plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymauysia wrote:Ja w kwestii eutanazji i aborcji jestem tego zdania co Woseba...
A skąd pewność, że dane nienarodzone dziecko matka wyrzuciłaby na śmietnik? A może kochałaby je najmocniej na świecie?
Jeśli w tej kwestii istnieje choć jedna niewiadoma (a jest tu ich cała masa), to ja zawsze jestem za życiem.
dokładnie:)a poza tym tyle par nie moze mieć własnych dzieci..a skoro jest możliwosc pozostawienia dziecka w szpiatlu po porodzie to czemu nie dac mu szansy na lepsze życie..szkoda ze tak mało kobiet myśli tymi kategoriami:(a tą stara krowe czubaszek jakbym dorwała to bym udusiła gołymi rękoma..no żeby tak sie obnosic z tym ze sie miało 2 aborcje..Amicizia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRucia wrote:Wosebko trzymam kciuki za was bardzo mocno! Zobaczysz, że będzicie rodzicami, musi być happy end!
za eutanazją tak, za aborcją nie... nawet z gwałtu... jeżeli ktoś jest w ciąży i z jakiegokolwiek powodu nie chce lub nie może wychować dziecka - zawsze można zrzec się praw i zostawić dziecko w szpitalu... urodzić prywatnie i zostawić dziecko w oknie życia... wiele par czeka z nadzieją na możliwość obdarowania miłością takiego maluszka... gdy dla jednych dzicko staje się problemen dla innych staję się wygraną darem i szczęściem od losu...Woseba, mauysia lubią tę wiadomość
-
A na czym stanęlo odnośnie zespołu Downa?
Bo ostatnio słyszałam,że były jakieś propozycje,żeby jednak kobiety były zmuszane do rodzenia chorych dzieci...
Zdrowe dziecko zaraz ktoś adoptuje, to się zgadza.
Ale co z chorymi na nieuleczalne choroby, co z takimi, które cierpią z bólu..słyszałyście kiedyś np. o pęcherzycy? ja bym nie chciała się z czymś takim urodzić i żyć..
Ja nie jestem za tym,żeby jakies gówniary zachodziły w ciąże i usówały, a znam jedną taką(z widzenia). Rozstała się z narzeczonym bo go wsadzili do pierdla, a ona usuneła ciążę i szybko wróciła do wcześniejszego faceta i wyszła za niego teraz są wesołą rodzinką..tego nie pochwalam absolutnie.
Jednak CIĘŻKO chore dzieci nie powinny być skazywane na życie w mękach. Tym bardziej,że my często sztucznie utrzymujemy dzieci/ ludzi przy zyciu.
Medycyna poszła tak na przód,że trzymamy ludzi przy życiu na siłę, wbrew naturze...
warto się nad tym zastanowić głębiej, bo to nie jest takie proste.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2013, 08:30
Beata lubi tę wiadomość
Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
W sumie w kwestii eutanazji też jest tyle niewiadomych.. Np. tej młody facet, który miał wypadek na motocyklu i był sparaliżowany od szyi w dół, a w sumie to i głową chyba nie bardzo mógł ruszać (nazywa się Janusz Świtaj). Wnioskował o eutanazję dla siebie. Ale po jakimś czasie zrozumiał jednak, że nie chce odchodzić z tego świata i nadal cieszy się życiem, pomaga innym...
Jakby przeprowadzili na nim wtedy eutanazję, to umarłby w depresji, a teraz nadal żyje i cieszy się z tego, co ma.
Generalnie jestem przeciwko eutanazji, ale nie wiem, jak bym się zachowała, jak by ktoś z moich bliskich krewnych nie był w sytuacji, w której w innym kraju przysługiwałaby eutanazja. Mam nadzieję, że nigdy się z tym nie zetknę bezposrednio...
