Może poplotkujemy? ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAlbo spróbuj z normalnym Vanishem albo tym oxy w płynie namoczyć trochę i uprać normlanie w proszku do prania. Może pomoze
Monia współczuję takiej teściowej ale cóż poradzić, że takie baby też po świecie chodzą... Najważniejsze że nie mieszkacie razem
U mnie pogoda też taka 'podejrzana'... Trcochę coś słońce próbuje się przebić ale zimnooooo -
monia91 wrote:To tak jak u mnie Echhh.. Żałuje że się wcześniej nie zdecydowałam na dziecko. Chciałam tak po ślubie, bo będziemy na swoim itd. A teraz mój twierdzi że nas nie stać, że mamy czas A za pare lat to już w ogóle nie będzie nas stać
-
No to Ci zazdroszczę Jeśli chodzi o sytuacje finansową to damy rade. Mamy swoje mieszkanie, ja w tej chwili studiuje i mam rentę po ojcu, mój pracuje więc źle nie jest. Mam 23 lata to spokojnie bym zdążyła dziecko trochę odchować zanim jakaś praca czy coś a on tylko odkłada a to że jak coś tam załatwimy, a to że jak tą robote skończy itd... Niestety mam trochę za dużo wolnego czasu i non stop i tym myśle. Nic mi się nie chce i w ogóle. Chęci do życia by mi wróciły gdybyśmy wreszcie zaczęli działać.
-
Ja mam 25 lat i teraz dopiero poczułam instynkt macierzyński, chce dzidziusia ale mam jakieś obawy bo moja teściowa pracuje moi rodzice też i nie wiem z kim dzidzię zostawię jak będę musiała do pracy wrócić Jestem osoba która musi mieć wszystko zaplanowane a tego nie mogę;( Mój mąż oczywiście powtarza że jakoś się to ułoży jak już maluszek będzie na razie zaczynamy starania okaże się jak to wyjdzie
-
No ja właśnie dlatego nie chciałam w zeszłym roku. Moja mama pilnuje synka siostry, ale mały idzie do przedszkola od przyszłego roku więc stwierdziłam że teraz jest dobry czas. Owszem rok temu też chciałam mieć dziecko, ale jakoś tak nie mogłam, tak jak mówisz chciałam mieć wszystko zaplanowane, a teraz trochę tego żałuje. Wczoraj cały dzień próbowałam mojemu wytłumaczyć jakoś ale na nic to było.
Spokojnie Wszystko się ułoży jak już maleństwo będzie na świecie Twój Mąż ma racje -
nick nieaktualnyWszystkie mamy ten sam problem hehhe
Najlepiej jest mieć wszystko zaplanowe ale pewnych rzeczy się nie da niestety... Ja też miałam plany na dziecko może za 3 lata a tu jak widać życie pokazało, że trzeba plany zmienić i to ostro i nagle.
Każda z nas będzie musiała sobie jakoś poradzić i co najważniejsze oswoić się z nową sytuacja ♥ Tutaj dużo też zalezy od naszych kochanych facetów, w końcu to oni będą w tym czasie zarabiać ale będą też musieli znaleźć czas dla nas i dla dziecka także dla nich też to nie będzie wcale łatwe...
Podziwiam Waszych facetów, że tak upracie dążą do celu i tak jak u Truskaweczki mocno o Was dbają :*monia91 lubi tę wiadomość
-
My wiemy, ze damy sobie rade:-)
Nie bedzie latwo to oczywiste, ale mamy siebiue i chcemy tego dziecka bardzo, wiec musimy sobie dac rade:-)
Wczesniej tez mielismy obawy ale po wielu rozmowach jakos sie uspokoilismy:-)
Niusia, monia91 lubią tę wiadomość
Walczymy o dobre nasienie i regulację hormonów
Od lipca 2014 na ovufriend. -
No właśnie ja nie chciałam przed ślubem bo moje siostry (mam je 2 jedna starsza o 13 druga o 14 lat) zaliczyły tzw. " wpadke" i zaraz potem ślub itd. Więc ja stwierdziłam że najpierw ślub, mieszkanie, praca i potem dziecko. Przed zaręczynami od razu podjeliśmy temat dzieci że będziemy je kiedyś chcieli, a teraz mojemu się odwidziało.
-
nick nieaktualnyWiesz Monia nie ma się co przejmować ludzkim gadaniem!
Ja już mogę cos na ten temat powiedzieć bo jesteśmy ponad 3 lata po slubie a dzieci zawsze były daleko w planach... Teraz najgorzsze jest w tym wszystkim to, że ludzie jak pytają/nagabują kiedy dziecko to nawet się nie zastanwią, że może być jakiś problem i dlatego go jeszcze nie ma i wtedy robi mi się bardzo przykro ale całemu światu obwieszczać nie będę że NIE MOGĘ ZAJŚĆ W CIĄŻE!!!
Wczoraj np teściowa przyniosła newsa że jej jakiś tam znajomy powiwedział ze mamy dziecko, a ona mu mówi że nie, ze straszy syn ma a on dalej jej wpierał, że to nasze dziecko także jak widać ludzie wiedzą lepiej od nas!
My przed slubem tez nie chcieliśmy :)Tym bardziej że ja byłam b. młoda Trzeba się sobą trochę nacieszyć, ale później już czuć brak 'czegoś'...