X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Niechaj prezent 🎁 pod choinką 🎄 będzie chłopcem 👶🏻 lub dziewczynką 👩‍🦰 - Grudzień 2024
Odpowiedz

Niechaj prezent 🎁 pod choinką 🎄 będzie chłopcem 👶🏻 lub dziewczynką 👩‍🦰 - Grudzień 2024

Oceń ten wątek:
  • Anka96 Autorytet
    Postów: 2320 1418

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    siesiepy wrote:
    Anka nosz kurwa mać... Żyć się odechciewa jak organizm robi w chuja... :/ Może to być efekt tego, że w poprzednim cyklu była ta torbiel?

    Kociara Ty w sumie jesteś po krążku hormonalnym w lipcu, z tego co piszesz wynika, że organizm wariuje, w takim razie kij wie czy to faktycznie nie małpiszon w 14dc. Obserwuj jutro i pojutrze, ogarnij USG.

    Lavenda <3

    Dahlia, pozwolę sobie zapisać się na strzelca. :)
    Tak to przez torbiel wlasnie juz nieraz tak mialam wiec aktualnie jestem przygotowana na wszystko 😌 ale już mnie to nie ruszą takie przyzwyczajenie 🙈😄

    18 CS (wcześniej 3,5 roku)


    A. 👱‍♀️ 28 . A 🧔‍♂️ 30
    Brak owulacji ❌
    Krótka Faza Lutealna ❌
    Insulinoopornośc ❌
    Hiperandrogenizm ❌
    Mthfr homo, Pai Hetero ❌
    AMH 2.14 (12.2022) -> 0.64 ❌️( 06.2024)
    07.2024 Histerolaparoskopia-> Endometrioza I Stopnia ❌️ Jajowody Drożne ✅️
  • almost.there Ekspertka
    Postów: 180 227

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dailydamn wrote:
    Mnie chwyta jakiś smutny humor 😭 Dwa miesiące temu przyszła do mnie na zabieg klientka. W trakcie rozmowy powiedziała, że marzy o tym, żeby mieć małego bobaska. Powiedziałam jej , że ja też o tym bardzo marzę, że to mój mały wielki cel. Czułam, że dzielimy się czymś ważnym, że jesteśmy na podobnym etapie.

    Dziś spotkałam się z moją przyjaciółką, która zna tę klientkę. Powiedziała mi, że ta dziewczyna już jest w 7 tygodniu ciąży, że udało się jej za pierwszym razem. Zamurowało mnie, bardzo się ucieszyłam z tej wieści, ale niedawno o tym rozmawiałyśmy, a teraz jej marzenie już się spełnia, a ja… ja wciąż czekam.

    Nie wiem dlaczego, ale dotknęło mnie to bardzo głęboko. Wracałam do domu i nie mogłam powstrzymać łez. Te oczekiwanie mnie jakoś przerasta w tym miesiącu 🥺 Tak bardzo pragnę, żeby te marzenie się w końcu spełniło 🙏🏻


    Jak ja to rozumiem. Ciągle słyszę, że ktoś się zaczął starać i zaraz bach ciąża. Mam wrażenie, że tylko mnie to omija ciągle. Jakaś w ogóle mam głupią mysl, że to się nigdy nie uda, że przecież nie może pójść tak łatwo akurat mi z tym. Staram się odganiać te myśli i mówię sobie, że pewnie każdy tak ma, a nie chce też tych złych przyciągać, ale gdzieś to mam z tyłu głowy.

  • Pacynka Ekspertka
    Postów: 123 290

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 22:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lisik wrote:
    A ja wrócę do słabych tekstów ludzi. W zeszłym tygodniu usłyszałam od teściowej że 26 lat macie i ani dziecka ani doktoratu. A chodzenie na jogę nic mi w życiu nie da. Czasem nie wiem czy ta kobieta żartuję czy tak na serio.
    Btw. Nie wie że się staramy. Po tym cyklu jak się nie uda zamierzamy powiedzieć najbliżej rodzinie.

    A wy kiedy mówiłyście rodzinie o staraniach?

    Ja powiedziałam tylko przyjaciółce, rodzina nic nie wie, chciałam im oznajmić dopiero jak już będę w ciąży, ale życie zweryfikuje jak to będzie.

    Lisik lubi tę wiadomość

    👩🏻'92 🧑🏻‍🦱'93
    6cs o pierwsze 👶🏻

    Wit. D, Wit. B12, Kwas foliowy ✅
    Ferrytyna ❌ (Laktoferyna, Sanprobi IBS)
    TSH❓

    Badanie nasienia 🗓️ 13.01.2025
    Wizyta u gin-endo 🗓️ 15.01.2025

    Wyniki 7dpo:
    progesteron 16,7 ng/ml
    estradiol 209 pg/ml
  • Księgowa Autorytet
    Postów: 8100 10569

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 22:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lisik wrote:
    A ja wrócę do słabych tekstów ludzi. W zeszłym tygodniu usłyszałam od teściowej że 26 lat macie i ani dziecka ani doktoratu. A chodzenie na jogę nic mi w życiu nie da. Czasem nie wiem czy ta kobieta żartuję czy tak na serio.
    Btw. Nie wie że się staramy. Po tym cyklu jak się nie uda zamierzamy powiedzieć najbliżej rodzinie.

    A wy kiedy mówiłyście rodzinie o staraniach?

    Ja nigdy wprost nie powiedziałam.. Najbliżsi wiedzieli, że chcieliśmy po ślubie.. Jak mijał rok, dwa to mówiliśmy po prostu "jak Bóg da". Temat się urywał.

    Dopiero jak się udało i zaczęłam dostawać rady typu "mówiłam odpuść to się uda" to zaczęłam im tłumaczyć z czym się mierze.. Że leki, zastrzyki i bez tego mogłabym sobie dalej marzyć.. Dopiero jak zobaczyli stos strzykawek, przestali głupio gadać. I z kolejnym już było prościej, już nie słuchałam komentarzy, pytań (zdarzały się, ale już w innej tonacji).

    Ona_39, siesiepy, Slava, Siasi, Lisik, Deyansu lubią tę wiadomość

    Hashimoto + GB.
    Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
    Nadciśnienie, arytmia.
    _______________________________________________
    Po ponad 2 latach starań:
    Moja mała wojowniczka 💜
    22.02.2022 (36+2)
    _______________________________________________
    Druga dzielna dziewczynka ❤️
    29.11.2023 (38+4)
    _______________________________________________
    Nasz aniołeczek 👼
    20.07.2024 💔 (18+1)
  • Ysiak Debiutantka
    Postów: 13 18

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 22:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lisik wrote:
    A ja wrócę do słabych tekstów ludzi. W zeszłym tygodniu usłyszałam od teściowej że 26 lat macie i ani dziecka ani doktoratu. A chodzenie na jogę nic mi w życiu nie da. Czasem nie wiem czy ta kobieta żartuję czy tak na serio.
    Btw. Nie wie że się staramy. Po tym cyklu jak się nie uda zamierzamy powiedzieć najbliżej rodzinie.

    A wy kiedy mówiłyście rodzinie o staraniach?

    Chyba mamy tą samą teściową… nikomu nie mówimy, bo boję się głupich pytań jak nie będzie wychodziło. Tak naprawdę dopiero zaczęliśmy starania, a już od dłuższego czasu słyszę różne zaczepki 😏

    Lisik lubi tę wiadomość

    27 👩🏻‍❤️‍💋‍👨🏻 28
    PCO
    Starania od 10/2024
  • Loraa Autorytet
    Postów: 280 286

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 22:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    almost.there wrote:
    Jak ja to rozumiem. Ciągle słyszę, że ktoś się zaczął starać i zaraz bach ciąża. Mam wrażenie, że tylko mnie to omija ciągle. Jakaś w ogóle mam głupią mysl, że to się nigdy nie uda, że przecież nie może pójść tak łatwo akurat mi z tym. Staram się odganiać te myśli i mówię sobie, że pewnie każdy tak ma, a nie chce też tych złych przyciągać, ale gdzieś to mam z tyłu głowy.
    Ja mam dokładnie takie samo myślenie, pracuje nad tym, ale idzie topornie. Mam taka myśl, że niegdy nie ujrzę dwóch kresek na teście. Niby potrafię sobie siebie wyobrazić w ciąży, z małym dzieckiem itd. ale zaraz się przywołuje do porządku, że nie będzie mi to dane.

    Ten cykl już spisałam na straty, 5 DC , a już się dziwne czuję

    👱‍♀️❤️👨28&37

    Starania o pierwsze 👶

    4 cs 🤞🍀

    17.01.2025🩺

    👱‍♀️
    Podejrzenie endometriozy
  • almost.there Ekspertka
    Postów: 180 227

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Loraa wrote:
    Ja mam dokładnie takie samo myślenie, pracuje nad tym, ale idzie topornie. Mam taka myśl, że niegdy nie ujrzę dwóch kresek na teście. Niby potrafię sobie siebie wyobrazić w ciąży, z małym dzieckiem itd. ale zaraz się przywołuje do porządku, że nie będzie mi to dane.

    Ten cykl już spisałam na straty, 5 DC , a już się dziwne czuję

    Głupio to zabrzmi, ale cieszę się że nie jestem sama z tym i że mogę tu znaleźć wsparcie. Czasem już sobie myślę, że jestem jakaś opętana z tym pragnieniem zostania mamą. Ja ujrzałam kiedyś dwie kreski, ale niestety ciążą się zatrzymała w 9 tyg. cały miesiąc byłam w ciąży, tyle mojego. Później się rozstałam z tamtym chłopakiem i teraz mam męża i staramy się świadomie 7 lat później i się nie da. Pamiętam jak każdy mi mówił, a zobacz może lepiej że tak się stało jak się rozstaliście tak miało być a ja kipiałam w środku, bo to tak samo jak powiedzieć komuś po rozwodzie ej szkoda że te dzieci są co, lepiej by było jakby ich nie było bo przecież się rozwiodłaś 🤯 🤦‍♀️ jakoś mam wrażenie, że straciłam już swoją szansę na to ☹️

    Loraa, karczoch321 lubią tę wiadomość

  • truskawki981 Ekspertka
    Postów: 178 299

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 22:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lisik wrote:
    A ja wrócę do słabych tekstów ludzi. W zeszłym tygodniu usłyszałam od teściowej że 26 lat macie i ani dziecka ani doktoratu. A chodzenie na jogę nic mi w życiu nie da. Czasem nie wiem czy ta kobieta żartuję czy tak na serio.
    Btw. Nie wie że się staramy. Po tym cyklu jak się nie uda zamierzamy powiedzieć najbliżej rodzinie.

    A wy kiedy mówiłyście rodzinie o staraniach?

    Te teściowe... Ja się czasami zastanawiam czy moja teściowa czegoś nie gada mężowi, a on mi po prostu tego nie mówi. A sama mi tego nie mówi, bo mieszkamy 500 km od siebie i widzimy może raz, dwa razy w roku. Może to i lepiej w takim razie 😅

    Ja nikomu nie mówiłam o staraniach. Kiedyś tylko moja mama mnie zapytała kiedy wnuki, bo chciałaby być babcią nie tylko kota (😅). Odpowiedziałam że na razie musi jej to wystarczyć i temat się urwał.

    Loraa, Lisik lubią tę wiadomość

    12.2024 - cb (2cs)

    03.01.2025 ⏸️
    04.01. beta 20,57 mlU/ml, prog 24,44 ng/ml
    09.01 beta 695, prog 27
    24.01 - wizyta 😀
  • truskawki981 Ekspertka
    Postów: 178 299

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 22:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asia🌲 wrote:
    Hej, ja wczoraj poroniłam pierwszą ciąże, w którą zaszłam naturalnie, z zaskoczenia po 7 latach staran. To daje mi nadzieje, że uda się ponownie. Suplementy i kubeczek kupione :)

    Asia, bardzo Ci współczuję z powodu poronienia 🙁 ale cieszę się, że optymistycznie patrzysz w przyszłość, skoro raz się udało to drugi raz też! Trzymam mocno kciuki!

    12.2024 - cb (2cs)

    03.01.2025 ⏸️
    04.01. beta 20,57 mlU/ml, prog 24,44 ng/ml
    09.01 beta 695, prog 27
    24.01 - wizyta 😀
  • avellana Przyjaciółka
    Postów: 61 112

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 22:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, aż mi się serce łamie, jak czytam o Waszych smutkach. Zobaczcie ile już przeszłyście, ile starań za Wami (czy to 1 miesiąc, czy to kilka lat, ból zobaczenia bieli lub @ zawsze jest ten sam), a Wy dalej dzielnie z uniesioną głową ciągle tu jesteście i staracie się. Jesteście niesamowicie silne, pamiętajcie o tym. Dla kazdej z Was przyjdzie ten piękny dzień, kiedy zobaczycie upragnione dwie kreski 🥹 i nigdy nie myślcie, że to się nie wydarzy, każda z nas zasługuje na bycie mamą i na pewno kiedyś to się stanie!

    Księgowa, DreamBee, Loraa, dailydamn, Darrika, almost.there, PaulinKA, Marcia03, cysterka95, pelasia, aglo, Deyansu lubią tę wiadomość

    👩🏻&🧔🏻 26
    12 msc AH
    początek starań od 9/2024

    👩🏻hiperprolaktynemia, podwyższone androgeny
  • angieDream Debiutantka
    Postów: 14 31

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 23:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny gratuluję dwóch kresek, tulę za wszystkie biele i @. ❤️

    My nikomu nie mówiliśmy, nie chcemy słuchać "dobrych rad".

    Lisik lubi tę wiadomość

    👩 29 lat
    🧔30 lat
    🐶 4 lata

    Starania na luzie od 2020r
    Świadome starania od 11.2024
    4cs

    Cykl start 07.01🩸

    💊
    👩 FertileMe Complex for Women, zioła Ojca Sroki, Wit D

    🧔 FertileMe Complex for Men, Wit C, Wit D
  • siesiepy Autorytet
    Postów: 6837 13376

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 23:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, z całym szacunkiem, ale bardzo przykro mi się czyta o tym, że ktoś myśli, że nigdy nie ujrzy dwóch kresek, a tak naprawdę stara się kilka miesięcy a dodatkowo boli go widok innych ciężarnych. Ja wiem, że każdy ma prawo do własnych uczuć, nie zamierzam go negować - zanim ktoś mi to zarzuci. Ale spójrzmy prawdzie w oczy, całkowicie zdrowa para ma 30% szans w każdym cyklu, w rzeczywistości jak już wielokrotnie mówiliśmy, ta szansa jest mniejsza w zależności od wieku: 7-20%.
    "Prawidłową płodność szacuje się na 20–22% na cykl oraz prawie 50% po trzech cyklach. Dlatego też w normalnej populacji kobiet w przybliżeniu 60% zachodzi w ciążę po 6 miesiącach, 80% w okresie 12 miesięcy oraz 90% w ciągu 18 miesięcy. "
    Ja rozumiem również, że w pierwszych miesiącach starań przeżywa się wszystko intensywniej. To dopiero czas powoduje, że człowiek przestaje być wrażliwy na "ciosy". I żeby nie było, ja bardzo nie lubię być za to podziwiana. Ile bym oddała, by nie musieć być silną kobietą, która stara się latami, tylko beztrosko zajść w parę miesięcy. ;)

    Ale powiem Wam coś z perspektywy osoby, której znajomi lecą drugie kółko i prawdopodobnie uda im się szybciej niż mi za pierwszym razem, a po wyjściu ze szpitala pierwsze co usłyszała od przyjaciółki-matki roczniaka to "chyba wpadliśmy".

    Otóż, żadna z tych osób nie starała się dłużej niż rok. Ostatnia zaczęła się starać w momencie jak ja roniłam ciążę. Za każdym cyklem przeżywała swoje niepowodzenia tak mocno, że gryzłam się w język, a ona twierdziła, że nigdy nie ujrzy kresek, że to ostatni cykl a potem basta. Jest to osoba, która w pierwszą ciążę zaszła "na zawołanie" bo tak aktualnie jej się zachciało i potrzebowała. Po 4 cyklach zaszła. A ja patrzę się teraz na to, jak ubolewa nad każdym swoim ciążowym objawem, gdzie we łbie kołata mi się myśl "za te mdłości życie oddam, mówiłam, że zajdziesz szybciej niż ja".
    Statystyka sprawdza się dla ogółu populacji. Każdy może wpasować się w ten marny procent jak ja, ale zastanawiać się nad tym człowiek powinien dopiero, jeśli faktycznie to będzie miało uzasadnienie. Zobaczcie ile z Was faktycznie zachodzi w tym pierwszym roku starań, a nawet krócej. Mi pozostaje tylko patrzeć na to, jak Was ubywa a w Wasze miejsce przychodzą nowe osoby.
    Cyklicznie obserwuję za każdym razem te same rozmowy, te same smutki, te same przypuszczenia, że "ja nigdy nie ujrzę kresek" po czym taka osoba idzie na fioletową stronę i nie wraca. Zostaję tylko ja i te same osoby-weteranki, które były wcześniej, to my przechodzimy na kolejne miesiące albo i nie, bo nam się nie chce. :)

    Apropos tego, że w otoczeniu Wasi znajomi zachodzą od tak: jeżeli macie faktyczną pewność, że tak jest, to ok. Wpasowali się w procenty, farciarze. Wy prawdopodobnie poczekacie kapkę dłużej. Wyczekane smakuje lepiej. Za długo wyczekane powoduje, że macie w sobie więcej strachu niż radości i cały ogrom niedowierzania. Ja z perspektywy kuzynki jak zajdę, to też będę tą, która zachodzi od tak, bo nie mówię rodzinie jaki mamy problem, jeśli nie pytają. Mało kto wie, ile faktycznie się staramy, co robimy. Większość znajomych też zobaczy tylko "efekt końcowy" czyli ciążę. Czy kogoś ona zaboli, bo będzie w 5cs i mu się nie będzie udawać? Prawdopodobnie. Czy zamierzam się tym przejmować? Egoistycznie powiem, że nie. Nie będę spamować codziennie setką zdjęć z USG, setką zdjęć dziecka. Ale nie będę się wstydzić tego, że wstawiając coroczne zdjęcie z urodzin, będę na nim np. z brzuszkiem. Tylko ja i kilka osób będą wiedzieć, ile faktycznie poświęciłam, żeby ten brzuch zdobyć. Jeśli ktoś zapyta - proszę bardzo, opowiem. Ale czy osoba z toną negatywnych, silnych z powodu początków emocji starań zapyta? Zapewne nie. :) Będzie sądziła, że zaszłam bez problemu.
    Miejcie na uwadze to, że nie zawsze wiecie o wszystkim. O tym, że moje dwie znajome starają się od lat, jedna ma za sobą nieudane IVF, dowiedziałam się jak sama zaczęłam temat. Gdyby nie to, pewnie sądziłabym, że się nie starają, a jedna zaszła w ciążę właśnie bez problemu (ta od IVF). :) Drugiej niestety dalej się nie udało.

    Opowiem Wam jak kiedyś po... niecałym roku starań wyszłam od ginekologa z USG (na którym oczywiście owulacja nawet się nie zbliżała) ze łzami w oczach, bo zlał mnie sikiem prostym - ja bez owulacji, chłop z nasieniem godnym pożałowania, "phi, proszę sobie zrobić to in vitro". Wywalono mnie jak zepsutą zabawkę w kąt, bez propozycji czegokolwiek, bo jestem trudnym przypadkiem, a ja chciałam po prostu działać naturalnie, z pomocą. Wyszłam i przed gabinetem siedziała kobieta w zaawansowanej ciąży. Wystarczyło jedno przypadkowe spojrzenie w jej oczy, abym zrozumiała, że... rozumie. Może nie dokładnie, bo jak, ale rozumie. Zrozumiałam wtedy, że każda jedna ciężarna może kryć za swoim brzuszkiem okropnie przykrą i długą historię, a my z tego sobie nawet nie zdajemy sprawy. Od tamtej pory żadnej ciężarnej i mamy nie oceniam (chyba, że się wpiernicza bez pardonu w kolejkę wózkiem lub na chama z brzuchem mimo tego, że jestem jedna i jedyna w kolejce, a spędzam w gabinecie np 3 minuty z zegarkiem w ręku).

    Uczulam, żeby zrobić mały rachunek sumienia.

    BuBu90, JustaS1111, Kaliope, truskawki981, aszin, kitka_, Pacynka, Anka96, Slava, Darrika, dailydamn, Julia24, DreamBee, Nineq, Siasi, Treaclynat, Dahlia, Katarena, Nadziejka@, angieDream, almost.there, Chochlik12, Kłębuszek, PaulinKA, Iga1707, CrazyDaisy, Olisska, Marcia03, Darka101, cysterka95, Nayeli, Aurora13, Ilka96, Jasmin1517, Deyansu, Pustynia, 94Magda, Valie05, Lisik, Nusia89 lubią tę wiadomość

    walka o pierwsze 🦕 od 7.2022

    ♀️29
    ◾PCOS - długie cykle, często bezowulacyjne;
    mała tarczyca;
    ◾01.2024 elektrokonizacja szyjki macicy (rak in situ 🦀 i HPV)
    ◾PAI hetero, MTHFR C677 hetero
    ◾8 stymulacji letrozolem ❌, 9⏳
    ◾07.2024 poronienie - puste jaja płodowe 💔💔
    ◾przewlekłe zapalenie błony śluzowej żołądka - predyspozycje do anemii złośliwej (APCa i Castle)

    ♂️ 33
    ◾HBA 49%

    🔜 15.01.2025 wizyta kwalifikacyjna IVF

    "I used to float, now I just fall down
    I used to know, but I'm not sure now
    What I was made for
    What was I made for?"
  • Kaliope Autorytet
    Postów: 449 494

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 23:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AnMiPe wrote:
    I baaardzo zakompleksione.

    Miś mocno trzymam 🤞🤞🤞

    Swoją drogą dzisiaj 39dc u mnie, test dalej biały, @ brak, eh.. a było tak pięknie.

