niedoczynność tarczycy, choroba hashimoto a ciąża
-
WIADOMOŚĆ
-
hej dziewczyny
chciałabym się dowiedzieć, czy któraś z was ma te choroby i mimo wszystko są szczęśliwymi mamami:)
ja niestety choruje...na te dwie paskudy....staram się z mężem o dzidziusia i boje się, że nic nam z tego nie wyjdzie.......znajdzie się jakaś pociszycielka ?? -
polska_dziewczyna wrote:hej dziewczyny
chciałabym się dowiedzieć, czy któraś z was ma te choroby i mimo wszystko są szczęśliwymi mamami:)
ja niestety choruje...na te dwie paskudy....staram się z mężem o dzidziusia i boje się, że nic nam z tego nie wyjdzie.......znajdzie się jakaś pociszycielka ??
Ja Cię pociesze .Wprawdzie sama nie choruje, ale mam kumpelę, która choruje. Zaraz po ślubie lekarka radzila jej, aby hak najszybciej starała się o dzidziusia. Nie pamiętam dokładnie ile czasu minęło, chyba kilka miesięcy, i zaszła. Ma już kilkuletniego synka i właśnie ponownie jest w ciazy .Olena lubi tę wiadomość
-
*martula dziękuję ci za pocieszenie.mam nadzieję że mi też się uda.....ale i tak się martwie bo to paskudztwo jak czytam o tym hashimoto to jest jakaś masakra i nie wierze, że właśnie ja to mam...
*plemniczka ta niedoczynność mnie aż tak nie martwi bo można ją zbić ale hashimoto juz nie bardzo czytałam w czoraj tak jak mi radziłas na forum o tsh i dużo było mam z tą chorobą....gorzej z hashimoto srarają się nawet po 6 lat i nic nie wychodzi...Olena lubi tę wiadomość
-
kochana ja mam niedoczynność tarczycy hashimoto ,a do tego jeszcze brak owulacji i jajeczkowaniem za razem normalnie jestem egzemplarz do wystrzelenia i nie wiem co myśleć ,a dopiero zaczynam leczenie w starym swoim wieku i czy się uda nie wiem !!!!!!!!!!
Olena lubi tę wiadomość
-
Kaja wrote:kochana ja mam niedoczynność tarczycy hashimoto ,a do tego jeszcze brak owulacji i jajeczkowaniem za razem normalnie jestem egzemplarz do wystrzelenia i nie wiem co myśleć ,a dopiero zaczynam leczenie w starym swoim wieku i czy się uda nie wiem !!!!!!!!!!
zapomniałam dopisać ,że mój mąż tez ma niedoczynność i hashimoto ful serwis można wybierać !!!!! -
Witajcie. Też mam hashimoto. Jakie wysokie macie przeciwciała? Mnie mój gin pociesza, że nie mam się martwić przeciwciałami, bo one są tylko tarczycowe. Wogóle nie zwrócił na nie uwagi. Sama już nie wiem czy się przejmować nimi. Do tego mój wiek ! {Pocieszenie takie, że z tą chorobą kobiety też są matkami. Póki co staram się zwalczać przeciwciała.
-
Kaja wrote:Kaja wrote:kochana ja mam niedoczynność tarczycy hashimoto ,a do tego jeszcze brak owulacji i jajeczkowaniem za razem normalnie jestem egzemplarz do wystrzelenia i nie wiem co myśleć ,a dopiero zaczynam leczenie w starym swoim wieku i czy się uda nie wiem !!!!!!!!!!
zapomniałam dopisać ,że mój mąż tez ma niedoczynność i hashimoto ful serwis można wybierać !!!!!
Kaja nie przejmuj się tak bardzo, wszystko da się unormować. Jak brak jajeczkowania, to udaj się do gina, on coś Ci zapisze na to. Wszystko będzie dobrze. -
dzięki kochane za wiadomości....jak dobrze że można sobie z kimś popisać...
Kaja...nie będę ci pisać że masz się nie martwić bo sama się martwię mając ta samą chorobę...musimy wierzyć że poprostu się uda....
Olena...JA mam wynik TSH 2,78 będąc na tabletkach euthyrox 75 na pół biorę, a hashimoto mam 207,2....ft4 i ft3 nigdy nie robiłam bo nikt mi nie zleciłże mam owe badania wykonć ale wszęcie gdzie czytam to są to badania podstawowe i chyba sama je zrobie....Olena lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKaja wrote:kochana ja mam niedoczynność tarczycy hashimoto ,a do tego jeszcze brak owulacji i jajeczkowaniem za razem normalnie jestem egzemplarz do wystrzelenia i nie wiem co myśleć ,a dopiero zaczynam leczenie w starym swoim wieku i czy się uda nie wiem !!!!!!!!!!
Ja takze choruję na hashii, moje p/ciała były na poziomie 600-1000 o ile dobrze pamiętam, nie chce mi się teraz grzebać w wynikach
Po 2-óch latach starań w koncu nam się udało.
