METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Nooo... ja mam PCOS i wg mnie Creighton to jedyna metoda obserwacji, dzięki której mogę się w ogóle połapać w moich pokręconych cyklach
Luteina przy PCOS to dobry kierunek leczenia, tylko dawki trzeba dostosować. No i pewnie mógłby jeszcze metforminę dorzucić, jeśli masz insulinooporność (masz?), jak również różne pomocne suplementy zaproponować
-
To może przejdź się na spotkanie wstępne do instruktora Creightona - to spotkanie z założenia powinno byc darmowe. Powiedzą Ci, co i jak.
A lekarza, jeśli Ci nie pasuje, po prostu zmień. Nikt nie mówi, że jak któryś się zainteresował NPR-em, to od razu staje się świetnym specjalistą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2015, 00:20
-
Witam!
Poczytuję forum od dłuższego czasu, dziś podjęłam słuszną decyzję aby również aktywnie się zacząć na nim udzielać
"Leczę" się na niepłodność od 8 lat, zdiagnozowane PCOS i lekka niedoczynność tarczycy. Jak chyba tutaj każdy odwiedziłam wielu różnych specjalistów, łącznie z wielkim autorytetem w dziedzinie ginekologii, który stwierdził po 10 minutach wizyty, że w moim, późnym wieku (32 lata wówczas) to już nic innego nie zostaje tylko In Vitro.
Ok 7 miesięcy temu podjęliśmy decyzję z mężem o rozpoczęciu leczenia metodą Naprotechnologii. Przyznam szczerze, że na początku byłam pełna nadziei i optymizmu wobec napro. Obecnie, podsumowując te miesiące to jednak jestem bardzo rozczarowana, głównie dlatego, że jak dotąd nikt nie skonsultował wyników nasienia męża (a nie są dobre) pomimo moich licznych próśb. Mogłabym tu się jeszcze rozpisywać o leczeniu, ale nie to jest celem mojego posta.
Jestem z Gdańska i leczę się w Naprocentrum w Gdańsku, nadal uważam naprotechnologię za najlepszą formę leczenia ale chciałabym zmienić klinikę. Rozważam konsultację w Białymstoku i proszę o opinię, rady, wskazówki osób, które leczą się u dr Wasilewskiego, czy rzeczywiście wart jest tego aby jeździć na wizyty 400 km w jedną stronę? -
dziwne że nie zbadali nasienia.. u nas w Białym właśnie w napromedice badanie nasienia jest na pierwszej wizycie napro... traktuje się to jako podstawę. U doktora jestem pod skrzydłami półtorej roku, od sierpnia staramy się o malucha, teraz dopiero z pełnym powerem ruszamy w napro, więc dużo nie pomogę. Podczytaj to forum z 10 ostatnich stron., Tutaj dziewczyny opisują opinię w tym ja o dr Wasilewskim
Adaś skarbuś 56 cm szczęścia 3580 g miłości
Urodziłem się 12 lipca 2016
-
arturowa wrote:Dzięki za opinię Długo stosujesz npr?
Creightona od czasu ślubu - 11 miesięcy.
Wcześniej próbowałam składanki innych metod przez kilka miesięcy, ale to było beznadziejne
Majeczka, najwyraźniej nie wszyscy lekarze napro od razu badają nasienie. U nas lekarz jeszcze nic o tym nie wspominał, a wizyt było już 5, czy 6...
Zobaczę, czy coś o tym powie na kolejnej wizycie, która pewnie będzie w okolicach lipca.
-
nick nieaktualny
-
Czy pęka to nie wykryje NIC poza monitoringiem. A tak naprawdę 100% pewności, że pękł, daje tylko ciąża
Wiadomo, kiedy zaczyna się okres płodny i da się też wyznaczyć, kiedy się kończy, bądx ustaje. A samą owulację niestety wyznacza się retrospektywnie. Tak, jak mówiłam, tylko monitoring USG daje więcej informacji - bo na nim widac, jakiej wielkości jest pęcherzyk i dzięki temu można przypuszczać, kiedy pęknie. Ale o tym, czy była owulacja, nawet z monitoringu można się dowiedzieć głównie retrospektywnie - jak już widać ciałko żółte.