    I pytanie - na czym polega ta tragedia jak insulina przekroczy 10? Bo mam 18 i nie wiem czy do zakładu pogrzebowego Bytom już nie pisać...? 😅

    Wyniki insuliny warto rozpatrywać w „szerszym” kontekście, czyli najlepiej krzywa cukrowa i insulinowa oraz indeks Homa Ir, względnie hemoglobina glikowana ;) Twój poziom insuliny jest podwyższony, choć normy laboratoryjne mogą się różnić

    Najlepiej udać się do Endo lub diabetologa jak już któraś z dziewczyn tu wspomniała. Warto o to zadbać, ponieważ insulinooporność bardzo obniża jakość komórek jajowych.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 23:20

    AnMiPe lubi tę wiadomość

    35 lat
    ✅IO w remisji- Metformina 2000 mg
    AMH 22 ng/ml
    ❌PCOS- brak owulacji i menstruacji
    ❌Brak reakcji na Klomifen
    ❌Hiperandrogenizm
    ❌Przebyta w przeszłości infekcja C.Trachomatis

    I 07.24 Ovaleap lekka hiperka ❌
    II 08.24 Ovaleap + Ovitrelle ❌
    III 10.24 Ovaleap + Ovitrelle ❌
    IV 11.24 Ovaleap + Ovitrelle ❌

    09.01.3025 laparoskopia, histeroskopia, biopsja:
    Lewy jajowód niedrożny ❌
    Usunięte niewielkie ognisko endometriozy w tylnej wewnętrznej części miednicy.
  • siesiepy Autorytet
    Postów: 6837 13376

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 23:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Księgowa wrote:
    Ja nigdy wprost nie powiedziałam.. Najbliżsi wiedzieli, że chcieliśmy po ślubie.. Jak mijał rok, dwa to mówiliśmy po prostu "jak Bóg da". Temat się urywał.

    Dopiero jak się udało i zaczęłam dostawać rady typu "mówiłam odpuść to się uda" to zaczęłam im tłumaczyć z czym się mierze.. Że leki, zastrzyki i bez tego mogłabym sobie dalej marzyć.. Dopiero jak zobaczyli stos strzykawek, przestali głupio gadać. I z kolejnym już było prościej, już nie słuchałam komentarzy, pytań (zdarzały się, ale już w innej tonacji).
    Nie zapomnę nigdy, jak sąsiad drążył temat czemu nie mamy jeszcze dzieci i dowalił tekstem, że mąż to "chyba piasek ma w worku", w momencie gdy dostaliśmy dramatyczne wyniki nasienia. :p

    almost.there lubi tę wiadomość

    walka o pierwsze 🦕 od 7.2022

    ♀️29
    ◾PCOS - długie cykle, często bezowulacyjne;
    mała tarczyca;
    ◾01.2024 elektrokonizacja szyjki macicy (rak in situ 🦀 i HPV)
    ◾PAI hetero, MTHFR C677 hetero
    ◾8 stymulacji letrozolem ❌, 9⏳
    ◾07.2024 poronienie - puste jaja płodowe 💔💔
    ◾przewlekłe zapalenie błony śluzowej żołądka - predyspozycje do anemii złośliwej (APCa i Castle)

    ♂️ 33
    ◾HBA 49%

    🔜 15.01.2025 wizyta kwalifikacyjna IVF

    "I used to float, now I just fall down
    I used to know, but I'm not sure now
    What I was made for
    What was I made for?"
  • kitka_ Ekspertka
    Postów: 244 352

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 23:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Udało mi się nadrobić Wasze posty. Lecicie z wątkiem, nietrudno o zaległości!
    Tulę za małpy🐒 i biele na testach ❄️🫂🫂🫂
    Trzymam kciuki za wyniki bet u powtórek bet 🤞

    Co do tematu informowania bliskich o staraniach to tylko moi najlepsi przyjaciele wiedzą, przywieźli mi właśnie w tamtym tygodniu suple z Polski 😄
    Rodzina praktycznie nie wie nic, tylko moja mama, że jakieś starania są, ale bez szczególów, bo się nakręca.
    Jeśli chodzi o komentarze "koleżanek" odnośnie tematu ciąży to nie słyszałam ostatnio nic, a to dobrze, bo jestem ostatnio mega przewrażliwiona i mogłabym wybuchnąć 🤯😜😂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 23:15

    DreamBee, Deyansu lubią tę wiadomość

    starania o pierwsze od czerwca 2023
    34l.👱🏻‍♀️ 32l.👨

    03.2024 💔 9tc
  • siesiepy Autorytet
    Postów: 6837 13376

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 23:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Księgowa wrote:
    Dailydamn, Darrika, ja też was doskonale rozumiem 🥺
    Nie wiem, co będzie za 3 tygodnie, pewnie rozsypie sie na kawalki razy 2, a w wigilie zamkne we własnym świecie, ale poki co męczy mnie oczekiwanie na owu.. Dziś 13dc, a testy maja mnie gdzies. Rzadko zdarzają mi się pozniejsze owulacje niz 14dc.

