My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
hej ale pogoda u mnie brrr zimno jak nie wiem co...
Wiecie tak czasem zazdorszcze wam ze w ogole mozecie się starac, ze mozecie choc probowac.. Juz pare razy miałam w glowie pomysły by pi***rzyc to wszystko, te leki, badania i probowac- a moze się uda..ale zaraz przychodzilo otrzeźwienie, ze nie moge ryzykowac, ze tak na dobra sprawę to nie wiem co mi jest a z przeciwciałami ANA nie ma żartów i ze nie chciałabym powtórki z tego co się stało w grudniu 2015...
Tak czy inaczej- trzymam za Was kciuki- Selina, Anuska -czekam na pozytywne wieści
PS.skupiam się poki co na moim (prawie) 6 letniej księżniczce, której za tydzien wyprawiamy urodziny. Zaproszonę są już koleżanki i jeden kolega Mam nadzieję, że mi chałupy nie wywrócą do góry nogami
Muszę powymyslac im jakies zabawy
Miłego dzionka"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
Anuśka no co Ty, a co to da?
Mam być w ciąży to będę, bez względu na to czy zrobię betę 5tego czy wcześniej. Poza tym to by był 33dc więc jeśli nie zaskoczyło to fo tego czasu dostanę @ i nie będę musiała iść na betę.
Jestem wyjątkowo spokojna w tym cyklu.
Selina życzę dobrych wyników u męża.
mikka a mogę spytać co się stało w grudniu 2015? Jeśli nie chcesz to nie pisz.
To za Selinę i Anuśkę trzymasz kciuki a za mnie nie? Oczywiście żart.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2017, 21:19
-
Kurczę a ja jak zwykle w gorącej wodzie kąpana i już dzisiaj zrobiłam betę. Oczywiście negatyw więc już mi zapał przeszedł
A we wtorek mam przewidywany termin @ i muszę zrobić kolejną betę i popołudniu mam wizytę Chyba mnie to CLO nie ominie...
Mikka a o co chodzi z tymi przeciwciałami?
Selina trzymam kciuki za męża A gdzie jedziecie na majówkę?
Kroko no szacun Podziwiam Cię za ten spokój Chyba muszę wziąć z Ciebie przykład -
krokodylica- ale wtopa, no pewnie za ciebie też i za wszystkie ktore tak pragna zostac mamami- zeby nam wszystkim sie udalo
W grudniu 2015 tydzien przed świętami Bożego Narodzenia szlam na usg- to pierwsze z trzech podstawowych w ciązy- byłam w 13 tyg ciąży, i ..usłyszałam diagnoze ktorej nigdy nie zapomne i ktora do tej pory dzwięczy mi w uszach i powoduje łzy " serduszko pani dziecka przestalo bic jakies 2-3 dni wczesniej...", potem szpital itd. itd...nic co warto wspominac...
Potem badania bo sie ciagle zle czulam, wyszly wlasnie te przeciwciała ANA najpierw 1:100 a po 3 ms juz 1:2560, to są przeciwciala powodujące rozne choroby najczesciej ukladowe choroby tkanki łacznej, najbardziej typowe to RZS, czy toczeń, nieuleczalne i atakujące zdrowe komorki ciała... Ja spędzilam tydzien na oddziale Reumatologii, miałam wiele badan z ktorych wynika tylko to, ze nadal mam wysokie przeciwciała i biore obecnie leki i zobaczymy co dalej, w czerwcu mam kontrol. Ale z takimi przeciwcialami ciąza to ryzyko i dla matki i dla dziecka, bo płód moze byc uwazany przez takie przeciwciała jako za "wroga" i dlatego powodują one poronienia...
No i o tak o...jak nie urok to sraczka...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2017, 14:51
Krokodylica lubi tę wiadomość
"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
Mikka lubię dałam za te kciuki.
Straszne to co przeszłaś.
Nawet sobie nie wyobrażam co to za ból.
Ja zawsze powtarzam że wolę nie zajść w ciążę niż zajść i ją stracić bo to nie na moją psychikę. A jeszcze w takim tc... bardzo Ci współczuję.
Anuśka nie chcę Cię dołować ale 8 dpo chyba by już coś pokazało? No ale fakt pospieszylas się. -
Krokodylica wrote:Mikka lubię dałam za te kciuki.
Straszne to co przeszłaś.
Nawet sobie nie wyobrażam co to za ból.
Ja zawsze powtarzam że wolę nie zajść w ciążę niż zajść i ją stracić bo to nie na moją psychikę. A jeszcze w takim tc... bardzo Ci współczuję.
ja własnie jestem tego samego zdania- lepiej w ogole nie zajsc w ciąze niz zeby sie udalo i potem stracic malenstwo. Ja wiem, ze mozecie sobie pomyslec ze mi sie tak łatwo mówi bo mam tu na ziemi juz jedno dziecko, ale uwierzcie mi strata dziecka to ogromny cios i trauma na cale zycie, wiec najlepiej jak juz sie udaje to na cale zycie, a nie tak jak u mnie, radośc, usg- jest maluch, widze go na monitorze, macha sobie rączkami, dbam o siebie, glaszcze brzuch wyobrazam sobie jak to bedzie jak się juz urodzi, w myslach wybieram imię i nagle bach...wszystko się załamuje, moje nadzieje plany, szczęście... Długo nie mogłam dojsc do siebie i mysle ze tak na dobrą sprawe to juz nigdy nie będę tą samą osobą co kiedyś...juz nawet nie umiem byc taka jak kiedys...
Tak więc, musimy wszystkie dogonic nasze marzenia, ale tak na stale-na zawsze, bez lez i rozczarowan..."Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
nick nieaktualnyKrokodylica dziękuję bardzo oby tak było
Anuska beta ponoć wychodzi najpewniejsza 10dpo, ależ się pospieszylas
U mnie raczej nic z tego, przynajmniej nic a nic nie czuję.
Na majówkę jedziemy do Wrocka poszalejemy z 2 dni i powrotAnuśka lubi tę wiadomość
-
Mikka tulę mocno... Brakuje jakichkolwiek słów, żeby pocieszyć po czymś takim... Ja jechałam na USG z lekkim plamieniem (myślałam, że po podróży w Bieszczady) żeby zobaczyć serduszko i upewnić się że wszystko jest ok, a niestety nic nie zobaczyłam oprócz, jak to gin nazwał "jakiegoś mięsa pływającego w jamie macicy". Dwa dni później pod szpitalnym prysznicem widziałam jak wypadają ze mnie dwa maleńkie zarodki z czymś co przypominało początki łożyska... To już było moje trzecie poronienie i mimo, że mam dwie cudne córy to taka strata zawsze boli strasznie
Powiem Wam, że teraz bardzo się boję, że jak zobaczę dwie krechy to znowu będzie to samo i znowu tragedia... Nawet do starań nie byłam w stanie od razu jakoś normalnie podejść, bo jak myślałam o serduchach to aż mnie wszystko bolało w środku.
Po czymś takim faktycznie człowiek się zmienia... Nic już nie jest tak jak dawniej...
Selina no właśnie tak widzę z tą betą, że się mocno pospieszyłam We wtorek będzie 11dpo to zobaczymy co tam się czai...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2017, 19:26
mikka lubi tę wiadomość
-
Anuśka wrote:Jezuuuu.... Dziewczyny trzymajcie kciuki, bo teraz to oszaleję ze strachu...
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/40de18df23e1.jpgAnuśka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Anuśka wrote:Jezuuuu.... Dziewczyny trzymajcie kciuki, bo teraz to oszaleję
Życzę wystrzałowego Sylwestra na porodówce ! Kciuki u rąk trzymam za Choco, więc teraz będę jeszcze ćwiczyła zaciskanie palców u nóg .Anuśka, choco, Ania_84, Izoleccc, Krokodylica lubią tę wiadomość
Pluj - 2012
Truj - 2013
Zbój - 2015 -
Anuśka kciukasy!!!
Za inne dziewczyny też ofkors &&&&
Zostawiłabym jakieś wirusy ale skubane wyjątkowo zjadliwe - wymioty, mdłości, leżenie, full opcja także jak ktoś chce to proszę ale na własńą odpowiedzialność *!);&&$$%@Anuśka, Selina, zizia_a lubią tę wiadomość