Nowe staraczki 2018r.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNefre_ ms wrote:Nie wiem czy to temat tabu tu czy nie, ale myślałyście kiedyś jak długo jesteście w stanie walczyć o maleństwo czy nie?
Czy bierzecie w ogóle pod uwagę adopcję? Rozmawiacie o tym z mężami?
Ja ostatnio tak się biłam z myślami, bo tu się oczywiście dużo dzieje.. i stwierdziłam, że jeśli ciąża to do 3 razy sztuka - 3 zabiegi to i tak o 3 za dużo. A jak w ogóle nie zajdę, to jak minie nam 5 lat po ślubie ( za dwa lata) to złożę wniosek o adopcje. Zanim dostanie się dziecko to też masa czasu trwa...
I się zastanawiam, co na to mój mąż powie..
Moje plany werfikuje zycie...
Adoocja... Hmm gadalismy o tym kilka razy... Mowil ze sie zgodzi.. Ale z biegiem czasu nie wiem co sie zrodzi w naszych glowkach... -
nick nieaktualny
-
Nefre_ ms wrote:Nie wiem czy to temat tabu tu czy nie, ale myślałyście kiedyś jak długo jesteście w stanie walczyć o maleństwo czy nie?
Czy bierzecie w ogóle pod uwagę adopcję? Rozmawiacie o tym z mężami?
Ja ostatnio tak się biłam z myślami, bo tu się oczywiście dużo dzieje.. i stwierdziłam, że jeśli ciąża to do 3 razy sztuka - 3 zabiegi to i tak o 3 za dużo. A jak w ogóle nie zajdę, to jak minie nam 5 lat po ślubie ( za dwa lata) to złożę wniosek o adopcje. Zanim dostanie się dziecko to też masa czasu trwa...
I się zastanawiam, co na to mój mąż powie..Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 15:47
🍀 Czekamy na Ciebie 🍀
Starania od 2014 z przerwą w 2019 i 2023
♀️ PCOS; mięśniaki macicy; niedomoga lutealna; słaby lewy jajnik; 12/17 i 06/23 cb; 09/23 – miomektomia i cystektomia
♂️ 2018 - morfo 2%; 2023 - morfo 4%
IVF 04/24; mamy 8❄️🥰
🔸05/06/24 FET ❄️5AB🔸5dpt blade ⏸️🔸7dpt mocne ⏸️🔸12dpt beta 887🔸14dpt beta 1874🔸24dpt 6+1 silne krwawienie🔸26dpt 6+3 GS 2.3cm; YS 0.34cm; CRL 0.98cm z bijącym❤️🔸7+3 CRL 1.2cm🔸8+2 CRL 1.9cm🔸9+4 CRL 2.8cm🔸11+3 CRL 4.9cm; NIPT niskie ryzyka; synek 💙🔸13+5 CRL 8.3cm 🔸16+5 173g🔸18+5 283g🔸20+4 375g🔸22+3 połówkowe ok 516g🔸25+5⏳ -
nick nieaktualny
-
To ja podobnie jak Najra. Teraz się leczę. Pózniej klinika ale daje nam 2 lata po wyrównaniu tarczycy. Myślę, że koło 33 rż uderzymy do OA a może wcześniej prodecuda trwa dość długo wiec można się starać i jednocześnie robić kurs.
Ogólnie adopcja to nic strasznego po nieudanych związkach i dzieciach z przeszłości faceci wychowują nie swoje dzieci, kobiety opiekują się dziećmi z poprzedniego związku męża i to jest przecież Ok wiec adopcja tym bardziej08.2024 FET 8a❌ 😔
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
nick nieaktualnyJa tak pytam, chociaż tu chyba nie ma takich przypadków, bo zawsze zastanawia mnie jak dają radę dziewczyny, co np. 6 razy przeżyły poronienie, albo 8 , 10.. totalne rekordzistki.. I ja bym chyba tego nie wytrzymała..Już chyba lepiej w ogóle w ciąży nie być..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyEwa89_89 wrote:To ja podobnie jak Najra. Teraz się leczę. Pózniej klinika ale daje nam 2 lata po wyrównaniu tarczycy. Myślę, że koło 33 rż uderzymy do OA a może wcześniej prodecuda trwa dość długo wiec można się starać i jednocześnie robić kurs.
