My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
kochana co jest wracaj do nasKatjaa wrote:Dzień dobry Dziewuszki!
Chciałam Wam życzyć miłego dnia... i choć to mało ważne znikam na parę dni... odpocząć psychicznie bo jestem zmeczona życiem
buziaki -
Dobrze to zartobliwie napisze ci , ze mam dosc dyskusji z toba , i to zartobliwie napisalam wyzej ale o ch... ci chodzilo z tym ze to forum dla staraczek a ja mam dziecko w brzuchu to nie kapuje i sory laski ale teraz to juz nie chodzi o jakies bzdurne pisanie postow tylko ot oco ta kobieta napisala... bo teraz wy na mnie siadlyscie ze jej zwrocilam uwage a czy kto kolwiek z was przecyztal ten cholerny post ?Dziekueje....wistful wrote:A widzisz napisałam to w żartobliwym tonie, wcale nie chcąc cię urazić czy coś. ale tu nie słychać barwy ani tonu głosu. a jak to bardzo wzięłaś do siebie że aż odsyłasz mnie na inne forum bo w zasadzie sama siebie w żartach nazwałam wredną małpą. nie obrażam się skoro nie chcesz mnie w swoim gangu
marissith wrote:do pracy rodacy
Ania współczuję teścia, chyba bym mu trzasnęła w gębę.
Cati, daj spokój, nikomu to nie przeszkadza, że jest kilka postów jeden pod drugim. Zobacz jak mało jest już staraczek, reszta dziewczyn siedzi na fioletowej stronie. Jak tak dalej pójdzie nikt tu nie będzie już pisał
pamiętaj, że jest jeszcze kilka dziewczyn niezaciążonych i też chcemy mieć z kim pogadać i w miłej atmosferze....
coz ja tez moge tu nie pisac jesli to jest problem bo widze ze juz , nie mam prawa napisac komus własciwie zwrocic uwagi - JEDNYM ZDANIEM a nie jakims BESZTANIEM jak to Blondik napisala ... to zaczyna byc tak cholernie przyjemne jak juz bym nie miala tu zdania bo to staraczka a was jest malo. Wychodzi na to ze z glupoty wyszlo teraz sytuacja w ktorej odcinacie sie od zaciazanych ...Przypadek ze tylko ona zauwazyla ta sytuacje ? nie sądze... wy dalej brniecie w to ze zwrocilam uwage na post,po postem a nie na to co sama napisala .konwalianka wrote:Cześć skarby,
Nie ma sensu się tak przeciągać.. Wiem co cati miała na myśli i nie widziałam w tym nic złego, a teraz zrobiła się afera i wszystkie siadly na nią, że się czepia. Osobiście samej zrobiloby mi się przykro gdybym przeczytała, że jestem w ciąży i nic mnie juz tu nie czeka i nie dotyczy, a przecież razem staralysmy się o dziecko kilka miesięcy, przeżywałam choroby, badania męża itd. A teraz co? Nie fajnie to zabrzmiało.. Bezsensowny konflikt, a przecież wystarczyło napisać ok. Od razu przypomina mi się walka a racje i jej brak.. Może przesadzam ale..
Zreszta zero dyskusji ... ide na fioleta bawcie sie dobrze laski , liste macie edytowalna po kiego wala tutaj mam byc to ? nie wiem .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2015, 11:25
-
Cati ja rozumiem ze chodzilo ci o to zdanie ze niby Ty w ciazy i ze tu sa staraczki ..ale jak dlamnie.. to forum i ten nasz watek jest i zdla staraczek i dla tych kltore po nie raz wielu latach zaciazyly ..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOsz w morde... to ja jeszcze przed pójściem stąd wypowiem swoje skromne mało ważne zdanie... Wistful jesteś tu od niedawna więc jeszcze nie znasz naszych "zasad" gangu... tutaj nie ma znaczenia czy się starasz, poroniłaś, zaciążyłaś czy urodziłaś... jesteśmy tutaj jak siostry i nie odwracamy się od nikogo nigdy powtarzam NIGDY!!!! Jesteśmy tutaj tak zżyte że cieszymy się z radości zafasolkowanych a one nas wspierają duchem i wiruskami by Nam też się udało... Cati uspokój się i nie odchodz
kurcze poryczałam się... Dziewczyny jesteśmy rodziną nie można tak że któraś odchodzi bo jesteśmy jak "puzzle" każda która odejdzie powoduje, że całość nie ma sensu bo zawsze będzie brakowało TEGO kawałka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2015, 11:48
konwalianka, Ania_84, Anuśka, Ani86, Blondik lubią tę wiadomość
-
kochana, przepraszam Cię bardzo ale wydaje mi się ze nie o małpę tu chodziło, to kiedy komu się udało mieć dziecko i czy się udało to niezwykle drażliwy temat dla nas wszystkich, nie rozumiem mamy czuć się winne że nam się udało? mi i tak jest głupio w stosunku do innych bo wiem jak jest przykro, pomimo tego ze się cieszymy jak któraś zaciąży, kiedy oglądamy nie nasze dwie kreski na teście ... kurde ciąza nie jest ani powodem do żartow ani argumentem do kłotni, w przypadku wszystkich staraczek i zaciążąnych byłych staraczek jest to cios poniżej pasa.... zawsze starałyśmy się aby była staraczka nie czula się odsunięta z tego powodu że już jest w ciąży i wiem że napisałaś to w zlości, ale trafilaś w czuły punkt .... ok mial być koniec dskusji więc też już kończę, ale przykre to......wistful wrote:A widzisz napisałam to w żartobliwym tonie, wcale nie chcąc cię urazić czy coś. ale tu nie słychać barwy ani tonu głosu. a jak to bardzo wzięłaś do siebie że aż odsyłasz mnie na inne forum bo w zasadzie sama siebie w żartach nazwałam wredną małpą. nie obrażam się skoro nie chcesz mnie w swoim gangu

Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2015, 11:52
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Wistful przeczytałam od początku po kolei posty i muszę przyznać, że przegięłaś z wrzucaniem nawet w złości argumentu i oskarżeń, że cati jest w ciąży i dalej tu jest itd.
Wychodzi na to, że jak zajdziesz to my tez mamy Cię tak wykopać przy okazji jakiejś kłótni. Może, że staram się tyle lat, ponad 7 to jestem bardzo odporna na pewne hasła i zdania ale nie chciałabym, żeby którakolwiek z nas usłyszała takie słowa.
Wistful, Cati bardzo Was lubię i nie chcę aby jakiś ferment pozostał po jakiejś z pozoru głupiej sprzeczce. Wniosek na przyszłość, bardzo trzeba uważać na słowa, nawet gdy wydają nam się błahe.
To tak jak choco mi napisała kiedyś, że moja waga jest z powodu obżarstwa a nie hashimoto, dla niej w żartach, dla mnie cios, ale jak dziesięć razy pomyślałam, pikantnie odpisałam ale dodałam za chwilkę, że nie ma się obrażać, bo to żarty.
Poczułam ,że przegiąć mogłam, bo każdy inaczej może moje słowa pisane odebrać.
A miałam taką ochotę jej nawrzucać, bo ja się tu staram, dieta, ograniczenia, spacery i ćwiczenia a ta mi tu wyjechała w żartach ale wyjechała, że to obżarstwo to też mnie nosiło
Choco się nawet do tej pory nie zorientowała i dobrze, dlatego pozwoliłam sobie na tym przykładzie wyjaśnić jak to działa czasem.
Cati poprosiła, Wistful poczuła presję. Nie chciała się poddać bez walki i wyjaśnień. Ktoś coś dodał, ktoś ogień podsycił, ktoś uspokajał i stawał po stronie jednej czy drugiej i dupa i pożar i wybuch.
Obiecuję sobie zatem, że co mnie nie dotyczy to przestanę się wypowiadać i opowiadać, bo źle na tym wychodzę. A to nie takie w moim stylu, boja gaduła jestem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2015, 12:32
Krokodylica, Blondik lubią tę wiadomość

35odc.



dziękuję kochana :*:*:*:*