Albo np. dzieci z zespołem Downa. Odsuwając na bok wszelkie inne kwestie - dzieci te są szczęśliwe, śmieją się, dożywają kilkudziesięciu lat. Fakt, że mają w życiu trudno, ale jeśli jest szansa, że dziecko w swoim przyszłym życiu choć raz się uśmiechnie, to nie mamy prawa mu tego odbierać usuwając ciążę. I zdania w kwestii aborcji chyba nigdy nie zmienię...Woseba, Libra, Amicizia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
wszystkie macie prawo do tego jak myslicie i ok:)
pamiętam jedno zdjęcie w gazecie.. i nie zapomne go.. kobieta która adoptowała dziewczynkęfajnie nie? no tak.. ale ta dziewczynka urodziła sie bez rąk i nóg.. sam korpus jakby z głową.. matka w chwili adopcji miała 55 lat.. dziewczynka kilka lat..
pytam sie jaka przyszłośc czeka to dziecko? teraz ma pomoc ale jak matka umrze..
może ja myślę prostolinijnie, ale nie pozwoliłabym sobie na urodzenie tak chorego dziecka. to męczarnia dla tego dzieciaczka na całe życie..Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2013, 08:30
Dora, Beata lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymauysia wrote:i myśleć tak nie każe mi kościół, tylko moje sumienie
dokładnie jak u mnie:)moje sumienie nigdy by mi na to nie pozwoliło..zreszta cos o tym wiem..zabieg po obumarłej ciąży bardzo przypomina aborcje:(jest to ból zarówno fizyczny jak i psychiczny:(nigdy świadomie i z własnej woli bym sie na to nie zdecydowała... -
zosia-ktosia wrote:wszystkie macie prawo do tego jak myslicie i ok:)
pamiętam jedno zdjęcie w gazecie.. i nie zapomne go.. kobieta która adoptowała dziewczynkęfajnie nie? no tak.. ale ta dziewczynka urodziła sie bez rąk i nóg.. sam korpus jakby z głową.. matka w chwili adopcji miała 55 lat.. dziewczynka kilka lat..
pytam sie jaka przyszłośc czeka to dziecko? teraz ma pomoc ale jak matka umrze..
może ja myślę prostolinijnie, ale nie pozwoliłabym sobie na urodzenie tak chorego dziecka. to męczarnia dla tego dzieciaczka na całe życie..
A słyszałaś Zosiu o Nicku Vujicicu? (http://www.youtube.com/watch?v=AfKrKl6U-do&noredirect=1)
Jakoś sobie radzi
No i szacunek dla tej 55-latki, która adoptowała dziewczynkę.Woseba lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dora wrote:A na czym stanęlo odnośnie zespołu Downa?
Bo ostatnio słyszałam,że były jakieś propozycje,żeby jednak kobiety były zmuszane do rodzenia chorych dzieci...
Zdrowe dziecko zaraz ktoś adoptuje, to się zgadza.
Ale co z chorymi na nieuleczalne choroby, co z takimi, które cierpią z bólu..słyszałyście kiedyś np. o pęcherzycy? ja bym nie chciała się z czymś takim urodzić i żyć..
Ja nie jestem za tym,żeby jakies gówniary zachodziły w ciąże i usówały, a znam jedną taką(z widzenia). Rozstała się z narzeczonym bo go wsadzili do pierdla, a ona usuneła ciążę i szybko wróciła do wcześniejszego faceta i wyszła za niego teraz są wesołą rodzinką..tego nie pochwalam absolutnie.
Jednak CIĘŻKO chore dzieci nie powinny być skazywane na życie w mękach. Tym bardziej,że my często sztucznie utrzymujemy dzieci/ ludzi przy zyciu.
Medycyna poszła tak na przód,że trzymamy ludzi przy życiu na siłę, wbrew naturze...
warto się nad tym zastanowić głębiej, bo to nie jest takie proste.
A od którego momentu zaczynają się CIĘŻKO chore dzieci? I w jaki sposób jesteśmy w stanie to obiektywnie ocenić..?
Dla jednej osoby "ciężka choroba" to coś innego niż dla drugiej. -
Ogolnie zespól Downa nie powoduje bólu fizycznego. Co najwyżej ból psychiczny,że nikt go nie chce ale to juz inna kwestia.
Ja bym może nie powiedziała,że jestem za aborcją, tylko za PRAWEM do niej a to jednak znaczy trochę co innego.