    I niby wiem, ze jeszcze może być, ale zaczyna mnie to wszystko irytować coraz bardziej. Na tyle, ze zaczynam się zastanawiać czy w ogóle ten cykl ma jakikolwiek sens.. Nagadałam sama sobie, że synuś wróci, a teraz zaczynam popadać w paranoje.. I to gorsze niz jak starałam się o pierwsze.
    I jeszcze tu Ci odpowiem. Dopiero listopadowy cykl u mnie był tym, w którym miałam pewność, że wszystko zadziałało jak powinno. Wcześniej tak samo się irytowałam, bo ja chciałam jak najszybciej, a ciało miało mnie w dupie. Nie mam na to rady, chciałam tylko powiedzieć, że rozumiem paranoję. Nawet w bezowulacyjnym cyklu profilaktycznie sikałam na testy, gdyby jednak cudem owulacja była.

    dailydamn, Jadzia19, DreamBee, almost.there lubią tę wiadomość

    walka o pierwsze 🦕 od 7.2022

    ♀️29
    ◾PCOS - długie cykle, często bezowulacyjne;
    mała tarczyca;
    ◾01.2024 elektrokonizacja szyjki macicy (rak in situ 🦀 i HPV)
    ◾PAI hetero, MTHFR C677 hetero
    ◾8 stymulacji letrozolem ❌, 9⏳
    ◾07.2024 poronienie - puste jaja płodowe 💔💔
    ◾przewlekłe zapalenie błony śluzowej żołądka - predyspozycje do anemii złośliwej (APCa i Castle)

    ♂️ 33
    ◾HBA 49%

    🔜 15.01.2025 wizyta kwalifikacyjna IVF

    "I used to float, now I just fall down
    I used to know, but I'm not sure now
    What I was made for
    What was I made for?"
  • Księgowa Autorytet
    Postów: 8100 10569

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 23:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    siesiepy wrote:
    I jeszcze tu Ci odpowiem. Dopiero listopadowy cykl u mnie był tym, w którym miałam pewność, że wszystko zadziałało jak powinno. Wcześniej tak samo się irytowałam, bo ja chciałam jak najszybciej, a ciało miało mnie w dupie. Nie mam na to rady, chciałam tylko powiedzieć, że rozumiem paranoję. Nawet w bezowulacyjnym cyklu profilaktycznie sikałam na testy, gdyby jednak cudem owulacja była.

    No wlasnie.. Ja wiem, ze teraz przeżywam wszystko inaczej po stracie. Moze tez dlatego, ze w poprzednich ciążach nie mialam parcia, a teraz dalam sobie max pol roku (ze względu na sytuację, prace itd.).

    I w sumie daliśmy sobie ten czas, bo nic nam nie szkodzi, a z drugiej strony zawsze wszystko dzialalo jak w zegarku, a tu masz.. Jak na złość 😔 bije się sama ze sobą, bo nie lubię takiej siebie.

    DreamBee lubi tę wiadomość

    Hashimoto + GB.
    Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
    Nadciśnienie, arytmia.
    _______________________________________________
    Po ponad 2 latach starań:
    Moja mała wojowniczka 💜
    22.02.2022 (36+2)
    _______________________________________________
    Druga dzielna dziewczynka ❤️
    29.11.2023 (38+4)
    _______________________________________________
    Nasz aniołeczek 👼
    20.07.2024 💔 (18+1)
  • Kaliope Autorytet
    Postów: 449 494

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 23:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    siesiepy wrote:
    Dziewczyny, z całym szacunkiem, ale bardzo przykro mi się czyta o tym, że ktoś myśli, że nigdy nie ujrzy dwóch kresek, a tak naprawdę stara się kilka miesięcy a dodatkowo boli go widok innych ciężarnych. Ja wiem, że każdy ma prawo do własnych uczuć, nie zamierzam go negować - zanim ktoś mi to zarzuci. Ale spójrzmy prawdzie w oczy, całkowicie zdrowa para ma 30% szans w każdym cyklu, w rzeczywistości jak już wielokrotnie mówiliśmy, ta szansa jest mniejsza w zależności od wieku: 7-20%.
    "Prawidłową płodność szacuje się na 20–22% na cykl oraz prawie 50% po trzech cyklach. Dlatego też w normalnej populacji kobiet w przybliżeniu 60% zachodzi w ciążę po 6 miesiącach, 80% w okresie 12 miesięcy oraz 90% w ciągu 18 miesięcy. "

    Uczulam, żeby zrobić mały rachunek sumienia.