Ogólnie adopcja to nic strasznego po nieudanych związkach i dzieciach z przeszłości faceci wychowują nie swoje dzieci, kobiety opiekują się dziećmi z poprzedniego związku męża i to jest przecież Ok wiec adopcja tym bardziej
Tak adopcja to nic strasznego.. Tylko wydaje mi się, że lepiej tą decyzję podjąć jeszcze odpowiednio wcześnie jak ma się siły jeszcze na to. A tak kiedyś myślałam, że swoje to swoje, że adopcja to jednak namiastka.. Ale jak widzę ludzi co adoptowali dzieci to myślę, że to spełnia marzenia prawie na 100 %. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Nefre_ ms wrote:Ja tak pytam, chociaż tu chyba nie ma takich przypadków, bo zawsze zastanawia mnie jak dają radę dziewczyny, co np. 6 razy przeżyły poronienie, albo 8 , 10.. totalne rekordzistki.. I ja bym chyba tego nie wytrzymała..Już chyba lepiej w ogóle w ciąży nie być..
Ale jak czekasz długo i nic się nie dzieje nawet cb to zaczynasz się zastanawiać co z Tobą nie tak itd. Każdy przypadek jest inny i ciężko sobie czasem coś wyobrażać albo próbować zrozumieć.
A i żeby nie było to nie atak na Ciebie czy kogoś innego a moje zdanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 16:06
🍀 Czekamy na Ciebie 🍀
Starania od 2014 z przerwą w 2019 i 2023
♀️ PCOS; mięśniaki macicy; niedomoga lutealna; słaby lewy jajnik; 12/17 i 06/23 cb; 09/23 – miomektomia i cystektomia
♂️ 2018 - morfo 2%; 2023 - morfo 4%
IVF 04/24; mamy 8❄️🥰
🔸05/06/24 FET ❄️5AB🔸5dpt blade ⏸️🔸7dpt mocne ⏸️🔸12dpt beta 887🔸14dpt beta 1874🔸24dpt 6+1 silne krwawienie🔸26dpt 6+3 GS 2.3cm; YS 0.34cm; CRL 0.98cm z bijącym❤️🔸7+3 CRL 1.2cm🔸8+2 CRL 1.9cm🔸9+4 CRL 2.8cm🔸11+3 CRL 4.9cm; NIPT niskie ryzyka; synek 💙🔸13+5 CRL 8.3cm 🔸16+5 173g🔸18+5 283g🔸20+4 375g🔸22+3 połówkowe ok 516g🔸25+5⏳ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnynajra88 wrote:Ja uważam że każdy przypadek jest ciężko w przypadku wielokrotnych poronien to nawet sobie nie chce wyobrażać tego co kobiety wtedy przeżywają.
Ale jak czekasz długo i nic się nie dzieje nawet cb to zaczynasz się zastanawiać co z Tobą nie tak itd. Każdy przypadek jest inny i ciężko sobie czasem coś wyobrazić.
A i żeby nie było to nie atak na Ciebie czy kogoś innego a moje zdanie.
Nie do końca mnie zrozumiałaś.. Chodzi tylko o ogólny plan na dzisiaj:) Nie mówię, że to źle, że one próbują tyle razy.. ja dzisiaj tak mówię, ale nie wiem co bym zrobiła rzeczywiście, ustaliłam sobie plan, że do 3 razy sztuka, ale nie jestem pewna, czy po 3 nie powiem sobie, a jeszcze raz spróbuję..
Na dzień dzisiejszy to sobie po prostu nie wyobrażam ile trzeba mieć siły, żeby to przeżyć.... Raz to dla mnie za dużo było chyba już. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPowiem tak... Kazdy ma inne podejscie do zycia...
Patrzac na nas my bysmy sie zdecydowali na adoocje, in vitro itd.. A np. Nasz przyjaciel nie...
I nie ma co go gnebic za takie podejscie...
Jeden chce od zycia to a drugi co innego...
Tak samo z poronieniem... Jedna ma sily tylko na 1 a inna daje rade z kilkoma takimi prEzyciami... Kazdy czlowiek inny...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 16:08
-
nick nieaktualny
-
Ewa uwielbiam Cię za ten tekst o wódce
A co do pytania o plan, u nas jest taki: staramy się o dziecko do końca 2019 roku, jeśli nic się nie zadzieje to jedziemy do Bociana w Białymstoku i tam zależy na ile koszty nam pozwolą na później planu nie mamy, ja jestem za adopcją ale narazie nie rozmawialiśmy o tym z mężem bo bardzo wierzymy że nasza dzidzia w końcu się zdecyduje do nas zawitać