Miovelia + miovelia nac
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa jadę w poniedziałek. Wg mojej gin, owu miała być najpóźniej we wtorek i to by się zgadzało, ponieważ od poniedziałku wieczora do środy rana pobolewało mnie podbrzusze. Teraz od czasu do czasu czuję jakiś niepokojący (ból?) jajnika, w którym był pęcherzyk. Może sobie to wmawiam, bo jak jestem zajęta to nic mnie nie boli W poniedziałek miałam fajny śluz, we wtorek typowo płodny. Zobaczymy co to będzie. Troszkę jestem zdumiona tak wczesną owulacją, ale to pewnie przez Nac
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWesoła_Muminka wrote:Jejku, ja od wczoraj za co się nie chwycę, to jeden ruch i nie mam siły. Podbrzusze mnie boli jak na okres A to przecież jeszcze 11 dni 🤯🤯🤯
A może już coś się tam dzieje u Ciebie. Ja tak samo miałam. Podbrzusze bolące i w połowie dnia już sił nie miałam.. A dwa dni temu zobaczyłam dwie kreski 😍 A @ teoretycznie dopiero jutro. -
nick nieaktualny
-
Ja od paru dni też co się ruszę żeby coś zrobić to już sił nie mam. Też od czasu do czasu czuje lekkie uklucie jajników albo coś. Ale wolę się nie nastawiać, nie robić sobie nadzieji. Pozostaje tylko czekać. Za tydzień zamierzam sprawdzić testem. Oby do dnia matki. Odliczamy.
-
Wesoła_Muminka wrote:Jejku, ja od wczoraj za co się nie chwycę, to jeden ruch i nie mam siły. Podbrzusze mnie boli jak na okres A to przecież jeszcze 11 dni 🤯🤯🤯
-
nick nieaktualnyWesoła_Muminka
Dziekuje 😊
Może akurat też tak jest u Ciebie jak u mnie, ale każda kobieta jest inna. Poczekaj jeszcze parę dni i idź na bete. Już powinna coś Ci ona wykazać. Ja jutro idę jeszcze raz zrobić bete, żeby sprawdzić czy ładnie ona idzie do góry.
Przy pierwszej ciąży też tak miałam. Czułam Od razu że udało nam się z mężem i się nie myliłam.Wesoła_Muminka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJutro idę do mojej lekarki. Mam nadzieję, że nie usłyszę po raz kolejny że niestety endometrium nieciążowe. Nie nastawiam się ani pozytywnie ani negatywnie. Co ma być to będzie 😉 aczkolwiek ucieszyłabym się bardzo... Oj bardzo.
Ps. Jajnik przestał mnie pobolewać, tylko to dziwne uczucie w podbrzuszu. No nic, poczekam ze spokojem do jutra 🤩Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2019, 22:15
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWesoła_Muminka wrote:Jutro idę do mojej lekarki. Mam nadzieję, że nie usłyszę po raz kolejny że niestety endometrium nieciążowe. Nie nastawiam się ani pozytywnie ani negatywnie. Co ma być to będzie 😉 aczkolwiek ucieszyłabym się bardzo... Oj bardzo.
Ps. Jajnik przestał mnie pobolewać, tylko to dziwne uczucie w podbrzuszu. No nic, poczekam ze spokojem do jutra 🤩
Daj jutro znać jak po wizycie 😊
Trzymam kciuki 😊 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWesoła_Muminka wrote:Wielkie nic
Dostałam Femoston na wywołanie miesiączki.
Pozostało się tylko upić
Tak mi przykro. Ale trzeba być dobrej myśli, że się uda 😊 Ja po moim poronieniu już miałam dosyć, A tym bardziej jak widziałam przyjaciółkę w ciąży.. Wiem, że to złe, ale patrzeć na nią nie mogłam..
Ale wierzę, że Tobie też się uda 😊Wesoła_Muminka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNatka dziękuję :*
Od jutra zaczynam "dietę płodności". Już zrobiłam mężulkowi listę zakupów Nie wiem dlaczego, ale czuję wewnętrzny spokój.
