My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyArienna wrote:ciągiem to nie było niestety bo małż wyjeżdżał na kurs o 5,30
więc wstawałam by mu śniadanko zrobić
z ciekawości co dodatkowego się uczy?
no i ogarnęłam - znaczy odkurzyłam tylko i zupę ugotowałam...............jakoś naprawdę dzisiaj ciężko z czymkolwiek............
Momo współczuję....my w sierpniu kupiliśmy z komisu, pierwszy raz w życiu, do tej pory boję się czy aby auto jest w porządku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2014, 12:35
-
nick nieaktualnyArienna wrote:a co? Anuśka szuka? (mam braki w forum których nie umiem nadrobi
) jeśli o mnie chodzi- nie polecam
bałaganiara jestem straszna
My obie szukamy po tym jak nas Lena puściła z torbami ani się obejrzałyśmy..
Staraczka - no ja Cię błagam - jednodniowa "głodówka" z zupą warzywnąremedium na wszystkie dolegliwości tego świata...
Malenq lubi tę wiadomość
-
marnut wrote:Cóż, adwokat pismo sobie mógł wysmarować - to jego prawo. Wy możecie się nim podetrzeć - to Wasze prawo. Ale sprawa w Sądzie Was nie ominie. Koszty i nerwy też. Koszty się pewnie zwrócą, ale nerwy nie
. Komis zapewne dobrze wiedział co sprzedaje, pewnie dlatego właściciel w pierwszej chwili się zmitygował czy przestraszył, a później wymyślił sobie jak wyjść na swoje - może myśli, że się przestraszycie takiego pisma z kancelarii i odpuścicie?
Nigdy nie kupowałam auta z komisu, mój Małż się temu kategorycznie sprzeciwiał - widzę, że chyba słusznie.
No własnie tak do tego podchodzimy. Gość z komisu nawet po kupnie przez telefon przyznał się, ze jak sie więcej autem przejechał, to mu też coś tam nie pasowało, ale wtedy sprawiał wrażenie, ze jestesmy po tej samem stronie, uśpił naszą czujność.
A mój S sam jest rzeczoznawcą samochodowym i mimo, że nie był w stanie tej wady sam wczesniej wykryć (bez rozebrania silnika), to ta historia osłabiła jego morale. Twój Mamut-Małż dobrze prawi, omijajcie komisy szerokim łukiem
********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
Lenka, ja chyba tez się na Donga zapiszę, już nie w tym cyklu, ale pod koniec października będę Wam zawracała dupencje żebyście mi podpowiedziały gdzie i jak o załatwić
.
Teraz nie piszcie, bo i tak zapomnę********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
Malenq wrote:Momo współczuję....my w sierpniu kupiliśmy z komisu, pierwszy raz w życiu, do tej pory boję się czy aby auto jest w porządku
Na pewno nie ma reguł i dobrze, że dobrze trafiliście.
Mąż z racji zawodu czasem jeździ ze znajomymi oglądać auta przez kupnem również do komisów i do tej pory nic takiego się nie zdarzyło.
Z drugiej strony to dobrze, ze sami tak trafilismy, a nie ktoś komu S właśnie polecił samochód jako sprawny.
Niestety są rzeczy których nie sprawdzić się nie da.********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Momo moje siostra kupiła auto w komisie.
Po kilku latach okazało się, że samochód był spawany w pół dosłownie cały...
Nic nie było widać ..
Przykro mi, że tak trafiliście.
No niestety takie rzeczy się zdarzają.
Padło na WasMoże kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
nick nieaktualnyJa pamiętam, że kopę lat temu, gdzieś na początku 90-tych mój stryj kupił auto w komisie. Po mieście nawet spoko, ale jak pojechał nad morze (z Wrocławia) to opowiadał, że aż go ręce bolały od trzymania kierownicy, tak ściągało samochód w lewo. Dał go do mechanika i okazało się, że ośka kół jest skręcona jak faworek. Myślałam, że od tego czasu komisy nieco poprawiły jakość usług i towaru.. No, ale widać wszędzie i zawsze - ludzie i ludziska.
-
marnut wrote:Momo, a Twój problem z ciążą polega na czym? Znaczy, oprócz tego, że jej nie ma. Przepraszam, jeśli mi to gdzieś umknęło. Jakieś badania miałaś już robione?
Nie ma za co i dzieki ze pytasz. Poza tym dwa pierwsze zdania mnie uśmiały
Póki co wyglada na to, że głównym problemem jest nasienie męża.. bardzo mała ilość nieuszkodzonych plemników, innymi słowy kiepska morfologia. Lekarka kazała brać witaminy i mamy nadzieję, że one + zdrowszy tryb życia postawią żołnierzyki na nogi. Ale to ze względu na okres rozrodczy samych plemników powinno nastąpić pod koniec października.
Ja miałam do tej pory podstawowe badania robione, na ile sama sie zorientowałam wyniki są w normie (jeszcze nie byłam z nimi u ginki), ale dla pewności czeka mnie jeszcze monitoring w tym cyklu
Krokodylica lubi tę wiadomość
********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
ja już po zupce..
bosz.. Ariena, a nie da się robic kanapek wieczorem? nie trzeba późniejw stawać rano? ja kiedyś tak robiłam, a później całkowicie się wyautowałam i teraz on sam sobie robi i to w niedzielę na cały tydzień, po czym mrozizabiera z rana, do śniadania mu się rozmrażają..
a ja mam dziś takiego nerwa, że zdążyłam się pożreć z Pnie mogę na niego patrzeć..
momo - niestety są ludzie i taborety, ale sprawy bym nie odpuściła! nieuczciwość trzeba tępić -
Wybaczcie...
Ta pisenka słuchana ze 30-50 razy pod rząd zawsze stawia mnie na nogi
http://www.youtube.com/watch?v=TMynl9xRfjsMoże kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
Arienna wrote:Mój małż robi kurs instruktorski strzelectwa sportowego
Mój hobbistycznie działa przy organizacji rajdów samochodowych. Kiedyś jeździł (nawet raz byłam jego pilotką). Własnie dziś jest na takim rajdzie i marznie w przydrożnym blocie
Malenq, Arienna lubią tę wiadomość
********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
Mój W lata na szybowcach...
Ja mam paniczny lęk wysokości..
Się zgraliśmy ...momo1009, Malenq, Arienna lubią tę wiadomość
Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKurczę, Momo, trzymam kciuki, żeby wyniki się poprawiły. Rozumiem, że po powrocie z pracy Twój Małżonek biega nago po domu w ramach hartowania "chłopaków"? Bo ja mojego tym straszyłam, jak czekaliśmy na jego wyniki
.
Arienna - nie wiem jak Anuśka, ale ja po tej informacji (o kursie strzeleckim Małża) przemyślę jeszcze raz złożoną Ci propozycję małżeństwa..
Konwalianka - a Tobie dziś co? Czemu taka podminowana? Hormony? Pogoda? Wariaci wokół?Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2014, 13:05
Arienna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny