NOWENNA STRACZEK
-
WIADOMOŚĆ
-
Odnawiam wątek.
Proszę o modlitwę, bo od dzisiaj zaczyna się druga faza cyklu i czuję, że tego nie wytrzymuję psychicznie Nie mam już siły po prostu do drugich faz cyklu, najchętniej przewinęłabym czas do następnego okresu i tak zawsze.
Przez pierwsze dwa tygodnie odbudowuję swoje nadzieje, żeby potem opaść na samo dno, stracić wszystkie siły. Już mam dość tej sinusoidy staraniowego życia, wysiadam z tego, gdzie jesteś, Boże?
Teraz trzy cykle łącznie z tym bez żadnych wizyt lekarskich, a potem nie wiem sama. Nigdy nie było mi dane zmierzyć się z czymś tak ciężkim dotychczasWiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2014, 18:22
-
Dziękuję, Vanessa- ja już po prostu nie mam sił do tego starania, czuję, że już dłużej nie podołam tym comiesięcznym porażkom. Nie wiem, czemu Bóg zesłał mi coś, z czym nic nie mogę zrobić, napawa mnie to taką bezsilnością i smutkiem, i rozpaczą. Nawet już się mało modlę ostatnio
-
Iownka wrote:Dziękuję, Vanessa- ja już po prostu nie mam sił do tego starania, czuję, że już dłużej nie podołam tym comiesięcznym porażkom. Nie wiem, czemu Bóg zesłał mi coś, z czym nic nie mogę zrobić, napawa mnie to taką bezsilnością i smutkiem, i rozpaczą. Nawet już się mało modlę ostatnio
A masz możliwość pójścia na Mszę z modlitwą o uzdrowienie? Mnie to bardzo pomogło psychicznie chociaż nie jest już tak jak było przed staraniami ale o wiele lepiej to znoszę, może dlatego że nie wierzę że się uda... ale przyznam że boje się co będzie jak zaczniemy leczenie jak zniosę ewentualny brak efektów leczenia... -
Kochane, dziękuje wam za modlitwę . Chciałam Wam przekazać radosne wieści:)) dziś zrobiłam test dwukrotnie... I pojawiły się dwie kreski:))
Bede o Was pamietać, zaglądać i wspierać modlitwa.
Jestem w ciazy:)))
Fidelissasylwiunia, MOI, Magdalenna, Macierzanka:), tercia, Mili lubią tę wiadomość
-
Bardzo się cieszę Twoim szczęściem! Gratuluję.
Dziewczyny nie traćmy nadziei! Na nas też gdzieś tam czeka szczęście. Wczoraj widziałam się z małżeństwem, które adoptowało dziecko po wielu latach bezowocnych starań. Nadal jest w nich wiele cierpienia, ale jak sami mówią przy takim małym szkrabie nie mają teraz czasu na zamartwianie sięvanessa, Fidelissa, aszka lubią tę wiadomość
-
Oto nasza wspólnota modlitewna bogatsza o nowo przybyłe koleżanki
1. MM madzianka.....................................36. -- Mili
2. AG zielarka..........................................37. MF emdżej
3. MRz Manieczka86................................38. -- XxMoniaXx
4. BP Marion............................................39.JNŚ MOI
5. BP Drzwiona .......................................40. AM Macierzanka:)
6. AŁS Ania1986.....................................41. KS Madziara
7. SGD Nutka ....................................42. MEB ewelina27
8. KT Robotka1........................................43. AB AniaBe
9. JK Kierzynka.........................................44. APB staraczkaaga (Agata)
10. AM-W XYZ..........................................45. AB AnBe
11. AB czekaja..........................................46. AMM aga.just
12. AM-L Ania84.......................................47. MPG Pisellini
13. IS Iownka............................................48. ASK lithe123
14. JJ freya...............................................49. AEK olitka
15. MJM vanessa......................................50. AS Nazja
16. IŚ Ita...................................................51. MZ Milcia
17. KŁR Kaśka..........................................52. JMZ Chanela
18. AL aaaaga .........................................53. BM ChciałabymJuż
19. NK Strażaczka90 (Nicola)...................54. ATH maleńka29
20. ERP mycha28.....................................55. -- angel
21. ESZ Hope2.........................................56. -- sylwia1985
22. MKM Majka86.....................................57. MMK migotka
23. EŻ Eweloka84 .............................58. MZ Jakucja
24. EF edith2602......................................59. KPN Kati6685
25. DP Dosiasta........................................60. AS alka89
26. -- sylwiunia..........................................61. AW Fidelissa
27. -- madziallena ..............................62. MP Lili
28. AM Sudala...........................................63. KS Kasiula09
29. UŁ Kulka41..........................................64. -- malu
30. -- misia79............................................65. -- tercia
31. MW Magdalenna.................................66. -- Sylvka
32. -- inessa..............................................67. MAK Z.
33. -- lula88
34. -- Wedmoczka
35. -- Kejti91
Wspieramy szczególnie Mamy Aniołków (*)Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2014, 09:28
Fidelissa, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Dzień dobrywszystkim!
Ja wpadłam Wam powiedzieć, że też ostatnio zabniedbałam moją duchową sferę...
Tutaj się przynajmniej mogę do tego przyznać otwarcie, bo gdzie indziej się boję.
Nie wiem co się dzieje... nawet nie umiem tego wytłumaczyć...
Nawet nie mam ochoty i siły się modlić...
Ale o Was pamiętam zawsze i jak już się uda wyciszyć i skupić zawsze kieruję modlitwy i myśli na Was.
Może i mnie zaczyna to przerastać?
Ptrzepraszam za wprowadzenie takiej aury, ale może Wasze wsparcie też mi pomoże!Malenq lubi tę wiadomość
-
Macierzanko po pierwsze
A po drugie : w Piśmie Świętym jest napisane, ze jak człowiek nie daje rady się modlić, to Duch Święty wstawia się za nim w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Także spokojnie, On działa I my tutaj też. Jesteśmy po to żeby się wspierać i umacniać.
Ja miałam taki mały kryzys w grudniu. W życiu doświadczyłam sporo trudności, ale to zawsze umacniało moją wiarę. Nawet śmierć mamy, gdy byłam jeszcze podlotkiem mnie nie doprowadziła do zwątpienia, a wręcz przeciwnie. Dlatego byłam zdziwiona, ze starania, na których już i tak powoli stawiałam krechę mnie tak dobiły. Ciężko mi było się modlić. W głowie roiła się myśl o inseminacji. Czułam, ze zostałam poddana próbie, której nie zdałam. Dużo wtedy płakałam i trudno było mi się modlić. Będąc w kościele nie byłam pewna, czy wierzę w to, co do mnie mówią. Moja ciocia, która ma niesamowitą intuicję i zawsze wie co się we mnie dzieje, podsunęła mi wtedy książkę "Niebo istnieje...naprawdę". To był czas, w którym powoli zaczęło przychodzić ukojenie. Zawstydziłam się swoich wcześniejszych myśli. Poszłam do spowiedzi i taka nowa radość we mnie wstąpiła. Po tym posypały się same złe wieści, same złe wyniki badań, których do tej pory nie było. Najgorsze z nich mówiło, że nie mam w zasadzie szans donosić ciąży, a ja przecież jeszcze w nią nie zaszłam. Nie zrobiło to jednak na mnie większego wrażenia. Przyjęłam wszystko z pokorą. Zapisałam się wreszcie do ośrodka adopcyjnego. W międzyczasie nawiązałam kontakt z wieloma specjalistami i zrobiłam wszystkie badania, jakie tylko przyszły mi do głowy, z którymi do tej pory zwlekałam. Można powiedzieć, że zaczęłam bardzo intensywnie działać na wszystkich płaszczyznach. Przestałam odkładać praktyczne działanie na potem. Wszystko to jednak w aurze ogromnego spokoju. No i dotarliśmy do miejsca, w którym się teraz znajduję Wiem, że Pan Bóg mnie nie opuścił, tylko być może pokazuje mi inną drogę. Moze moje cierpienie jest potrzebne, zeby komuś w czymś pomóc. W każdym razie wiem, ze On zaplanował dla mnie coś fajnego i jak zwykle ma rację - to Jego pomysły na moje życie są lepsze . Może znalazł jakiegoś małego zapłakanego szkraba i wie, że nie znajdzie dla niego lepszej mamy niż ja. Może mu to obiecał i jak mam się nie zgodzić
Pamiętajcie kochane Bóg nas kocha i ma dla naszego życia wspaniały plan!
vanessa, Iownka, tercia, Macierzanka:), MOI, Z., Nazja, Ita, sylwiunia, Hope2, aszka, Drzwiona, aga.just, Mili, agm, monaaa85 lubią tę wiadomość
-
Macierzanko każdy w swoim życiu doświadczy trudności w modlitwie... ważne aby to przetrwać i nie stracić ducha modlitwy. Jeżeli masz trudności aby sie modlić to może zmień formę dotychczasowej modlitwy na np. czytanie krótkiego fragmentu z Pisma Św. albo własnymi słowami powiedz Naszemu kochającemu nas Tatusiowi co Ci leży na sercu. A jeżeli nie masz siły cokolwiek mówić to uklęknij i ofiaruj chwilę ciszy Bogu. Powiedz Mu że nie że nie masz siły nic muwić ale to milczenie i ten czas ofiarujesz Jemu To też modlitwa bo modlitwa to także czas poświęcony Bogu
Macierzanka:), aszka, aszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Monia spójrz do mojego pamiętnika na koniec drugiej strony. Pisałam niedawno o złych wynikach mojego małża, które udało nam się poprawić. Niedawno mieliśmy jeszcze 5% ruchliwych teraz jest 26!
Bądź dobrej myśliWiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2014, 21:07
Macierzanka:), Lili, aszka lubią tę wiadomość
-
Z. wrote:Piękny wątek.
Chciałabym was wesprzeć i pomodlic się tak jak potrafię i poprosic was o to samo. MAK
XxMoniaXx wrote:Błagam o modlitwe. Wyniki męza bardzo złe. 8% ruchliwych plemników. Co robićZ., Lili, aszka lubią tę wiadomość
-
Lili, vanessa dziękuję
Ja sobie to cały czas tak tłumaczę, wiem że jest dla mnie plan, ale póki co gdzieś podświadomie go nie akceptuję...
Ja słyszałam od pewniej mądrej osoby kiedyś, że nie zawsze nasz super plan, który my sobie dla siebie wymyślimy, jest tak naprawdę dla nas dobry i kiedy nam nie wychodzi to mamy wrażenie jakby wszystko było przeciwko nam, a tym czasem jest zupełnie odwrotnie, że pewne rzeczy mają nam nie wychodzić bo Bóg zaplanował inaczej, ale człowiekowi jest bardzo ciężko akceptować takie rzeczy...
Lili, podobnie jak Ty zdecyduję się na adopcję, kiedy już wszystko inne zawiedzie, ale wierzę mimo to, że przede wszystkim Bóg mnie nie zawiedzie!
życzę Wam miłego dnia!
Lili, aszka lubią tę wiadomość