jak duża była Twoja? Mam wizytę dopiero w czerwu i mam nadzieję, że coś mi z Tym zrobią, bo wszystkie niepowodzenia zwalam właśnie na przegrodę -
Macierzanka możesz mi wyjaśnić co to P+3? W takim razie myślę nad zwiększeniem do 200mg dziennie przez cały cykl. Co do picia to zaczęłam pić herbatki owocowe zamiast kawy, może coś się w końcu ruszy.
Asiak świetnie, że się jej pozbyłaś. Trzymam kciuki za szybkie zafasolkowanieAsiak lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Asiak super, że się wyjaśniło! Teraz tylko dochodź do siebie i do dzieła
Dziewczyny mam wątpliwy wynik z lamblii zarówno na igG jak i i IGm czyli zapewne mam, prawda? Jakie Wy miałyście wyniki? KMK, Asiak?
Dodam, że się fatalnie czuję"Śpiesz się powoli" // www.MojeEndoLife.pl -
Adelo ja miałam IgG wątpliwy, a IgM dodatni na podstawie tego wyniku lekarz stwierdził obecność lamblii. Dostałam ja i mąż antybiotyk i metranidazol na 14 dni. Dodatkowo przez jakiś czas jedliśmy pestki dyni iduzo grejpfrutów bo tego lamblie nie nawidza za to bardzo lubią wszystko co słodkie i tego trzeba się wystrzegać. Wynik 2 razy wątpliwy wskazuje że nosisz jakiegoś pasożyta nie koniecznie lamblie. Ja miałam np wątpliwy na gliste ludzką a na lamblie już dodatni, lekarz stwierdzi że ten "wątpliwy" wynik wskazuje właśnie na jakiegoś pasożyta. Wszystkie leczy się podobnie więc co byś tam miała antybiotyk to wytruje.
Adelo lubi tę wiadomość
-
Magdalenko spróbuję , ale nie wolałabyś zapisać się do instruktorki nauczyć się dokładnych obserwacji? Nic tego nie zastąpi, ja Ci to troszkę przybliżę...
Ja też wcześniej wiele rzeczy robiłam na własną rękę, ale odkąd się leczę naprotechnologicznie, nie muszę nic sama, a nawet nie powinnam.
P to dzień Peak czyli szczytu śluzu, który jest związany z owulacją. Jest to ostatni dzień śluzu, który jest przezroczysty, bardzo rozciągliwy (min. 2,5 cm) albo z lubrykacją (wystarczy, że ma tylko jedną z tych cech). Jeżeli dzień później nie zaobserwujesz żadnych z tych cech, to ten ostatni dzień szczytu zaznacza się jako Peak, a P+3 to są trzy dni po tym Peaku.
Tak jest najprościej, ale tak jak mówię, to jest uproszczny opis, organizm każdej z nas jest inny i cykle różne. Czasem Peak się wyznacza inaczej...
do tego w stu procentach potrzebany jest instruktor.
Bez niego nie ma szans nauczyć się czegokolwiek.
Natomiast jak się obserwujesz metodą termiczną to wtedy te "śluzoulepszacze" najlepiej brać do skoku temperatury. -
Zobaczymy przepisał mi jednorazowa dawkę tinidazolum w 4 tabletkach. Jak nie pomoże decyduje się na gastro. Zawsze coś, już mi się nie chce mówić na ten temat... po naltreksonie zaczęłam się dobrze czuć, tylko jeszcze te problemy gastryczne
Jaki polecacie probiotyk dojelitowy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2015, 20:21
"Śpiesz się powoli" // www.MojeEndoLife.pl -
nick nieaktualnyAdelo wrote:Asiak super, że się wyjaśniło! Teraz tylko dochodź do siebie i do dzieła
Dziewczyny mam wątpliwy wynik z lamblii zarówno na igG jak i i IGm czyli zapewne mam, prawda? Jakie Wy miałyście wyniki? KMK, Asiak?
Dodam, że się fatalnie czuję
Adelo u mnie lamblie były ewidentne. Nie pamiętam wyniku, musiałabym mocno oszukać ale wąpliwe to to nie było Co nie zmienia faktu że tego badziewia w ogóle nie odczuwałam!
Z probiotyków brałam dicoflor. Nie wiem czy jest dojelitowy ale był niezłyWiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2015, 20:48
Adelo lubi tę wiadomość
-
Asiak jesteś kolejnym przykładem na to jak ważna jest DOKŁADNA diagnostyka. Dobrze że dowiedziałaś sie o naprtechnologii i zagłębiłaś w nią bo jak widać propozycja Waszych poprzednich "lekarzy" co do in vitro nie dałaby Wam żadnych szans tylko dodatkowy ból i cierpienie.
KMK, Adelo, Gianna, Asiak, sylwiaśta159 lubią tę wiadomość
-
Asiak laparo miałyśmy chyba w podobnym czasie... i z podobnym podejściem jak wieżli mnie na sale to miałam na myśli "Ty sie tym zajmij" i w ogóle sie nie bałam... tylko nie mogłam sie doczekać aż będzie juz po... z takim wewnetrznym spokojem...
Kilka lat temu jak miałam operacje to aż dygotałam ze strachu a teraz spokojnie jakbym szła np. na zakupuAsiak lubi tę wiadomość
-
Dokładnie z tymi słowami szłam na blok. Jak się czujesz? Bo ja jeszcze słabo, co stwierdzili?
Ja mogłabym mieć wcześniej 50 in vitro a i tak nic z tego by nie wwyszło. Dodatkowo właśnie w tej klinice w której chcieli mi robić in vitro badali kilka lat wcześniej drożność i wtedy powinna wyjść moja przegroda. Wnioski - skoro nie potrafią robić i czytać zwykłego badania droznosci to co dopiero inne bardziej skomplikowane zabiegi.vanessa, KMK, Adelo lubią tę wiadomość
-
Asiak wrote:Jak się czujesz? Bo ja jeszcze słabo, co stwierdzili?
Endometriozy nie znaleźli podobno był tylko gdzieś maly zrościk ale lekarz mówił ze ten zrost nie był w ogóle przeszkodą. Nawet nie jest to zaznaczone w wypisie więc pewnie ten zrościk nic nie znaczył tak jak lekarz mówił.
Dodatkowo sprawdzili mi drożność - bez problemu a niby takie problemy sa z połączeniem tych zabiegów z tego co mi mówił kiedyś lekarz ale zabieg wykonywał inny więc nie było problemów i innemu lekarzowi oplacałam sie na NFZ ale do rzeczy... jestem juz obustronnie drożna ale od początku...
W marcu miałam HSG w którym wyszedł niedrozny jeden jajowód. Potem nasz lekarz dał mi skierowanie na histeroskopie bo mówił ze niedrożność jest już w macicy u wejścia do jajowodu bo kontrast w ogóle nie wszedło do jajowodu. Przez drugi jajowód kontrast przeszedł bez problemu.
W histeroskopi zostały usuniete zrosty wewnątrzmaciczne i poszerzono mi wejście do jajowodu (tego co był niedrożny) bo było zwężone.
W laparo mieli mi sprawdzić czy juz drożny ten jajowód a w razie potrzeby jeżeli niedrożnośc byłaby jescze od strony jajowodu to mieli udroznić ale nie było takiej potrzeby bo kontrast ładnie przeszedł
Uff nie bedę musiała mieć kolejnego jakiegoś zabiegu bo nasz lekarz powiedział że jeżeli po laparo i histeroskopii będzie niedrożny to da mi skierowanie jeszcze do jakiegoś lekarza na jakiś zabieg ale nie dopytałam o szczegóły bo liczyłam że to wystarczy i wystarczyło
Ale to nie koniec. Okazało sie że mam lekkie pcos które nie wyszło w zadnych badaniach ani hormonalnych ani w obrazie usg. Zawsze miałam 2 góra 3 pecherzyki na czele z dominującym który nie zawsze pekał ale był. Czasem też nie dorastał do odpowiedniej wielkości.
Ponakłuwali mi te jajniki i podobno cykle maja być lepsze... ale nie wiem w jakim znaczeniu bo cykle mam jak w zegarku owulacyjne co prawda nie zawsze... chyba że łatwiej bedzie sie im pekało i zawsze bedą rosły...
W przyszłym tygodniu mam wizyte u naprolekarza to sie dowiem i ciekawa jestem jak teraz potoczy sie nasze leczenie...
Optymizmem nie pałam bo mimo wszystko zarodek bedzie jak intruz przez problem z przeciwciałami...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2015, 11:31
Lolaa, Asiak, Adelo, Iownka lubią tę wiadomość