NOWENNA STRACZEK
-
WIADOMOŚĆ
-
Z., Aszka witamy i zapraszamy
Monia bez stersiku! Mój miał 10%, a kilka miesięcy później już 52, także jeśli tylko w tym tkwi wasz problem, to jest on na prawdę względnie łatwy do rozwiązania! Nosek do góry!Z., Macierzanka:), aszka lubią tę wiadomość
-
Lili,ja również się wzruszyłam po twoim wpisie na poprzedniej stronie.
Czasami tak myślę sobie,że moja wiara nie jest wystarczająco silna i dlatego moje modlitwy nie zostają wysłuchane. Choć wierzę,że kiedyś będą na pewno, w tej lub innej formie. Może to przez to,że innym niektóre rzeczy przychodzą łatwo,a nam nie...Lili, aszka lubią tę wiadomość
-
Lili wrote:Z., Aszka witamy i zapraszamy
Monia bez stersiku! Mój miał 10%, a kilka miesięcy później już 52, także jeśli tylko w tym tkwi wasz problem, to jest on na prawdę względnie łatwy do rozwiązania! Nosek do góry! -
Monia u nas wszystko było poniżej normy. W zasadzie bez szans na cokolwiek, a potem taka niespodzianka. Miałam na myśli, że jeśli w tym ( w sensie w słabym nasieniu) tkwi problem, a ty jesteś zdrowa, to nie jest tak źle. U nas mój mąż bez szans był, a ja jeszcze bardziej Co prawda jego udało się "nareperować" ale mimo to w takim układzie baaardzo ciężko o ciążę. Ja jednak nie tracę nadziei za ciebie, za siebie i za wszystkie oczekujące cudu dziewczyny
Macierzanka:) lubi tę wiadomość
-
Kochane Staraczki, aktualnie przeżywam ciężkie chwile. Nie wiem sama jak opisać to, co dzieje się w środku. Kolejny cykl za mną, kolejny nieudany. Z każdym miesiącem coraz gorzej radzę sobie z przeżyciami, które towarzyszą mi podczas 1 dnia @. Ten cykl dał mi dużo nadzeji, nie chcę wchodzić w szczegóły, ale dzień przed @ byłam prawie pewna że tym razem się udało. Niestety rano wszystko stało jasne. Moje rozczarowanie było ogromne, nie wiem jak sobie radzić. Przepłakałam całą sobotę, mam wrażenie jakoś tak wewnętrznie że nie będzie mi dane zostać matką. Pewnie zaraz usłyszę że 10 miesięcy to nie długo. Dla mnie to jest długo, zwłaszcza że pragnę aby moi teściowe poznali wnuka, są w podeszłym wieku (mieli bardzo późno swojego syna) i bardzo nie mogą się doczekać naszego potomka, co nie ułatwia mi podejścia do starań. Na conajmniej dwa miesiące muszę zrezygnować ze starań - w środę mój mąż idzie na operację przepukliny. Na jakiś czas znikam z ovu, ale pamiętam o Was i modlę się za każdą z Was. Liczę też na dalszą modlitwę z Waszej strony. Potrzebuję jej ogromnie, bo jak to ktoś powiedział "Tak właśnie jest z nadzieją - kiedy się ją wzbudzi, a potem zabije, ból jest wyjątkowy i potworny...."
Iownka, Ita, Fidelissa lubią tę wiadomość
Beta 2.01 - 4120 (19dpo)
Beta 4.01 - 8317 (21dpo) -
Lili wrote:Monia u nas wszystko było poniżej normy. W zasadzie bez szans na cokolwiek, a potem taka niespodzianka. Miałam na myśli, że jeśli w tym ( w sensie w słabym nasieniu) tkwi problem, a ty jesteś zdrowa, to nie jest tak źle. U nas mój mąż bez szans był, a ja jeszcze bardziej Co prawda jego udało się "nareperować" ale mimo to w takim układzie baaardzo ciężko o ciążę. Ja jednak nie tracę nadziei za ciebie, za siebie i za wszystkie oczekujące cudu dziewczyny
Lili lubi tę wiadomość
-
dziewczyny i ja dopisuje się do listy
roletka(HDB)
dołączam do modlitwy za każda z was z osobna i wszystkie razem:)
vanessa, Lili, tercia, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Oto nasza wspólnota modlitewna bogatsza o nowo przybyłe koleżanki
1. MM madzianka.....................................36. -- Mili
2. AG zielarka..........................................37. MF emdżej
3. MRz Manieczka86................................38. -- XxMoniaXx
4. BP Marion............................................39.JNŚ MOI
5. BP Drzwiona .......................................40. AM Macierzanka:)
6. AŁS Ania1986.....................................41. KS Madziara
7. SGD Nutka ....................................42. MEB ewelina27
8. KT Robotka1........................................43. AB AniaBe
9. JK Kierzynka.........................................44. APB staraczkaaga (Agata)
10. AM-W XYZ..........................................45. AB AnBe
11. AB czekaja..........................................46. AMM aga.just
12. AM-L Ania84.......................................47. MPG Pisellini
13. IS Iownka............................................48. ASK lithe123
14. JJ freya...............................................49. AEK olitka
15. MJM vanessa......................................50. AS Nazja
16. IŚ Ita...................................................51. MZ Milcia
17. KŁR Kaśka..........................................52. JMZ Chanela
18. AL aaaaga .........................................53. BM ChciałabymJuż
19. NK Strażaczka90 (Nicola)...................54. ATH maleńka29
20. ERP mycha28.....................................55. -- angel
21. ESZ Hope2.........................................56. -- sylwia1985
22. MKM Majka86.....................................57. MMK migotka
23. EŻ Eweloka84 .............................58. MZ Jakucja
24. EF edith2602......................................59. KPN Kati6685
25. DP Dosiasta........................................60. AS alka89
26. -- sylwiunia..........................................61. AW Fidelissa
27. -- madziallena ..............................62. MP Lili
28. AM Sudala...........................................63. KS Kasiula09
29. UŁ Kulka41..........................................64. -- malu
30. -- misia79............................................65. -- tercia
31. MW Magdalenna.................................66. -- Sylvka
32. -- inessa..............................................67. MAK Z.
