Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMogą się troszkę podłączyć do płaczu i narzekania?
Tylko dziś, obiecuje...
Skopiuję z tego co napisałam w innym wątku, bo dziś mnie od środka rozrywa..
Wiecie... byłam w sobote na uczelni...
i normalnie w kolejce do bufetu stała dziewczyna z koleżankami i tak otwarcie rozmawiała o tym, że ma problem, bo sie stara i przez przypadek poszła od lekarza i coś tam wyszło i już wie dlaczego ten problem z zajściem jest.
Aż mi się płakać zachciało, że mamy tak GLOBALNY problem z tym!!!
To jest kurewsko nie fair, że 17latki wpadaja na dyskotekach a my się staramy z mężami, partnerami, chłopakami i NIC!
Boli mnie to i nie mam gdzie wykrzyczeć!PrimaSort, Płatek szkarłatny lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitajcie!
Wyleguję się w ciepłej wannie pijąc czekoladę na gorąco i postanowiłam do Was zajrzeć.
Emalia kochana,wszystkie wciąż przez to przechodzimy ale musimy być dzielne. Ja już od dwóch miesięcy lepiej radzę sobie z przychodzącą @.
Za każdym razem jak mi się nie udaje myślę o 100krotce, która też długo starała się o swoje dzieciątko. To mi dodaje sił.
Ja niestety prócz problemów z zajściem w ciążę mam problemy z jej donoszeniem
Mam już 3 aniołki w niebie.
Każdy dzień dodaje sił do walki. -
nick nieaktualnyFelicja wrote:ja to samo, jeszcze te ciągłe pytania "ukochanej" teściowej kiedy sie postaramy o dziecko bo brat męża juz ma masakra , jakby to była jej sprawa i jakby to były wyścigi
Może porozwajcie z mężem/partnerem z teściową że staracie się ale nie zawsze takszybko dostaje się to co chce?
Trudno mi coś innego Ci poradzić -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAmelia San wrote:To prawda Ksosia, ja do tej pory nie ogarniam jak ktoś kto nie chce dzieci, zachodzi w ciążę po jednym razie
Wróciłam z pracy, jestem padnięta. Dzięki 100krotko w miarę mi szybko minęło
Jutro wolne, idę na pobranie krwi. Trzymajcie kciuki :* -
nick nieaktualnyKsosia wrote:PrimaSort tulę mocno!
Gdy mi nie wychodzi z kolei to przed snem oglądam wykresy "zaciążonych"
Tak zielono mi się robi i nadzieja rośnie
-
nick nieaktualnyja ze swoim zaliczyłam mała kłótnię przedwczoraj, więc nic nie było. Wczoraj kontinuum (chodzi o temat, który nigdy od nas nie odejdzie więc takie sprzeczki będą), więc poszłam spać i w nocy mnie obudził i powiedział, że to takie skromne "przeprosiny"
Dziś już zadzwonił, że będzie później bo na powrocie z pracy chce zajść z kolegami na piwo - myślałam, że mnie trafi!!!
A "Chce mi się bzykać!" mam już prawie na czole wytatuowane! -
nick nieaktualnyAmelia... powiedz jeszcze że będą teraz dni płodne...???
Ja się odgryźć nie potrafię. On nie zdąży włączyć się na grę wstępną a ja już bez spodni... i jak ja się mogłam denerwować jak nazywał mnie nimfomanką? buahaha
A tak poważnie to!
Dziewczyny dostałam zadanie domowe na studiach!
Pan doktor kazał ZAPISAĆ!!!
"Rozkażę mojemu partnerowi wydłużyć grę wstępną RAZ w miesiącu =, w celu zbadania piersi"
Rozwaliło mnie to!Amelia San, PrimaSort, ewelinka2210 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ksosia wrote:PrimaSort tulę mocno!
Gdy mi nie wychodzi z kolei to przed snem oglądam wykresy "zaciążonych"
Tak zielono mi się robi i nadzieja rośnie -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hejka
Całuski dla tych co @ dostały :* Oby następna już nie przyszła
Felicja porozmawiajcie może z teściową? Że to właśnie nie zawsze takie proste jest?
Prima ja też mam 3 aniołki Ale mam jeszcze synka ukochanego, więc wiem, że jest mi łatwiej, bo jedno dziecko już mam...
Am ale mu pokazałaś Mam nadzieję, że dotarło, że jak dni płodne, to chociaż czasem trzeba się zmusić. Oby następnym razem to pokazał
A ja poćwiczyłam dziś znowu - najpierw w południe pół godzinki a teraz prawie godzinę. Dobiła mnie jedna laska ostatnio, bo waży 10 kg więcej ode mnie i stwierdziła, że nie możliwe, bo przecież tak samo wyglądamy I teraz nie wiem, czy ona ma obraz siebie zaburzony, czy ja? No ale kilogramy nie kłamią i laska nigdy nie ćwiczyła. Ale ma inna budowę, bo całkowity brak bioder, więc może na upartego można by powiedzieć, że tak samo wyglądają moje i jej , ale jej wszystko w brzuch idzie. No nic - postanowiłam się spiąć, bo normalnie mnie to dobiło Z drugiej strony znowu mam jakąś mega motywację do ćwiczeń
Ale fajny taki długi dzieńAmelia San lubi tę wiadomość
-
Marleni tulę U nas to niby nie chce teraz drugiego dziecka, ale nie wogóle - gdyby tak sprawe postawił, to nie wiem co bym zrobiła... Choć powiem Ci szczerze - może to głupio zabrzmi, ale ja bym chyba nie odpuściła. A dlaczego oni mają decydowac o tym, czy bedzie dziecko czy nie? To my nie mamy nic do powiedzenia? Z drugiej strony - co? Mamy ich zmuszać? Ja tez mam wrażenie, że mój mąż odczuwał ulgę przy każdej @. Trzymaj się Kochana - mam nadzieję, że jeszcze jakoś to wszystko pogodzicie
A mi się śniło dziś, że zobaczyłam na teście dwie, piękne, tłuściutkie, czerwone krechy No
Miłego dnia Wam życzę KochaneMarleni, Amelia San lubią tę wiadomość