-
Arturowa,
metody objawowo termiczne mówią Ci o czasie płodnym, Creighton moim zdaniem jeszcze dokładniej wskazuje na czas największej płodności. Ale tak jak pisała Maczek żadna metoda, ani badanie (nawet monitoring) nie powie Ci na 100% kiedy odbędzie się owu. Na monitoringu widać np, że w ciągu 24h powinno dojść do owu, ale przecież czasem jest sytuacja, że problemem jest załóżmy LUF (zespół niepękniętego pęcherzyka) i to też widać dopiero po fakcie.
Tak więc najważniejsze jest dokładne oznaczenie czasu najwyższej płodności
Za to obserwacje modelem Creightona dają więcej informacji diagnostycznych o ewentualnych zaburzeniach. Więc moim zdaniem, jeśli podejmować leczenie napro to tylko wraz z obserwacjami creightonem"Zamienię pustynię na pojezierze,
a wyschniętą ziemię na wodotryski." Iz 41,18
-
Dziewczynki, oglądam standardowe cykle z naklejonymi znaczkami z książki i mam pytanie, jako że obserwuje się dopiero ponad miesiąc, mam pewną wątpliwość. Pod koniec cyklu 1-2 dni często z wydzieliną niepłodną (np oznaczoną jako 2 lub 4) pojawia się śluz rozciągliwy (przed okresem), czy zatem zaznaczacie białego dzidziusia wtedy? W książce nie ma takiego przypadku,a nie zapytałam instruktorki<a href="http://fajnamama.pl"><img src="http://fajnamama.pl/suwaczki/oishz1z.png" /></a>
-
nick nieaktualnyLuska,
moim zdaniem jak masz śluz rozciągliwy to wpisujesz 6 8 lub 10 w zależności jak bardzo rozciągliwy, bo masz wpisywać najbardziej płodny śluz, i wtedy biały bobas, ewentualnie 4 wpisujesz dodatkowo jeśli tez występuje bo może świadczyć o nietolerancjach pokarmowych, ale niech wypowiedzą się może bardziej doświadczone dziewczyny -
cześć dziewczyny
Nie leczę się u naprolekarza, ale zaczynam się nad tym zastanawiać.
Pokrótce:
ja lat 34, M 35. starania od 2007r z przerwami, 6 cykli stymulowanych z clo, operacja mięśniaków, 3 nieudane iui, nasienie powyżej normy, hormony moje w porządku (jedynie tsh było ~3 i biorę euthyrox, teraz mam 1).
Generalnie, teoretycznie wszystko ok. Pęcherzyki są, pękają, endometrium ok.
Teraz decydujemy się na 4 iui, chociaż lekarz mówił o in vitro.. jednak mamy opory..
Moje pytanie do Was, doświadczonych w tym temacie
Czy są dziewczyny, które mają wyniki w normie, od lat się starają, są po leczeniach w klinikach leczenia niepłodności i zdecydowały się na napro? i najważniejsze, czy im się udało?
Kwestia druga - czytałam w wątku o pierwszej wizycie - 1000-1500zł. Generalnie tyle samo płaciliśmy za komplet badań w klinice. Moje pytanie - czy te badania są honorowane u lekarzy napro?
Bralibyśmy pod uwagę Białystok (teraz też tam jeździmy). Więc może z sąsiedniej kliniki badania uznają za ważne?
Dziękuję za odpowiedźstarania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Nanatasza - większość dziewczyn ma tu jednak jakieś problemy i zmaga się z różnymi schorzeniami. Wydaje mi się, że i tak brakuje Tobie głębszej diagnostyki. A powodów, dla których brak dalej ciąży może być wiele. Na pewno przydałaby się dobra laparoskopia, żeby sprawdzić czy wszystko w środku w porządku. Z nasieniem męża nie wiem jak to jest w przypadku, kiedy jest ich za dużo.
Ceny są różne u różnych lekarzy, myślę, że nie byłoby problemu z akceptacją badań, które już przeszliście i macie zrobione. Kwestia tak naprawdę planu działania, tego co lekarz już wstępnie o Was się dowie i co może zastosować dalej. Bo być może pójdzie w zupełnie inne badania.Agafia83 lubi tę wiadomość
"Śpiesz się powoli" // www.MojeEndoLife.pl