Będę sie odnosić do tej pęcherzycy i do przykładu Zosi... ja bym nie chciała się taka urodzić, a jak bym sie urodziła to chciałabym miec prawo do eutanazji... tak jak każdy czlowiek ma prawo "skoczyc z mostu" bo chory nawet z łóżna nie wstanie.. przepraszam za taki przyklad
Ja po prostu nie miałabym sumienia skazywać dziecka na całe życie w cierpieniu i nie miałabym odwagi nakazać rodzicom urodzić chorego dziecka.
Bo widzicie zawsze takie rozmowy schodzą na rozważanei poszczegolnych przykładów, a włascicie to sie powinnyśmy zastanowić dlaczego jakieś osoby/państwo decydują o czymiś życiu w mękach..
Ps: słyszałyście,że "matce Madzi" grozi dożywocie.zosia-ktosia, Rucia, Beata lubią tę wiadomość
Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDora wrote:Ogolnie zespól Downa nie powoduje bólu fizycznego. Co najwyżej ból psychiczny,że nikt go nie chce ale to juz inna kwestia.
Ja bym może nie powiedziała,że jestem za aborcją, tylko za PRAWEM do niej a to jednak znaczy trochę co innego.
Będę sie odnosić do tej pęcherzycy i do przykładu Zosi... ja bym nie chciała się taka urodzić, a jak bym sie urodziła to chciałabym miec prawo do eutanazji... tak jak każdy czlowiek ma prawo "skoczyc z mostu" bo chory nawet z łóżna nie wstanie.. przepraszam za taki przyklad
Ja po prostu nie miałabym sumienia skazywać dziecka na całe życie w cierpieniu i nie miałabym odwagi nakazać rodzicom urodzić chorego dziecka.
Bo widzicie zawsze takie rozmowy schodzą na rozważanei poszczegolnych przykładów, a włascicie to sie powinnyśmy zastanowić dlaczego jakieś osoby/państwo decydują o czymiś życiu w mękach..
Ps: słyszałyście,że "matce Madzi" grozi dożywocie.
Dora, ja bym tą Ku**ę zabiła. I tu jest przykład tego, że suka nie chciała dziecka, mogła usunać ciaże, a urodziła dziecko, które po 6 miesiącach zabiła! Na pewno usuwając nie miałaby wyrzutów sumienia, tym bardziej nie odczułaby bólu i cierpienia, a raczej ulgę. -
dobra, zmiana tematu:)
wiecie.. mam psa:) małego:) i gotuje mu jedzenie. do tej pory nie było problemu jadł ładnie ale M mu dał parówkę, raz dwa.. kilka razy.. oczywiście byłam w robocie bo od razu by usłyszał co ja o tym sądzę..
i..? pies teraz nie che jeść swojego jedzenia.
napisałam rano liścik do M że jak nadal będzie go karmił parówkami to pies sie po 1 rozchoruje a po 2 nie będe mu gotowała.
odpisał mi właśnie w sms że juz nie da a pies zje jak "mu głód do dupki zajrzy"... -
mauysia wrote:No, to jest strasznie trudne
DOra, powiem więcej: taki paradoks: z jednej strony "trzymamy ludzi przy życiu, wbrew naturze", a równocześnie (aborcja) uśmiercamy nienarodzonych ludzi, wbrew naturze.
paradox jest taki,że kiedyś chore dziecko, by szybciej zmarło a dziś żyje dłużęj w mękach.. Mayusia chyba lepiej na tym poprzestać bo ja tez nie zmienię zdania, a żeby mnie wszyscy dobrze zrozumieli to napiszę tak:
Jeżeli kobieta rodzice dowiadują się,że ich dziecko będzie b.chore i umrze w bólu w wieku 6-10lat(sa takie choroby, ale nie będe ich tu teraz opisywać) to uważam,że RODZICE powinni miec prawo decyzji. Ani rząd,ani Wy, ani ja nie mamy prawa decydować za nich i tyle.
koniec w temacie
Nie mam czasu znow całego dnia tu spędzićWiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2013, 09:02
Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