33. -- lula88............................................68. HDB roletka
34. -- Wedmoczka
35. -- Kejti91
Wspieramy szczególnie Mamy Aniołków (*) -
Majka jesteśmy i wspieramy Bardzo dobrze cię rozumiem. Jestem świeżo po takim rozczarowaniu w grudniu (pisałam odnośnie tego na poprzedniej stronie). Byłam pewna, że się udało i rozczarowałam się bardzo. Naszemu dziecku został już tylko jeden dziadek, ponieważ oboje z mężem straciliśmy już rodziców, więc tego typu presję, żeby dać mu wnuka, też doskonale rozumiem. Ale, jak słusznie zauważyłaś, to może bardzo utrudniać starania, więc mimo wszystko, dla dobra sprawy, staraj się tak do tego nie podchodzić.
Moniu mój mąż miał zabieg na powrózki w październiku. Nie dawano za dużych szans na poprawę sytuacji, ale zdecydowaliśmy się. Efekty miały być (o ile w ogóle po około roku. W kwietniu powtórzyliśmy badanie ( z ciekawości) i moja gin mało z krzesła nie spadła - powiedziała, ze to nie możliwe, żeby zabieg tak dobrze wpłynął. Wyniki są sporo ponad normę (np. ilość prawie 500 milionów). Nasza recepta to:
-modlitwa do Św.Dominika
-salfazin/androvit
-sok z selera codziennie
-grejpfruty/pomelo zjadane z białą skórką w dużej ilości
-brak majtek (dosłownie gołe dupsko pod spodniami)
-sport
-zero używek
-zero chipsów/zapiekanek/gotowych dań itp. - tylko zdrowa dieta
Brzmi banalnie, ot zdrowy tryb życia, ale to naprawdę działa
Przepraszam wszystkich, że to trochę nie na temat, ale może koleżanka skorzysta z jakiejś radyWiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2014, 18:34
XxMoniaXx, tercia, Macierzanka:), Mili lubią tę wiadomość
-
Lili wrote:Majka jesteśmy i wspieramy Bardzo dobrze cię rozumiem. Jestem świeżo po takim rozczarowaniu w grudniu (pisałam odnośnie tego na poprzedniej stronie). Byłam pewna, że się udało i rozczarowałam się bardzo. Naszemu dziecku został już tylko jeden dziadek, ponieważ oboje z mężem straciliśmy już rodziców, więc tego typu presję, żeby dać mu wnuka, też doskonale rozumiem. Ale, jak słusznie zauważyłaś, to może bardzo utrudniać starania, więc mimo wszystko, dla dobra sprawy, staraj się tak do tego nie podchodzić.
Moniu mój mąż miał zabieg na powrózki w październiku. Nie dawano za dużych szans na poprawę sytuacji, ale zdecydowaliśmy się. Efekty miały być (o ile w ogóle po około roku. W kwietniu powtórzyliśmy badanie ( z ciekawości) i moja gin mało z krzesła nie spadła - powiedziała, ze to nie możliwe, żeby zabieg tak dobrze wpłynął. Wyniki są sporo ponad normę (np. ilość prawie 500 milionów). Nasza recepta to:
-modlitwa do Św.Dominika
-salfazin/androvit
-sok z selera codziennie
-grejpfruty/pomelo zjadane z białą skórką w dużej ilości
-brak majtek (dosłownie gołe dupsko pod spodniami)
-sport
-zero używek
-zero chipsów/zapiekanek/gotowych dań itp. - tylko zdrowa dieta
Brzmi banalnie, ot zdrowy tryb życia, ale to naprawdę działa
Przepraszam wszystkich, że to trochę nie na temat, ale może koleżanka skorzysta z jakiejś rady -
U mnie Monia nie tak wszystko W sumie to brak konkretnego powodu, za to cała masa drobnicy, która strasznie komplikuje sprawę. Objawów jako takich nie miał. Powinno boleć, a nie bolało, powinno być widać, a nie było. On ma żylaki na nogach i już bardzo dawno poczytał, że na powrózkach też sie robią i chciał to iść sprawdzać, a ja go od tego pomysłu odwodziłam (głupia, głupia, głupia ). Dlatego po odebraniu fatalnych wyników od razu o tym pomyśleliśmy. Potem się okazało, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego, ale trop był dobry. Urolog go zmacał i wyczuł (były dość mocno zaawansowane). Potem miał usg doplera.
