Nowe staraczki - 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyO jeny kilka godzin mnie nie bylo a tu takie zaleglosci.
Z tym wyluzowaniem to naprawde jest ciezko, niby zawsze luzuje jak dostane okres i tak przez 10 dni, ale pozniej jak jest owu to ten maly stresik pt: a moze tym razem sie uda, zawsze gdzies jest.
A wpadlam tu teraz w zasadzie na chwile, bo chce was sie cos poradzic. Piszecie i robicie testy ciazowe i mnie tak wlasnie dzis natchnelo, że moze zrobie sobie jednak test w weekend jak @ sie spozni, wiec zagladam do szafki, testy sa ale patrze: termin waznosci: 01/2017 kupowane rok temu. Pewnie taki test wyjdzie troche przeklamany. A czy ktoras z was robila kiedys test, ktory byl troche przeterminowany?
Moj test kupowany byl w aptece, opakowanie jest bialo-rozowe.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyanciaa wrote:Jaspis widzę że tak jak ja nie możesz spać przy @. Ja umieram wtedy z bólu i nie ma mowy o wyspaniu się
A na ból biorę ibuprom i to duże dawki, kiedyś starałam się być twarda i cierpiałam, ale jak doszły do tego ogromne krwawienia, to już jestem tak wykończona, że łykam leki i przynajmniej ból jest mniejszy. -
marciaa wrote:A ja napilam się lampki, było, a teraz idę sprzątać mieszkanie bo gości jutro mamy
Joannanml nie miałam nigdy testów po terminie. Albo inaczej może miałam ale nie sprawdzam dat Ale kiedyś mi powiedzieli, że to jest data najlepiej użyć/spożyć przed a nie że później nie wolno tego używać.29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
Jaspis wrote:Ja to wczoraj pospałam w dzień, bo tak źle się czułam i chyba dlatego w nocy spać nie mogłam.
A na ból biorę ibuprom i to duże dawki, kiedyś starałam się być twarda i cierpiałam, ale jak doszły do tego ogromne krwawienia, to już jestem tak wykończona, że łykam leki i przynajmniej ból jest mniejszy.
Ja biorę mix nospy max i metafenu. Do tego obowiązkowo koc grzejący. To mi daje trochę ulgi. Ja bym nie dała rady być twarda. Chyba bym zemdlała z bólu. Raz jak nie wzięłam leków przeciwbólowych to nie byłam w stanie wstać z toalety przez 40 minut. Mąż mi tam doniósł tabletki i dopiero wtedy odpuściło i mogłam iść się położyć.29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMyślę, że miesiąc lub dwa nie robią problemu. Tak jak koleżanka napisała - najlepiej do tej daty, ale nie ma napisane że konkretnie po terminie wyrzucić
Ja na @ też muszę brać silne leki i tylko mi pomaga ketanol, plus termofor na brzuch. Inaczej również mam mocne bóle, toaleta, poty zimna/gorąca, leżenie na podłodze... Jak sobie przypomnę co ze mną kiedyś robiło bez ketanolu to aż mną trzęsie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2017, 23:41
-
Joanna ja też staram się uważać na daty i leków nigdy bym nie wzięła po terminie. Ale myślę, że test i to kilka dni po terminie powinien działać prawidłowo. Na pewno nie jest tak, że wszystko się z niego ulatnia albo w nim psuje w momencie wybicia godziny 0:00 1 lutego
Mój nagle wstał oświadczył że idzie spać i poszedł do sypialni... A miało być dzisiaj. Hmm będę musiała go obudzićAneTka87, Joannanml lubią tę wiadomość
29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
AneTka87 wrote:Myślę, że miesiąc lub dwa nie robią problemu. Tak jak koleżanka napisała - najlepiej do tej daty.
Ja na @ też muszę brać silne leki i tylko mi pomaga ketanol, plus termofor na brzuch. Inaczej również mam mocne bóle, toaleta, poty zimna/gorąca, leżenie na podłodze... Jak sobie przypomnę co ze mną kiedyś robiło bez ketanolu to aż mną trzęsie...
Pewnie nikogo to nie pociesza ale mi jakoś lżej na duchu że nie jestem jakaś dziwna i inne dziewczyny też tak cierpią przy @. Bo w moim otoczeniu nie mam nikogo takiego i się czułam jak dziwak trochę29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOd dzisiaj sprawdzam listę obecności, jak którejś z Was nick zrobi się czerwony, to znaczy, że ma natychmiast mi się tu zameldować
Marciaa ma dzisiaj urodzinki, więc życzymy Zielonego Kropka
Jeśli kogoś pominęłam to dajcie znać
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a3db9e35b5c6.png
Staraczki
OLAM86
Karolyna
AneTka87
Karola27
Ryjek
Lilly_Ana
dineh
cziktaaa
Karen25
Klauudyssa
Renfri
Renia34
Ro
Kamelkowo
justysia8512
coccolino
kati55
Mela89
Helunia
mili_moli
Agnesqe
Sanderka
kmala
Hilary
Felinka
Marlena24
Ewi28
Zielona1911
Necia124
Wizytujące
14.02. MalPog
22.02. Ineczka, anciaa
28.02 Jaspis
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/5350b15cdb82.jpg
Lutowe testowanie
07.02. Van
09.02. Iw-onka, beataa088
12.02. Joannanml
13.02. Sun81, Rodzynka
14.02. MeGi_90, Wróblowa (zakaz wcześniejszego testowania)
18.02. Frosch
20.02. Jedna_z_Wielu
21.02. Agi25
22.02. Gigi
24.02. Sabinkak
26.02. Klekotowa, marciaa
27.02. annde
28.02. Pola84
Marcowe testowanie
01.03. amica
04.03. JaKa, agu92
05.03. monijaaa
06.03. Aika
08.03. floreczka, anciaa
09.03. Doma90
NIE MA @ JEST NADZIEJA
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/69742506db4e.jpg
ZAFASOLKOWAŁY
W STYCZNIU MAMY 8 MAŁYCH CUDÓW
03.01. Niesia86 – pozytywny 14.09.17
06.01. Zorganizowana – pozytywny 17.09.17
11.01. plinka – pozytywny 25.09.17
13.01. Kesjaa - pozytywny 26.09.17
14.01. Lunka - pozytywny 25.09.17
18.01. Kimmy - pozytywny 30.09.17
20.01. smeg - pozytywny 02.10.17
24.01. Kika82 - pozytywny
MAMY JUŻ 4 FASOLKI W LUTYM
01.02. elpiss87 - pozytywny 10.10.17
02.02. Bella_Bella - pozytywny 17.10.17
02.02. wercia2601 - pozytywny 07.10.17
04.02. Ewcia_92 - pozytywny 13.10.17
Milli, tak bardzo nam przykro, jesteśmy całym sercem z Tobą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2017, 13:49
-
Hej dziewczyny! Ja wczoraj pół wieczora przeplaklam było mi tak źle... dobija mnie ciąża przyjaciółki, że nam nic nie wychodzi, że czekam na każdy nawet najglupszy sygnał czy aby nie jestem w ciąży. Z natury jestem osobą która musi mieć wszystko według planu, nad każdą kwesta się zastanawiam co i jak. To chyba natura zodiaklnej wagi ale dłużej tak już nie dam rady! Codzienne myślenie o ciazy sprawia że tylko bardziej się dołuje ze nic z tego. Wczoraj gwoździem do trumny był ból menstruacyjny który zmyl wszystkie nadzieje. Chyba odpuszczam z tym staraniem musze zresetować mózg i myślenie bo inaczej zwariuje
-
nick nieaktualny