My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDzięki dziewczyny. Przynajmniej wiem na czym stoję.
A co puchnących nóg.
Mi w pod koniec ciąży puchła jedna noga i do tego stopnia, ze nawet japonek nie mogłam włożyć. Po porodzie miało minąć i nie minęło, tzn minęło ale dużo czasu to zajęło. Potem w lecie był powrót welkiej nogi... poszłam do chirurga bo mnie zakrzepem nastraszyli.
Pan doktor popatrzył i powiedział "mam dobra i złą wiadomość. Dobra jest taka, ze to nie zakrzep a zła, że do końca życia pani będzie puchła i nic się z tym zrobic nie da" W każdym razie taki stan wynika z Hasi. Taki urok choroby autoimmunologicznej. Teraz też mam tak spóchnięte nogi i czuję jakby mi miało stopy porozrywać, w żadne buty się nie mieszczę i musze chodzić w sznurowanych adidasach.Ania_84 lubi tę wiadomość
-
ehh moj tata niestety ma zakrzepice .. i bierze leki .. mama mimo ze tezsza i ma wieksze zylaki to zyly ma czyste
a ja sobie lykam cyclo4dios to samo co mojemu tacie zapisalihahah tlyko bez recepty a lepszty sklad
-
nick nieaktualnyMona_M wrote:Słuchajcie mam wyniki badań z 3 dc:
fsh 4.36, estradiol 39.73, lh 12.88, progesteron 0.48, prolaktyna 18.48
Powie mi ktoś coś na ten temat?
fsh faza folikularna 3.5-12.5 faza owulacyjna 4.7-21.5 faza lutealna 1.7-7.7 postmenopauzalna 25.8-134.8 Estradiol faza folikularna 12,5-166 faza owulacyjna 85,8-498 faza lutealna 43,8-211 postmenopauzalna 5,00-54,7 Lh faza folikularna 2,4-1206 faza owulacyjna 14,0-95,6 faza lutealna 1,0-11,4 postmenopauzalna 7,7-58,5 Progesteron faza folikularna 0,2-1,5 faza owulacyjna0,8-3,0 faza lutealna 1,7-27 postmenopauzalna 0,1-0,8 Prolaktyna 4,79-23,30
-
nick nieaktualny
-
Ania_84 bardzo dobrze twoje lęki rozumiem
U mnie dochodzi jeszcze tanatofobia. Żyć nie umierać
Na innym wątku dziewczyna poradziła mi książkę Claire Weekes - "kompletna samopomoc dla Twoich nerwów"
. Ja jeszcze nie zaczęłam jej czytać ale ona mówiła że borykała się z tym dziadostwem kilka lat i ta książka jej pomogła. Najprościej by bylo iść do psychologa albo psychiatry ale oni zalecą leki których na pewno w trakcie starań i ciąży brać nie wolno, a dodatkowo bardzo często uzależniają. Wspieram cię duchem bo wiem jak się czujesz :*
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualny
-
kochana u mnie tez pojawia sie lek przed smwiercia. i to bardzo czesto ..
i co najgorsze ze widze ze mnie to ogranicza..
zaraz oblookam ta ksiazke
wiecie nie raz zazdroszcze mojemu mezusiowi on to nigdy sie niczego nie boi. -
sylwia1985 wrote:Ania84 lek przed smiercia ? a to czemu tak?
wiem ze kazdy z nas kiedys umrze.. ale.. boje sie tego ze to co kocham nagle przestanie istniec.. boje sie ze moi rodzice nagle zninkna. albo moj maz.. taki ogony strach,... i wszystko co sie dzieje jest wlasni pod tym katem.. tak jak pisalam cos mnie boili to ze to rak albo cos innego co swpodouje nagla smierc..
nawet ostatnio pojawilo sie wlasnie to ze moze dlatego nie mozemy miec dzieci .. bo widac moze ten na górze ma swoj plan ze ktores z nas szybko odejdzie ..i poco osierocac dziecko..
dla kogos z boku moze byc to smiesdzne.. ale to naparwde utrudnia..Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2015, 09:56
-
Kiedys tak nie bylo..bylam zawsze radosna osoba ktora widziala wszedzie pozytywy.. i tesknie za ta osoba..
wiem ze to co ciagle mi przechodzi przez mysl... niszczy mnie od srodka.. bo nawet moj maz zauwazyl ze sie zmienilam..
wszytsko nasililo sie od momentu keidy zaczelismy diagnostyke meza.. pozniej cale leczenie, stres z tym zwiazany..
plus zmiana elkow.. chyba to wszystko nasilila..
ehhh juz nie marudze bo zasmucam .. poryczalam sie tylko i kocica przyszal mi pomruczec i wylizac lezkiWiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2015, 10:08
-
Ania84 to powiem ci ze ja mam lek przed choroba na raka bo tyle sie slyszy o tym i coraz mlodsze osoby maja
ostatnio jestm padnieta nerwowa i slaba i ide do endokrynologa moze jakies badania zleci
ogolnie przez ta trudnosc z zajsciem w ciaze tez jaka takia jestem strachliwa wiec nie jestes sama a teraz jak jezdzimy z malym 2 razy w tyg na rehabilitacje ( ciezki porod) od 5 mcy to widze jakie tam biedne dzieci sa i az serce sie krajaWiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2015, 10:11
-
wiem ze stany lekowe sa bardzo czeste przy chorobie tarczycy ..ale moje juz chyba przekraczaja pewne normy :0
a juz nie wspomne o tym ze moj maz zaczyna sie wkurzac bo jak jedzie to ciagle mu mowie zwolnij.. mimo iz jedzie 60 /h
j ajuz nie chce myslec jak bede fiksowac w ciazy iprzed porodem
albo jak jzu dziecko bedzie chyba nie bede spala bo bede patzryal czy oddycha.. jak ja moja kocice wystarcz z e wyczuje jakies zgrubienie i elce z nia do wet ;PWiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2015, 10:14
-
Ania pisalam kiedys o Maca i salfazin tabletki dla meza kup mu to poprawia nasienie - tez myslalam ze to sciema ale po 3 mcach od brania poprawily sie wyniki - wydaje i sie ze wlasnie to + lyzeczkowanie ktore mialam spowodowalo to ze udlo sie zajsc w ciaze - lyzeczkowanie bylo w pazdzierniku a w styczniu zaszlam dokladnie wtedy gdy gin juz dal zielone swiatlo bo 3 mce po nie mogllismy sie starac
moj tez mial problemy i malo zywych plemniczkow i malo ruchliwychWiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2015, 10:17
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
sylwia1985 wrote:Ania pisalam kiedys o Maca i salfazin tabletki dla meza kup mu to poprawia nasienie - tez myslalam ze to sciema ale po 3 mcach od brania poprawily sie wyniki
moj tez mial problemy i malo zywych plemniczkow i malo ruchliwych
maz bral i mace, i salfazin, androwit, hormony ..i nic nawet jednego plemniorkaWiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2015, 10:17
-
Ania_84 wrote:kochana u nas ani maca ani nic nie pomoze bo niemam wogole plem,nikow.. a jest to efektem wady genetycznej u meza..
maz bral i mace, i salfazin, androwit, hormony ..i nic nawet jednego plemniorka
o kurcze pierwszy raz sie spotykam z czyms takim sperma bez plemnikow? to moze byc cos takiego? moze sa plemniki tylko znieksztalcone - moj tez takich kilka mial jak robilismy dokladne badaniaWiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2015, 10:19
-
teraz bedziemy podchodzic do IUI z nasieniem dawcy
na in vitron as nie stac poki co- bo nie jest refundowane z nasieniem dawcy
maz mial miec probe pobierania plemnikow prosto z jader a pozniej je wykorzystac do in vitro.. jednak szanse byly minimalne.. na 6 pacjentow z ZK tylko u 1 znalezlli w polsce plemniki.. i na dodatek z tego ciazy nie uzayskano..Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2015, 10:25
-
na 7 badan we wszytskiich 0 plemnikow..nawet komorek spermatogeenzy .. ten temat przerobilam przez 1,5 roku od deski do deski.. uparcie walczylilismy o tego plemnika.. ale w koncu moj maz powiedzial ze czas zaczac zyc.. i zebym wreszcie rozwazyla dawce.. - on chcial dawcy po pierwszej diagnozie .. ja nie bylam gotowa