NOWENNA STRACZEK
-
WIADOMOŚĆ
-
Eweloka84 wrote:nie no żartuję z tym ochrzanem
no ale fakt troszkę sie boję ale jestem dobrej mysli MUSI byc w końcu dobrze
także prosze Was trzymajcie kciuki w czwartek
oczywiscie dam znać co i jak :*
Eweloka84 lubi tę wiadomość
-
A może pomoże - relaks i te sprawy.
Ja od roku myślę o zapisaniu się na siłownię, ale za każdym razem w głowie odzywa się: "poczekam, zobaczymy czy przyjdzie @. Bo jak będzie fasolinka to nie ma sensu karnetu kupować."
I tak moje mięśnie z każdym dniem flaczeją coraz bardziej... Za 1,5 tygodnia spodziewam się @. Może jak przyjdzie to jednak wykupię ten karnet... -
Ita wrote:Ja od roku myślę o zapisaniu się na siłownię, ale za każdym razem w głowie odzywa się: "poczekam, zobaczymy czy przyjdzie @. Bo jak będzie fasolinka to nie ma sensu karnetu kupować."
albo odsprzedasz karnet albo będziesz ćwiczyć umiarkowanie podobno można jeżeli przed ciążą się ćwiczyło t o w ciąży połowe mniej można. Nie życzą Ci tego ale jak okaże się że przez kilka lat będziecie się starać to co te kilka lat będziesz mieć straconych. Trzeba robić to na co ma się ochotę jak ma się udać to czy pójdziesz na siłownie czy nie to to i tak się uda. Ja juz dawno stwierdziła i olałam co można a co nie jak mam na coś ochotę to to robię bo bym zwariowała przez te lata podporządkowując się ciąży której nie było i nadal nie ma.
-
Jakucja wrote:Ale czemu miałabyś zaszkodzić? Ja ćwiczę 2-3 razy w tygodniu, bieżnia, aerobik etc, jak to miałoby zaszkodzić?
No właśnie są artykuły na ten temat, na przykład ten:
http://www.familie.pl/artykul/Starasz-sie-o-dziecko-Nie-przesadzaj-z-silownia,510,1.html
I boję się, że zaszkodzę swojej nadwręzonej płodności. Nie wiem, co robić. Ciągnie mnie na tą siłownie, a nie wiem, czy powinnam
-
no właśnie:) pozatym przez pierwszy miesiąc i tak będziesz robić lekkie ćwiczenia:) zanim sie organizm by przyzwyczaił do wielkiego wysiłku na pewno upłynęło by kilka dobrych tygodni tak że trzymam kciuki za siłownię
p.s. ja od wczoraj wróćiłam do ćwiczeń i czuję sie swietnie:)