My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
mikka wrote:hej dziewczyny
Choco- myslami wspieram i wierze ze bedzie ok
Powiedzcie mi czy mialyscie moze-lub wasz kolezanki/siostry itd. polipy endometrialne?
Bo u mnie po stracie jak robil moj NOWY gin usg to stwierdzil ze prawdopodobnie mam polipa 4x11 mm ale powiedzial ze narazie go nie usuwamy bo jest maly i obserwacja, ale ja wyczytalam ze polpiy powinno sie usuwac, tak samo jak miesniaki, czy moze nie?
Choco trzymam kciuki dalej -
nick nieaktualny
-
choco- przykro mi... Wspieram myslami
choco lubi tę wiadomość
"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
Choco, a mogę nie puszczać kciuków? Co prawda utrudnia to nieco funkcjonowanie, więc mam nadzieję że ten stan nie potrwa zbyt długo, ale żywię głęboką nadzieję, że prędzej czy później będziesz tuliła swojego szkraba.
Kiedy będziesz się widziała z lekarzem i uraczy Cię informacją jaki ma dla Ciebie plan?choco lubi tę wiadomość
Pluj - 2012
Truj - 2013
Zbój - 2015 -
Dzięki za wasze słowa, przytulaski i całe wsparcie. Z jednej strony spodziewałam się tego, że się może nie udać. Z drugiej jednak nas to trochę rozwaliło, bo plan był inny a tu nagle poprawa moich wyników i szansa na dzidziusia i człowiek nagle nabrał nadziei.
Daven, jak ty chcesz trójkę ogarnąć bez kciuków? Nie mam pojęcia kiedy pójdę do lekarza. Zadzwonię jutro do kliniki i się dowiem, ale chyba powinnam najpierw poczekać na @ i dopiero wtedy się wybrać.**********************Gang 18+***********************
-
Choco kurczę nie tak miało być Ja też nadal trzymam kciuki... Niech się w końcu uda!
Sarra ja nie znam innego wytłumaczenia... Wydaje mi się że niestety @ się zbliża...
Tooney trzymam kciuki, niech się zazieleni... A Ty sprawdzałaś sobie poziom jodu w organizmie? Wiesz, że Hashimoto i problemy z tarczycą można naprawić suplementacją jodu? -
Anuśka wrote:Choco kurczę nie tak miało być Ja też nadal trzymam kciuki... Niech się w końcu uda!
Sarra ja nie znam innego wytłumaczenia... Wydaje mi się że niestety @ się zbliża...
Tooney trzymam kciuki, niech się zazieleni... A Ty sprawdzałaś sobie poziom jodu w organizmie? Wiesz, że Hashimoto i problemy z tarczycą można naprawić suplementacją jodu?
Tak sprawdzalam moje przeciwciala rosna po jodzie Wiec mam zaraz jodu nawet w witaminach czy soliAnuśka lubi tę wiadomość
-
Choco, nadzieja jest dobra a poprawa wyników jeszcze lepsza . Kto wie co może Ci szykować los na przyszłość? Mało to kobiet "nie mających szans na ciążę naturalną" adoptowało dzieci i nagle zaliczało spektakularną wpadkę? Tym bardziej, że Wy chcecie adoptować zarodek - może jak Twój organizm się w końcu da przekonać o tym że ciąża jest fajna, to zechce jeszcze raz ?
Mieliście małe zawirowanie w Waszych planach, może czas wrócić myślami na tor główny? Jedne dzieci rodzą się z brzucha, inne z serca , ale chowane pod naszymi skrzydłami i tak są nasze.
Zresztą - rozmowa z lekarzem na pewno wiele Ci wyjaśni i łatwiej będzie cokolwiek zdecydować.
A moim ogarnianiem chałupy się nie martw - od 2012 jest nieogarnięta . Roztocza zaczynają nas spychać z łóżek, ale postanowiłam przeczekać ten trudny moment, bo jeszcze trochę i będę mogła je siodłać . Dzieciaki ogarną gotowanie, mąż zakupy, koty ogarną myszy, pies koty a psa... nie wiem, może pastuch elektryczny? Roztocza! Tak! .zizia_a, Anuśka, ToBe, Krokodylica, choco lubią tę wiadomość
Pluj - 2012
Truj - 2013
Zbój - 2015 -
hej dziewczyny co by oderwac was choc na chwile od tematu starań pytanie z innej beczki:
Jak tam przygotowania do Świąt ? Co pieczecie?pichcicie?
Zastanawialam sie ostatnio czy mozna takie pytanie zadac w szerszym gronie nie wiedząc kto jakiego jest wyznania, bądź w ogole moze jest niewierzącym, no bo zreguły kazdy zaklada ze ten Drugi obchodzi Święta itd...
ps.czekam na @ i robie usg gin ale strasznie się boje bo znow mnie boli w okolicach prawego jajnika...ale ..narazie szykuję Święta
Sarra-przytulam"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II