-
Hej dziewczyny, dawno mnie tu nie bylo... ale myslalam o Was goraco:)
zrobilam sobie miesieczna przerwe od owu a teraz powracam z dobrymi wiesciami:)
w czwartek zobaczylam dwie kreseczki..... czekam jeszcze na wizyte aby upewnic sie
ze fasolinka zdrowo rosnie ale jestem dobrej mysli:))))
Dziekuje Wam Waszystkim i kazdej z osobna za wsparcie, macie w naszym malym cudzie swoj udzial:)
Przesylam wam moc gorrrrrrracych mysli i pozytywnej energii..... nie poddawajcie sie!!!XxMoniaXx, Robotka1, tercia, Lili, Ita, MOI, kierzynka, Macierzanka:), Z., vanessa, Mili, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Lili wrote:U mnie Monia nie tak wszystko W sumie to brak konkretnego powodu, za to cała masa drobnicy, która strasznie komplikuje sprawę. Objawów jako takich nie miał. Powinno boleć, a nie bolało, powinno być widać, a nie było. On ma żylaki na nogach i już bardzo dawno poczytał, że na powrózkach też sie robią i chciał to iść sprawdzać, a ja go od tego pomysłu odwodziłam (głupia, głupia, głupia ). Dlatego po odebraniu fatalnych wyników od razu o tym pomyśleliśmy. Potem się okazało, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego, ale trop był dobry. Urolog go zmacał i wyczuł (były dość mocno zaawansowane). Potem miał usg doplera.
-
Dziewczyny, jesteście wierzące, a ja muszę Was prosić o modlitwę. Proszę, pomóżcie. Chociaż jedno westchnienie. Chodzi o nienarodzone dzieciątko i jedną z forumowiczek. Proszę, nie oceniajcie, po prostu pomóżcie mi prosić Boga, żeby nie usuwala ciąży.
Myszunia jest w 13 tc. Dzisiaj jej fasolka ma 5,5 cm. Czekali na niego 9 miesięcy, co jest swego rodzaju cudem, bo mieli duże przeszkody natury medycznej. Myszunia była zdziwiona, że w końcu się udało. Niestety okazało się, że maleństwo nie ma szans na przeżycie poza lonem matki. Jego jelita, żołądek i wątroba są poza cialkiem. Serduszko jest na granicy żeber. Ma poważne skrzywienie kręgosłupa i przeziernosc karkowa znacznie powyżej normy. Lekarz zaproponował usunięcie ciąży a wiele głosów to popiera, krzycząc, że to jej decyzja i żeby kierowała się względami medycznymi. Dziecko umrze tak czy siak, ale może odejść samo, ukolysane biciem serca matki, wtedy, kiedy Bóg wezwie je z powrotem do siebie. To dzieciątko będzie wtedy można pochować, pożegnać, być może uda się je ochrzcic, jeśli przeżyje poród. Ale może też umrzeć na skutek aborcji, właściwie zostać zamordowane, rozerwane na części bądź zabite podczas przedwcześnie wywołanego porodu. Boję się, że Myszka nie da mu tych kilku miesięcy, że pójdzie za głosem tych, którzy bawią się w Boga i zabijają. To dla niej tragiczna sytuacja, bardzo jej współczuję, ale wierzę, że ma to jakiś sens i że tak naprawdę, po aborcji któregoś dnia przyjdzie refleksja i Myszka nie daruje sobie do końca życia, że pozwoliła zabić swoje dziecko.
Stąd moja prośba, bo jest jeszcze szansa, jeszcze nie podjęli decyzji. A ja wierzę, że uda się uratować i wywalczyć dla maleństwa godną śmierć i spokojne sumienie dla jego mamy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2014, 18:39
http://szogunowmatka.blogspot.com/ -
olitka super wiadmomości!
Lili, świetna recepta! Prawie wszystko stosuję
Majka, Twój post odzwierciedla trochę mnie i bardzo dobrze Cię rozumiem! Będę się modlić!
FeliceGatto, nawet nie wiem co w takiej sytuajci powiedzieć... Będę się bardzo mocno modlić za nich wszystkich!FeliceGatto, Lili lubią tę wiadomość