Od 3 dnia nowego cyklu mam zacząć brać zastrzyki, ale jakie to dowiem się dopiero właśnie w 3 dniu. Może to mi pomoże. Póki, co zalecono mi dietę bogatą w tłuszcze na poprawę endometrium. Nic mi nie szkodzi, przepisy ciekawe, więc z nową nadzieją, na lepsze jutro ruszam ponownie do bojuNatka_t lubi tę wiadomość
-
Wesoła_Muminka wrote:Póki, co zalecono mi dietę bogatą w tłuszcze na poprawę endometrium.
Na moje endometrium super działają migdały. Garstka dziennie od 1 dc do dnia owulacji, bo potem też nie bardzo wskazane.Wesoła_Muminka lubi tę wiadomość
ona: schorzenia reumatoidalne, p/c p-plemnikowe 1:10, hiperprolakt. czynnościowa, MTHFR A1298C - homo, PAI 4G/5G - hetero, KIR Bx, brak: 2DS2, 2DS3, HLA-C - C1, IL 10 poniżej normy, IL 4 w dolnych granicach normy, po szczepieniach limfocytami Męża
musi mieć plan działania, inaczej wpada w depresję, póki ma plan - ma siłę walczyć dalej;
on: p/c p-plemnikowe 1:100, obniżone parametry nasienia, hipogonadyzm hipogonadotropowy, CTFR: F508del - hetero, HLA-C - C1/C2;
leniwiec, przyparty do muru - walczy;
1. ICSI - nieudane;
2. PICSI: 24.10.2020 Malineczka jest po drugiej stronie brzuszka -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWesoła_Muminka wrote:Muszę znaleźć jeszcze sposób na wyłączenie myślenia
Najgorsze co może być, to jak inni mówią: "ze spokojem, wszystko przyjdzie z czasem, trzeba być cierpliwym..." itd.. Tylko, że tak czasami się nie da.. Ale najlepiej to gdzieś wyjechać 😊 cisza, spokój. Tak nam z mężem udało się za pierwszym razem. -
nick nieaktualnyNatka_t wrote:Najgorsze co może być, to jak inni mówią: "ze spokojem, wszystko przyjdzie z czasem, trzeba być cierpliwym..." itd.. Tylko, że tak czasami się nie da.. Ale najlepiej to gdzieś wyjechać 😊 cisza, spokój. Tak nam z mężem udało się za pierwszym razem.
Ja generalnie mam 2 zaprzyjaźnione dusze, które mnie wspierają, poza mężem oczywiście. Moi rodzice wiedzą, że posypałam się zdrowotnie i są na tyle taktowni, że nie zaczynają tematu wnuków, natomiast teściowie doprowadzili do tego, że milczymy z mężem, a nawet przestaliśmy ich odwiedzać. Nie chcemy dopuścić do wchodzenia w nasze życie, tym bardziej nie chcemy puścić pary z ust, że mamy problem. Skończyłoby się to radami "dobrych cioci" ha ha ha i drążeniem tematu- po czyjej stronie leży problem.
Póki, co cieszymy się z małych kroków, takich jak samodzielna owulacja (od 2 cykli dzięki Mioveli), brak torbieli, drożne jajowody, co raz lepsze wyniki krwi. To jest to, co trzyma przy nadziei, że cykl za cyklem jest lepszy, pewniejszy.
Wiem też, że niezależnie od tego, w jakim dniu tygodnia w przyszłym cyklu będę miała owulację, to pakuję walizki, wypisuję wniosek o urlop i spontaniczny wyjazd na 2-3 dni, żeby być blisko siebie i dla siebie.
Wiem też, że mój mąż bardzo czeka za tymi II kreseczkami i też mu jest ciężko, ale wspiera mnie bardzo mocno, a to też pozwala na pozytywne myślenie do przodu.
Od jutra, jak pisałam wcześniej, wdrażam plan diety płodności, nadal witaminki, Miovelia i niezbędne leki Od 1 dc migdały (może i mnie pomogą) i zaczynam planować wakacje