Październikowe II kreski
-
WIADOMOŚĆ
-
Hehe Ania95 aż se to wyobraziłam i się uśmiałam:D
Ja też zawsze leżę z uniesionymi pośladkami Czasem dłużej niż pół godziny:) Jeśli sex na noc,to potem nie wychodzę się myć czy coś-tylko zasypiam haha
Mam nadzieję,że uda się końcu zaciążyć,bo moja cierpliwość też ma granicęWiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 19:19
Ania95 lubi tę wiadomość
-
Meggs wrote:Ci wasi mężczyźni to widzę że nieźle się angażują Mojego mam wrażenie że to nie interesuje jakoś specjalnie.
Mój tylko czeka, kiedy będzie bzykanko, a reszta to jakoś nie szczególnie go interesuje, jest zbyt pochłonięty pracąHashimoto
03.2018 [*] 9tc
01.2018 cb
09.2014 córcia -
przedszkolanka:) wrote:Aaa i cwiczylam i czuje lewy jajnik!! A pęcherzyk był na prawym a lewy spał..i zglupialam.
Niezapominajka Ty cwiczylas?
Na jutro zaplanowałam ćwiczenia ale super, że Ty poćwiczyłaś
Jeszcze nie zdarzyło mi się leżeć z nogami do góry po seksie... może tu tkwi błąd ale ja mam przodozgięcie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2018, 19:25
przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
Lady_Dior wrote:Hehe Ania25 aż se to wyobraziłam i się uśmiałam:D
Ja też zawsze leżę z uniesionymi pośladkami Czasem dłużej niż pół godziny:) Jeśli sex na noc,to potem nie wychodzę się myć czy coś-tylko zasypiam haha
Mam nadzieję,że uda się końcu zaciążyć,bo moja cierpliwość też ma granicę
No jak on tak zaczyna mną trząść to ja się strasznie śmieję i skutek jest odwrotny, bo wszystko wypływa
Ja po muszę zawsze iść jeszcze siku zrobić ale potem już też do łóżka i spać
Mam takie same odczucia. Za 1,5 miesiąca będzie rok jak się staramy i zaczynam się niecierpliwić -
Beata81,Meggs no nie każdy mężczyzna angażuje się w starania ale myślę,że jeżeli chociaż chcą się starać-to już dużo.Dużo facetów w dzisiejszych czasach ma problem ze wzodem np. i jak tu się starać o dziecko a wiadomo,że niechętnie chodzą do sexuologa.Inni znowu nie chcą mieć dzieci itp.także cieszmy się,że nasi przynajmniej się starają Mój akurat jest bardzo zaangażowany ale to dlatego,że sam bardzo chce.Sam wyszedł z inicjatywą powiększenia rodziny
Ania95 no nie dziwię się,że Cię to rozśmiesza haha to musi być zabawne Mój to wszytko mi pod nos musi podać-a to picie a to jedzonko i tak chodzi w te i spowrotem
Mam nadzieję,że nie pozostało nam długo czekać na bobo... Chciałbym w końcu przytulić takiego skarba małego Troszkę biedne będzie-wycałuję na amenNiezapominajka2, Ania95, Ariette1983 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lady_Dior wrote:Beata81,Meggs no nie każdy mężczyzna angażuje się w starania ale myślę,że jeżeli chociaż chcą się starać-to już dużo.Dużo facetów w dzisiejszych czasach ma problem ze wzodem np. i jak tu się starać o dziecko a wiadomo,że niechętnie chodzą do sexuologa.Inni znowu nie chcą mieć dzieci itp.także cieszmy się,że nasi przynajmniej się starają Mój akurat jest bardzo zaangażowany ale to dlatego,że sam bardzo chce.Sam wyszedł z inicjatywą powiększenia rodziny
Ania95 no nie dziwię się,że Cię to rozśmiesza haha to musi być zabawne Mój to wszytko mi pod nos musi podać-a to picie a to jedzonko i tak chodzi w te i spowrotem
Mam nadzieję,że nie pozostało nam długo czekać na bobo... Chciałbym w końcu przytulić takiego skarba małego Troszkę biedne będzie-wycałuję na amenNona, Ania95, Lady_Dior, Najmłodsza_staraczka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Meggs i tak chyba najlepiej Też nie chciałabym mojego nakręcić ale my często o tym rozmawiamy.Na razie jest ok-jakoś ciągniemy...Nie chcę przeżywać frustracji z powodu niepowodzeń no ale zobaczymy co czas przyniesie...
Meggs lubi tę wiadomość
-
Mój się sam wkręcił w te starania. To chyba przez to, że tak długo to trwa na początku też niczym się nie interesował. Nie wiedział nawet czym jest owulacja i w której części cyklu największe szanse od niedawna to się zmieniło, nagle bardzo mu zależy, żeby to właśnie teraz w tym momencie zaskoczyło, na widok dzieci się rozczula, pisze smsy, że chce być tatusiem itd. Odezwał się w nim instynkt ojcowski
-
No nie wiem, wg mnie starania to tylko część naszego życia a nie całe...
Czasami zastanawiam się, czy w ogóle będę miała dziecko. Czy my możemy mieć razem. Naprawdę, jak już macie jedno dziecko to będę się upierać, że te starania inaczej wyglądają.
Mój po 2 miesiącach nieudanych zaczął dość sumiennie łykać suplementy. Może jeśli dłużej to potrwa to ruszę go z kanapy a tak to jak mam chcicę stwierdza, że chyba "zaczynają się te dni", ale jak pytałam, czy trzymać nogi w górze po, to powiedział, żebym się nie wygłupiała
Teraz na wakacjach jesli seks był po śniadaniu, to ja się szybko ogarniałam po, bo chciałam nie marnować czasu i iść zwiedzać - dostałam opieprz, że wyrzucam z siebie ten skarb, który on dla mnie zbiera i mi w całości oddaje hahahaIzaw, Meggs, Ania95, przedszkolanka:), Nona, Ariette1983 lubią tę wiadomość
-
Też myślę że inaczej wyglądają starania o pierwsze dziecko, ale nie zmienia to faktu że nadal to człowiek przeżywa choćby to miało być i 3 dziecko, ale przynajmniej jest ta świadomość że już ma się ten skarb. No a przy pierwszym niestety jest ten strach czy w ogóle będzie nam dane mieć choćby jedno maleństwo.
Mój chciałby żeby udało się jak najszybciej, musiał zrezygnować z leków które miał brać cały czas, no ale negatywnie wpływały na płodność, więc odstawił, bierze hormony na poprawę nasienia i też jest to bardzo ciężkie dla niego, ale oboje chcemy dzieci, więc się staraczarnulka24 lubi tę wiadomość
27 lat
9cs -
Niezapominajka2 wrote:No nie wiem, wg mnie starania to tylko część naszego życia a nie całe...
Czasami zastanawiam się, czy w ogóle będę miała dziecko. Czy my możemy mieć razem. Naprawdę, jak już macie jedno dziecko to będę się upierać, że te starania inaczej wyglądają.
-
Macie rację, to że ma się już dziecko wiele zmienia, przede wszystkim mamy namacalny dowód że jesteśmy (byliśmy?) płodni. Poza tym jest inna motywacja do życia kiedy kolejny raz się nie udaje. Kiedy rozsypałam się po ciąży biochemicznej to mój maleńki synek się do mnie kleił, głaskał po głowie mimo że nie wiedział przecież co się dzieje,tylko wyczuwał.
Starania są zawsze trudne, zwłaszcza że im później tym więcej niepokoju, ale zgodzę się że o pierwsze jest jeszcze trudniej, bo to taka stawka o wszystko. Dlatego mam nadzieję że wam, które starają się o pierwsze uda się najszybciej, my możemy trochę poczekać, byle nie za długoBeti82, Ania95, fiorella82, Izaw, Niezapominajka2, czarnulka24 lubią tę wiadomość
Basia: -
Owszem dziewczyny moze statania o pierwsze sa nieco inne niz o 2gie ale wiecie co ? Myslalam ze przy 2gim bedzie mi lzej , bedzie mi to wszystko bardziej obojetne ale nie .. Zalezy tak samo mocno..
czarnulka24, Ariette1983 lubią tę wiadomość
-
A ja powiem tak: emocje,to odliczanie i staranie sie przy pierwszym i drugim są (u mnie) takie same. Ale świadomość,że mam Pole i po części to właśnie dla niej chce dziecka, to dla niej rano wstaje,układam dzień to jest zupełnie inna sprawa niż jak sie staraliśmy o nia i śpiąc do 11 jedynym zmartwieniem bylo-jak wykorzystać fajną weekendową pogodę.
I podchodzę też w sposób Nony-przecież sie uda,zaraz albo później.
Przy Poli nie brałam w ogole pod uwagę,że sie nie uda,nie sądziłam,że jest tyle kobiet walczących o upragnione dziecko.. dlatego teraz wkurza mnie jak slysze pytanie w dniu po cb kiedy w koncu Pola bedzie miala rodzeństwo!! Bo ludzie się nie domysłają ,że to nie jest wygoda a moze problem i walka o to rodzenstwo. Albo jak w patologii w pól roku po porodzie baba znowu jest w trzeciej tym razem ciaży..
Eh.Izaw lubi tę wiadomość
-
Nona wrote:U nas też nie jest to temat nr 1, nie pyta o dni, nie pyta o testy owu
Meggs, Ariette1983 lubią tę wiadomość
-
Ja też myślałam że będzie łatwiej, a tu z każdym kolejnym cyklem coraz gorzej, zwłaszcza teraz kiedy już tylko czekam na @
Ale jednak już jeden cud wyrwałam od losu i to mi pozwala wierzyć że drugi raz też wyrwę, kiedyś..Izaw, Najmłodsza_staraczka lubią tę wiadomość
Basia: