Nowe staraczki - 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Madzix ja jestem tak samo związana z rodzicami. Dzień w pracy zaczynam od telefonu do mamy co tam , jak tam i nie wyobrażam sobie żeby to się zmieniło.
kaaarolynaaa coś okropnego
stracić Męża kiedy dopiero zaczynało się z nim wspólne życie
Mati1 lubi tę wiadomość
29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
kaaarolynaaa wrote:Taka prawda - jedyna sprawiedliwość na tym świecie to to, że każdy z nas kiedyś umrze. Nie jest to niestety łatwe.
Ja mam taką znajomą, w lutym wzięli ślub, Jej mąż w maju poszedł na operację przegrody i już się nie obudził. Chłopak miał 30 lat.
Przegrody nosowej? :o -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMoja mama miała 46 lat jak umarła. Miałam wtedy 15 lat. Tata zmarł jak miał 64. % lat temu. Jestem sama. Brakuje rodziców.kaaarolynaaa wrote:To prawda.
Jak zmarła Ł. babcia to pomyślałam sobie, że Ona tak czekała na nasze dzieci i biedna się nie doczekała. Moja teściowa mówi, że za szybko odeszła, a ja pomyślałam, że to ja za długo nie mogę zajść w ciążę. -
kaaarolynaaa wrote:za duża dawka znieczulenia prawdopodobnie została podana... dodam, że zabieg odbył się w prywatnej klinice...
Straszne...
29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
Zawsze, ale to zawsze narkoza jest ryzykiem i niestety możemy się po prostu nie obudzić. I tłumaczę to temu mojemu osłowatemu mężowi, że lepiej żeby mu na żywca naprostowali przegrodę niż iść pod narkozę. Głupiego jasia i tak dostanie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2017, 13:47
-
Mój też powinien iść na taką operację, ale chyba przestanę go namawiać...29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
A co ja mam powiedziec... zapuszczalam z 4 lata po fatalnym scieciu, mialam wreszcoe fajna dlugosc i bec zjaraly mi sie. Cala czesc wokol twarzy byla na zero przez rany i caly prawy bok bo sie zjaral. Mam fajna fryzjerke teraz i cos tam ogarnela, teraz sa troche za ucjo ale i tak widze gdzie sa jeszcze uszkodzone od ognia ale chrzanie to bo w krotkich strasznie sie czuje...monijaaa wrote:Ancia to jesteś mega odważna.miałam boki cięte maszyną, ale na zero bym się nie odważyła;)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja we wrzesniu po wypadku jak wiedzialam jak jest zle to tylko staralam sie mowic mezowi zeby sie nie obwinial za ten wypadek. Tak strasznie to przezywal juz od samej chwili jak to sie stalo mowil "Boze co ja zrobilem"... ze balam sie ze jakbym jednak nie wyszla z tego to on by sie targnal na swoje zycie.. tak mial zal do siebir ze uzyl rozpalki. A kto mogl wiedziec ze buchnie 2 metry dalej na mnie.. to mi dalo sile bo musialam wydobrzec dla niegoMadzix88 wrote:mnie nachodzi taka mysl co do rodzicow...wiem ze to za pare lat nastopi w przypadku mojego Taty i kilkanascie lat mojej Mamy nie wyobrazam sobie zycia bez nich... jestem cholernie z nimi zżyta...
A o mezu to juz nie wspomnie.. -
Wróblowa wrote:Ej a o chodzi z tą przegrodą? czemu ją trzeba prostować?
Mój ma krzywą przegrodę i przez to nie oddycha przez jedną dziurkę bo nie może. W nocy źle mu się oddycha, a jak już złapie jakiś katar to masakra totalna.29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
nick nieaktualny