Mam też bratową chorą na to, ma synka, z 3 cyklu starań, drugą ciąże straciła w 24 tc, starali się ponad rok, a w 3 ciazę zaszła w 1 cyklu, wiec chyba nie jest tak tragicznie
Kaja, a miałaś badaną prolaktynę, przy niedoczynności często jest i ona zaburzona, a wysoka prolaktyna hamuje owulacje.
-
Marina wrote:Kaja wrote:kochana ja mam niedoczynność tarczycy hashimoto ,a do tego jeszcze brak owulacji i jajeczkowaniem za razem normalnie jestem egzemplarz do wystrzelenia i nie wiem co myśleć ,a dopiero zaczynam leczenie w starym swoim wieku i czy się uda nie wiem !!!!!!!!!!
Ja takze choruję na hashii, moje p/ciała były na poziomie 600-1000 o ile dobrze pamiętam, nie chce mi się teraz grzebać w wynikach
Po 2-óch latach starań w koncu nam się udało.
Mam też bratową chorą na to, ma synka, z 3 cyklu starań, drugą ciąże straciła w 24 tc, starali się ponad rok, a w 3 ciazę zaszła w 1 cyklu, wiec chyba nie jest tak tragicznie
Kaja, a miałaś badaną prolaktynę, przy niedoczynności często jest i ona zaburzona, a wysoka prolaktyna hamuje owulacje.
prolaktyne bede teraz robiła z obciążeniem ,ale jak robiłam to nie mam bardzo wysoką i jestem na dostinexsie 1/4 tabl na tydz i na euthyroksie 50 może to wszystko za słabe te tabsy są ustawiane ze starą lekarką i od nowego cyklu jestem juz u innego ginekologa zobaczymy co z tego wyniknie jeszcze mówił mi mój nowy ,że jak coś to bedziemy spr drożnośc jajowodów!!!!! zobaczymy oby to był dobry lekarz 5 z koleji i oby ostatni -
Kochane chciałam zapytać czy spotkałyście się z taka teorią, ze jak kobieta ma hashimoto i jest w ciązy z dziewczynka to dziecko ma 50% szansy ze tez bedzie miec hashi i ze w zwiazku z tym bedzie się gorzej rowijal mozg i serce?
wczoraj dostalam takiego newsa od kolezanki , ktora ma tę chorobe i wlasnie urodzila coreczke, cale szczescie calkowicie zdrowa!
Powiem szczerze, ze spanikowalam na maxa ...25.09.2015 urodził się mój ukochany Dawid
mój Aniołek 15.02.2014 r. (8tc)
mój Aniołek 01.06.2014 r. (6tc)
Św. Dominiku czuwaj nad nami... -
Drzwiona wrote:Kochane chciałam zapytać czy spotkałyście się z taka teorią, ze jak kobieta ma hashimoto i jest w ciązy z dziewczynka to dziecko ma 50% szansy ze tez bedzie miec hashi i ze w zwiazku z tym bedzie się gorzej rowijal mozg i serce?
wczoraj dostalam takiego newsa od kolezanki , ktora ma tę chorobe i wlasnie urodzila coreczke, cale szczescie calkowicie zdrowa!
Powiem szczerze, ze spanikowalam na maxa ...
Choroby autoimmunologiczne są dziedziczne. Jest prawdopodobne , że Twoje dzieci odziedziczą po Tobie skłonność do nich. To nie musi być hashimoto, to może być reumatoidalne zapalenie stawów itp. Jeśli przekażesz tą skłonność w genach, ale nie nastąpi czynnik, który "uruchomii" chorobę, np. duży stres, to choroba w ogóle nie musi wystąpić.
Natomiast nie słyszałam, żeby samo Hashimoto powodowało gorszy rozwój serca czy mózgu w okresie płodowym. Nieleczona niedoczynność może powodować wady płodu, ale Ty przecież jesteś pod kontrolą lekarza, prawda?
Także spokojnie, nie słuchaj wszystkiego, co ktoś gdzieś tam powie, stres dla nas- Haszimotek - jest najgorszą rzeczą z możliwych, nie dostarczaj go sobie sama
KMK, Drzwiona lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJak ja uwielbiam tego typu stwierdzenia "nie znam się, ale się wypowiem". Ciekawe kim koleżanka jest z zawodu bo na pewno nie biologiem.
zwei_kresken ma rację, ja napiszę jeszcze kilka słów uzupełnienia.
Drzwiona sytuacja wygląda następująco:
Na 100% jest to informacja nieprawdziwa. Powody występowania hashimoto są do dziś nieznane. Są przypuszczenia że na wystąpienie choroby wpływa stres, wirusy, predyspozycje genetyczne ale wciąż informacji jest niewiele (mówię o informacjach w najlepszych zagranicznych pismach medycznych a nie o newsach z WP, ONETu i innych pudelków).
Jeśli ktoś mówi, że "jak kobieta ma hashimoto i jest w ciązy z dziewczynka to dziecko ma 50% szansy ze tez bedzie miec hashi i ze w zwiazku z tym bedzie się gorzej rowijal mozg i serce" - to z całym szacunkiem, ale osoba ta ma zaległości z biologii na poziomie późnego gimnazjum/wczesnego liceum.
Jeśli chodzi o powiązania hashimoto z genetyką:
- TAK - istnieje jakiś związek tej choroby z problemami genetycznymi
- TAK - częściej chorują dziewczynki
- NIE jest to sytuacja jak opisana w powyższej sugestii "koleżanki".
Hashimoto, nawet jeśli w niektórych przypadkach jest spowodowana czynnikami genetycznymi, bez wątpienia NIE JEST chorobą jednogenową sprzężoną z płacią. Nie dziedziczy się więc w sposób "mendlowski" (o chorobach genetycznych i o Panu Mendlu można poczytać w wikipedi).
Mówiąc prościej - jeśli kobieta ma hashi (spowodowane czynnikiem genetycznym) OWSZEM istnieje prawdopodobnieństwo, że jej córka odziedziczy chorobę ale z pewnością nie jest to prawdopodobieństwo 50%.
Ponadto to nie do końca jest tak, że od hashimoto gorzej rozwija się mózg i serce. Tego typu wady występują przy niedoczynności tarczycy matki (towarzyszącej bardzo często hashimoto). Jeśli TSH matki jest większe niż 5 można mówić o tym, że jest jakaśtam szansa na wystąpienie takich wad. Nie oznacza to jednak, że one wystąpią.
Jeśli więc ma się stwierdzone hashimoto należy szybciutko sprawić by TSH miało wartość ok 1. Wtedy eliminujemy negatywny wpływ niedoczynności tarczycy.
Wiadomo, że przeciwciał anty-Tg i anty-TPO (które są silnie podwyższone w hashimoto) generalnie nie da się zwalczyć. Owszem można próbować terapię selenem, ale na dłuższą metę nie jest ona zbyt dobra, szczególnie jeśli staramy się o dziecko.
Mówi się, że bardzo wysokie miano anty-TPO podwyższa ryzyko poronienia, ale moim zdaniem nie jest to rzecz, którą należy się przejmować. Ryzyko jest niewiele większe niż u zdrowych kobiet.
Podsumowując:
Jeśli Twoje hashimoto jest zapisane w Twoich genach możliwe, że Twoja córka też je będzie miała (w przypadku syna też istnieje takie prawdopodobieństwo) ale błagam nie myśl o hashi jak o wyroku, szczególnie, że jeżeli Twoja choroba nie jest powiązana z czynnikami genetycznymi a np ze stresem, złym trybem życia lub wirusem którego złapałaś a o którym nawet nie wiesz, to wtedy hashimoto się nie dziedziczy.
W razie wątpliwości i pytań więcej na prv
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2015, 17:07
Drzwiona lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny! Zagląda któraś z Was tu jeszcze?
Wczoraj zrobiłam betę i niestety <0,1. Podkusiło mnie też coś i wykonałam sama dla siebie badanie TSH. Okazało się, że słusznie, bowiem wynik to: 11,3
Zmartwiłam się...moja siotra ma oprócz niedoczynności także Hashiomoto i pewnie jest spore prawdopodobieństwo, że ja także na to choruję.
Umówiłam się do dobrego ebndokrynologa, ale niestety dopiero pod koniec stycznia.
Chciałabym do tej pory wykonać wszelkie potrzebne badania do zdiagnozowania Hashiomoto i rozpoczęcia leczenia niedocznności. Mogłbyście mi poradzić - co powinnam wykonać?
Trochę już czytałam i narazie na swojej liście mam:
oprócz powtórzenia tsh - fT3, fT4, aTPO i aTG... jest coś jeszcze?? -
Gabi. wrote:Hej dziewczyny! Zagląda któraś z Was tu jeszcze?
Wczoraj zrobiłam betę i niestety <0,1. Podkusiło mnie też coś i wykonałam sama dla siebie badanie TSH. Okazało się, że słusznie, bowiem wynik to: 11,3
Zmartwiłam się...moja siotra ma oprócz niedoczynności także Hashiomoto i pewnie jest spore prawdopodobieństwo, że ja także na to choruję.
Umówiłam się do dobrego ebndokrynologa, ale niestety dopiero pod koniec stycznia.
Chciałabym do tej pory wykonać wszelkie potrzebne badania do zdiagnozowania Hashiomoto i rozpoczęcia leczenia niedocznności. Mogłbyście mi poradzić - co powinnam wykonać?
Trochę już czytałam i narazie na swojej liście mam:
oprócz powtórzenia tsh - fT3, fT4, aTPO i aTG... jest coś jeszcze??
Fajnie, że coś Cię podkusiło. Niekoniecznie musisz mieć Hashi, może to zwykła niedlczynność. Ważne, żeby Cię teraz ktoś zdiagnozował i rozpocząl leczenie.
Pochwal się wynikami potem, trzymam kciuki.