    Popieram i dodam tylko, że statystyki, które wstawiła Siesiepy dotyczą zdrowych par. Są oczywiście niższe u osób z różnymi problemami. A spora część z nas ma jednak jakieś przypadłości, więc warto dać sobie trochę więcej czasu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 23:29

    dailydamn, DreamBee, almost.there lubią tę wiadomość

    35 lat
    ✅IO w remisji- Metformina 2000 mg
    AMH 22 ng/ml
    ❌PCOS- brak owulacji i menstruacji
    ❌Brak reakcji na Klomifen
    ❌Hiperandrogenizm
    ❌Przebyta w przeszłości infekcja C.Trachomatis

    I 07.24 Ovaleap lekka hiperka ❌
    II 08.24 Ovaleap + Ovitrelle ❌
    III 10.24 Ovaleap + Ovitrelle ❌
    IV 11.24 Ovaleap + Ovitrelle ❌

    09.01.3025 laparoskopia, histeroskopia, biopsja:
    Lewy jajowód niedrożny ❌
    Usunięte niewielkie ognisko endometriozy w tylnej wewnętrznej części miednicy.
  • flotek Przyjaciółka
    Postów: 107 76

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 23:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ho, ho, ho 🎅 Życzę wam dziewczyny wymarzonego, małego, kropkowego prezentu!


    A ja w tym czasie przychodzę powiedzieć że 1 grudnia był PIK na 100%! Od 2 grudnia LH drastycznie spadło, ovu friend też sugeruje żeby nie robić już testów 🤞


    Działaliśmy 2-3 dni przed owulką, w owulkę i dzień po, obyśmy dostali wymarzony prezent 13.12 ⏸️

    Księgowa, Belia, Darrika, dailydamn, Anka96, DreamBee, Kaliope, Nadziejka@, Siasi, Kłębuszek, Olisska, Deyansu lubią tę wiadomość

    Powodzenia wszystkim <3
    Trzymam za was kciuki !
  • Księgowa Autorytet
    Postów: 8100 10569

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 23:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Flotek, trzymam kciuki ❤️ 13.12 (piątek) brzmi cudownie 🍀

    flotek lubi tę wiadomość

    Hashimoto + GB.
    Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
    Nadciśnienie, arytmia.
    _______________________________________________
    Po ponad 2 latach starań:
    Moja mała wojowniczka 💜
    22.02.2022 (36+2)
    _______________________________________________
    Druga dzielna dziewczynka ❤️
    29.11.2023 (38+4)
    _______________________________________________
    Nasz aniołeczek 👼
    20.07.2024 💔 (18+1)
‹‹ 42 43 44 45 46 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Badania prenatalne w ciąży, czym są i czy warto je robić

Pojęcie badań prenatalnych nie dla wszystkich jest zrozumiałe. Często kojarzone jest wyłącznie z inwazyjnymi badaniami prenatalnymi płodu i tym samym utożsamiane jest z ryzykiem utraty ciąży. Postrzeganie to jest zupełnie błędne. Czym zatem są badania prenatalne, kto powinien je wykonywać i czy są one bezpieczne dla dziecka?

CZYTAJ WIĘCEJ

10 najczęstszych obaw kobiet w ciąży, czyli czego boją się kobiety w ciąży

Lęk i różnego rodzaju obawy to naturalny towarzysz kobiety w ciąży. Czego boi się większość kobiet oczekujących dziecka? Bólu porodowego, urodzenia chorego dziecka, utraty atrakcyjności czy może zrujnowania życia seksualnego po porodzie? Czego obawiasz się Ty? Przeczytaj czy zasadne jest zamartwianie się i jak sobie radzić, aby nasze obawy nie sprawdziły się.

CZYTAJ WIĘCEJ

Mięśniaki macicy - przyczyny, objawy, leczenie

Mięśniaki macicy mogą występować nawet u 3 na 4 kobiety, w dowolnym momencie życia. U kogo jednak występują najczęściej? Czy znane są przyczyny powstawania mięśniaków macicy? Jakie są najczęstsze objawy i co powinno skłonić do wizyty u lekarza?

CZYTAJ WIĘCEJ